Skocz do zawartości
djsilence

Emigracja Do Londynu / Uk / Ue

Rekomendowane odpowiedzi

1. Z tego co czytałem Londyn jest zbyt oblężony. Czy osoby z innych miast widzą że są tam jeszcze miejsca pracy?

miejsca pracy zawsze są. Nie bez powodu co wakacje Londynowi przybywa kilkaset tysięci obywateli.

2. Mam 18 lat (w wakacje 19), czyli według prawa będę w UK niepełnoletni i będę dostawał niższe wynagrodzenie. Ale czy każdy pracodawca to egzekwuje czy mam szanse znaleźć gdzieś prace za taką samą stawkę jak osoby mające powyżej 21 lat?

Nie miałbym na to nadziei.

3. W jakiej branży szukać pracy? Moje doświadczenie jest praktycznie zerowe (zbiór owoców w lecie, w poprzednim roku 2 miechy w ekipie remontowo-wykończeniowej). Jedyne co mam to b dobra znajomość angielskiego. Mógłbym zajmować sie praktycznie wszystkim (z pewnymi granicami :P) Słyszałem że podobno na statkach rybackich jest ciężka ale dobrze płatna praca? Wie ktoś o tym coś więcej?

W wakacje poza tym w czym już pracowałeś pozostaje restauracja. Mógłbyś spróbować w jakiejś hurtowni albo magazynie dużych sklepów. Jeśli zatrudnią Cię legalnie, to musisz się BARDZO pośpieszyć z załatwianiem konta, NINu i WRS. Jeżeli to olejesz, to gdy przyjedziesz tu na stałe, to przy zapytaniu o zwrot podatku będzie problem.

4. Czy ma ktoś namiary na zaufane agencje? A może w ogóle nie opłaca sie szukać pracy przez agencje?

dorywczej przez agencje raczej nie. Nie te sektory pracy.

 

no ja kocham opieke medyczna w UK <_<

a pamietacie po jakim czasie dostaliscie ta karte ?

ja czekam juz 4 miechy

Ja dostałem po 9 dniach, moja kobieta po 8 (to zielone potwierdzenie)

 

@Mario2k

faktycznie cyrk z tym językiem. Bierze się to stąd, iż polacy są dużo mniej zorganizowani niż czesi. No i jakby nie patrzeć większość rodaków to cepy. Myślałby kto, że w POSKU (Polski Osrodek Spoleczno-Kulturalny w Londynie) będą kulturalne pracownice, a gdzie tam. Krowy tak samo wredne jak większość urzędników w polsce.

 

Niestety, chołoty jest masa i inaczej nie będzie.

 

Co do burdelu w papierach w UK - norma. Widziałem jak to działa z tyłu sklepu i powiem, że polska jest lepiej zorganizowana. Miliardy funtów idą na marne, dane ludzi giną masowo itd. Wydają kasę na bzdurne rzeczy i jako generalny naród - spodziewałem się bardziej inteligentnych ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odp DjSilence,

 

W wakacje poza tym w czym już pracowałeś pozostaje restauracja. Mógłbyś spróbować w jakiejś hurtowni albo magazynie dużych sklepów. Jeśli zatrudnią Cię legalnie, to musisz się BARDZO pośpieszyć z załatwianiem konta, NINu i WRS. Jeżeli to olejesz, to gdy przyjedziesz tu na stałe, to przy zapytaniu o zwrot podatku będzie problem.

No tak myslałem właśnie o restauracji, bo sobie kminiłem że jak praca wymaga angielskiego to może i troche lepsze wynagrodzenie będzie. Powiedzmy, że mam całkiem "miłą aparycje :lol: " i nie boje sie gadać po angielsku. Tylko że trzeba najpierw znaleźć taką prace. Jak mogę już w Polsce zacząć czegoś szukać? Wertować gumtree i słać meile?

 

Tak wogóle jak pracodawcy patrzą na takich młodych emigrantów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie miałbym na to nadziei.

