Skocz do zawartości
jediknight

To Już Jest Szczyt

Rekomendowane odpowiedzi

W tym temacie chciałbym poruszyć pewien problem dotyczący zasilaczy, a mianowicie: czemu w Polsce jest taki wspaniały (niespotykany prawie nigdzie indziej) rynek na szitowe zasilacze? Wszyscy wiemy o Codegenie, Megabajcie, Ropli, Tracerze, Q-Tecu i cholera wie czym jeszcze, ale spójrzcie na to, chciałoby się kogoś udusić:

 

http://skleppc.pl/index.php?m=item&id=2286&page=2

 

Ja nie wiem czy zasilacz komputerowy da się zrobić za 39 zł, ale ktoś musiał naprawdę pracować nad obcięciem kosztów... inna rzecz, popatrzcie: PFC: nie (a przypomnijmy, że PFC jest normą w Unii Europejskiej i każdy zasilacz na rynku musi posiadać przynajmniej pasywne), ale to jest lepsze: filtry: brak! Krew mnie zalewa jak widzę coś takiego, ktoś to produkuje a potem konsultanci i sprzedawcy w sklepach komputerowych wciskają to ludziom do zestawów:

 

a) bo kupili to z hurtowni i teraz muszą z tego zejść

B) bo tańsze więc klient chętnie kupuje, a jak spali klientowi komputer to co? Przyjdzie jeszcze raz kupować go w tym sklepie (najprawdopodobniej)...

c) "sprytny" klient idzie do jednego sklepu i prosi sprzedawcę o skompletowanie zestawu, bierze kartkę z tymże zestawem i na odchodnym mówi "to ja się jeszcze zastanowię...", idzie do sklepu obok, daje sprzedawcy kartkę i mówi "chciałbym to samo, ale u was i taniej". Tam "przedsiębiorczy" sprzedawca patrzy na listę: "o, Chieftec 420W... 250 zł...", skreśla i dopisuje "wysokiej jakości i niezawodności zasilacz komputerowy 500W firmy OEM". No i gadka "tutaj, proszę, po co tyle wydawać jeśli można taniej, wydajności to przecież nie zmienia, a moc jest nawet większa o 80 watów, to jeszcze panu starczy na upgrade!" Klient cieszy się z zarobionych pieniędzy i wszystko jest dobrze, ale co potem... hmmm, to już chyba każdy wie.

 

Czemu akurat u nas tak jest? Przecież na Zachodzie (konkretnie USA) mało kto produkuje zasilacze bez norm, filtrów, jakości, realnej mocy wreszcie, bo popyt napędza podaż, a nikt by takiego szajsu nie kupował. A u nas Codegen ma większe zyski niż jakakolwiek inna firma produkująca zasilacze. :mur:

 

Co można by z tym zrobić... Na razie moglibyśmy spróbować zobaczyć, co da się zrobić ze sklepami komputerowymi. Jeśli Wam się chce to przejdźcie się do najbliższego sklepu komputerowego, wręczcie sprzedawcy jakąś listę sprzętu (powiedzmy że niech to będzie taka sobie platforma na P4 około 2.4GHz, do której człowiek uświadomiony kupiłby Chiefteca 360W, dlaczego tak? Ano dlatego że do 3000+@2500MHz i 2x6800GT w SLI to jednak żaden sprzedawca nie dałby Codegena, bo łatwo dałoby się dojść do tego, że to dzięki zasilaczowi system nie rusza lub ma duże problemy. A znaczna większość tzw. entuzjastów komputerowych kupuje zestawy na AMD, z czego wynika, że jak sprzedawca dostanie taką listę pod P4 to będzie mógł sobie założyć że jego klient niespecjalnie się zna). Następnie rozmawiamy z nim na temat tego sprzętu tak: "proszę pana, ja chciałbym kupić coś takiego mniej więcej jak jest na tej liście tylko to tak drogo wychodzi, może by tę kartę graficzną zamienić na coś tańszego (pokazujemy na jakiegoś Radeona 9600 z 256MB RAMu, uczciwy sprzedawca poleci zjechać tu z kosztów na rzecz modelu z 128MB)...". Natomiast jako drugie ewentualne źródło zjechania z kosztów proponujemy typowi zasilacz i patrzymy co nam poleci. Jak jakiś shit (który ten zestaw pociągnie, ale mogą być problemy, albo będzie to Codegen = problemów raczej nie będzie ale potem niebieski dymek...), to piszemy w tym temacie i się zrobi czarna lista. Coś w rodzaju prowokacji.

