Skocz do zawartości
Gość Majkel

Nauczyciele Informatyki...

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tam sie zgadzam z sarkazzem. W gimnazjum też miałem ochote nabijać sie z nauczycieli, i też mi sie wydawało że powinni sie znać na programowaniu, o/c, sprzęcie, systemach itp. A na lekcjach najlepiej by było gdybym mógł sie nauczyć xml'a i action scriptu bo miałem taki kaprys.

 

Tylko dlaczego 90% osób na informatyce ma problemy z napisaniem prostej funckji w excelu i ze sformatowaniem tekstu w wordzie nie mówiąc już o zaprojektowaniu bazy w accesie ? Dlatego, że nie dla każdego informatyka jest pasją, niektórzy korzystają z komputera mniej niż godzine dziennie i używają go tylko jak muszą. Dla takich osób jest program nauczania i trzeba to uszanować - chcesz wiedzieć więcej to ucz sie w domu.

 

To tak samo jakbyś na historii musiał wkuwać ponad program, bo ktoś kto godzinami siedzi w domu i czyta książki historyczne twierdził by że "dlaczego ja mam sie uczyć tego samego co miałem w podstawówce tylko z większą ilością szczegółów ? uczmy sie o każdej bitwie 2 wojny światowej osobno! przecież każdy kto pasjonuje sie historią ma wiedze z liceum w jednym palcu..."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że jest program nauczania którego trzeba się trzymać, ale jest w nim wiele absurdów.

Informatyki w gim, ani LO nie wspominam dobrze.

Programowanie o które ktoś się tu tak czepia? Nie umiem, bo nigdy go nie potrzebowałem i mnie to nie rajcuje, jak wiele osób. Natomiast gdy mieliśmy Pascala w szkole, to baba pisała cały program na tablicy bez wytłumaczenia czego kolwiek, poczym my mieliśmy tylko wklepać do komputra i nic więcej. To ma być nauka? To ja dziękuje za profil mat- inf.

Nie będe przytaczał sytuacji bardziej lub mniej śmiesznych, bo część z nich to żarty sytuacyjne, a za inne przecież i tak ktoś mnie zgnoi ;) Napiszę tylko, że nauczyciel od informatyki (ok 60lat) nie potrafił nazwać klawiszy, więc dobrał sobie polskie tłumaczenie. BkSp - usuwacz, a Esc - uciekacz. Było jeszcze pare innych, ale tak dziwne, że nawet nie sposób zapamiętać takie nazwy.

Może tylko ja trafiałem na złych nauczycieli... Nie będe osądzał wszystkich, ale Sarkazz powinien dać sobie spokój również z obroną wszystkich nauczycieli. Każdy wie (prawie?), że temat trzeba potraktować z przymrużeniem oka, bo chyba nie miałby sensu gdyby powstał w innym celu na tym forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Majkej musi napisać do pana Romana G. podanie o zmianę programu nauczania na bardziej pRo elO. Pozwoliłem sobie ułożyć plan tematów zajęć jaki z pewnością zadowolił by Majkela i innych mu podobnych „informatyków” z gimnazjów. Postarałem się nawet o nowoczesny elO język.

1h. Moding budy - wntyle i neony.

2h. Wyłączanie zbędnych bajerów w ikspeku.

3h. Instalowanie i odinstalowywanie sterów.

4h. Podkręcanie proca i grafy.

5h. Wymiana ujaranego proca i smarowanie CPU srebrną pastą.

6h. Upgrejd grafy na lepszą.

7h. Przekraczanie 3500 3DMarków 03 na Radku 9550.

8h. Stefan lub tlen – alternatywa zamiast gadulca.

9h. Ściaganie muzy eMułem.

10h. Ściąganie filmów torrentem.

11h. Kopiowanie zabezpieczonej DVD.

12h. Montowanie obrazów dejmonem.

13h. Wypalanie cidików i DVD.

14h. Układanie playlisty w Winampie i edycja tagów.

15h. Bezpieczny sex (to za zgodą Rady Pedagogicznej, Roman może nie przepuścić!) – dlaczego niebezpiecznie jest oglądać strony XXX w IE.

 

Taka informatyka pewnie zadowalała by co niektórych uczniów gimnazjów. W sumie po co komu Office, Excel archaiczny C+ czy HTML i takie tam podobne pupidówy…

pOzdRo 600 Majkel!!!

Edytowane przez Pawelek69

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko, ja mialem "informatyka", ktory rysowal na tablicy wykres i kazal go przerysowywac w Apple'owskim odpowiedniku MS Works (wyleciala mi nazwa z glowy). I tak na kazdej lekcji... :mur:

 

Zajecia u niego byly na tyle pasjonujace i gosc tak bardzo uwazal na to, co sie dzieje, ze grywalismy z kumplami w M:tG i papierowe D&D na lekcjach.