A ja akurat mialbym.

Zaczalem pracowac w wieku 19 lat, zawsze dostawalem stawke taka jak ludzie powyzej 21, teraz mam nawet troche wyzsza niz ludzie z ktorymi pracuje i sa powyzej 21, ale to wynika ze stazu w firmie.

Generalnie zalezy od pracodawcy, w agencji tez dostawalem kase jak "over 21".

 

Chamstwa i buractwa made in Poland komentowac nie musze, zreszta to co niektorzy wyprawiaja jest ponizej krytyki :/

 

Never, apropo znajomosci angielskiego. Poslugiwales sie nim kiedykolwiek na codzien? Ja tez po skonczeniu szkoly myslalem ze mam b dobry angielski. Zawsze mi latwo do glowy wchodzil, na korki nigdy nie chodzilem, mature rozszerzona dobrze zdalem.

Przyjechalem tutaj-zycie zweryfikowalo moj poziom angielskiego:P

Teraz przygotowuje sie do egzaminu IELTS, pisanie, czytanie, sluchanie spoko. Mowienie najgorzej, chociaz i tak niebo lepiej niz jak tu przyjechalem.

 

EDIT:

Nie zauwazylem ostatniego postu Nevercool ;)

Heh, z tymi zarobkami w pubuch to roznie bywa. Zwykle na ogloszeniu jest minimum narodowe jesli chodzi o place, po okresie probnym cos tam podnosza. Do jakiejs wiekszej restauracji watpie zeby Cie przyjeli bez zadnego doswiadczenia.

Mozesz tak tydzien przed wyjazdem zaczac cos szukac, ja tak zrobilem, powysylalem troche maili, na 2 dostalem odpowiedz;)

 

Jak patrza na tak mlodych imigrantow? Zalezy kto, gdzie, komu i za ile ;)

Patrza jak na kazdego innego raczej, wiek imo nie ma tu znaczenia za bardzo. Ogolnie nie spotkalem sie z jakimkolwiek problemem z tego powodu, jak rowniez z tego ze jestem Polakiem. Z roznymi ludzmi mialem do czynienia i zawsze bylo spoko, a sami anglicy wypowiadaja sie o nas w miare dobrze. Duzo gorzej gadaja o hindusa, pakich, ruskach.

Kiedys bedac na imprezie przysluchiwalem sie rozmowie nawalonych angoli, wygladalo to mnie wiecej tak:

-"Ja to tam generalnie nie mam nic przeciwko imigrantom, ale wszystkich muslimow to bym wypie***lil z powrotem do ich krajow".

-"Ty, zapomniales o hindusach".

-"Hindusow nie. No dobra tylko tych smierdzacych".

:)

Edytowane przez wojtek.r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak mogę już w Polsce zacząć czegoś szukać? Wertować gumtree i słać meile?

Tak wogóle jak pracodawcy patrzą na takich młodych emigrantów?

wertuj, ale wszystkie cv ktore wylesz z adresem z polski pojda w kosz.

moze tesco i jemu poobne firmy, ktore normalnie rekrutuja w pl na wyjazd.

 

nowi naturalnie startuja w restauracjach itp. wyzszy sczebel to biuro, ale to po jakims czasie w uk,chyba ze masz super doswiadczenie z pl i dobry angielski w mowie i pismie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś z Was się orientuje jak wygląda praca w wakacje jeśli mam 16lat?Czy ciężko o taką prace,czy pracodawcy chętnie zatrudniają młodzież?Pytałem kolegów ale każdy ma inną wersję więc pytam tu.Mam nadzieje że ktoś coś wie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:D dzięki ale ostatnio gadałem z kolesiem w sklepie komputerowym i mówił żebym przed końcem roku szkolnego przyszedł i mówił że będą raczej coś mieli.

