Crazy_Ivan Opublikowano 7 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2005 Wszyscy tylko deski i deski :D A pozniej początkujacy deskarze jezdza bokiem i ryją stok :> Zartuje, kazdy kiedys zaczyna. Ja wole narty :> 1261366[/snapback] Fajne :], gdzie jeździcie? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuicets Opublikowano 7 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2005 Oczywiście z tymi prostymi nartami żartowalem. Wiadomo o co chodzi narcyz :D POZDRO i zapraszam do Bieszczad!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gib Opublikowano 7 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2005 Tez jezdzilem na tym Nideckerze niebieskim na Kotelnicy Białczanskiej :) Jesli chodzi o sam snowboard, to w zeszlym roku wziaelm 3h lekcji. Na poczatku bolala doopa, ale pozniej bylo ok. Bardzo mi sie podobalo. W tym roku pojechalem w to samo miejsce (Białka T.) i juz nie jezdzilem tyle na desce. Jakos wcale mnie juz tak nie ciagnelo, moze to byl tylko chwilowy odskok od nart. Snowboard jest fajny, ale szczerze mowiac, to wydaje mi sie ze zbyt prosty :) Pewnie wiele osob, ktore jezdza juz po pare lat sie nei zgodza, ale ja bynajmniej mam takie odczucia. Mniej techniki, a wiecej silowania sie z ta deska. 1206914[/snapback] Tja Białka fajna wioseczka.W tym roku jade albo wlasnie tam albo do Vielkiej Raczy na Slowacje :D. Btw.kuicets respekt za umiejetnosci. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SuChyY Opublikowano 7 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2005 Fajne :], gdzie jeździcie? 1262222[/snapback] http://www.wyciag-karlikow.pl/ PS. Poczytalem troche i doszedlem do wniosku ze w nastepnym sezonie zapisuje sie na kurs carvingu ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziobak Opublikowano 7 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2005 Jak myślicie: co byłoby lepsze na początek dla całkowitego n00ba w sportach zimowych (na łyżwach tylko jeżdżę) czyli mnie :D ? Wybrać nartki czy dechę? Nigdy nie miałem tego na nogach, a teraz szykuje sie wyjazd i postanowiłem sobie, że muszę czegoś spróbować....... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
narcyz Opublikowano 7 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2005 A moze sam powinienes sprobwoac sobie odpowiedziec... No bo to od Ciebie zalezy co Ci bedzie bardziej pasowalo. Na nartach nie pamietam jak sie uczylem, ale z decha nie bylo problemu. Jesli jestes jakis ogolnie sprawnosciowo dobry, to bedzie Ci latwiej, ale my za Ciebie nie wybierzemy... :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuicets Opublikowano 7 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2005 Kiedyś, za czasów nart prostych nauka na nartach trwała latami. Z wprowadzeniem krótkich, taliowanych nart tj. carvingów, nauka trwa znacznie szybciej i bez zbędnych nerwów. Bez urazy, ale jak dla mnie deska jest jakoś taka szpanerska. Nie podoba mi sie postrura deskarza i jazda wielu sniegbordzistów. Narty są znacznie praktyczniejsze, nie masz nógz związanych i możesz wiele wiecej zrobić. Co do niebezpieczenstwa sportu, to trzeba zauważyć, że uraz na desce są znacznie poważniejsze (dotyczą zazwyczaj biodra) niż na nartach (nogi). Połamane biodro odzywa sie na starość - nogi raczej nie. TO JEST JEDNAK TYLKO MOJEZ ZDANIE - TY ZRÓB JAK CHCESZ. WYBIERZ TO CO CZUJESZ. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Crazy_Ivan Opublikowano 8 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 8 Lutego 2005 1263032[/snapback]Ciekawie się prezentuje :] ale dla mnie niestety za daleko :/ Dziobak - także uważam, że narty będą lepsze ale decyduj sam :] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sid Opublikowano 8 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 8 Lutego 2005 Kiedyś, za czasów nart prostych nauka na nartach trwała latami. Z wprowadzeniem krótkich, taliowanych nart tj. carvingów, nauka trwa znacznie szybciej i bez zbędnych nerwów. Bez urazy, ale jak dla mnie deska jest jakoś taka szpanerska. Nie podoba mi sie postrura deskarza i jazda wielu sniegbordzistów. Narty są znacznie praktyczniejsze, nie masz nógz związanych i możesz wiele wiecej zrobić. Co do niebezpieczenstwa sportu, to trzeba zauważyć, że uraz na desce są znacznie poważniejsze (dotyczą zazwyczaj biodra) niż na nartach (nogi). Połamane biodro odzywa sie na starość - nogi raczej nie. TO JEST JEDNAK TYLKO MOJEZ ZDANIE - TY ZRÓB JAK CHCESZ. WYBIERZ TO CO CZUJESZ. 1263389[/snapback] Guru Ty mój (po fotkach stwierdzam ze jestes "sniezny guru" ;) ) nie zniechecaj mnie Ty od deski ;) Co do nart to potwierdzam - na carvingach sie dużo łatwiej/lepiej jeździ ;) @Dziobak: Sprobuj i tego i tego :) W kazdym razie pierwsze pol godziny doswiadczen z deska sa nie do opisania - z trudem sie podnosisz przekrecasz sie - jedziesz wolniutko i myslisz "chce sie zatrzymac" :D dup :D Aha - jak na desce probujesz to sie zdecyduj w ktora strone mają być wiązania - prawa czy lewa :) A co do orczyka - nie radze na desce probowac po 1-3 dniach nauki :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuicets Opublikowano 8 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 8 Lutego 2005 Z tym guru to chyba przesada, choć dzięki za uznanie...:D POZDRO Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dune Opublikowano 8 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 8 Lutego 2005 po kilku latach malo technicznej acz skutecznej (czytaj szybkiej) jazdy na nartach przesiadlem sie ze 3 lata temu na deske. i nie mam ochoty wracac na narty, wieksza frajde mi to sprawia. co prawda jezdze jeszcze nie za dobrze ale co wyjazd to lepiej :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuicets Opublikowano 9 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 9 Lutego 2005 Bo narty to coś więcej niż prędkość... Skutecznie jest wtedy, jak sie ludzie z orczyków (krzesełek) gapią :D Pomijając oczywiście efektowne gleby :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SuChyY Opublikowano 9 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 9 Lutego 2005 Bo narty to coś więcej niż prędkość... Skutecznie jest wtedy, jak sie ludzie z orczyków (krzesełek) gapią :D Pomijając oczywiście efektowne gleby :D 1267245[/snapback] A jak sie jedzie w dol pomiedzy ludzmi jadacymi do góry na orczykach ? Nie tylko się gapią, ale niektorzy nawet kijkami wywijają. :lol: Mam to tez na filmiku, ale rece mi sie trzesly bo staralem sie nadazyc za kumplami wiec nie ma co pokazywac :) PS. Czy to naprawde takie chamskie zachowanie ? Bo ja nie rozumiem o co sie niektorzy denerwuja :) W nikogo nie wjechalismy, nikomu po nartach nie jezdzilismy, nawet nikt nie musial o milimetr zmienic kierunku jazdy :> A tu takie nerwy :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 9 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 9 Lutego 2005 A ja jutro z rana wyjeżdzam w Karpaty z moja nowa deseczka:> 3 sezon juz bedzie;] Moze wreszcie opanuje podjazd na orczyku, bo do tej pory na 3 wjazdy raz spadałem w trakcie :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuicets Opublikowano 9 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 9 Lutego 2005 (edytowane) A jak np. ludzie jeżdżą tzw. "śmigiem" przy orczykach? Ludzie sie denerwują, że czasem smieg spod nart na nich leci. Dlaczego sie nie denerwują jak tyle tego śniegu spada z nieba? Czegoś tu nie rozumiem. A co do jazdy między ludźmi na orczykach. Widziałem raż ciekawy wypadek. Gość zachaczył szyją o linkę. Aż mi dreszcze przeszły... Cała trójka (dwoch na orczyku i jadący) sie [ciach!]