 

@Sarkazz, odnosnie Twojej reakcji na tekst o nieregulowaniu monitora:

Jak siade na zajeciach przed monitorem chodzacym w 640x480 @60Hz lub tez z kompletnie rozjechana geometria czy zbieznoscia kolorow, to tez mam nie ruszac, bo to nie moj monitor i nie jestem jego wlascicielem? :blink:

 

@pawelek69 - paradoksalnie, to to i owo z Twojego "programu" mogloby sie w normalnym programie nauczania znalezc. Mam konkretnie na mysli wypalanie plyt CD i DVD. Nagrywarka jest obecnie standardowym elementem wyposazenia komputera, nawet (albo szczegolnie) badziewia z supermarketow, wiec jedna lekcja na obsluge Nero moglaby sie w programie znalezc.

Alternatywny soft - czemu nie? Chociaz to widze raczej jako lekcje ogolna o tym, ze czesto sa tansze/darmowe i calkowicie legalne alternatywy do najpopularniejszych, platnych, programow. Np. OOo, programy do nagrywania plyt, Opera/Firefox, itp. Taka lekcje zostawilbym jednak w programie jako opcjonalna, bo wymaga ona od nauczyciela pewnego rozeznania w temacie.

Tuning XP (a przynajmniej zaawansowana obsluga - panel sterowania, menedzer urzadzen, uprawnienia uzytkownikow), instalacja/deinstalacja sterownikow to juz na program dla profili rozszerzonych, tak samo jak i szczegolowa budowa komputera.

 

Podstawowy program powinien zawierac wlasnie podstawowa obsluge komputera, czyli wykonywanie najpopularniejszych zadan (Office, Paint, nagrywanie plyt, moze jakies proste stronki www czy programy). Na bardziej zaawansowane programowanie itp. zabawy jest miejsce w programie rozszerzonym dla klas profilowanych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój informatyk jest zajebisty ;] wie o co chodzi, zarówno sprzęt jak i programowanie i umie przekazać - mi się podoba ;]

 

@Sarkazz, odnosnie Twojej reakcji na tekst o nieregulowaniu monitora:

Jak siade na zajeciach przed monitorem chodzacym w 640x480 @60Hz lub tez z kompletnie rozjechana geometria czy zbieznoscia kolorow, to tez mam nie ruszac, bo to nie moj monitor i nie jestem jego wlascicielem? :blink:

Ja tak miałem w gim i podst. - n/c gały wysiadały i nie można było nic zrobić <_< Edytowane przez Kaaban

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to ja widze same kozaki, jeden lepszy od drugiego!

Ale zrozumcie ludzie, nauczyciele mają plan nauczania - tak jak z historii, matmy czy geografii. I jezeli umiesz to wszystko to 'ok'. Na studiach (ew. w LO profilowanych / technikach informatycznych) bedziesz sie uczyl konkretnych rzeczy. Plan musi byc przystosowany tak, aby ci ktorzy nie maja w domu komputera rownierz sie polapali co i jak.

 

Sam tez wiem cos o komputerach, ale po cholere sie wywyzszac? Rownie dobrze czesc osob moze mnie zmiesc swoja wiedza o historii badz geografii.

 

A to, ze nauczyciel jest niekompetentny - to nie prawda. Nauczyciel ma wiedze, zapewniajaca zrealizowanie programu. Nic wiecej nie musi wiedziec. A, ze zdazaja sie 'rodzynki' jak tutaj ktos napisal ktorzy wiedza co to C2D itp. to tylko cieszmy sie. Moim zdaniem za 50 lat zniknie ze szkol przedmiot taki jak 'informatyka'. Za pol wieku prawdopodobnie w kazdym domu bedzie komputer, a pokolenie rodzicow samo bedzie potrafilo nauczyc swoje pociechy korzystania z dobrodziejstw internetu jak i programow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem tak naprawde tylko w tym, ze niekompetentnych informatykow sie toleruje i nikogo to specjalnie nie dziwi, a niekompetencja nauczyciela jakiegokolwiek innego przedmiotu z reguly wywoluje awanture opierajaca sie o dyrekcje albo i wyzej...

 

Od razu uscislam, ze mowie tu w tej chwili wylacznie o wiedzy fachowej - umiejetnosci pedagogiczne to zupelnie inna bajka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niektórzy przeceniają wiedzę nauczycieli... wiem to bo sam chodziłem do technikum i często bywało tak, że z elektorniki byłem lepszy niż moja nauczycielka, którą zimno z tego miejsca pozdrawiam... :). Podobnie było z informatyką... Choć wtedy w domu komputera PC jeszcze nie miałem, to zdarzało się ze wiedziałem ciut więcej...

 

Problem polega na tym, że program nauczania musi uczyć podstaw - gdyby ktoś z klasy ich jeszcze nie znał.. a jak wiadomo, ogromna wiekszość ludzi posiada komputery w domach... wiec na lekcjach informatyki dla noobów czują się tak jakby ktoś ich uczył obsługi pilota do telewizora...