Edytowane przez jawor121

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

emigracja niesie ze soba nie tylko problemy, a jezeli juz na takowe napotykamy, czasami warto o nich po prostu zapomniec, tylko, wlasnie - gdzie ;)

 

mieszkam w londynie od 4 miesiecy, wczesniej bylo blackpool, hiszpania i portugalia rowniez (nieudany, krotki epizod), i wlasciwie za miesiac bedzie rok odkad wyjechalem, niemniej, tak jak w blackpool o rozrywke nietrudno, bo to ona ciebie znajduje, bez pytania niejednokrotnie, w glownej mierze dlatego wyjechalem, choc na wakacje jak najbardziej polecam.

 

ale wracajac, wracajac do tematu - czy ktos moglby mi polecic dobre kluby (nie mowie o dyskotekach polmo polo), we wschodnim londynie? oczekiwalbym od takiego miejsca doskonalej aranzacji wnetrza, ludzi "na poziomie", choc z tym bywa roznie, ale jednak nie chcialbym byc zastrzelony przed wejsciem, muzyki - klubowej, badz innej, jestem otwarty, ale zamkniety na ciezkie, typowe techno. byloby genialnie jezeli bylby w miejscu tym chill out room. a! i wejscie (w piatek) do 30 funtow. nie mam pojecia czy to duzo czy malo, tak strzelilem. ale uprzedzam ze stowy nie bede placil tylko za to aby gdzies wejsc, nawet gdyby pod stolem lezal leonardo.

 

no i szukam porzadnego lap dancingu, rowniez we wschodnim londynie (w richmond mieszkam, notabene, koniec districta), ale nie speluny dla obslizglych 50latkow, tylko kulturalnego (jakkolwiek moze takie miejsce byc kulturalne) lap dancingu ;)

 

 

a, i moze ktos wie, jak wyglada sprawa z Camden Town? wrocilo juz do dawnej swietnosci, czy to teraz wymarle miejsce, ktore opanowalo zombi, przebierajac sie w te fikusne ciuszki, ktore mozna tam nabyc? bo nie wiem czy jest sens sie tam wybierac, kolejny raz ;)

 

pozdrawiam i dziekuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@djsilence Jak tam Twoje plany z pr0 OC sklepem komputerowym (niedawno temat poruszony był na Oślej)? Bo faktycznie w tym sklepie online co podałeś to ceny mieli konkretne na dobre konfiguracje ;)

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

X800 oj to stare dzieje :) Na rozmowie kwalifikacyjnej pytali mnie w co gram i jakiego mam kompa. Wczesniej kazali przyslac fote wnętrza i stwierdzili ze mam burdel w kablach. Kazali to poprawić i przyslać wyniki. Problem z tym, że mam tanią budę i kable z PSU wychodzą po zewnętrznej stronie, więc nie ma mowy o ukryciu tych kabli tak jak oni to robią.

post-110226-1203679389_thumb.jpg

No chyba, że oczekiwali ode mnie wsadzenia stówki w nową budę i owijki uv

 

 

 

ale jako że byłem w okropnym dołku finansowym (miesiąc bez pracy) to nie było o tym mowy.

 

Po prostu się nie odezwali. :unsure:

Edytowane przez djsilence

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość XFX_Graphic

ale jako że byłem w okropnym dołku finansowym (miesiąc bez pracy) to nie było o tym mowy.

Przykro mi z tego powodu ale przeżyłeś dzięki temu duże doświadczenie i chciał bym zapytać jak wtedy żyłeś?

 

Rozumiem że miałeś odłożone jakieś pieniądze bo domyślam się, że siedzisz już tam długo?

 

W trakcie miesiąca bez pracy podejmowałeś się innych, dorywczych? całkowicie nie podobnych do tego co wykonywałeś wcześniej?

 

Jak opłaciłeś mieszkanie/media/telefon? Spotkały Cię jakieś wyrzeczenia typu "tańsze żarcie"?