 

Tylko że to byłoby i tak tylko na forum, a jak już ktoś tu trafił to zostanie szybko uświadomiony że potrzebuje dobrej zasiłki, na której może polegać i która mu nie sfajczy komputera. Dlatego trzeba by z tą czarną listą (i z czymkolwiek, co byśmy przygotowali, nazwijmy to kampanią informacyjną) wyjść do szerszej audiencji ludzi, którzy się na komputerach nie znają. Jakieś pomysły?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chłopie nie porywaj się z motyką na słońce. Czy Twój post coś w naszym kochanym kraju zmieni? Nic, dlatego, że na tweaka wchodzą ludzie uświadomieni w tej kwestii, a takich jest niewielu i zdecydowana większość (wszyscy?) uważa tak jak Ty, ale tego nie pisze, bo dobrze wie, że nie ma to większego sensu. Twoja indywidualna krucjata nie przyniesie efektów.

Przecież nie będziesz stał pod sklepem z łopatą w ręku i czaił się na "uczciwych" sprzedających. Ten doprawdy nędzny proceder będzie kwitł w najlepsze póki zarobki w Polsce nie osiągną ludzkiej wysokości. Bez tego to i prezydent w orędziu nie pomoże :lol:

Edytowane przez psychodeliczny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem że piszę jak najęty ale może jest tak dlatego że nikt nic nie robi? :lol: OK, wiem że nic nie zrobię ale też chciałem sobie po prostu podyskutować o przyczynach tego procederu... no i myślę że to nie zarobki, przecież nawet Kowalski - budowniczy kupujący komputer coby dzieci sobie pograły wziąłby pod uwagę to że lepiej mieć zasilacz który nie sfajczy komputera i dołożyłby te... ile to... 40 zł żeby mieć coś normalnej klasy. Myślę że by tak zrobił, ale tylko gdyby wiedział... A 40 zł to w skali całego nowego komputera nie tak wiele.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale dla takiego "Kowalskiego" liczy się co innego:

Dają mu "demona" FX 5200 128 MB 64 bit,

a ten na to: "Chcę w grafie więcej ramu" -

to oni do niego: "Nie ma problemu: proszę bardzo FX 5200 256 MB tyle, że 40 zł więcej"

to on: "Ok biorę, w konću 256 to bardzo dużo i na pewno starczy na parę lat"

 

I tak mniej więcej wygląda rozmowa w sklepie, a 40 zł rozpływa się gdzieś na "lepsze" bebechy, a zasilacz idzie Codegen 300W :lol:

 

W wielu sklepach słowo Chieftec czy nawet ModeCom nie istnieje, więc czego tu wymagać.

 

Sam byłem świadkiem takiej oto rozmowy:

D - dziadek (kupuje kompa dla wnuczki czy tak jakoś :D)

S - sklep i jego kompetentni sprzedający

 

S - "dajemy Panu dobry zasilacz 350 W Tracer, można oczywiście dokupić mocniejszą wersję 400 W."

D - "dawaj Pan w końcu to 50 W różnicy"

S - "cena 20 zł wyższa"

D - "dobrze, zawsze 400 W to 400 W, a nie 350."