** a narciarz sie chwile podusił, pokaszlał po czym poszedł na piwo :D POZDRO Edytowane 9 Lutego 2005 przez kuicets Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sid Opublikowano 9 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 9 Lutego 2005 A jak np. ludzie jeżdżą tzw. "śmigiem" przy orczykach? Ludzie sie denerwują, że czasem smieg spod nart na nich leci. Dlaczego sie nie denerwują jak tyle tego śniegu spada z nieba? Czegoś tu nie rozumiem. A co do jazdy między ludźmi na orczykach. Widziałem raż ciekawy wypadek. Gość zachaczył szyją o linkę. Aż mi dreszcze przeszły... Cała trójka (dwoch na orczyku i jadący) sie [ciach!]** a narciarz sie chwile podusił, pokaszlał po czym poszedł na piwo :D POZDRO 1267768[/snapback] Może to offtopic mały będzie ale ja raz zahaczyłem o linke z płotu( były dwa słupki, górą szła linka do podtrzymania siatki a siatki nie było) jak na rowerze jechałem ;) Co do deski to już wiem żeby kupić: miękką, typ all mountain(fs/fr), 160-165 cm dł, rdzeń drewniany, fullcap, tłoczone ślizgi. I coraz bardziej mnie kusi =) Już się nawet rozglądam za takowymi w sklepie ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
narcyz Opublikowano 10 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2005 Co do wjazdu orczykiem z deska, to nei jest tak zle, moze ja mam tyle szczescie, bo umiejetnosci nie mam za duzo na tyle co jezdzielm na parapecie, ale tylko jedna gleba, na naprawde wiele wjazdow. Ale i tak wolalem krzeselka :) Mi sie kiedys zdarzylo przyciac na kreche w dol miedzy orczykami, poniewaz z jednej strony byl pojedynczy talerzyk a z drugiej kotwica, to ja sobie srodeczkiem przejechalem :) Nie zrobilbym tego gdyby nie to, ze strasznie mnie wkurzalo ciagle zatrzymywanie tych orczykow, a poniewaz przy ktoryms zatrzymaniu pod gorke juz mnie upijalo w "klejnoty", wiec w akcie desperacji strzala w dol. Niezle sie patrzyli, min dokaldnie nie moglem raczje przylookac, ale zdziwienie to bylo niemale :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 10 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2005 Co do deski to już wiem żeby kupić: miękką, typ all mountain(fs/fr), 160-165 cm dł, rdzeń drewniany, fullcap, tłoczone ślizgi. I coraz bardziej mnie kusi =) Już się nawet rozglądam za takowymi w sklepie ;) Bardzo słusznie - polecam deski Rossignola (narty zreszta też ;) ) Co do wjazdu orczykiem z deska, to nei jest tak zle.... Tyle tylko, że po kilku wjazdach na "kotwicy" zaczyna boleć i drętwieć noga, bo orczyk naciska na tetnice w udzie:/ Dlatego powinno sie wjeżdzac na zmiane - raz prawa noga do przodu, raz lewa. Jednak ja potrafie wjeżdzac tylko prawą do przodu;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
inc0gnit0 Opublikowano 10 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2005 Taki moj apel: Tylko prosze Cie jak juz kupisz ta deske to jezdzij na niej lepiej czy gorzej ale jezdzil a nie siedz na srodku stoku palac fajke czy pijac browara, albo z lopata ze niby skocznie robicie a raz skoczysz... jak widze cos takiego to caly szacunek do ludzi trace i bogu dziekuje ze mam narty;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sid Opublikowano 10 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2005 Taki moj apel: Tylko prosze Cie jak juz kupisz ta deske to jezdzij na niej lepiej czy gorzej ale jezdzil a nie siedz na srodku stoku palac fajke czy pijac browara, albo z lopata ze niby skocznie robicie a raz skoczysz... jak widze cos takiego to caly szacunek do ludzi trace i bogu dziekuje ze mam narty;) 1268136[/snapback] Eeee bądź o to spokojny :D Nie należę do takich ;) A jak będę chciał się wyglebywać na skoczni to u mnie tutaj zawsze kumple na jakichś górkach robią to no problem ;) Co do orczyka nie potrafię utrzymać jeszcze równowagi... Poza tym miałem wiazania na prawą stronę i chyba to był błąd ;) No i ustawione były równo (przód/tył) tylko na oko nie oceniałem nawet po ile stopni :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