 

Ciekawi mnie to po prostu czy miesiąc bez pracy w UK oznacza kataklizm czy da się żyć lecz ma się po prostu doła od zbyt długiego siedzenia w domu i nic nie robieniu.

 

Jeśli możesz odpowiedz jeśli nie - trudno ;)

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Chciałbym się poradzić coniektórych, którzy siedzą w UK obecnie i wiedzą, co jest grane i jak się żyje.

 

21 marca skończę 21 lat i chciałbym wyjechać za granicę, w Polsce oferują mi pracę, jednak nie jest ona tak bardzo zachęcająca (głównie z powodu drogich mieszkań), ponadto mam wojsko na karku.

 

Moje doświadczenie zawodowe to ponad 6 prac praktyki w rynku IT, pracowałem w 3 serwisach komputerów o tematyce IT na umowie o pracę, pracowałem jako sprzedawca w sklepie komputerowym (robiłem przygotowanie zawodowe), ale również pracowałem w sklepie internetowym jako Product Manager.

 

Niestety, ale oferty w mojej kategorii są słabiutkie i ciężko cokolwiek znaleźć. Nie jestem wymagającym OBECNIE człowiekiem, chcę się gdzieś zahaczyć i mieć dochód, w miarę zaadoptowania się będę wymagał lepszej pracy z lepszą pensją.

 

Zarejestrowałem się już w styczniu na infopracy.pl i wysłałem chyba ze 100 podań z moim CV i dzwonią bardzo często, oferują pracę jako serwisant dekoderów cyfrowych w Werrington lub jako IT support technican, choć to na razie oferty niepewne (długo to trwa). Dzisiaj dzwoniła jedna babka, która proponuje ofertę pracy w fabryce mebli przy składaniu ich, stawka to 5 funciaków netto, załatwienie przez nich formalności w Home Office, ubezpieczenie, 39-godzinny tryb pracy i wymagany angielski. 7.78 funt brutto za nadgodziny.

 

Zresztą looknijcie:

 

- Kontrakt na 9 miesięcy (z możliwością przedłużenia);

- Stawka godzinowa 5,87 GBP brutto;

- Stawka nadgodzinowa 7,83 GBP brutto;

- Pomoc przy rejestracji w Home Office;

- Konto bankowe w LloydsTSB;

- Zakwaterowanie w pobliżu miejsca pracy (55 - 65 GBP/tydz., wliczając media);

- Zorganizowany transport do Wlk. Brytanii;

- 24 dni płatnego urlopu w roku;

- Koordynator w miejscu pracy;

- 24h telefon alarmowy;

- Opieka medyczna

 

- Dodatkowe ubezpieczenie NNW

 

===============================

 

Zapytano mnie dlaczego szukam pracy fizycznej, skoro mam doświadczenie w umysłowej i kwalifikacje, niestety, ale nie mogę znaleźć pracy pod siebie, a potrzebuję pieniędzy.

 

Niech mnie ktoś pokieruje, jak to wszystko wygląda, czy ta stawka jest dobra, z tego co widziałem to poniżej 5 funtów to stawka głodowa.

 

Tak jak mówię, chce się zahaczyć, a potem coś poszukam. Jak wygląda sprawa z dostępem do polskiej telewizji w UK, pewnie kazałbym starym wziąć abo w polsacie lub cyfrze i wysłać tuner tutaj, z tego co wiem to jest to dozwolone. Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z mieszkaniem, czy mówią dużo, a będzie [ciach!]o? Chciałbym zabrać laptopa ze sobą, jako jedyny element rozrywki w obcym kraju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cloudino

 

Zycze Ci zeby wszystko to co podala Ci firma rekrutuchaca bylo prawda

tyle sie juz naczytalem o takich firmach ze glowa mala :/

5 funtow netto na start to spoko stawka , Ja zaczynalem od 4.20 netto

tyle zeby reszta byla taka kolorowa ,to bedziesz mial szczescie .

