oldskul Opublikowano 14 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 14 Listopada 2006 (edytowane) Witam ;) Muszę wam się przyznać, że nigdy nie byłem królem parkietu, choć nie wstydziłem się na dyskotekach tańczyć. A taniec towarzyski był dla mnie czymś obcym, oczywiście czasem się widywało w telewizji bądź szkole na jakiś akademiach tańczące pary. Pewnego pięknego dnia, pod koniec kwietnia tego roku kolega rozmawiając ze mną na gg wspomniał o swej koleżance, która poszukuje partnera do tańca. Oczywiście nie chciałem się zgodzić, kolega mnie namawiał, mówił, że jego koleżanka jest naprawdę sympatyczna. I tak się zaczęło... Wkońcu, po kilku dniach dla świętego spokoju zgodziłem się, pomyślałem, że nic nie zaszkodzi. Wraz z kolegą poszedłem na trening, oczywiście przedstawił mi dziewczyny. Zaczął się mój pierwszy trening. Byłem kompletnie rozkojarzony, onieśmielony urodą mojej partnerki ruszałem się jak kłoda, podstawowe, proste kroki mi nie wychodziły. Nic nie wychodziło. I tak przez kilka treningów, które odbywają się raz w tygodniu, we wtorki od 18-19. Ale spodobało mi się :D. Teraz już tańczę 5 miesięcy(w wakacje przerwa), trochę już umiem. Choć mylę się i zdarzają się wpadki np czasem deptam partnerce po butach itp. Poznałem trochę samby, rumby, quickstepa, jive'a, walca angielskiego, wiedeńskiego, głównie takie podstawowe kroki. Najbardziej lubię sambę, bo najlepiej mi wychodzi. Ale za późno się zapisałem. Taniec traktuje jako rozrywkę i odreagowanie, z racji tego, że chodzę raz w tygodniu nie podchodzę do tego śmiertelnie poważnie. Moja partnerka więcej umie niż ja, ale staram się. Raczej wolno się uczę, z uwagi na mój wiek(18 lat) i ciężej jest mi poznać nowe kroki niż takiemu 7-8 latkowi. Młodsi się poprostu dużo szybciej uczą. Mam kilku dzieciaków w grupie i niektórzy po 5 treningach umieją więcej niż ja przykładowo po 10 i załapują dużo szybciej, to jest widoczne. Żeby być dobrym tancerzem, jeździć na konkursy itp, trzeba mieć talent i stosunkowo wcześnie zacząć swoją przygodę z tańcem i oczywiście częściej trenować w tygodniu. Im jesteś młodszy, tym się więcej, lepiej nauczysz, choć nie koniecznie. I nic na siłę. Ja niestety talentu nie mam, poprostu traktuję to jako przyjemność. Więc jak ktoś wam zaproponuje, dajcie się przekonać, spróbować zawsze warto. Ja nie żałuję. A wy? Ktoś z was tańczy/tańczył? Podzielcie się wrażeniami. BTW teraz jest straszny boom na taniec towarzyski. Wiele dzieciaków się zapisuje, trenuje. Zapewne wiele odpadnie i zostaną nieliczni, najlepsi. Wielu jest nakłanianych przez rodziców itp imho to źle, bo rodzice nie powinni narzucać dziecku czegoś, czego nie ma ochoty wykonywać. A są tacy ludzie, którzy przymusem zapisują dziecko do szkoły muzycznej, na balet, na taniec, jeszcze do tego tenis itp. A później dzieciak się buntuje, dziwnie się zachowuje i w najgorszym wypadku wyrasta na dziwaka, poprostu. Edytowane 14 Listopada 2006 przez Spylon Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamilou Opublikowano 14 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 14 Listopada 2006 tańczyłem prawie 9 lat (mam 18). moja przygoda rozpoczęła się w dormacji, która teraz zajmuje 4-5 miejsca na mistrzostwach polski etc. tylko szkoda, ze kiedy ja do niej uczeszczalem nie zajmowala sie niczym oprocz marnowania czasu, choc dzieki temu poznalem wiele wspanialych osob, z ktorymi do dzis mam doskonaly kontakt. taniec bardzo integruje ludzi, tworzy pewne magiczne wiezi. no i tak w pewnym momencie doszedlem do wniosku, ze nie wystarcza mi ot takie 'brzdakanie' zapisalem sie wiec do klubu znajdujacego sie w osciennym miescie i tam przez 4 lata 4-5 razy w tygodniu + pokazy, turnieje spedzalem 2-3 godziny. nauczylem sie w stopniu bardzo zadowalajacym wszystkich 10 tancow + podstawy tanca nowoczesnego uzysujac C klase, co w moim mniemaniu jest osiagnieciem doskonalym, jak na tak krotki czas 