 

:lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ostatnio kupiłem radka 9800pro, chciałem dokupić do niego zasilacz

mieszkam w miejscowości około 50 tys mieszkańców

na 1 ulicy jest 5 sklepów komputerowych

byłem w każdym mieli:

tracer, codeshit, megabajt, feel (ten to chyba jeszcze najsensowniejszy)

sprzedawcy: super zasilacze - ciche, wydajne, mocne (był jakiś 450) ech szkoda gadać

 

no i musiałem pojechać gdzie indziej

i też znalazłem tego modecoma w jednym sklepie

no to wziąłem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maniacy. Bywają komputery, które dobrze działają na zasilaczach Tracera czy Mediatecha. Nie każdy musi podkręcać. Czasami ktoś kupuje low-endowy komputer do domu dla małych dzieci, chodzi, to chodzi, a cena jest istotna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chłopie! Jacy maniacy? Przecież te zasiłki padaja jak muchy nawet na niekręconych, low-endowych kompach, a co dopiero o OC mówić. Po prostu działa elegancko i w jednej chwili bez żadnego powodu juz nie, ciągnąc za sobą "do królestwa Hadesa" płytę czy napędy. Gdybys pracował w branży, nie wypowiadałbys takich zdań...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sie sklada hanu ze ja pracuje w tej branzy, a Ty najwyrazniej nie, bo Twoje pojecie nie jest zbyt duze w tej dziedzinie.

To o czym mowisz mialo miejsce za czasow pamietnych zasilaczy 235w (kto pracuje w tym ten wie ;)), ktore umierajac ciagnely za soba pol kompa, a nieraz zdazaly sie przypadki ze caly lecial, np lacznie z fdd :] Przy normalnym uzytkowaniu zasilacze z niskiej polki typu codegen, feel czy te umieszczane w obudowach logic sa zupelnie wystarczajace do maszyn jakie sie sprzedaje. Nie mowie tu juz o totalnym shicie, ale tego sie nie sprzedaje. A zasilacze padaja naprawde bardzo rzadko. Poza tym Polska to bardzo biedny kraj i ciezko jest klientowi wyjasnic ze jego zasilacz powinien byc mniej wiecej wartosci procesora. Tak, chodzi tu o jakiegos semprona, bo nie ludz sie ze sprzedaja sie same A64.

 

Do o/c to zupelnie co innego. Tam slaby zasilacz padnie bardzo szybko. Jednak w uzytkowaniu kompa low-end roznica pomiedzy enermaxem a feelem ogranicza sie do wagi i efektywnosci.

 

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)Przy normalnym uzytkowaniu zasilacze z niskiej polki typu codegen, feel czy te umieszczane w obudowach logic sa zupelnie wystarczajace do maszyn jakie sie sprzedaje (...)

Do o/c to zupelnie co innego. Tam slaby zasilacz padnie bardzo szybko. Jednak w uzytkowaniu kompa low-end roznica pomiedzy enermaxem a feelem ogranicza sie do wagi i efektywnosci.

1329083[/snapback]

niby tak, ale jak masz lekko prądożerny komp np z jakąś mocną grafiką to już nie jestem taki pewny czy włożyłbyś tracera ;)

sam jak widze używasz szefa - no ale tak - oc <_<

w pracy mam i codegeny i to że umierają przychodzi bezboleśnie

chociaż był i codek 300 który zabrał ze sobą UWAGA:

mobo, procek i ram

ale moze to wyjątek od reguły ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Roznica miedzy szajsem a chocby modecomem 300 gtf wynosi okolo 40zl. Nie wiem czy jest to kwota, dla ktorej warto ryzykowac spalenie komponentow. Mialem codegena w kompie do netu i lubie go bardzo. Za to, ze jak poszedl z dymem to nie zabral ze soba nic poza swoim wnetrzem. A komp nie byl demonem poboru pradu, sempron 2200+, mx 440 i 256 mb ramu, jakas plyta na kt600. Kolejnym komputerek : duron 1200 i tez padl tylko zasilacz. Jeszcze jeden przyklad xp1700+ i geforce 3ti, tez padl sam zasilacz. Dlatego uwazam ze nie warto oszczedzac zwlaszcza w kwestii tak podstawowej jak zasilanie. Codegenom mowimy dosc :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ey ludzie nie kazdy potrzebuje demona 550Watt.

Sam osobiscie nie wyobrazam sobie zeby kupowac zasilacz za 300zł do mojego starego kompa który nawet tyle nie jest warty. I jak zepsuje mi sie zasiłka w starym kompie wiem ze bede mogl sobie kupic jakis szit za 30zł który to wszystko pociagnie bez problemu.