 

Jeśli chodzi o starszych nauczycieli.. to faktycznie, często mają oni wiedzę dość głęboką... ale niepraktyczną... Na studiach miałem wykłady ze sztucznej inteligencji z legendą naszego wydziału... Z początku sie cieszyłem bo w końcu AI... ale potem to stawało sie coraz nudniejsze bo musiałem się uczyć teorii, której żaden fachowy programista nie użyłby w dzisiejszym programie.

 

Stąd to rozgoryczenie. Kiedy ja byłem w podstawówce to w 8 klasie wprowadzili infe do naszej szkoły... i mimo że poziom był tak niski, że dzisiaj można by było tą wiedze w 1 dzień przysposobić :) to było to dobre.. bo komputer w domu miała może 1 na 30 osób... Ja korzystałęm z komputera u sąsiada.. dzięki czemu nie chwaląc sie dostałem 6 na koniec :D... najśmieszniejsze było to że nauczyciel aż chciał mi postawic 6 zeby było widać że w jego klasie jest ktoś równiejszy od innych w sferze komputerowej i wysłał ludzi aby mnie odnaleźli w szkole i doprowadzili przed oblicze majestatu, ażeby mi wstawić stosowną ocenę... no ale to taka mała dygresja...

Edytowane przez PelzaK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na szczescie u mnie w LO informatyka jest tylko w 1 klasie, z czego wiekszosc czasu spedzalismy grajac w csa ( warunki nie byly idealne, jak ktos sie orientuje to przy ok A2200xp+, 512MB ramu i karty graf pokroju gf4 powinno byc ok stalych 50 fps, tutaj tak nie bylo, poniewaz nie za bardzo dbali tam o pc, tak tak, wiadomo, ze uczniowie i ich wolny czas, ale jakis porzadek w pc co jaki czas by sie przydal)

 

w pozostalym czasie walkowalismy to co w gimnazjum, czyli office + jako taki Corel (tutaj tak jak w przypadku cs's komputery nie wyabialy przy obsludze tego programu, a co do wkladu nauczyciela w nauce tego problemy to: odpalamy prezentacje na rzutniku, gdzie jakas Pani milo tlumaczy kazdy zakatek corela...0 wkladu wlasnego ze strony nauczyciela)

 

co do gimnazjum:

narzekac nie wypadaloby, bo dzieki informatyce zostawalismy zwalniani z kilkudizesieciu godzin lekcyjnych, nie adamm? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poki co, to nikt tu sie nie wywyzsza, pietnujemy tylko niekompetencje nauczycieli. Chyba wymaganie, zeby nauczyciel informatyki znal sie na tym, czego naucza, to nie jest zbyt wiele?

Dokładnie. Może niektórzy awanturnicy jeszcze nie pojeli o co mi chodzi...

 

To tak jakby na matematyce w LO nauczycielka uczyła mnożenia i dzielenia ale w tak nieudolny sposób, który nic dobrego by nie przyniósł.

 

Co do m@stera_administratora, o którym mówiła nasza pr0 nauczycielka to spróbuje dorwać się do configu jednego z kompów ale nie jest to łatwie bo jeszcze walnie mu zarzut, że jestem szatanem i próbuje zawładnąć siecią albo coś <_< Jedno wiem na pewno - jest jedno łącze, z którego ciągnie neta nasza szkoła i najprawdopodobniej jeszcze budynek obok. Jak się jej spytałem jaka DOKłADNIE jest średnia prędkość to ona umiała powiedzieć tylko "bardzo mała" :/ Co do kompów to według opisu na stronie LO są to Pentiaki 2.8 GHz ale warto zaznaczyć, że system raczej nie jest zasyfiony więc winda nie ma powodów do zwiechów czy wolnej pracy a te kompy chodzą jak [ciach!]o :| Sprawdze to na następnej lekcji o ile mi sie uda <_< ale sądze, że tam nie ma więcej niż 128 MB ram... I jak to sie ma do 2.8 GHz na procu ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie ... chłopaki ... ludzie ...

Cały dowcip polega na tym że oświata nie ma dość kadry o wykształceniu informatycznym, i nie będzie miała w najbliższej przyszłości (szczególnie przy obecnych relacjach płac w oświacie i "przemyśle"). Podobnie zresztą jest z nauczycielami języków obcych - na poziomie wyższym niż "podstawowy".

Próbuje się zastępować prawdziwych fachowców ludźmi po "przyuczeniu do zawodu" (z wykształceniem pedagogicznym , ale nie informatycznym), czego rezultaty widzicie w praktyce. Jedni czegoś się nauczyli i nadal uczą się, inni "skończyli kurs" i na tym poprzestali.

