Skocz do zawartości
Gość 05_03_1992

Kyniek Nie Bierze Odpowiedzialnosci Za Swoje Wyroby

Rekomendowane odpowiedzi

Według mnie nie powinno tutaj nikogo obchodzić czy z drugiej ręki, w takim wypadku, ile osób sprzedaje części używane z opisem "jest gwarancja" (mówię o tych, co twierdzą, że jako druga osoba nie ma już gwarancji), nie ma przepisu, który odbiera gwarancję nie pierwszemu użytkownikowi, więc takie [ciach!]lety można sobie darować...

 

Kyniek odpowiedz mi na pytanie, czy jeśli 05-03-1992 wyśle bloczek do pierwszego właściciela, a on odeśle go Tobie na gwarę to czy ją uznasz?

Edytowane przez Xtreme Addict

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze słyszę, po pierwsze dostajesz gwarancję na produkt, a nie na osobę, po drugie, gdyby tak było, to już dawno dystrybutorzy by to stosowali (szukają pretekstów, by nie uwzględniać gwary), po trzecie co to jest za różnica?

pewnie ze gwarancje dostajesz na produkt ale jest mala subtelna uwaga ta gwarancje dostaje konkretna osoba (ktora zaswiadcza umowe gwarancyjna swoim nazwiskiem) czyli klient sklepu kupujacy produkt NOWY. wlasnie kiedys sie nad tym zastanawialem jak to jest ze na umowie gwarancyjnej jest moje nazwisko a jak zjawiam sie w sklepie/serwisie to nikt nie zada potwierdzenia swojej tozsamosci. swoja droga dla nas to lepiej bo gdyby kazda firma kazala sie wylegitymowac przy oddawaniu sprzetu na gware to kupowanie uzywanego sprzetu stracilo by sens

 

Xtreme Addict czy Ty kiedykolwiek czytales umowe gwarancyjna jaka dostales z zakupionym sprzetem ?? bo chyba nie. mam wlasnie przed soba kilka kart gwarancyjnych na rozne czesci, z roznych sklepow/firm i nawet kupowanych przez internet. umowy co prawda roznia sie ale w kazdej jest zaznaczane ze prawo do gwarancji ma kupujacy, konkretny kupujacy ktorego podpis widnieje na karcie ;] taka jest prawda, jesli kupujesz produkt uzywany to teoretycznie nie masz prawa do gwarancji, cale szczescie ze nikt z firm sie do tego nie doczepia i nie sprawdza tozsamosci tego kto oddaje sprzet na gware

Edytowane przez CarsonPoland

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Większość sklepów (w każdym razie w Warszawie) używa stickerów, bądź gwarancji z nr seryjnym sprzętu (no i nazwą), ale bez żadnych nazwisk...

 

Czytałem umowę wielokrotnie (różnych sklepów) i nigdy nie było nic o pierwszym, drugim, ntym użytkowniku sprzętu :wink: (nie doczytałem jedynie w znaku, bo za długa :lol:)

Edytowane przez Xtreme Addict

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeciez to jakas bzdura ze gwarancja jest tylko na produkt i 1szego wlasciciela!!!! Przeciez moze byc nawet 15 wlascicieli i jak jest dowod zakupu badz karta gwarancjyjna to gwarancja na ten produkt bedzie uwzgledniona. Skoro Lyniek nie daje gwarancji na swoje produkty to sie dziwie ludziom ze to kupuja :P

 

Dalsza dyskusja nie ma sensu proponuje aby moderator zamknal temat i otworzyl dopiero jak sie sprawa wyjasni.

 

 

Kyniek i 05_03_1992 zalatwcie ta sprawe polubownie i tyle. Jakos sie dogadajcie i rozwiazcie sprawe tak aby obie strony byly zadowolone.

 

 

PS ciekawi mnie tylko jedna rzecz dlaczego Ktos kto kupil blok sprzedal go duzo taniej po 2ch dniach??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam, co piszecie "specjaliści" to ąż mnie nosi. Zatem uczcie się:

Rękojmia za wady.