narcyz Opublikowano 10 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2005 mamcar ma racje! Dozucilbym do tego jeszcze gadanie przez komorke :) Wiadomo, ze kazdemu nieraz trzeba zadzwonic, pogadac, ale niektorzy to tylko siedza i gadaja, oczywiscie zeby byli 'widoczn' to siedza na srodku stoku, przeciez kazdy musi widziec co to nie oni... A najsmieszniejsze jest to, ze takim "milosnikom" snowboardu starcza 2-3 wyjazdy na gore, bo po co jezdzic :) Przeciez stok jest od tego zeby sie zaprezentowac :-| Taki maly OT, ktorego i tak duzo :) Dzis w sklepie rozmawialem ze sprzedawca, ktory doradzal mi zakup nart Salomn Scrambler Pilot 7, zamiast Atomic SL 9. Powiedzial, za narty sa wlasciwie takiej samej twardosci, podobny promien skretu, a sa teraz w promocji za 1399zl. Czyli zawsze to mniej niz 2000zl za te SL 9. Ale po przyjezdzie do domu sprawdzilem. co mnie bardzo dziwi, on twierdzil ze te narty sa bardzo podobne, tylko w takim razie czemu Salomony sa zaliczane do grupy 'all mountain' a Atomici wiadomo ze sa to racery. Czy ktos ma jakies doswiadczenie z tymi nartami Salomona, bo bardoz jestem ciekaw czy zeczywiscie sa one porownywalne... A w necie niestety nie moge znalezc nigdzie zadych opinii :( Jescze jedna rzecz, czy ktos zna jakies dobre forum narciarskie? Bo znalazlem 2, ale raczej srednie :? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SuChyY Opublikowano 10 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2005 (edytowane) co do forum to moze usenet ? http://groups.google.pl/groups?hl=pl&lr=&g...ec.sport.zimowe ? A co do nart, to z tego co sie na szybko zorientowalem to w przyszlym sezonie tez bede rozgladal sie za Atomicami SL9 ;] ale pewnie z tego sezonu co by taniej bylo. http://www.allegro.pl/show_item.php?item=41879477 http://www.allegro.pl/show_item.php?item=41097782 albo: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=41646250 ;] ps. wlasnie widze ze znalazles juz pl.rec.sport.zimowe :> http://groups.google.pl/groups?hl=pl&lr=&t...ec.sport.zimowe Edytowane 10 Lutego 2005 przez SuChyY Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
narcyz Opublikowano 10 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2005 Heh SuChY to nie ja zapytalem o te Sl 9 na usenecie :) To sa akurat znane narty, wiec sporo osob o nie pyta. Zreszta jest to najbardziej znana narta z grupy 'racing' w naszym kraju. Na allegro sporo osob/ sklepow wystawia te narty. Nieraz sa nawet ciekawe ceny w porownaniu ze sklepowymi. Chociaz na www.skiteam.pl jest jakas promocja juz na narty, m.in na te Atomici. Poza tym na przyszly zeson jak chcesz tez te SL 9, to mozesz jeszcze pomyslec o ST 11 , ktore sa prakycznie tym samym co SL 9. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SuChyY Opublikowano 10 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2005 Moja pomylka, nieuwaznie przeczytalem posta na usenecie i pomylily mi sie literki. Ty pytales o salomony Scrambler Pilot 7 czyli w skrocie SP7 a tam gosc o Atomici ST7 i tak sobie skróciłem i wyszlo jak wyszlo :D A co do ST 11 to dzieki za info. Bede pamietal, ale narazie o tym specjalnie nie mysle bo jeszcze przedemna pol roku szkolnego, pozniej wakacje i po wakacjach mozna sie juz przygotowywac do sezonu :) Duzo sie moze jeszcze zmienic przez ten czas :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuicets Opublikowano 12 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 12 Lutego 2005 Ja osobiście jeździłem na tych