 

Co gorsza szkoły nawet jeśli mają (miały) pieniądze "na sprzęt", to nie mają (i nie będą miały) kasy "na konserwację" oraz "na administrację siecią / pracownią". W efekcie obowiązki administratora sieci/pracowni pełni przeważnie osoba która "uczy informy" lub ktoś kto wykazał się elementarną wiedzą na ten temat i dał się wrobić :lol2:

Do wyjątków należą przypadki kiedy pracownia komputerowa została profesjonalnie skonfigurowana i sieć jest zarządzana przez kompetentnego administratora. Gdyby było innaczej to o Gadulcu / grach / przeglądaniu forum moglibyście sobie tylko pomarzyć :P Gwarantuje że w pracowniach które ja konfigurowałem (a było ich kilka) nie pogracie sobie w nic poza windowsowym pasjansem, a i tak na monitorze nauczyciela będzie widoczna informacja o tym że macie włączone "nadmiarowe" programy ;) O wejściu na stronę WWW (poza wskazaną / dopuszczoną przez prowadzącego zajęcia) też nie ma mowy, a nawet jeśli "hakier" złamie zabezpieczenia na komputerze uczniowskim to i tak przy kolejnym uruchomieniu zmiany "znikną" z dysku (informacja o nieautoryzowanym użyciu komputera będzie zapisana w logu serwera pracowni, z danymi pozwalającymi na zidentyfikowanie "hakiera" bez większych problemów).

 

Program jest taki jaki jest, napisany nie całkiem pod współczesne potrzeby. Dlatego co lepsi / mądrzejsi nauczyciele trochę go naginają, w miejsce rzeczy kompletnie nieprzydatnych (lub znanych każdemu 10 latkowi - obsługa myszki) wprowadzając tematy nieco bardziej "współczesne" i przydatne. Ale to tylko ich dobra wola i dodatkowa praca, i takich powinniście szanować :D

Zresztą nie jest tak że w każdej klasie / grupie mozna te podstawy pominąć, bo jak na razie nie każdy ma w domu komputer i nie każdy zna podstawy obsługi. Zresztą niektórym "znawcom" tez by się przydał wykład z tzw. "kultury obsługi" - np. kopanie kompa w celu uruchomienia nie jest zalecaną procedurą w przypadku problemów z uruchomieniem systemu :P :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem praktyki w gim. Delikatnie mówiąc wyleczyło mnie to z nauczania ......... Takie mastachy z was ;] tja a wiele osób nie potrafi wykonać prostych zadań .. (co to jest sin cos radiany (czytanie kuleje :D) etc). Jakieś zadania rachunkowe założenie konta email strony www (proste algorytmy :D + częściowo na kartce (śmieszne nie !) a potem w programie )itd. Pamiętajcie poziom równa się teraz w dół (bo jak ci się taki nudzi to robi cyrk na lekcji), dalej to zależy od klasy (niektórych to nie interesuje, powiecie moja wina jak się ma podręcznik jaki się ma i wytyczne z ministerstwa :D + opisy lekcji i etc mało godzin (2 h tygodniowo gim) ), no i ilość uczniów (23 osoby na 18 kompów :D pow 24 dzieli się klasę na 2 po 12 os). No to można sobie podziałać. A i tzw osobniki oblatane w cennikach ;) i oc. Jak ja mam czegoś takiego uczyć skoro ludzie nie potrafią naprawdę Excela używać, i potem poprawiam błędy rachunkowe z urzędu pracy w biznes planie (robionym przez gł księgową :D). Są oczywiście nauczyciele niekompetętni ale swoją drogą zarobki są :D............. 600 zł na start (potem podwyżka do 900 zł po połowie roku, więc jaki specjalista i człowiek z wiedzą tam pójdzie aby się użerać z młodzieżą która wie lepiej ?? Od razu wybierze wyjazd za granice lub inną prace.). A wymagane wykształcenie to mgr. Wole uczyć Excela a nie sprzętu bo on się zmienia cały czas, jak ktoś jest pasjonatą to się sam dowie a jak ktoś boi się kompa no to ............ Lepiej aby znali edytory arkusze umieli korzystać z programów itd. bo to im się przyda. Filozofia działania programów zazwyczaj zostaje taka sama.

I popieram Zgredka (sam będąc na praktykach poprawiłem troche sieć ;) ).

I już nie ma kursów dokształcających :D trzeba mieć studia z danego kierunku + ścieżka pedagogiczna. Oczywiście w niektórych wypadkach bywa inaczej :blurp:.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Domik - nikt nie lubi praktykantów na lekcjach więc co sie dziwisz :P

 

Temat troche zjechał z głównej ścieżki ;] Chodziło o niekompetencje nauczycieli a teraz zaczyna się dyskusja o nieznośnych uczniach :P

 

Powiedzcie mi jeszcze, który nauczyciel informatyki poleca książkę jako źródło wiedzy :| Rozumiem matma czy fizyka ale według mnie na informatyce powinna być tylko wiedza praktyczna ew. jakieś notatki w zeszycie dla ludzi, którzy nie mają dużego pojęcia o komputerze.