 

Sam teraz mam Deera 400Wat juz 2 rok i spisuje sie rewelacyjnie. Dalem za niego 150zł na allegro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ey ludzie nie kazdy potrzebuje demona 550Watt.

1329258[/snapback]

Oczywiście, coś takiego jest potrzebne raczej tylko do 2x6800GT... za to uważam że jeśli będzie to "demon" Tracer albo Codegen oznaczy 550W to nawet nikt go nie potrzebuje :D Za to każdy potrzebuje zasilacza dobrej firmy - nie ma być mocny, ale powinien być taki, że można na nim polegać. Na przykład Modecom 300GTF albo popularne na Allegro Fortony - to choćby z tych najtańszych. Przecież nie chodzi tu o moc a o stabilność zestawu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedz jest nadwyraz prosta :wink: Sam sie o tym przekonalem jak ostatnio bylem kupic zasilacz na WGE ( Warszawaska Gielda elektroniczna - jak ktos nie wie B) ). Ci co tam byli wiedza jak to wyglada "korytarz" w ktorym jest jakies 20 sklepow komputerowych, z elektronika obok siebie. Niby wszystko powinno byc miodzi, ceny ( na zdrowy rozum ) powinny byc umiarkowane, bo sklepy powinny ze soba konkurowac.

No ale przejdzmy do sedna:

 

Wchodze do jednego sklepu , powiedzmy ze to sklep X:

 

-Dostane tagana 380??

X-hmm chyba tak ( facio sprawdz, nie moze znalesc, pyta sie kumpla), no przykro mi sprzedalismy w czwartek.

-n trudno a tagana 420, albo jakiegos innego.

X-mamy 330, 420, 480.....420-ou1 za 360zlociszy

-(cos w stylu :wink: ) to ja jeszcze przyjde pozniej :wink:

Ide do drugiego sklepu obok, nazwizjmu go Z:

 

-Dostane tagana 380??

Z-tak, za 370zl.

-( zdumiony ) 370zl za tagana 380??

Z-tak

-hmm dziwna cena bo wszedzie indziej ( net i inee sklepy ) jak jest to po 280-300zl, a w sklepie obok za 360 moge kupic wersje 420W

Z- (facet widac ze brak mu argumentow jak cho.lera) no wie pan ja wiem po ile te zasilacze chodza w LEGALNYM obiegu ( czyli posadzil sklep obok ze handluje kradzionym sprzetem <_< )

-No dziwne jak patrzylem to w 10 sklepach wersja 380W byla za 290zl, tylko u was tak drogo.

Z-( standardowa gatka ) No wie pan jak moze pan kupic taniej to tylko sie cieszyc.

 

Wychodze zdegustowany i wracam do sklepu X:

Tak dla pewnosci dzwonie do kumpla, ktory tez prowadzi sklep, pytam sie na wszelki wypadek co to za sklep. Koles mi mowi ze firma istnieje juz kilka ladnych lat i nigdy nie bylo z nim problemow. No to kupuje 420W w sklepie X. Zeby nie bylo w ciagu tygodnia jakby cokolwiek dzialo sie z zasilaczem wymieniaja na nowke.

 

 

Wlasnie dlatego ludzie nie kupuja "MARKOWYCH" zasilaczy, w przypadku ktorych sprzedawcy stosuja metode 1W=1zl ( albo i wiecej ). Atrakcyjnie wyglada na polce trust 500W za ~250zl obok np: tagana 380 albo innego markowego zasilacza, dodatkowo jak sprzedawca mowi ze w taganie, chifteku, enermaxie, antku, topowerze placi sie za marke :angry: :angry: , co tam ze majac taki zasilacz nawet jak przedobrzymy z OC nic sie ze sprzetem i samym zasilaczem nie stanie. Po prostu cena 1W w zasialczach noname jest strasznie niska. Pozatym no co tu duzo mowic na truscie pisze 500W a na taganie 380, BOZE 120W roznicy, biore Trusta.

 

Zreszta zastanawiajace jest po ile kupuja sklepy zasialcze ktore potem sprzedaja za 40zl??!!

Edytowane przez Buu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem tylko jedno: TO JEST MENTALNOŚĆ LUDZI Z NASZEGO KRAJU!!!