SL9, jeździłem na najnowszych HEADACH Intelligence (moje nie są najnowsze) i jeździłem na ROSSIGNOLACH 9S. Na Salomonach nie jezdziłem. Powiem tak - jezdziło mi się najlepiej na ROSSIGNOLACH, choć na SL9 też bylo super. Gdzieś czytalem testy i wygrało SL9, ROSSIGNOL był piąty a SALOMON - dwucyfrowa liczba :D. Popatrzcie na zawody w slalomie specjalnym na eurosporcie. Kto jeżdzi na salomonach? Ja tam widze trzy (ew 4 marki) - najwięcej ROSSIGNOLÓW, potem SL9, potem DYNASTARY, a potem chyba HEADy. Mistrze świata nie patrzą na to ile narta kosztuje tylko biora najlepszą. Wniosek - BIERZ ROSSIGNOLA JAK MASZ 2000ZŁ. P.S. Mój kolega ostatnio słamał na tyczce Atomica SL9. Zapłakał :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sid Opublikowano 12 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 12 Lutego 2005 hmmm Wy się orientujecie - ile kosztuje taka gruntowa konserwacja np. deski w serwisie? Czyli: ostrzenie krawędzi, wypełnianie nierówności, wosk na goraco? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
narcyz Opublikowano 12 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 12 Lutego 2005 @kuicets na SL9 rowniez jezdzilem (155cm). Jazda byla niesamoiwta. Krawedzie trzymaly super, narta pieknie idzie tak jak chcemy... Ale nie jestem zawodnikiem , chociaz mam spore zaciecie sportowe, a nie jakas tam rekreacyjna jazda :) Prawda jest taka, ze te SL 9 da sie kupic taniej, zobaczymy jaka bedzie cena na wyprzedarzach roznych. A wracajac to narciarstwa zawodowego, no to dla nich sie kasa nie liczy, a dla mnie bardzo... Wiec chcialbym aby to byl jakis kompromis cena/jakosc. Jak wiadomo SL 9 jakoscia sa bardzo dobre, ale cena.... hmm gdybym tylko mogl dostac cos tanszego a o zblizonych parametrach to by bylo super. Bo wtedy zawsze zostanie troche kasy na nowe buty jeszcze, ktore tez bym chcial sobie sprawic. Chociaz oprocz samej jazdy w SL 9 podoba mi sie jeszcze ich design. Chociaz o tych rossignolach tez mozna sie dowiedziec wiele dobrego... Z tym, ze ja nie mialem mozliwosci na nich jezdzic. @Sid ceny takich renowacji sa uzaleznione od tego jak bardzo masz zjechane deski. W przypadku nart taki serwis (wypelnienie slizgow, ostrzenie, smarowanie) wynosci w granicach 40- 70zl. Przynajmniej ja z takimi cenami sie spotkalem. A teraz ja mam pytanie, jak dbacie o swoj sprzet? Czy smarujecie/konserwujecie go po kazdej jezdzie, czy tak w sezonie oddajecie do serwisu niech zrobia to za Was...? Pytam dlatego, ze gdzie ostatnio przeczytalem jakis poradnik jak to sie powinno odbywac, to zwatpilem i nalecial mnie strach, czy aby napewno powinienm kupowac nowe narty, jak niebede umial o nie dbac... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość sLiM JiM Opublikowano 12 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 12 Lutego 2005 tydzien temu wróciłem ze Szczawinicy udało mi sie wreszcie wykrecic 540 Indy :D jutro zamieszcze filmik Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SuChyY Opublikowano 12 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 12 Lutego 2005 (edytowane) Czekam z niecierpliwością :D ahh ;] http://slimak.onet.pl/_x/turystyka/carving/fun.mpg Atomici SL9 ? :D Edytowane 13 Lutego 2005 przez SuChyY Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sid Opublikowano 14 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2005 @Sid ceny takich renowacji sa uzaleznione od tego jak bardzo masz zjechane deski. W przypadku nart taki serwis (wypelnienie slizgow, ostrzenie, smarowanie) wynosci w granicach 40- 70zl. Przynajmniej ja z takimi cenami sie spotkalem. Dzięki ;) czyli jeszcze koło 50zł :) bo na pierwsza jazde tez trzeba nasmarowac && naostrzyc krawedzie jak "fabryka" tego nie zrobi ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...