 

edit: zapomniałem dodać, że po skończeniu bardzo trudnej pracy jaką był podział godzin nasza super_elo pani kazała nam rozwiązywać test z wiedzy o Wordzie 97 :| No sory...

Edytowane przez Majkel

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja teraz w LO mam faceta ktory zna chyba tylko podstawy html i jak wlaczyc pc :lol: jest sobie lekcja... gosc mowi ze na pulpicie jest kurs html w ktory wchodzimy, wlaczamy go i robimy wszystko wedlug wskazowek do punktu 7 typu: kolory czcionek, podkreslanie, przekreslanie, wstawianie obrazkow i takie [ciach!]ly... doszedlem sobie do punktu 24 w ciagu ja wiem... moze 15 min przy okazji jedzac ukrycie kanapke ;) Nauczyciel podchodzi do mnie.. zerka przez ramie... wrzucilem kanapke do plecaka i on do mnie... ze oooo widze ze ty sie znasz na komputerach bo pewnie siedzisz przy nim calymi dniami... a ja ze nie.. po prostu korzystam z komputera od 14 lat :lol: popatrzyl sie na mnie wielkimi oczami... dobrze dobrze.. to sobie powtorzysz html... ja bedac przy 25 punkcie kumpel mnie zawolal bo nie radzil sobie z kolorowaniem textu... on nie ma po prostu pc w domu... to wzialem mu to zrobilem... na koncu lekcji wyszlo ze wszystkim w klasie zrobilem ta www :P a na dodatek musialem pozniej wycierac ksiazke od polskiego z masla poprzez moj rzut kanapka do plecaka :P natomiast w technikum 2 lata temu mialem bardzo fajna kobite... ja wiem.. ze 25 latek... taka fajna fajna ;) na jej 2 lekcjach zrobilem cala stronke www na co bylo przewidziane 6-8 lekcji.. no to stwierdzila ze "cos" umiem z pc i wyszlo na to ze cala klasa meczyla sie w html, szukaniu informacji w internecie a ja ukladalem klasowki, prace klasowe dla klas 3,4 z informatyki bedac w klasie 1 :lol: ogolnie klasa miala kilkanascie ocen a ja mialem kilka za ukladanie zadan :lol: na koniec roku dala mi tylko sprawdzian z 25 punktami gdzie bylo trzeba polaczyc np: skaner - zamiana obrazow na format cyfrowy (czy jakos tak), drukarka - drukowanie, ploter itp... zrobilem to moze w ciagu 2 min.. oddalem, stwierdzila ze 0 bledow i mam celujacy na swiadectwie z informatyki ;)

Jednym slowen nigdy nie mialem nauczyciela ktory by chyba potrafil wiecej niz ja (nie chwalac sie oczywiscie ;) :lol: )

Edytowane przez Neo_x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wątpie żeby którakolwiek osoba udzielająca się często na PurePC miała kiedykolwiek nauczyciela lepszego od siebie :)

Ja miałem. Bardzo dobry nauczyciel, wymagający, za sformatowanie tekstu wielokrotnymi spacjami i enterami się dostawało 0 i ogólnie facet uczył myśleć. Pracuje w szkole bo lubi, jak dzieci mają czas wolny na komputerach, to on sobie gra na giełdzie. Bardzo mądry człowiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sarkazz za bardzo sie tutaj wszystkich czepiasz, program nauczania jest naprawde ubogi od podstawowki do sredniej, pozatym wez pod uwage ze nie kazdy ma aspiracje zeby nauczyc sie programowac, html'a i calej reszty rzeczy, wtedy polowa osob by nie zdala z infy :P

 

w gimie pomimo ze przez caly rok nic nie robilem na lekcjach, tylko odwalalem brudna robote za pajaca od infy, a on mi na koniec szkoly chcial 4 postawic? i tak mowil ze łaske mi robi ze daje 4, bo zadnego sprawdzianu przez cale gim. nie pisalem, normalnie lol :D

 

w lo juz mialem lepiej, pokazalem jedna akcje z ln2, jak sie podkreca kompy i mialem luz totalny przez 2 lata (juz skonczylem), a zeby nie bylo ze sie tylko kozaczylem caly czas ze jestem lepszy od nauczycieli...

 

Dołączona grafika

 

nawet jakies hajsy kilka razy wpadaly ;)

Edytowane przez ryba

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niemożliwe! Przecież w programie gimnazjum jest programowanie w Assemblerze, bazy danych i tworzenie sieci na sprzęcie Cisco. Takie zaniedbanie trzeba zgłosić!

Z tych trzech co podałeś, możemy mieć jedną lub dwie lekcje z bazą danych. Pozostałe odpadają. Dzisiaj znowu był Exel :|. W sumie ja na żadnej lekcji informatyki w gimnazjum niczego nowego się nie nauczyłem. Wszystko już wiedziałem. A za mądrego w dziedzinie komputerów się nie uważam. Więc pozostawiam to do Waszej oceny.