Im taniej tym lepiej, a nikt nie myśli o jakości!

Niestety taka jest prawda!

1329188[/snapback]

To nie jest mentalnośc ludzi z naszego kraju tylko tak sie dzieje na całym świecie(poza tym nie musisz się wydzierać).:mur:

 

W tej chwili mało kto produkuje dobre i trwałe produkty, a jak juz to robi to ich ceny są odpowiednie do jakości(są drogie). Produkuje sie szajs by sie po roku rozleciał i klient kupił kolejny szajs - to się napędzanie koniunktury nazywa (jak się myle to mnie poprawcie). A na zachodzie ludzie mają wiecej kasy to moga trochę mniejsze barachło kupować - ale tam wystarczy powiedzieć, ze coś jest niezdrowe lub niemodne i juz wiara hurtem do sklepu idzie. U nas ludzie są mniej zamozni więc kupią nowe jak im się zepsuje. Proste i logiczne.

 

PS Wszystkim polecam tekst pt "Jak jeść lody" autorstwa Umberto Eco - to się dowiecie, że sytuacja nie jest ani nowa, ani typowo polska :D

Edytowane przez Cavemanpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tylko nie zawazyliscie jednego taki Kowalski nie wie ze na borcie zasilacza jest tabliczka znamionowa :rulez: i znieje wynika ze tracer 500 jest 2 razy slabszy niz tagan 380 nie wspominajac braku filtrow

kolejan rzecza jest ze nie mamy kasy na markowe zasilacze np www.proline.pl mail w swojej oferice OCZ Power Streamy ale sprzedaz szla tak fatalnie ze przestal je sprowadzac

o nie post rate mi spada :wisielec: :-D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale nie chodzi o to zeby odrazu kupowac niewiadomo jakiego mocarza. Przeciez markowy zasilacz 330W ma tyle mocy co 350-400W noname. Np na benchmarku byl tescik feela 300W, okazalo sie ze maxymalne obciazenie jakie znosil ten zasilacz wynosilo 230W, 70W mniej niz na tabliczce. Zreszta nie przesadzajmy dobry markoway zasilacz mozna kupic za 150zl ( chiftek ).

Edytowane przez Buu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam ten wątek i paru ludzi nie rozumiem....niestety.

Pracuje w elektronice ponad 20 lat , szeroki zakres od zasilaczy przez filtry po ekrany swietlne w technologi LED.

I co by to nie było najważniejszym i najbardziej exploatowanyą częscią jest zasilacz.

Po pierwsze co nam z mocy np 400 W jakiegoś g... skoro jego moc skuteczna jest na poziomie 50% nastepne 50% to nic innego jak ciepło przez niego wydzielane.

I tu koło się zamyka.Zasilacz sie poci temperatura w nim jest dośc wysoka , komponenty z jakich jest wykonany to zwykłe śmieci( np kondensatory elektrolityczne które pięknie wysychają i cała stabilizacja i filtrowanie leci na łeb).

Cena podzespołow może się róznic nawet o 500 do 1000%.Te taniutkie zasiłki to poprostu wielka kupa i bomba zegarowa.

Jakosc lutowania podzespołow jest poprostu tragiczna , po roku same zimne luty.

Układy się wzbudzają , palą i po kompie bo na zabezpieczenie funduszy nie stykło.

Kiedyś nie było tyle syfu co teraz a i moce pobierane były mniejsze , a co za tym idzie mniej ciepła się wydzielało i postep degradacji zasiłki nie następował tak szybko.

Założyciel wątku ma całkowitą racje.Kupując nawet średni zestaw (Tani) nik nie mówi tu wogule o OC , trzeba go zasilić.A zasilanie to poprostu podstawa.

Normalny zasilacz w razie awari nie powinien spalić kompa - każy się moze zepsuć - to tylko elektronika .

Pytanie tylko co będzie jak padnie.

Denna zasiłka pociągnie za sobą płytke i może i całosc , a normalna poprostu padnie i kupi się następną.