'profesjonalnego' tanczenia (bo tylko 3 lata). gdybym zaczal od poczatku wlasnie tam, nieskromnie powiem (zgadzajac sie w pewnym sensie z przedmowca), ze wyladowalbym pewnie teraz gdzies na szczecinskim/warszawskim AWF-ie o profilu wlasnie taneczno-rozwojowym. Mialem kontak z wieloma dyscyplinami sportu poczawszy od pilki noznej skonczywszy na sztukach walki (zawsze w klubach) i musze przyznac, ze NIC! nie sprawia takiej radosci jak taniec, jesli zaczniesz skonczc jest bardzo trudno, a jedna z najistotniejszych zalet takiegoz rozwoju fizycznego jest to, ze tego sie nie zapomina, moze kroki gdzies nam umykaja, ale zawsze pozostaje ta nieodparta chec tanczenia ;) no i ten kontakt z partnerka :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
??????? Opublikowano 14 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 14 Listopada 2006 taniec z gwiazdami robi taka furrore ze nie dziwie sie ze tyle dzieciakow teraz trenuje ;f rodzice swoje marzenia chca przeniesc na dzieci... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EXO3 Opublikowano 14 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 14 Listopada 2006 (edytowane) heh tańca z gwiazdami się naoglądali i cudują :D ;) ja przyznam się, że gdy byłem hmmm w 3 klasie podstawówki? może 4 - w szkole były organizowane jakieś takie kursy tańca - jednakże chęć mi przeszła po 3 zajęciach - w sumie sam nie wiem czemu - na pewno bardziej mnie wtedy ciągnęło na "podwórko" i do piłki nożnej niż do kroków czaczy :) Także i taniec towarzyski nie był wtedy tak popularny jak teraz - głównie właśnie ze względu na TVNowski "Taniec z gwiazdami". Jak nieraz obejrze jakiś odcinek - widze te ruchy partnerek to aż sie człowiek chce zaraz zapisać do jakiejs szkoły tańca ;) Na pewno jednak nigdy mi nawet przez myśl nie przeszło żeby być zawodowym tancerzem :) Owszem nauczyć się tańczyć - dobrze poruszać owszem - ale częste treningi itp to nie dla mnie... ps. Sam nigdy nie byłem królem parkietu ale na imprezach typu wesela,studniówka - z parkietu nie schodze :D taniec z gwiazdami robi taka furrore ze nie dziwie sie ze tyle dzieciakow teraz trenuje ;f rodzice swoje marzenia chca przeniesc na dzieci...smutne ale prawdziwe <_< Edytowane 14 Listopada 2006 przez EXO3 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kaaban Opublikowano 16 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2006 u mnie w szkole też coś cudują - nie ogarniam, wymyślili jakiś kurs za 30zl i raz czy dwa w tyg i że jak ktoś chce... nie wiem po co to O_o tzn z ciekawości bym poszedł ale brak czasu jakoś skutecznie mnie zniechęca ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Agnes Opublikowano 16 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2006 I dobrze, że jest ten program na TVN. Przynajmniej taniec stał się odrobinę bardziej popularny. Kiedyś spotkanie faceta umiejącego tańczyć graniczyło z cudem, może teraz to się zmieni. Ja osobiście spotkałam dwóch takich w życiu - powiem wam, że partner, który umie poprowadzić dziewczynę - to ósme cudo świata. Nawet najbardziej sztywna i arytmiczna kobieta tańczy znakomicie przy takim facecie. Ech, wzdech. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koowi Opublikowano 16 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2006 Ja to praktycznie w tym moim życiu byłem może z 4 razy na dyskotekach , ale tańczyć to ja nie potrafię hehe nie potrafię złapać rytmu tej muzyki umcy umcy umcy itd hehe W tym roku mam studniówkę i myślę żeby zapisać się na jakieś kursy tańca nowoczesnego i takie tam hehe :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