 

A tak jeszcze się Was chciałem spytać, czego się (na)uczyliście w Gimnazjum?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem. Bardzo dobry nauczyciel, wymagający, za sformatowanie tekstu wielokrotnymi spacjami i enterami się dostawało 0 i ogólnie facet uczył myśleć. Pracuje w szkole bo lubi, jak dzieci mają czas wolny na komputerach, to on sobie gra na giełdzie. Bardzo mądry człowiek.

wyjątek potwierdza regułę :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh...

 

a ja wreszcie spotkałem nauczyciela z infy, który naprawdę się stara się coś zrobić/nauczyć...

 

szkoda że w 3LO :| (ale lepiej późno...)

 

babka prosto po studiach, widać że lubi to co robi, nowinki techniczne też ma opanowane ;)...wreszcie można z nauczycielem pogadać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzilem do klasy o profilu mat-fiz-inf, wiec informatyka musiala stac na dosc wysokim poziomie i rzeczywiscie tak bylo. Dopiero wtedy poznalem co to znaczy naprawde informatyka, programowanie (pascal, VS.net), nie moglismy sie wyrobic z materialem. A i pogadac z nim mozna bylo. Koles intersowal kodowaniem divx, a szczegolnie samymi algorytmami, ktore to koduja - w sumie on jedyny rozumial o co w tym chodzi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Majkej musi napisać do pana Romana G. podanie o zmianę programu nauczania na bardziej pRo elO. Pozwoliłem sobie ułożyć plan tematów zajęć jaki z pewnością zadowolił by Majkela i innych mu podobnych „informatyków” z gimnazjów. Postarałem się nawet o nowoczesny elO język.

1h. Moding budy - wntyle i neony.

2h. Wyłączanie zbędnych bajerów w ikspeku.

3h. Instalowanie i odinstalowywanie sterów.

4h. Podkręcanie proca i grafy.

5h. Wymiana ujaranego proca i smarowanie CPU srebrną pastą.

6h. Upgrejd grafy na lepszą.

7h. Przekraczanie 3500 3DMarków 03 na Radku 9550.

8h. Stefan lub tlen – alternatywa zamiast gadulca.

9h. Ściaganie muzy eMułem.

10h. Ściąganie filmów torrentem.

11h. Kopiowanie zabezpieczonej DVD.

12h. Montowanie obrazów dejmonem.

13h. Wypalanie cidików i DVD.

14h. Układanie playlisty w Winampie i edycja tagów.

15h. Bezpieczny sex (to za zgodą Rady Pedagogicznej, Roman może nie przepuścić!) – dlaczego niebezpiecznie jest oglądać strony XXX w IE.

 

Taka informatyka pewnie zadowalała by co niektórych uczniów gimnazjów. W sumie po co komu Office, Excel archaiczny C+ czy HTML i takie tam podobne pupidówy…

pOzdRo 600 Majkel!!!

Kilka tych punktów bym zastosował, a HTML-a nie uczą ! przynajmniej mi się ani razu na infie nie przydazyło choćby usłuszeć HTML a bardzo chciałbym się nauczyć. No i co to jest C+ C++ itd.

 

 

No to ja widze same kozaki, jeden lepszy od drugiego!

Ale zrozumcie ludzie, nauczyciele mają plan nauczania - tak jak z historii, matmy czy geografii. I jezeli umiesz to wszystko to 'ok'. Na studiach (ew. w LO profilowanych / technikach informatycznych) bedziesz sie uczyl konkretnych rzeczy. Plan musi byc przystosowany tak, aby ci ktorzy nie maja w domu komputera rownierz sie polapali co i jak.

 

Sam tez wiem cos o komputerach, ale po cholere sie wywyzszac? Rownie dobrze czesc osob moze mnie zmiesc swoja wiedza o historii badz geografii.

 

A to, ze nauczyciel jest niekompetentny - to nie prawda. Nauczyciel ma wiedze, zapewniajaca zrealizowanie programu. Nic wiecej nie musi wiedziec. A, ze zdazaja sie 'rodzynki' jak tutaj ktos napisal ktorzy wiedza co to C2D itp. to tylko cieszmy sie. Moim zdaniem za 50 lat zniknie ze szkol przedmiot taki jak 'informatyka'. Za pol wieku prawdopodobnie w kazdym domu bedzie komputer, a pokolenie rodzicow samo bedzie potrafilo nauczyc swoje pociechy korzystania z dobrodziejstw internetu jak i programow.

Co z tego że mają plan jak go nie rozumieją nawet ?