Dlatego w tej Chwili normalnym zasilaczem do normalnego kompa aby mu zapewnić stabilne działanie moim zdaniem jest Chief i jemu podobne w tym przedziale cenowym.Nikt nie każe kupować nikomu zaraz zasiłki za 500-900 pln , bo większosc z nas takiej nie potrzebuje , ale są jakieś granice niestety.

Na zachodzie nikt nie wsadzi nikomu do kompa takiego [ciach!]a za 39pln to niestety domena biednych krajów gdzie klient dostaje poprostu najtaniej.

I tego nikt nie zmieni idzie się do sklepu widzimy piękne plastikowe obudowy z wyświetlaczami i podświetlaniem , która kosztuje 120 pln z zasiłką i działa ona jak lep na muchy niestety.

Rynek poprostu jest zawalony megabadziewiem w kolorowej otoczce.

A podzespół kompa który najprosciej ukryć jest zasiłka np 500W - petarda , która nawet do pięt nie dorasta Chiefowi 360 , który spokojnie pociągnie dużo mocniejszy sprzęt.

Do większości komputerów spokojnie wystarczy markowy 360 i jeszcze będzie miał spory zapas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio koleżanka mnie poprosiła żebym zajrzał co z jej kompem się dzieje (ciągłe resety i bluescreeny).Zaznaczę że komputer był kupiony w sieci hipermarketów Auchan. Po wstępnych oględzinach i czytaniu tego forum stwierdziłem ze to musi być zasilacz. Spytałem dlaczego komputer nie był oddany na gwarancje. Odpowiedź: był ale zawsze wracał w takim samym stanie raz tylko wymienili płytę główną J na gorszą (ludzie kupujcie w marketach). Rozkręciłem maszynę wyciągam zasilacz, szok :blink: takiego szajsu nigdzie nie widziałem to nie był nawet codegen jakiś noname o mocy 300 W a na tabliczce małym drukiem napisane 160 W mocy realnej śmiech na sali :lol: z ciekawości go rozkręciłem, (lekki jak piórko) radiatory mikroskopijne szkoda w ogóle opowiadać, aż dziw bierze ze maszyna ciągła już tak od dłuższego czasu :rolleyes: .

 

Ludzie kupili w hipermarkecie bo myśleli ze promocja to obniżenie ceny bez spadku jakości. A do tego serwis jakiego w żadnym sklepie nie widziałem.

PO PROSTU ŻENADA !!!! Taka jest mentalność ludzi i długo się to nie zmieni w naszym kraju :cry: .

Obecnie wszystko pięknie śmiga z ModeComem 350 GTF (kupiony za radą użytkowników z forum :) ) który nie kosztował majątku.

Edytowane przez Qbus_b

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Przecież te zasiłki padaja jak muchy nawet na niekręconych, low-endowych kompach, a co dopiero o OC mówić. Po prostu działa elegancko i w jednej chwili bez żadnego powodu juz nie, ciągnąc za sobą "do królestwa Hadesa" płytę czy napędy...

1329070[/snapback]

tak sie sklada ze od jakis 3-4 lat mam zasilacz no-name 250W (na 100% nie ma zadnych filtrow czy PFC) i jakos nigdy nie mialem problemow ;) po prostu na ten sprzet co mam spokojnie wystarcza :rolleyes:

wiadomo, jakbym chcial kupic nowy zestaw to wybralbym zasilacz jakis porzadniejszy, np. chieftec, ale do takiego starego sprzetu to nie ma sensu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak sie sklada ze od jakis 3-4 lat mam zasilacz no-name 250W (na 100% nie ma zadnych filtrow czy PFC) i jakos nigdy nie mialem problemow ;) po prostu na ten sprzet co mam spokojnie wystarcza :rolleyes:

wiadomo, jakbym chcial kupic nowy zestaw to wybralbym zasilacz jakis porzadniejszy, np. chieftec, ale do takiego starego sprzetu to nie ma sensu...

1330875[/snapback]

Zwroc uwage na to ze noname 3-4 lata temu byly jakosci obecnych chiftekow ( no moze troche przesadzilem ), w odleglych czasach takiego badziewa jak teraz nie bylo, no moze i byl ale ja sie z nim nie spotkalem w tamtych czasach. Zasilka to byla zasilka ( ale dobra ). Edytowane przez Buu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze co nam z mocy np 400 W jakiegoś g... skoro jego moc skuteczna jest na poziomie 50% nastepne 50% to nic innego jak ciepło przez niego wydzielane.