 

by the way

wlasnie co slyszalem w BBC 24 ze przewiduja ciecia miejsc pracy w sektorach prywatnych :/

tydzien temu podobny tekst czytalem w naszej kochanej Coulturze ale wtedy myslalem ze to sciema .

 

Do tego na rynku nieruchomosci od paru miesiecy w dol :/ cos sie zaczyna kaszanic

W koncu UK zapchane z deka Rumunami , Bulgarami , Litwinami i Lotyszami

nie wytrzymuje takiego naporu taniej sily roboczej .

 

XFX_Graphic

Co za problem przyzyc miesiac/dwa bez pracy jak sie ma troche grosza na koncie ??

240£ za bed 60£ na skromne zarcie + jakies drobne na inne wydatki

za 350£ mozna spoko miesiac przetrzymac .

 

Gorzej sprawa wyglada jak masz swoje 1 bedroom flat 650£ + billsy + Council tax

+ wydatki + credytowki z directdebit :/ , w moim wypadku sie tego zbiera do prawie 1300£

Na szczescie pracujemy z zoncia , bo jak bym mial to sam udzwignac to bym chyba zwariowal .

Edytowane przez Mario2k

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

450 zł za autokar + opłata za dodatkowe opcjonalne ubezpieczenie w miejscu pracy. Oferta wygląda ciekawie i po weekendzie mam dać znać.

 

Na razie czekam jeszcze na odpowiedź z Holandii, gdzie miałbym składać komputery i laptopy - warunki bardzo fajne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi z tego powodu ale przeżyłeś dzięki temu duże doświadczenie i chciał bym zapytać jak wtedy żyłeś? Rozumiem że miałeś odłożone jakieś pieniądze bo domyślam się, że siedzisz już tam długo? Jak opłaciłeś mieszkanie/media/telefon? Spotkały Cię jakieś wyrzeczenia typu "tańsze żarcie"? Ciekawi mnie to po prostu czy miesiąc bez pracy w UK oznacza kataklizm czy da się żyć lecz ma się po prostu doła od zbyt długiego siedzenia w domu i nic nie robieniu.

Mieszkalem wówczas sam w pojedynczym pokoju za 270/msc. Ludzie mnie dobrze znali, z którymi mieszkalem, wiec nie bylo problemu. Pomogla mi także kobieta, która po pobycie w USA zostawiła u mnie swoje oszczednosci, które później miały byc uzyte jako depozyt na nasze wspolne mieszkanie.

Szukalem konkretnego zajęcia. Miesiac to nie dużo, ale już granicznie. Nie chcialem załapać jakiejś miernej roboty, bo później jest problem z papierami (uaktualnienie WRS, krótkie wpływy podatków itd, ktore mogłyby komplikować sprawę w przyszlosci).

 

21 marca skończę 21 lat i chciałbym wyjechać za granicę, w Polsce oferują mi pracę, jednak nie jest ona tak bardzo zachęcająca (głównie z powodu drogich mieszkań), ponadto mam wojsko na karku.

 

Moje doświadczenie zawodowe to ponad 6 prac praktyki w rynku IT, pracowałem w 3 serwisach komputerów o tematyce IT na umowie o pracę, pracowałem jako sprzedawca w sklepie komputerowym (robiłem przygotowanie zawodowe), ale również pracowałem w sklepie internetowym jako Product Manager.

Masz dobre doswiadczenie. Przyjedź sam. Olej tamtą dodgy ofertę w ktorej wszystko za ciebie zalatwiają. Zbyt wiele sie slyszy o przekrętach w przypadku takich ofert. Musisz byc niezależny. Często taka praca jest na zadupiu, place są odpowiednio niskie a za czynsz i "dodatkowe opłaty" pobierają tyle, że niewiele Ci zostaje. Nie chce sie wdawać w dyskusje co do tego ogloszenia. Po prostu to olej. Niezależnym jest lepiej.

