Skocz do zawartości
Gość rafifeo

Neverhood

Rekomendowane odpowiedzi

witam, nie moge przejsc tej gry. wlasciwie wiem jak ale nie wiem jak wziąć ostatnia kasete. po polaczeniu swiatow w jamie potwora z tym samochodzikiem :-P mozna pojechac bardziej w prawo :( jest tam klucz i kaseta :? klucz wiem jak wziąć, ale jak wziąć kastete??

Edytowane przez rafifeo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to powiecie jak ORT: ORT: ORT: ORT: ORT: ORT: ORT: <span style='color: red;'>ORT: wziasc</span> te kasete?? :sad:

 

edit//

wezcie pomozcie, bo nie wiem jak wziac te kasete :( nie pisze o tej kasecie co jest po polaczeniu swiatow w zadnym poradniku :(

Edytowane przez rafifeo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedawno szczęśliwym trafem natknąłem się na muzykę z Neverhooda. Miłe wspomnienia sprzed lat wypłynęły na powierzchnię i skłoniły mnie do ponownego spotkania z sympatycznym Klaymenem. Kto by pomyślał, że plastelinowy świat - kolorowy i radosny w swej definicji - może generować tak silny nastrój odludzia, zimna, samotności i zapomnienia. Początkowo można odnieść wrażenie, że nic nie trzyma się kupy, a autorzy stworzyli świat po ostrym ćpaniu, jednak z czasem wszystko nabiera kształtu i odpowiedzi znajdują się same. Neverhood opowiada wspaniałą historię, której mocną stroną jest odkrywanie fantastycznego i unikatowego uniwersum. Nie należy również zapominać o humorze; nie najwyższych lotów, co prawda, ale jest zabawnie. Na koniec słowem o minusach: przede wszystkim gra jest zdecydowanie za krótka. Ponadto rozwiązania niektórych zagadek są absurdalne i tylko szczęściu zawdzięczam ich rozwikłanie. Nie zmienia to jednak faktu, że Neverhood jest solidną przygodówką, do której warto wrócić nawet dziś - mimo jej wieku - bo interfejs nie przestał być grywalny, sposób realizacji wciąż pozostaje unikalny, a poświęcony jej czas nie zostanie uznany za zmarnowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://www.youtube.com/watch?v=DXQ2lvgpHiE

 

Pamiętam, że grałem kiedyś w Neverhooda... Nie wiecie, gdzie można go dostać? Na Allegro cisza. Jeśli to już abandonware, to super ;)

Edytowane przez zzizzy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zzizzy, jeśli przyjąć, że abandonware to oprogramowanie, które nie jest sprzedawane i z którego producent nie czerpie już zysku - owszem. Myślę, że dopóki Neverhood nie znajdzie się w ofercie Steam Store czy GOG, nie ma się czym przejmować. Trzeba jednak pamiętać, że w rozumieniu prawnym - przeciwnym do zdroworozsądkowego, jak to zwykle bywa - wygląda to inaczej.

 

Swoją drogą - dopiero ostatnio zorientowałem się, że w tej piosence padają prawdziwe angielskie słowa!

Edytowane przez Vennor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zzizzy, jeśli przyjąć, że abandonware to oprogramowanie, które nie jest sprzedawane i z którego producent nie czerpie już zysku - owszem.

Ford T, z którego sprzedaży producent już nie czerpie zysku też jest abandonware? Albo choć Windows XP (sprzedaż nawet dla OEMów ostatecznie ustała w ubiegłym roku i teraz ewentualne zyski czerpie już nie Microsoft, a ci, którzy Windows XP od niego kupili - całkiem jak ci, którzy kupili sobie kiedyś kopię Neverhood i teraz oferują jej odsprzedaż)? Chyba nie, Neverhood nie jest tu wyjątkiem i nawet wcale nie jest nie do zdobycia - owszem, swoje kosztuje, ale taki urok popytu przewyższającego podaż (kilkanaście sztuk dostępnych jednocześnie w sprzedaży jednak trudno nawet nazwać "unikatami").

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponad wszystko wypowiedź dotyczy oprogramowania, a nie motoryzacji. Neverhood jest wyjątkiem o tyle, że nie istnieje jego kontynuacja, która byłaby rozwijana, sprzedawana i posiadałaby wsparcie producenta. Co wygląda inaczej w przypadku Windowsa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Neverhood jest wyjątkiem o tyle, że nie istnieje jego kontynuacja, która byłaby rozwijana, sprzedawana i posiadałaby wsparcie producenta. Co wygląda inaczej w przypadku Windowsa.

