dawidk82 Opublikowano 11 Stycznia 2005 Zgłoś Opublikowano 11 Stycznia 2005 Heh lubie sobie czasem poczytac o osmiobitowcach i tak natknalem sie na temat o odwiecznej wojnie gdzie padlo pytanie czy PCta mozna traktowac sentymentalnie. Odpowiedzi byly ogolnie podobne ze to kupa blachy. Ja jednak sie niezgodze. Tak jak w cooltowych platformach tak i w PC sa dwie klasy ludzi: uzytkownicy i zapalency. I tak jak wy przerabiacie amigi tak i my PC. Moze takie jest moje myslenie bo nigdy nie mialem zadnej amigi ani C64 ani ZX ale uzywalem ich u znajomych i kazdego dnia wychodzilem od nich z przekonaniem ze PC jest leprzy. Zaczynalem od 286, pozniej 386, 486, 486z coprocesorem i uwazam ze te stare maszynki sa naprawde swietne i zawsze jak widze takowa to az mi sie usmiech na twarzy pojawia i odrazu zaczynam sie bawic po DOSem. POZDRAWIAM Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzmot Opublikowano 11 Stycznia 2005 Zgłoś Opublikowano 11 Stycznia 2005 Miałem Amigę i powiem, że była najlepsza. Z pecetami jest dużo roboty - trzeba ciągle coś dokładać, wymieniać, instalować, a i tak się wieszają. A Amiga to była taka - włacz i graj (albo odpal C++, albo Reala 3D). No i od początku miała lepszego DOSa :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AlexB Opublikowano 16 Stycznia 2005 Zgłoś Opublikowano 16 Stycznia 2005 Ja tez jestem za tym, ze stary pcet to kupa radochy. Wlasnie to dokladanie i wymienianie jest fajne, jak ktos chce to sobie moze samemu cos zrobic na isa. a dos ma to do siebie ze w prosty sposob mozna go zmodyfikowac i szybko napisac w asm to cos sobie ktos wymarzy. Tylko trzeba miec jeszcze cas. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kemot Opublikowano 17 Stycznia 2005 Zgłoś Opublikowano 17 Stycznia 2005 (edytowane) To chyba zależy od tego, kto jaki na początku posiadał komputer i do jakiego sie "przywiązał". Jak ktoś zaczął od ZX, to nie powie na niego złęgo słowa. Jak od Amigi - to na nią itp, itd. Osobiście zaczynałem bardzo dawno od ZX81 (1kB RAM!), potem były różne przesiadki: ZX-Spectrum, C-64, Amiga600, Amiga1200, aktualnie jest to PC; jednak Amigę1200 nadal posiadam. Biorąc wszystkie "za i przeciw", w początku lat '90 Amiga biła na łeb PeCety i nie było mowy żeby jej PC'ty dorównały. Poprostu Amiga miała zaawansowaną architekturę, przemyślaną, bez żadnych naleciałości z wstecz (vide XT). Na dziesiejsze czasu rola się obróciła - PC bije na głowę każdą Amigę; nie wypowiem się o A1 i Pegazie bo nie miałem z nimi doczynienia. Jeśli chodzi o modele "Classic" to trzeba przyznać, że na dziś są to przeżytki - co nie znaczy że ich nie doceniam. Dobre są ew. do pogrania w stare gierki, necik (mail, GG itp. - WWW odpada). Jednak gdzieś sentyment pozostaje :-) Osobiście nie inwestował bym (chodzi mi o poważną rozbudowę!) dziś w żaden egzemplarz Amigi żeby ją mieć jako jedyny komputer w domu. Poprostu za droga; Amiga staje się komputerem dla miłosników, i to pieniężnych. Stara A1200 z jakimiś dodatkami może być, ale ładowanie kasy w rozbudowę mija się z celem. Za tę kasę wolę kupić kolejnego PC. PS: No to się zaraz narażę Amigowcom :P A co mi tam! :lol: Edytowane 17 Stycznia 2005 przez Kemot Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mkl Opublikowano 21 Stycznia 2005 Zgłoś Opublikowano 21 Stycznia 2005 Ja mojego peceta traktuje bardzo sentymentalnie. Nigdy go na nic nie zamienię (w najbliższych miesiącah). Zawsze chociaż obudowa pozostanie. Mam Celerona (Mendocino) 466@525. Komputer to nie narzędzie. To mój przyjcaiel/ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maniek MTS Opublikowano 24 Stycznia 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Stycznia 2005 dal mnie Amiga zawsze pozostanie kultowa a blacha nigdy Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaeres Opublikowano 25 Stycznia 2005 Zgłoś Opublikowano 25 Stycznia 2005 Tylko na PC potrafilem sie nauczyc czegos zwiazanego z hardware. Pierwsze grzebanie w bebechach. Balem sie tego dotknac :) 8 bitowce to tylko soft. Moze z 0,5% uzytkownikow widzialo srodek C64, a 0,05% w nim grzebalo. Moze i 8 bitowce maja dusze ale to PC nas nauczyl jak sie korzysta z kompow. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arielcpu Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Amiga Rulez! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piekara Opublikowano 11 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2005 (edytowane) Zaczynałem od Atari 130XE, potem 286, 386SX,386DX,486DX4,potem pentium 166,Duron 800,Athlon XP 1700 no i to co teraz mam. Rzeczywiście nauczyłem się coś o sprzęcie dopiero przy PC. Mam sentyment do Atari 130XE która leży gdzieś w piwnicy, jak i do PC którego stare części leżą również w piwnicy. Nawet monitora bursztynowego do karty Hercules żal mi wyrzucać. Zawsze sam składałem sobie komputer i pamiętam trudne początki, kupe nerwów i radość jak człowek czegoś sam się nauczył metodą prób i błędów(choć niekiedy błąd kończył się nieciekawie:)) Edytowane 11 Maja 2005 przez piekara Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubik Opublikowano 12 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2005 Moja "ścieżka" kariery to: Atari 130 XE -> Atari 1040 STFM -> 386DX-40 -> 486DX-66 -> Pentium MMX 166 -> a potem już same AMD aż do dzisiejszego A64 3000+ Nie mam sentymentu do żadnego z poprzednich pecetów, za to zawsze łezka w oku mi się kręci, gdy pomyślę o czasach Atari... niestety swoje starocie kiedyś sprzedałem, ale w zeszłym roku dostałem sliczne Atari 65XE z magnetofonem :))) No i z miłą chęcią pogrywam w emulatory Atari 8 i 16 bitowego, C64 itp na palmtopie - rewelacja :) (np. Agent USA hehe) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piekara Opublikowano 12 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2005 Moja "ścieżka" kariery to: Atari 130 XE -> Atari 1040 STFM -> 386DX-40 -> 486DX-66 -> Pentium MMX 166 -> a potem już same AMD aż do dzisiejszego A64 3000+ Nie mam sentymentu do żadnego z poprzednich pecetów, za to zawsze łezka w oku mi się kręci, gdy pomyślę o czasach Atari... niestety swoje starocie kiedyś sprzedałem, ale w zeszłym roku dostałem sliczne Atari 65XE z magnetofonem :))) No i z miłą chęcią pogrywam w emulatory Atari 8 i 16 bitowego, C64 itp na palmtopie - rewelacja :) (np. Agent USA hehe) 1440540[/snapback] Ahhh. Agent USA, New York City- The Big Apple... to były gierki :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
best-boy Opublikowano 26 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Maja 2005 Jak ktos zaczyna kariere od Pentiuma 4 3Ghz i Geforca 6600 to faktycznie dla niego to bedzie kupa blachy. Inaczej sie patrzy jak sie zaczynalo od 80286 ;) albo i jeszcze starszych. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KZI Opublikowano 26 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Maja 2005 Atari 65XE, Amiga 500, Amiga CD32, P60, P120, P2 266, Celeron 333@416?, Cel300A@450, P3 733, P3 700@950, P3 800@880 (kicha, myślałem, że pójdzie na więcej), P3 1gh@1.1gh, teraźniejszość :) Grafy: Cirrus Logic 1mb, Matrox Mystique 4mb, VooDoo2 8mb, VooDoo3 2000@183/183, GeForce 256DDr 32mb, Gf2PRO 64mb, GF2Ti 64mb, GF3Ti500 64mb, Gf4Ti4200 128mb@ 270/500, teraźniejszość :) Muzy: Gravis Ultrasound Max, Gravis Ultrasound PnP 2mb. Awe 64 (albo 128, nie pamiętam, był taki?), Live!, teraźniejszość ;) I tyle, nieźle co :))) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...