oldskul Opublikowano 16 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2006 I dobrze, że jest ten program na TVN. Przynajmniej taniec stał się odrobinę bardziej popularny. Kiedyś spotkanie faceta umiejącego tańczyć graniczyło z cudem, może teraz to się zmieni. Ja osobiście spotkałam dwóch takich w życiu - powiem wam, że partner, który umie poprowadzić dziewczynę - to ósme cudo świata. Nawet najbardziej sztywna i arytmiczna kobieta tańczy znakomicie przy takim facecie. Ech, wzdech. Ogólnie przeważają dziewczęta na kursach, brakuje chłopców. Wiele młodych dziewcząt szuka partnera do tańca i przez jego brak albo trenują same, albo idą do solistek. Powyżej 12 lat się mało kto zgłasza. A już tacy w moim wieku (18 lat) to rzadkość. Ja to praktycznie w tym moim życiu byłem może z 4 razy na dyskotekach , ale tańczyć to ja nie potrafię hehe nie potrafię złapać rytmu tej muzyki umcy umcy umcy itd hehe W tym roku mam studniówkę i myślę żeby zapisać się na jakieś kursy tańca nowoczesnego i takie tam hehe :P No to na co czekasz? Wystarczy się trochę rozruszać, a reszta przyjdzie sama. Nie ma się co zniechęcać. BTW mój kumpel tańczy tylko wtedy, jak "czegoś" się napije na odwagę. Trzeba się przełamać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
poca Opublikowano 16 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2006 To Ty szukałeś partnerki na studniówke? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MeHow Opublikowano 17 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 Tez swego czasu tanczylem, notabene w tej samej formacji, co Kamilou, szczytem mojego rozwoju bylo osiagniecie 5 miejsca na mistrzostwach polski formacji tanca towarzyskiego. Niestety potem kariere zakonczylem z przyczyn niezaleznych ode mnie... musialem zdac na studia, a to uzyskalo duzo wyzszy priorytet. Tak jak Kamilou, musze powiedziec, ze taniec jest wciagajacy jak ruchome piaski, a gdy skonczysz... pozostaje luka, ktora trudno wypelnic. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
oldskul Opublikowano 17 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 To Ty szukałeś partnerki na studniówke? Tjaa, może inaczej, szukałem dziewczyny, z którą mógłbym iść na studniówkę ;). Tez swego czasu tanczylem, notabene w tej samej formacji, co Kamilou, szczytem mojego rozwoju bylo osiagniecie 5 miejsca na mistrzostwach polski formacji tanca towarzyskiego. Niestety potem kariere zakonczylem z przyczyn niezaleznych ode mnie... musialem zdac na studia, a to uzyskalo duzo wyzszy priorytet. Tak jak Kamilou, musze powiedziec, ze taniec jest wciagajacy jak ruchome piaski, a gdy skonczysz... pozostaje luka, ktora trudno wypelnic. 5 miejsce, wow :D. Czasem tak wychodzi w życiu, że trzeba z czegoś zrezygnować. I tak zapewne dużo jeszcze pamiętasz, taniec jest świetny... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piter6576 Opublikowano 17 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 ...mój kumpel tańczy tylko wtedy, jak "czegoś" się napije na odwagę. Trzeba się przełamać. Ej no nie zawsze <_< Niektórym osobą naprawdę jest trudno się przełamać i wyjść na parkiet, szczególnie w niektórych sytuacjach. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FoX 13 Opublikowano 17 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 U mnie w szkole są tańce towarzyskie raz w tygodniu, 1.5 godziny Mi się podoba [; Sprawa jest naprawdę pociągająca, taniec taki rozluźniający, kiedyś całkiem inaczej pojmowałem taniec towarzyski, teraz strasznie to lubie... Jak ktoś ma okazje, możliwości a nie jest pewien - niech się nie zastanawia Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 17 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 fajna sprawa, ale leniwy jestem:P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sawyer188 Opublikowano 17 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 Fajna sprawa na pewno ale szkoła, siłka matura ............... za rok sie pomyśli;d Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shakell Opublikowano 20 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2006 Ja tańczę już aż/ tylko 1 rok :) i im dłużej tańczę tym mniej umiem :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...