 

Apropo niekompetentnych nauczycieli to my mamy takiego od budowy pojazów samochodowych, to co odwala to zwala z nóg. Przychodzi na lekcje, otwiera laptopa i zaczyna nawijać np. o sprzęgłach i ktoś czegoś nie zrozumiał no to pojawia się pytanie np. "co to proszek ferrytyczny ?" odpowiedź ? "poczytaj sobie w książce" i chowa się za monitor. Wcześnij było tez pytanie o gaźnik i także o odkładanie się mazi w ukł.chłodzenia a odpowiedź gostka "kup sobie książke naprawiam sam" i to ma być odpowiedź ? Poprzedni koleś to nie dość że to wiedział to jeszcze starał się nam pokazywać przykłady pewnych rzeczy w samochodzie i nie raz taszczył ze sobą ten cały złom a lekkie to nie jest, jeżeli coś było już serio ponad jego możliwości ( kto każe nauczycielowi byc alfą i omegą ) to mówił "niestety nie wiem" i czasami nawet podawał książkę w której można szukać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmmm

 

1gimnazjum - 3/4 godzin lekcyjnych siedzielismy przy stołach i robilismy sobie notatki z tego co nam pani mówiła(o ORT: ORT: ORT: <span style='color: red;'>ORT: włancza</span>niu pieca nie było wogóle mowy), zebym dostał 6 na koniec roku musiałem przekopiować plik na dyskietke........

2 gimnazjum kolejna nauczycielka 1/2 czasu to czas spedzony na przepisywaniu podrecznika. Oczywisice z racji ze troszku na piecach sie znam chciałem miec 6 na swiadectwie. Powiedziała zebym zrobił jej strone internetową - zrobiłem piekną strone w html o naszej klasie - dlaczego ją zle oceniła ? kolor tła był czarny a ona sie juz tyle na ten kolor napatrzyła w serwisach internetowych........ miałem 5 na koniec roku - w pewnym momencie dotego chciała mi dac 4 bo nie przepisywałem ksiązki.... dodam tylko ze jedyną osoba która dostała u niej 6 była kolezanka, której nic nie odejmując srednio na kompie sie znała, dostała taką ocene bo....... zdawała komputerowe prawojazdy.......n/c

3klasa gimnazjum - kolejny nauczyciel który wreszcie miał pojecie o komputerach tyle ze mu sie lekcji prowadzic nie chciało wiec pierwszą godzine z 2 naprawiałem z nim siec lokalną zeby internet działał a drugą albo internet albo tak jak my to robilismy gralismy w championshipa managera(ja , 2 kumli i nauczyciel) - oczywiscie 6 na koniec roku

no i teraz przechodzimy do liceum. chciałem sie wybrac do klasy informatyznej wiec poszedłem do 4LO we wrocku do klasy mat-inf. juz na 2 godzinie wychowawczej nauczycielka powiedziała nam ze to tak naprawde klasa mat-fiz a jak ktos chce zdawac infe na egzaminie maturalnym to jest obowiazkowa rozmowa z dyrektorka która ODRADZA jej zdawanie....... jeszcze puzniej okazało sie ze to klasa MAT-POL-FIZ ale to inna bajka

trafilismy na nauczyciela który nie ma zadnego podjescia do uczniów.moze nie chodzi o podjescie ale o przykłady które realizuje.

przykładowo pierwsza lekcja z exelowego VB - robimy funkcje która liczy nam pierwiastki funkcji kwadratowej. My sobie myslimy kurde co? coś przespalismy na matmie ? no nic mówimy mu o tym, a on ze nic nie szkodzi, douczymy sie robienia tego samemu. czyli bez zadnych podstaw robimy b.trudne zadanie jak na sam poczatek, aby poznac podstawowe komendy VB. ale jak mozna było coś skumac z tego jak robilismy to na przykładzie czegoś, o czymś o czym nic nie wiemy...... pierwszy sprawdzian same banie, 3 pozytywne oceny w tym moja najwyzsza 2+ :D

kij. jakos troszku sie pouczyłem w domku połapałem oceny i wyciagnąłem(między innymi przez prowadzenie kilku lekcji i html`u) na 5. teraz jestem w 3 klasie i zaczelismy turbo pascala, jezyk który jest juz martwy. no ale kij, szkoły na licencje jakiegoś innego programu nie jest stac(ostatnio wymieniali win 98 na xp i kupili corela z którego zadna klasa nie korzysta.....).Pierwsza lekcja przykład wmiare łatwy, podstawowe komendy przynajmniej ja załapałem w mig, zrobiłem 20 min szybiciej program niz reszta klasy - pytam sie dostane plusa ? on - nie - i dodał zebym robił ich sposobem....... spoko nastepna lekcja (dzisiaj) dyktuje zadanko i juz wiem "h*j strzelił moje rozumienie TP......."

moze jeszcze dodam ze nauczyciel ma osobliwe podejscie do ocen, zrobił sobie programik w excelowym VB który nam liczy oceny

przykładowo jeden + to 1/3 oceny 5 a - to 1/3 oceny 1. kazdy sprawdzian ma inna wage ocen czyli moze miec naprzykład 0.9 lub 1,5 ......... jak kazdy zauwazył program jest głupi. przykład ktos dostanie 3x6 i dostanie JEDNEGO MINUSA (którego mozna załapac za odezwanie sie do kolegi) i oceną jaką postawi na koniec roku jest.......5 :] tak samo tyczy sie jak mamy 3x5 jeden minus sciąga nam ocene do dołu. co jest najbardziej kuriozalne jezeli dostalismy 2 jedynki a potem + to zdajemy......

no cóz jezeli ktos chce sie pouczyc infy w LO to odradzam 4 we wrocławiu......... chociaz 4 ma bardzo wysoki poziom nauczania matematyki^^.

krótka charakterystyka mappeta(nauczylciel z 4lo)

- <tekst roku>nie zapisujcie zadnych plików na dysku - nawet plików jpg tam tez sa wirusy(w klasie mat-inf wybuchły smiechem tylko 3 osoby....)