 

Sprzedawca jest z natury swojej powinności względem kupującego odpowiedzialny za sprzedaną mu rzecz. Jeżeli takowa rzecz posiada wadę wówczas zmniejsza się jej wartość, a czasem i przydatność (funkcjonalność). Wówczas kupującemu przysługuje prawo wynikajace z tytułu (rękojmi za wady fizyczne). Jeżeli sprzedawca sprzedaje rzecz, która jest własnością osoby trzeciej, wówczas również ponosi odpowiedzialność za nią względem kupującego z tytułu (rękojmi za wady prawne) (por. art. 556 p.1 i 2 kc).

 

Odpowiedzialność ustawowa sprzedawcy z tytułu rękojmi za wady sprzedanej rzeczy ma charakter absolutny. Znaczy to że sprzedawca nie może się z niej zwolnić i obciążony jest nią niezależnie od tego czy spowodował wadliwość rzeczy i czy ponosi on z tego tytułu jakakolwiek winę. Sprzedawca ponosi odpowiedzialność nawet jeżeli nie wiedział iż rzecz jest wadliwa. Odpowiedzialność z tytulu rękojmi w prawie ocenia się jako bezwzględną (obiektywną), czyli opartą na zasadzie ryzyka.

 

Rekojmia związana jest z istotą umów wzajemnych polegająca na ekwiwalentności świadczeń. Wartość i użyteczność rzeczy przede wszystkim powinna odpowiadać zapłaconej cenie. Zmniejszenie wartości, jak i użyteczności rzeczy sprzedanej, podlega subiektywnej ocenie strony umowy. Ocena ta weryfikowana jest jednak przez sąd, który uwzględnia cel, jakiemu nabyta rzecz miała służyć. Cel ten (a w związku z tym właściwości, jakie rzecz powinna mieć) może zostać wskazany bezpośrednio w umowie, może wynikać z okoliczności lub też z przeznaczenia rzeczy. Fakt, że generalnie wartość rynkowa rzeczy była niższa od ceny zapłaconej przez kupującego w konkretnym przypadku, może okazać się nieistotny dla stron.

 

Rzecz jest wadliwa także wtedy, gdy została wydana kupującemu w stanie niezupełnym. Przez wydanie rzeczy w stanie niezupełnym, czyli jej niekompletność, należy rozumieć brak części składowych, części zapasowych i przynależności, jeżeli były one objęte umową albo konieczność ich dołączenia wynikająca z obowiązujacych przepisów. O niekompletności można mówić też wtedy, gdy rzecz nie została zaopatrzona w wymagane oznaczenia (np. etykiety informacyjne, metki, atesty, certyfikaty, informacje o składzie surowcowym). Szczególnym rodzajem niekompletności przy towarach niebezpiecznych jest brak ostrzezeń i informacji o koniecznych zabezpieczeniach, jak również brak dokumentów potrzebnych kupującemu do korzystania z towaru lub przy jego odsprzedaży.

 

Rekojmia dookreśla treść umowy sprzedaży w ten sposób, że sprzedawca zobowiązuje się do wydania rzeczy wolnych od wad. Jeżeli świadczył rzeczy wadliwe to znaczy, że zobowiązania w ogóle nie wykonał lub wykonał je nienależycie.

Instytucję rekojmi ocenić można najogólniej jako ochraniająca w niektórych swoich elementach kupującego, a w innych sprzedawcę.

Przepisów o rekojmi za wady sprzedanej rzeczy nie stosuje się ani przy sprzedaży licytacyjnej w trybie egzekucji sądowej (art. 879 kpc.), ani przy takiej sprzedaży w postępowaniu upadłościowym (art. 120 p.1 pr.upadl.), nie dotyczy to jednak sprzedaży licytacyjnej.

