Skocz do zawartości
Kas

Opieka Nad Dziecmi Na Wycieczkach

Rekomendowane odpowiedzi

A co do wycieczki to sądzę, że 100x lepiej byłoby dla Ciebie zapłacić za normalną i pojechać jako uczestnik niż użerać się z młodzieżą.

Chcialem polaczyc przyjemne z pozytecznym ale chyba nie da sei tego zrobic :sad:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcialem polaczyc przyjemne z pozytecznym ale chyba nie da sei tego zrobic :sad:

Da sie. Zalezy jak trafisz.

 

Jesli masz mozliwosc, to na "pierwszy raz" jedz z dzieciakami 12-15 lat. IMHO najmniej problematyczna grupa wiekowa - jeszcze nie pala ani nie pija jak stuknieci (zreszta takie malolaty jeszcze nie wkreca sprzedawcy, ze sa juz pelnoletni), a potrafia sie soba zajac i nie trzeba ich w kolko nianaczyc jak maluchow, do tego raczej sa posluszni.

 

Dodatkowo, jesli jest to jakis oboz "tematyczny", jest jeszcze latwiej bo wszyscy maja wspolne zainteresowania i duza czesc dnia spedzaja na jakichs zajeciach (byc moze tez prowadzonych przez Ciebie).

 

Ja na swoj "pierwszy raz" (i na razie jedyny, jakos tak wyszlo) prowadzilem grupe na obozie z grami bitewnymi (Warhammer Fantasy, 40k) - bylem zarowno wychowawca, jak i prowadzilem zajecia. Grupa 12 chlopaczkow wlasnie w w/w wieku, do tego jeden zawodnik, ktory spedzal w osrodku chyba cale wakacje - trafil do mnie, bo pozostali uczestnicy obozu to byly dwa zenskie zespoly taneczne :)

W sumie to problemy byly tylko z tym jednym kolesiem, ktory z poczatku przyjal postawe "mam wszystko w d****" i nie obchodzilo go kompletnie, co robi reszta (moje szczescie, ze przykleil sie do dwoch "wuefistow" i z nimi sie snul, wiec odpadl mi czesciowo problem pilnowania go). Po paru dniach sie troche zainteresowal, a po tygodniu sam sie dopytywal, kiedy turniej bedzie :)

Byl tez jedynym, ktorego zlapalem na paleniu, ale obylo sie bez problemow, dla obu stron. Pijany tez nikt nie chodzil, ani pustych butelek nie wynosil, wiec moge powiedziec ze trafilem na aniolkow (albo wybitnych artystow ;) ).

 

Oczywiscie bez numerow sie nie obeszlo - punktem kulminacyjnym bylo, jak ktoregos wieczoru jeden z moich chlopakow dostal ataku padaczki. Ot tak, znienacka. Na szczescie obylo sie bez wzywania pogotowia (brawa dla obozowej pielegniarki :) ), nastepnego dnia zawiezlismy go do szpitala w Pultusku na badania. Potrzymali go dwa dni i puscili, stwierdzajac, ze po co im tylki zawracamy, skoro chlopak jest calkiem zdrowy i diagnozujac udar sloneczny (dzien, kiedy dostal ataku to byl pierwszy upalny dzien po prawie tygodniu zimna). Jak wrocil, to sie przyznal, ze nie moze za dlugo na sloncu przebywac - oczywiscie rodzice w karcie napisali, ze zdrowy, a on sam tez kozaczyl, zeby na gorszego nie wyjsc i sie przed wypadkiem nawet nie zajaknal na ten temat :? Skonczylo sie na szczescie tylko na strachu (sprawa w koncu nawet nie siegnela rodzicow), ale przez pare dni po tym tylko czekalem, az jego rodzice pozwa organizatorow w ogolnosci i mnie w szczegolnosci za niedopilnowanie dziecka, w wyniku czego bylo hospitalizowane...

 

Byly tez i inne kwiatki, juz na szczescie nie tak grozne: a to ktorys tak skutecznie sloiczek z farba otwieral, ze sie caly oblal (dobrze, ze akrylowa, rozpuszczalnik nie byl potrzebny), a to ktos sie nozykiem do tapet zacial (plaster starczyl), a to pol nocy sie klocili o cos i gadali (w koncu jeden z wuefistow ich k....mi naobrzucal i byl spokoj), a to w kolko dokuczali jednemu i drugiemu (po paru dniach samo sie rozeszlo po kosciach) i tym podobne przypadki - typowe zycie obozowe.

 

 

Ja swoj wyjazd wspominam bardzo milo, spedzilem gratis fajne trzy tygodnie, jeszcze mi 250zl zaplacili (oboz organizowalo stowarzyszenie harcerskie, jechalem ze swiadomoscia, ze placic nie beda). Nie bylo to na pewno pasmo stresow ani ciezka praca, wrecz przeciwnie.

Grunt to cierpliwosc i zdecydowanie - jak dasz sobie wejsc na glowe to bedziesz mial przesrany wyjazd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

costi To trafiłeś na spokojną grupe.

 

Ale powiem wam że 13 nastolatek to rzecz najgorsza.

No nie wszyscy, ale wiekszość...

A wszyscy piszecie że jeszcze spokojnie wtedy jest.

Edytowane przez JROX

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest tak moja mama jest wychowawczynia w przedszkolu od niepamietnych lat :D kilka razy wyjezdzala na takie kolonie. Najpierw musiala zrobic jakis kurs, potem wyslac do biura podrozy papiery bla bla bla . jak ja przyjeli to wszystko bylo gites, miala wyjazd nad morze i chyba (nie pamietam- 700zl :D).... jednak tak by sie wydawalo. Wszystko zalezy kogo ma sie pilnowac. Z mlodymi (8-13 lat) jeszcze nie tak zle, nie pija, nie pala, ale za to wszedzie ich pelno. 13-18lat to juz prze*****. pija, pala i bog wie co jeszcze :legal: . Dodatkowo nie spanie w nocy coby pilnowac ta chołote, w najgorszym przypadku jakies afery, bojki itd. No i oczywiscie "oficjalnie" ty musisz byc bez skazy :D. "oficjalnie" dlatego bo prawie codziennie wieczorem szli chlac wodeczke :D.... a juz ostatniego dnia to..... :twisted: :twisted: :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe ktoz w koncu nie byl na koloniach/obozie? chyba pamietacie mniej wiecje jak to bylo ;] glupota sie szerzyla szerokim lukiem a wychowawcy zawsze mieli prze****, tylko ze teraz jest gorzej bo oprocz glupoty malolatow doszlo cpanie i picie w opor i to wcale nie piwa tylko vody i yaboli bo pifo to moga sobie wypic gdziekolwiek, nawet w szkloe ;/ Odradzam Ci to serdecznie. A jak juz cos to sie dolacz moze do doswiadczonyej ekipy bo samego to cie te male piranie zjedza ;]

 

@Devil

Nie zwalajmy wszystkiego na trawe :] ona jest niewinna

W takim wypadku picie piwa powinno byc zabronione bo mozesz popasc w alkoholizm :[]

Edytowane przez -Caleb-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja kuzynka jezdziła na takie wycieczki 7 lat ...ja raz byłem z nia ...

W sumie miło mozna spedzic czas ,ale trzeba jechac z odpowiednai grupa ..

Np z domu dziecka , trudna młodiez albo jakies dzieci nadpobudliwie itp

to nei ma sensu jechac odrazu trzeba protestowac ...bo tylko z takimi problemy sa i nic im nie zrobisz ....( najlepiej z jakiejs oazy katolickiej , kólka

itp ...wtedy rzeczywiscie mozna odpoczac ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...