- nauczyciel oddycha tak jak vader z star warsów

- codzienny ubiór w którym ZAWSZE przychodzi do szkoły : białe adidaski spodnie na kant i wysłuzony sweterek na oko 5 lat ma co najmniej - i tak codziennie przez cały rok

 

pozdrawiam - sorry za ortografie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Neo Ty chyba nie czytałeś co napisałem :lol2: . To nie Ty miałeś robić strone www, lecz inni.

@Majkel jesteś chyba niepoważny. Akurat nie miałem problemów z gim i nawet mnie polubili. Bo sam poprowadziłem 3 tyg zajęcia i fakt faktem zbaczałem z tematów czasami ......ale program musiałem wyrobić (odmiana dla uczniów w sposobie prowadzenia lekcji :D). Co wy sobie myślicie że nauczyciel nie jest rozliczany ?? Musi niestety czasami "odbębnić" temat. I Majkel mówisz za siebie nie znamy twojej nauczycielki nie wiemy kim jest. Szafujesz opinią na jej temat, ciekawe co ona by o tobie powiedziała jak i inni nauczyciele. Ciekawe co inni uczniowie by powiedzieli na temat lekcji informy. I zgadzam się z Sarkazzem. Tak btw poszukajcie metod numerycznych lub kodowanie&detekcja, matlab. To zobaczycie do czego służą komputery (nie tylko programowanie) i co to jest informa nie wspomne o programie maya triapc ...... Oczywiście jestem stare pruchno :lol2: i się czepiam młodzieży :lol2: ....... (stań po 2 stronie barykady i zobaczysz co to jest nauczycielstwo + że "stara gwardia" czasami daje się we znaki).

@Meeredith nie skomentuje bo ten nauczyciel w lo to drakon czego on od was chce (te minusy:() itd. A te panie w gim ech.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- <tekst roku>nie zapisujcie zadnych plików na dysku - nawet plików jpg tam tez sa wirusy(w klasie mat-inf wybuchły smiechem tylko 3 osoby....)

dobre :] - na dydaktyce na 3 roku dziewczyna przyniosła prezentację na cd w power poncie (wszyscy mieli przynieść ostatecznie jakieś i prowadzić zajęcia) - facet wkłada cd do napędu i z niezadowoleniem kreci głową

- bedzie problem <pauza> ta prezentacja jest zrobiona na pirackim systemie operacyjnym

- dziewczyna ze spuszczoną głową - i co teraz będzie

- nikt się nie śmieje 30 ludzi większość mężczyzn

... dopiero po zajęciach zrozumiałem jakie sobie gościu jaja robi ze studentów :)

Edytowane przez Luk3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... dopiero po zajęciach zrozumiałem jakie so gościu jaja robi ze studentów :)

Kiedyś kolega zaprosił mnie na zajęcia (pierwsze cwiczenia) ze studentami I roku informatyki - grupa była duża i chciał żebym mu trochę pomógł obserwować zachowanie studentów. Z dwudziestuparu obecnych ponad połowa poległa na pierwszym zadaniu:

 

"Proszę włączyć komputery"

:zonk:

tam się normalnie dantejskie sceny działy, nie jestem w stanie tego opisać ... zresztą większość przeoczyłem, bo musiałem (ostatkiem sił) zachowywać powagę.

 

W czym był haczyk?

 

Ta pracownia wtedy była jeszcze wyposażona w komputery AT ... :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- <tekst roku>nie zapisujcie zadnych plików na dysku - nawet plików jpg tam tez sa wirusy(w klasie mat-inf wybuchły smiechem tylko 3 osoby....)

 

Widać, że wiesz co to bindery itp...

 

 

Ale cóż, jak widać mamy samych h@kierów - sieci szkolnych.

Szkoda, że połowa z Was nie odpaliłaby nawet exela gdyby nie szkoła, a tam jest od cholery przydatnych rzeczy. Pewnie łebmajsterzy też się znajdą - i znowu - w szkołach uczą składni (o ile uczą w ogóle) html'a. A nie obsługi debilnych programów WYSIWYG jak np. Frontpage. Połowa z tych masterów nie zna podstaw...

 

 

...ale co ja tam wiem! Czepiam się tylko!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...