 

Kodeks cywilny rozróżnia wady fizyczne i wady prawne rzeczy:

a) wada fizyczna - polega na posiadaniu takiej cechy lub braku takowej cechy która wywołuje zmniejszenie wartości rzeczy. Zasadniczo wada fizyczna sprzedanej rzeczy jest wadą samej rzeczy a nie jej opakowania.

b) wada prawna - natomiast gdy sprzedana rzecz jest własnością osoby trzeciej, a sprzedawca nie mógł przenieść własności sprzedawanej rzeczy na kupującego.

 

Możliwość realizacji uprawnień z tytułu rekojmi za wady może doprowadzić do sytuacji, że nabywca wadliwego przedmiotu stanie się wierzycielem w oparciu o to samo zdarzenie faktyczne (wadliwość) względem swoich dłużników: sprzedawcy i producenta lub importera. Chociaż każdy z nich odpowiada inaczej, to jednak z chwilą zaspokojenia pretensji kupującego przez jednego z tych dłużników, odpadają obowiązki drugiego dłużnika, ze względu na dezaktualizację przesłanki odpowiedzialności.

 

Zasada rękojmi najogólniej wymaga przywrócenia zachwianej skutkiem wadliwości równowagi świadczeń. Może to nastąpić poprzez usunięcie wad rzeczy, lub przez obniżenie ceny. Strony stosunku prawnego mają również możliwość odstąpienia zupełnego od umowy.

 

 

Materiały do artykułu zaczerpnięto z Komentarza do Kodeksu Cywilnego pod red. Gerarda Bienka i Orzecznictwa Sądów Polskich.

http://www.adwokat.com/artykuly/wady.shtml

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak to w takim razie co powiesz na taki zapis w mojej karcie gwarancyjnej dwoch produktow zakupionych w sklepie w moim miescie: "3. Gwarancja udzielona przez Reactor nie moze byc przeniesiona na OSOBY TRZECIE" wychodzi na to ze gwarancje na te rzeczy mam tylko i wylacznie ja

*reactor to nazwa tego sklepu

Edytowane przez CarsonPoland

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to, że po pierwsze mówisz o gwarancji a nie rękojmi, a to nie to samo, a po drugie, to producent może sobie zastrzec coś takiego we własnej gwarancji, ale roszczenie można wnosić opierając się na ustawie o prawie konsumenckima tam takiego zapisu już nie ma, tylko, że wtedy pozostaje sąd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie kyniek ma racje.

 

Nie ma żadnej firmy, żadnych zobowiązań - jak pani Jadzia uszyje sweter i chce go sprzedać na allegro to nie musi mieć firmy - podobnie jak milion innych osób. Tutaj nie ma żadnych producentów itp. Tu jest tylko produkt.

 

W opisie na allegro ma żadnej wzmianki o gwarancji lub rękojmie - czyli jej nie ma. Dodatkowo poprzedni właściciel nie miał zastrzeżeń co do bloku (które obiło mi się o uszy że są testowane ciśnieniowo przez kynka, wiec bubel nie wychodzi z "fabryki").

 

On to wystawia na zasadzie sprzedaj - zapomnij. Wie że sprzedaje sprawdzony produkt (przeszedł test) i dalej go nie obchodzi co się będzie działo. Wszystkie reklamacje robi z dobrego serca, albo w trosce dbania o przyszłych klientów :). Autor tym topikiem tylko komplikuje sprawę - ja bym nie gadał z takim człowiekiem.

Edytowane przez CyberM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CyberM dokladnie tak, 05_03_1992 chcesz cos wskurac (nie wiem, odebrac kase) to molestuj tego kolesia z allegro a nie kynka, to od niego kupiles blok nie od kynka.