A cóż to za cudaczna definicja? "Wsparcie"? Po co, gra działa bezbłędnie na systemach dla których została napisana (w9x). Na podstawie "braku rozwijania, sprzedawania i wsparcia producenta" do "abandonware" musisz też zatem zaliczać np. Windows 2000? A jeśli się będziesz upierał "kontynuacjami" nazywać np. Vistę, to proponuję jeszcze dawniej "porzucony" Windows 98. Vista/7 mają z nim wspólną nazwę, kontynuacją w najmniejszym stopniu nie są. Nawet wydawca ten sam, co inny "abandonware" Neverhood. Edytowane przez knrdz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że ta dyskusja powinna mieć miejsce o tyle, że dotyczy tego, czy każdy, kto chce zagrać w Neverhooda, powinien płacić 60 dolarów za zachomikowaną kopię gry - czy może jedynie kolekcjonerzy, którym zależy na posiadaniu pachnącego pudełka. Wsparcie techniczne, o którym pisałem, jest nieodłączną częścią produktu. Wydaje mi się, że musi zostać zapewnione w ramach gwarancji. Gwoli ścisłości: z tego, co wiem, wynika, że Windows XP wciąż jest wspierany; i będzie aż do 2014 roku. Windows XP (Professional) jest również nazywany następcą Windowsa 2000, którego poprzedzał NT. Jest więc kolejnym etapem rozwoju tego systemu operacyjnego. Cudaczna definicja nie jest bynajmniej mojego autorstwa. Niestety, nie potrafię podać źródła. Mogę jej ufać na tyle, na ile wydaje się mądra. Bo kto normalny będzie ścigał i karał osobę, która ściągnęła z Internetu program, który od dawna nie jest już sprzedawany, a nie byłoby zaskoczeniem, gdyby firma, która go stworzyła, nie istniała od dłuższego czasu.

 

Cały czas mówię oczywiście o podejściu, które nazwałem zdroworozsądkowym, a nie prawnym. To drugie w tej chwili wymaga, by minęło 95 lat od wydania produktu, nim stanie się on darmowy. Jakiś czas temu było to 75 lat. Wcześniej 70. Jasnym jest więc, jak to działa.

Edytowane przez Vennor
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie chodzi o gry do których nie wiadomo kto ma prawa - przecież ktoś musi się zgłosić do sądu jako poszkodowany żeby mogli człowieka w ogóle posądzić o piractwo.

 

Gdyby ktoś przejął takiego System Shocka 2 to myślę że sprzedawałby go teraz jak świeże bułeczki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie chodzi o gry do których nie wiadomo kto ma prawa - przecież ktoś musi się zgłosić do sądu jako poszkodowany żeby mogli człowieka w ogóle posądzić o piractwo.

Błąd. Ewentualnie może chodzić o gry, co do których wiadomo, że nikt nie ma praw - bo producent i wydawca nie istnieją i przed zwinięciem działalności nie odsprzedali nikomu praw autorskich do swoich produktów.

Gdyby ktoś przejął takiego System Shocka 2 to myślę że sprzedawałby go teraz jak świeże bułeczki.

A czemu miałby ktoś przejmować, skoro wciąż istnieją i producent - Irrational Games, jak i wydawca - EA? To jest właśnie typowy przykład "abandonware'owicza": nie ma wznowień, a stare edycje drogie bo rzadkie - znaczy się, można brać, bo "nie wiadomo czyje"...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby EA miało 100% prawa do tej gry, to dawno byłaby ona sprzedawana w klasyce jak Thief... W 2000 zniknęło Looking glass i od tej pory cisza. Widać Eidos lepiej dba o swoją działkę.

 

Z resztą co by nie offtopować, Neverhooda nie widać ani na Ebayu ani na Allegro w tej chwili :/

Edytowane przez Aquarium

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby EA miało 100% prawa do tej gry, to dawno byłaby ona sprzedawana w klasyce jak Thief... W 2000 zniknęło Looking glass i od tej pory cisza. Widać Eidos lepiej dba o swoją działkę.

"Gdyby baba miała wąsy..." Skąd wiesz co zrobiłoby EA a czego nie? Nowszych gier nie wznawiają, ani nawet nie sprzedają przez własną cyfrową dystrybucję (eastore), a akurat tę powinni, bo paru chętnych by się znalazło... oczywiście nie za cenę nowej gry, takie "starocie" to powinni za ćwierć darmo rozdawać, no za te 20 zł max.

Z resztą co by nie offtopować, Neverhooda nie widać ani na Ebayu ani na Allegro w tej chwili :/

Jak nie ma jak parę godzin temu wkleiłem i było kilkanaście sztuk? Wykupili, czy taka cena to się "nie liczy" bo to raczej dla "kolekcjonerów, którym zależy na posiadaniu pachnącego pudełka" a nie dla "normalnych graczy"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...