KloN Opublikowano 16 Grudnia 2004 Zgłoś Opublikowano 16 Grudnia 2004 Witam, Od jakiegoś czasu hulało sobie u mnie chłodzonko, aż tu wczoraj jak zwykle coś przy nim majstrowałem i zobaczyłem że w układzie jest powietrze. W pierwszej chwili się zdziwiłem skąd się wzięło, bo przecież wszystko było odpowietrzone jak należy, ale pomyślałem, że może przestawiając kompa lekko go przechyliłem i pompka z rezerwuaru zassała. Niestety jak już doszedłem którędy to powietrze się dostaje było już za późno :(. Okazało się, że puścił jeden z lutów (dodatkowo wzmocniony poxipolem) przy chłodzeniu dysku. A że dysk wył przeraźliwie to cały był owinięty watą i zapakowany razem z chłodzeniem do styropianowego pudełka. Dlatego na początku nie zauważyłem wycieku, po prostu cała woda wchłonęła się w watę :(. W układzie miałem destylke + antyglon, jak się okazuje taka kombinacja przewodzi prąd 8). Aktualnie dysk się nie kręci, po podłączeniu (oczywiście najpierw go dokładnie wysuszyłem) słychać tylko lekkie brzęczenie w środku. W sumie to najbardzie mnie marwi nie tyle strata samego dysku co danych z niego. I tu mam pytanie, bo nie bardzo się znam na dyskach: czy wg Was padła elektronika czy mechanizmy dysku (dokładnie chodzi mi o to czy przełożenie innej elektroniki pozwoli uruchomić dysk na tyle żeby zgrać dane), i drugie pytanie, zakładając że przełożenie elektroniki by pomogło, czy musi to być dokładnie ten sam model - Wd800JB, czy może być np. wersja z dysku o mniejszej pojemności lub BB (2Mb cache). pozdrawiam, KloN Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Subvoice Opublikowano 16 Grudnia 2004 Zgłoś Opublikowano 16 Grudnia 2004 Niestety musi to byc ten sam model. Najlepiej gdyby zgadzal sie rev. i numer firmwaru. Kilkakrotnie juz odzyskiwalem w ten sposob dane z seagatow. Przypuszczam, ze w caviarach jest podobnie. Poza tym jezeli to tylko elektronika, to po sprawdzeniu mozna ja wymienic i dysk bedzie sprawny. Koszt mino wszystko nizszy niz wymiana calego urzadzenia, tym bardziej, ze sa to dosc popularne dyski. Sprobuj pogadac z jakims serwisantem z hurtowni itp. Radzilbym jeszcze poczekac. Moze nie wszystko jeszcze dobrze wyschlo. Pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kosmo Opublikowano 16 Grudnia 2004 Zgłoś Opublikowano 16 Grudnia 2004 Wszedzie jest napisane ze jak zalejesz hdd to go NIE SUSZYSZ a zawijasz w mokra szmate i do specialnego zakladu/serwisu gdzie sie tym zajmuja Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Subvoice Opublikowano 16 Grudnia 2004 Zgłoś Opublikowano 16 Grudnia 2004 Tak, tylko w tym wypadku - mam nadzieje - woda nie dostala sie do srodka. Jezeli tak, to posprzatane. Po pierwsze wlasciciel zanim wrzucil posta juz go wysuszyl, a po drugie takie firmy (ontrack) biora naprawde ciezka kase za odzysk danych. Domowy uzytkownik w zasadzie moze zapomniec o takiej mozliwosci. Wstepna diagnoza to juz koszt w wysokosci chyba 200 zł. W tym wypadku jedyna nadzieja, ze to elektronika i mozna bedzie ja wymienic. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KloN Opublikowano 16 Grudnia 2004 Zgłoś Opublikowano 16 Grudnia 2004 Jest mala szansa ze woda dostala sie do srodka, tak jak pisalem woda wchlonela sie w wate w ktora owiniety byl dysk, tyle ze caly spod byl wilgotny. Profesjonalne odzyskiwanie danych nie wchodzi tu w gre. Koszt nowego dysku to 250 zl Najbardziej to jestem zly na siebie, ze od razu nie skojarzylem, ze powietrze w ukladzie = przeciek, gdybym szybciej wylaczyl zasilanie, nie byloby problemu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Feluke Opublikowano 16 Grudnia 2004 Zgłoś Opublikowano 16 Grudnia 2004 Woda sie raczej nie powinna dostac do srodka bo dysk jest bardzo szczelnie zamkniety. Jedyna mozliwoscia jest to ze mokra wata zaczela przewodzic (dokladnie mowiac to pod wplywem napiecia w wodzie wytworzyly sie kationy, aniony ktore wlasnie przewodza). Zobacz czy przpypadkiem gdzies na sciezkach plytki nie ma polaczonych sciezek jakims nalotem. Jezeli sa to przemyj patyczkiem do uszu i dobrym spirytusem i po wyschnieciu zobacz czy dziala. Jezeli nie to pozostaje skombinowanie elektroniki i sprawdzenie czy to wlasnie to. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...