 

Wiele zalezy od Twojego angielskiego. Jezeli jest cienki, to przyjedź i rób fizycznie (restauracja jest dobra bo dużo mówisz i szybko uczysz sie angielskiego). Po jakimś czasie uderz do czegoś pokroju PC World. Wykaż się IT Supportem i salesman + Product manager. To w połączeniu z dobrym językiem znajdzie ci pracę.

 

450 zł za autokar + opłata za dodatkowe opcjonalne ubezpieczenie w miejscu pracy. Oferta wygląda ciekawie i po weekendzie mam dać znać.

 

Na razie czekam jeszcze na odpowiedź z Holandii, gdzie miałbym składać komputery i laptopy - warunki bardzo fajne.

450zł to jakiś ŻART !!!! NIGDY autobusem!!! o ile nie masz do przewiezienia 4 walizek to nigdy nie pakuj sie do autobusu. To było najgorsze 26 godzin w moim życiu. Samolot to totalna wygoda, poza tym bilety na autobus kosztują normalnie 200-280zł, czyli 450 to zdzierstwo, tym bardziej, że mogą bookować wcześniej.

 

Jezeli masz składać kompy i laptopy to bez Ł7 śmiej im się w twarz.Rozumiem, że chodzi o Holandię, lecz daję przykład z miejsca w ktorym sie orientuję.

 

Sprzątaczki w hotelach mają 6 - 6.50, a w prywatnych domach nawet 8-10/h. W tak odpowiedzialnej pracy jaką jest montaż części wartych setki funtów, wynagrodzenie musi być adekwatne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Angielskiego uczyłem się od pierwszej klasy podstawówki PRYWATNIE - ojciec był wiele lat za granicą i dbał oto, bo wiedział, że jest to wymóg. Studiowałem rok anglistykę, ale zrezygnowałem, bo wolałem pracować i studiować za razem, nie było możliwości, więc chce wyjechać, prawdopodobnie na dłużej lub na stałe.

 

Pracuję 6 lat zawodowo, każdy pracodawca wystawi w każdym razie potwierdzenie moich umiejętności, codziennie używałem angielskiego w swojej pracy, szczególnie w formie pisemnej, prywatnie też (używam MSN i mam masę znajomych w UK).

 

Indywidualny wyjazd to już gorsza sprawa, nie mam nikogo, gdzie mógłbym się zahaczyć i boję się, bo nie mam dużo kasy (ledwo 1500 zł).

 

Poprawka, autokar, nie autobus, 450 zł.

 

Szlag mnie trafia, bo są oferty, ale nie mam zbytnio czasu, bo ostatnio przyszedł liścik z woja, którego nie odebrałem, ma przyjść po 40 dniach, ale stary chce żebym szedł do woja, a ja wolałbym poczekać na konkretną ofertę w swojej kategorii, komputery to moja pasja od dziecka.

 

Rozmawiałem ze szwagrem mojego szwagra, który jest wykwalifikowanym pracownikiem w Holandii. Mówi, że jeśli mam takie doświadczenie i angielski to powinienem do niego przyjechać, problem w tym, że mógłbym zatrzymać się na 2-3 dni, a nie wiem, czy w takim czasie mógłbym cokolwiek załatwić, szczególnie, jeśli chodzi o mieszkanie.

 

Doradźcie, bo jestem pod ścianą przez wojo, a mam duże aspiracje na rozwój, chciałbym się kiedyś jeszcze uczyć, myślałem o japonistyce, ale na razie muszę mieć pieniądze na utrzymanie i własne potrzeby, nie zamierzam wegetować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro chce żebyś szedł do wojska, to rozumiem, że niechętnie pożyczłby Ci kasę na wyjazd.

 

Z takich ofert kompleksowych (praca, mieszkanie, papiery itd) ponoć trudno się wyrwać, tym bardziej, że są daleko od miast). Aczkolwiek jest to jakieś rozwiązanie w przypadku gdy nie ma za dużo kasy na wyjazd.