1330224[/snapback]

w tej chwili ktorys Antec (jakis fanless bodajrze) ma sprawnosc 85%.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakoś trudno mi uwierzyć, żeby stare zasilacze noname były super, a te nowe be. Mam teraz 4 kompy, w 3 z nich są noname, a w 4 modecom (też nie rewelacja) - z żadnym nie ma problemów.

 

A taki nowy użytkownik (np rodzic kupujący kompa dla dziecka) to nie rozważa spalenia kompa - jest na gwarancji, działa, to o co chodzi? Skąd on ma wiedzieć, że zasilacz może spalić inne podzespoły? A nawet jeśli, komp jest na gwarancji, to odda całego do naprawy, co się będzie przejmował detalami?

 

A jak zasilacz jest leciutki i ma małe radiatory, to może oznaczać, że przetwornica jest wydajna, a nie, że jest be.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś nawet codeshit produkował przyzwoite zasilacze. NIestety w miarę nakręcania się koniunktury proces cięcia kosztów posunął całą tę machinę tak daleko, że istnieje kilka (na palcach jednej ręki policzyć) fabryk produkujących masowo shit dla ogółu tylko z kilkoma różnymi naklejkami. Nowa marka to teraz tylko kwestia dogadania się zżółtymi z takiej fabryki i opracowania nowych naklejek. Może znów ktoś się nabierze, a nabierze się napewno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak kupowalem komputer, dostalem Deer'a 350W. Uzywalem go przez tydzien, bo niestety padl. Ale nie spalil sie, tylko bylo spiecie w sieci i poszedl bezpiecznik. Oddalem na gwarancje (szkoda, ze bezpiczniki montuja wewnatrz zasilacza :angry: ) i poszedlem do sklepu kupic inny (bojac sie o bezpieczenstwo). Kupilem Q-Tec'a, bo wtedy jeszcze Chiefteci byly drogie i tez jeszcze nie bylem swiadom zalet innych fajnych zasilaczy. Ale nie nazekam. Zasilacz sprawuje sie bardzo dobrze (trzyma napiecia calkiem calkiem).

Owszem, wydajnosciowo to on jest moze na poziomie Chiefteca 360 i troche ponizej Tagana 380 (lub troche gorzej, przynajmniej tak wynika z tabliczki znamionowej), ale jest prawie o polowe tanszy wlasnie np. od Tagana. Gdy ja go kupowalem, tez byl tanszy od Chiefteca i to (przynajmniej dla mnie :)) o 30%.

 

Wniosek - dla kazdego trzeba czasu. Wole wydac troche wiecej i miec pewnosc, ze to co kupuje wystarczy mi na dluzej i bedzie bezpieczniejsze. Problem w tym, ze miedzy 'wole' a 'moge' jest o taaaaaaaaaaaaaaaaaka roznica.

 

Czytajac Wasze posty doszedlem do wniosku, ze wszyscy ci, ktorzy tak protestuja przeciwko slabym zasilaczom pracuja, zarabiaja pieniadze. A co ma powiedziec 16 letni chlopak (lub dziewczyna :)), ktorym rodzice wreszcie zdecydowali sie na zakup porzadnego kompa, ale do pewnej granicy cenowej. Taki 16 latek wybierze procesor 50GHz, karte graficzna z 5Gb RAMU i tyle. A problem nie jest tez tylko zasilaczy. Gry komputerowe, plyty z muzyka, filmy... gdyby najpierw nasi wspaniali przywodcy zrownali zarobki z UE a nie ceny, to moze by bylo inaczej (bo majac zone i dziecko ciezko jest wyzyc za 1600zl miesiecznie a co dopiero wydac 25% pensji na porzadny zasilacz).

Edytowane przez pbuda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pbuda masz racje znam bol odkladania na zasilacz a mam 18 tylko ze nie mam czasu znalezc pracy do puki maturki nie zdam a moj modecom dosc mocno ogranicza mozliwosci oc :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...