 

toman no widzisz, a jak w tym przypadku mozemy mowic o jakiejkolwiek rekojmi jak produkt (bloczek Kynka) trafil na rynek nielegalnie ? :)

 

cale to gadanie jest troche dziwne, przeciez kyniek nie prowadzi zadnej zarejestrowanej dzialanosci i sprzedaje sprzet nielegalnie wiec gdybanie o gwarancjach i rekojmiach jest troche nie na miejscu. zgodnie z tym wg prawa (tak mi sie wydaje) 05_03_1992 moze sie jedynie sadzic z allegrowiczem od ktorego kupil blok bo oficjalnie/zgodnie z prawem kyniek nie sprzedaje zadnych blokow. a chyba nikt nie chce robic takiej zadymy zeby sie czolgac z kynkiem po sadach

 

SGJ czy nie sadzisz ze w tym wypadku sprzedawca nie jest kyniek tylko jakis allegrowicz? przeciez 05_03_1992 kupil blok na allegro a nie od kynka

Edytowane przez CarsonPoland

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@CarsonPoland, istnieje też coś takiego jak "szara strefa" i z nią tu mamy do czynienia tak samo jak pani Jadzia, która

uszyje sweter i chce go sprzedać na allegro

Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni ustawowo, niezależnie w ktorej strefie się obracamy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w takim razie zwracam honor, nie wiedzialem o tym. myslalem ze kiedy kupujemy cos w szarej strefie to prawo w tym wypadku nie jest po naszej stronie, ani tez po stronie sprzedajacego

Edytowane przez CarsonPoland

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie mam zadnego. bo to nie jest fair ze strony Kynka, ale kupujac homemadeowe bloczki trzeba sie z tym pogodzic albo lepiej dobierac ludzi u ktorych sie zaopatrujemy. W tej sytuacji Kyniek nic nie musi a to czy cos z tym zrobi zalezy tylko od tego jakie ma podejscie do tego interesu. jak widac woli zamieszanie zamiast przymknac na to oko i wymienic blok na inny, sam sobie szkodzi i odbiera klientow. no ale coz zrobic, jego wola

Edytowane przez CarsonPoland

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie reklamacje robi z dobrego serca, albo w trosce dbania o przyszłych klientów :). Autor tym topikiem tylko komplikuje sprawę - ja bym nie gadał z takim człowiekiem.

Ja, sprzedając w "szarej strefie", uwzględniałbym reklamacje raczej w trosce o własną dupe a nie o klienta. Mimo to w tym wypadku popieram postępowanie "u kogo kupiłeś u tego domagaj się gwarancji" - jeśli kupiłeś wadliwy towar na allegro to miej pretensje do tego kto Ci go sprzedał bo choćby skąd możesz wiedzieć na jakich warunkach otrzymał go sprzedający z allegro? Może dostał zniżkę na "drugi gatunek" a Tobie sprzedał jako pełnowartościowy produkt. A że blok był po prostu chu*owo wykonany to już inna bajka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz co..wlasnie mi cos przyszlo do glowy :D moze ten koles z allegro chcial zrobic interes zycia, kupil u Kynka blok watpliwej jakosci po nizszej cenie albo nawet za symboliczna zlotowke (swiadomie) i sprzedal go duzo drozej na allegro a teraz Kyniek nie chce miec z tym nic wspolnego

Edytowane przez CarsonPoland

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ile by na tym zarobił? Zakładając, że Kuba kupił go za 75 zł, czyli musiałby kupić od Kyńka bloczek za ok. 40 zł, żeby mieć na tym zysk jakiś... bo inaczej więcej [ciach!]lenia...

Edytowane przez Xtreme Addict

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sarkazz może daj tego newsa :lol: :lol: bo już nawet teorie spiskowe powstają. Niedługo wyjdzie na jaw, że stoją za tą całą sprawą ONI.

Gdyby nie fakt że pana "05_03_1992" bardzo źle kojarze (pisze chyba, ale na 99,9% z robienia burdelu na pclabie/tweaku? nie wiem, afera była) to nie wachałbym się napisać o tym. Natomiast nie mam czasu na przeczytanie całego tematu, bo sprawa nie wygląda do końca tak że Kyniek to wielki zły olewacz klientów. Dlatego nie będę robił komuś antyreklamy na głównej, jeśli sprawa nie jest klarowna. Chociaż nie powiem, ja bym nigdy w życiu od tego pana bloku nie kupił po takiej wpadce :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...