 

Bez wsparcia się nie obejdzie i polecam udać się tam gdzie kogoś masz. W 3 dni znajdziesz pracę w czymś podstawowym (restauracja, kanapki, ulotki itp) a to już wystarczy na start.

 

CV wydajesz się mieć świetne. Rozsyłaj je w rejon gdzie masz zamiar się udać z adnotacją na kiedy masz już kupiony bilet (nawet jesli jeszcze go nie masz). To da im jakąś pewność, iż się zjawisz.

Pogadaj ze szwagrem, co w przypadku gdy start nie wypali i będziesz potrzebował dodatkowych paru dni. Poproś go o rozeznanie w kwestii mieszkania i kolejności załatwiania papierów/konta/telefonu, abyś mógł to wszystko ekspresowo załatwić w momencie przyjazdu. Im bardziej będziesz zakorzeniony w danym miejscu, tym bardziej będziesz "zatrudnialny".

 

Widać, że masz głowę na karku i chcesz wyjechać. Twój ojciec też siedzi/ał za granicą, może pomoże Ci w Twoim starcie.

 

Co do wojska - to tylko i wyłącznie Twoja decyzja. Jeżeli ojciec chce Cię tam wysłać abyś się nauczył dyscypliny, to tym samym przyznaje sie do wlasnej porażki w wychowywaniu Ciebie.

 

Masz świetny zapał, pamiętaj jednak, że wszystko przychodzi, gdy ten zapał przejdzie. Problem tylko w docenieniu czegoś gdy już przyjdzie.

Próbuję powiecieć, że początki zawsze są trudne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za pomoc, ogromnie doceniam to co piszesz, to naprawdę pomaga.

 

Mieszkam w południowo-wschodniej Polsce, gdzie nie ma szans na rozwój, nie chciałbym się ośmieszyć, ale chciałbym się rozwijać, aby kiedyś być kimś pokroju ambasadora Polski w Japonii, coś takiego mi się śni. Rynek IT również jest bardzo ciekawy, ale tylko za granicą, Polska dla mnie odpada, bo płace są zbyt niskie, a wymogi z kosmosu niejednokrotnie.

 

Sprawa wojska jest dla mnie prosta, jeśli wiedziałbym, że czegoś się tam nauczę to bym poszedł, każdy mi mówi, że to 9 miesięcy straconego życia, a ja wiem, że pewnie bym się tam załamał i zaczął walić i to ostro, wojsko obowiązkowe to dziecinada, takie jest moje zdanie.

 

Własna kasa (tj. 1500 zł), ale również mogę pożyczyć od starego lub dziadka, dziadek na pewno by pomógł, bo ma bardzo dobrą emeryturę.

 

Nie boję się pracy fizycznej, chcę pokazać, że poradzę sobie w każdych warunkach i spełnię swoje oczekiwania, dotąd byłem podłamany z powodu siedzenia w domu w poszukiwaniu pracy, to człowieka bardzo negatywnie nastawia, kiedy on chce się rozwijać, dlatego potrzebuję pracy i środków do życia.

 

Jeślibym wyjeżdżałbym za granicę to z rzeczami podstawowymi:

- komóreczka i zakup karty prepaid w UK lub ew. polska karta z roaming'iem

- CV w kilku egzemplarzach (papierowo) oraz na CD

 

CV wszędzie ślę zawsze w języku polskim i angielskim.

 

Mam nadzieję, że w najbliższych dniach się uda, bo zaczynam tracić nadzieję ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CV wysyłaj tylko angielskie. Bez daty urodzenia, statusu matrymonialnego, zdjęcia i w Twoim przypadku - adresu. Z doświadczenia wiem na co patrzą pracodawcy w poszukiwaniu elementów pozwalających im sięgnąć po następne CV.

 

Wygląda na to, że dasz radę. Pozytywne nastawienie i prosta praca fizyczna na początek. Po okiełznaniu nowych realiów ( a te są bardzo inne od polskich) rozwój w wybranym kierunku.

 

Pozycje do których aplikujesz są na tyle poważne, iż rzadko zdarza się, aby pracodawca skłonił się ku osobie która nie jest już na miejscu, dlatego też powyższy scenariusz wydaje się najbardziej prawdopodobny.

 

Jeżeli masz wyjątkowe szczęście, to złapiesz pracę z polski. Jeżeli masz normalne - jak większość, to będziesz się rozwijał z czasem, co pozwoli Ci to o tyle bardziej docenić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli masz wyjątkowe szczęście, to złapiesz pracę z polski. Jeżeli masz normalne - jak większość, to będziesz się rozwijał z czasem, co pozwoli Ci to o tyle bardziej docenić.

Mój tata miał takie szczęście i znalazł prace jeszcze w Pl.Często w wyborczej były takie ogłoszenia,jeśli masz możliwość to poszukaj,a nóż coś znajdziesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CV wysyłaj tylko angielskie. Bez daty urodzenia, statusu matrymonialnego, zdjęcia i w Twoim przypadku - adresu. Z doświadczenia wiem na co patrzą pracodawcy w poszukiwaniu elementów pozwalających im sięgnąć po następne CV.

 

Wygląda na to, że dasz radę. Pozytywne nastawienie i prosta praca fizyczna na początek. Po okiełznaniu nowych realiów ( a te są bardzo inne od polskich) rozwój w wybranym kierunku.

 

Pozycje do których aplikujesz są na tyle poważne, iż rzadko zdarza się, aby pracodawca skłonił się ku osobie która nie jest już na miejscu, dlatego też powyższy scenariusz wydaje się najbardziej prawdopodobny.

 

Jeżeli masz wyjątkowe szczęście, to złapiesz pracę z polski. Jeżeli masz normalne - jak większość, to będziesz się rozwijał z czasem, co pozwoli Ci to o tyle bardziej docenić.

Jeśli do tego tygodnia nie będę miał lepszych ofert na które osobiście liczę (do Holandii i Szwecji do biura), to zdecyduję się na pracę fizyczną w fabryce lub magazynie. To jest początek, wiem, że lepiej byłoby kombinować na własną rękę, ale nie mam zbyt dużych własnych środków i nie mam wsparcia ze strony nikogo, każdemu się wydaje, że nie chce mi się robić, ale to nie jest prawda, po prostu ktoś mnie nie zna. Jak się nie uda to po prostu poprzez agencję wezmę fuchę, a na miejscu po jakimś czasie będę szukał pracy, najpierw trzeba zarobić na mieszkanie.

 

Najbardziej szkoda mi wakacji w Polsce, atmosfera tutaj jest niesamowita i chce się żyć, tego mi będzie szkoda :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj tylko, jak już zdecydujesz się na pracę przez agencję (z Polski) to zwykle tak jest, że zapewniają lokum do czasu jak pracujesz (u nich oczywiście). Tracisz pracę = tracisz mieszkanie, lub zmieniasz pracę = musisz zmienić mieszkanie :-| Może są agencję które stosują inne praktyki i tak do końca nie jest, ale miej to na uwadze :wink: pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem o tym, ale to mnie tak bardzo nie przeraża, jak już się zadomowię to sam poszukam mieszkania dla siebie, bo nie chciałbym mieszkać z kimś komu nie mogę zaufać. Bardziej mnie martwi, jak to jest w rzeczywistości z tymi ich zapewnieniami, że mieszkanie super-extra-hiper-paper.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mieszkanie to pewnie byłby jednoosobowy pokój 4m/3m, wspólna kuchnia i łazienka. Czego mogą nie mówić ? Myszy, karaluchy, skrzypiące podłogi, umywalka/lodówka w pokoju, współdzielenie kompleksu mieszkalnego z ćpunami. Been there, done that.

Sprawdź kto jest odpowiedzialny za to, uzyskaj kontakt do osoby na miejscu i potwierdź.

Edytowane przez djsilence

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...