alukah Opublikowano 25 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 25 Czerwca 2007 Dosłownie tydzień temu kupiłam sobie mysz Glasier 20D A4-Tech. Dzisiaj mysz ma przerwany kabel. Żeby to był taki normalny kabel, to bym go sobie najzwyczajniej w świecie zlutowała. Niestety to jakaś mocno mnie przerastająca technologia. W środku znajduje się 5 cienkich, kolorowych, drucianych kabelków (zdaje się, że z jakimiś podobnymi do waty kłaczkami w środku). Wszystkie one owinięte są rodzajem aluminiowej folii i dopiero tę folię otacza osłonka izolacyjna. Nie żebym specem była, ale pierwszy raz widzę coś takiego i nie mam pojęcia, jak sobie z tym poradzić. Czy taki kabel w ogóle jest do naprawienia? Jeśli nie - to czy jest szansa na wymienienie go na nowy? Jeśli tak, to jak/gdzie? Dopiero co wydałam na tę mysz 40 zł i naprawdę nie spieszy mi się do kupna następnej... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radeksz Opublikowano 26 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 26 Czerwca 2007 (edytowane) Przeciez to jest bardzo latwo polutowac, 15 minut roboty i jest. Za nies do jakiegos znajomego co zna sie na lutowaniu i za piwo ci to zrobi. Edytowane 26 Czerwca 2007 przez radeksz Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasrz Opublikowano 26 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 26 Czerwca 2007 (edytowane) skoro kupilas ja tydzien temu i nie dziala to oddaj ja do sklepu niech Ci ja wymienią!!!! Edytowane 26 Czerwca 2007 przez lukasrz Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 26 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 26 Czerwca 2007 Poproś kogoś o jakąś starą mysz, rozkręć swoją i przełóż (przelutuj kabelek). Z lutowaniem kabla bym się nie bawił. Lut jest kruchy a przewód wiadomo jest giętki. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szpachla2 Opublikowano 26 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 26 Czerwca 2007 skoro kupilas ja tydzien temu i nie dziala to oddaj ja do sklepu niech Ci ja wymienią!!!!no co ty, jak mogą ci wymienić jak kabel urwałeś??? rozkręć swoją i przełóż (przelutuj kabelek)tak można zrobić, znajdź jakąś starą mysz i zamień kabelki Lut jest kruchy a przewód wiadomo jest giętki.podejrzewam że ten lut wytrzyma więcej niż ten przewód. Kruchy to on napewno nie jest... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 26 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 26 Czerwca 2007 podejrzewam że ten lut wytrzyma więcej niż ten przewód. Kruchy to on napewno nie jest...Spoina lutowana jest krucha i to jest fakt bezdyskusyjny. Natomiast w tym konkretnym przypadku wytrzyma dłużej pod warunkiem że na tym odcinku nie będzie uginany kabel. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szpachla2 Opublikowano 27 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 27 Czerwca 2007 (edytowane) tak??? to zlutuj sobie 2 kabelki (te z myszki, nie kalbe z lini przesyłowych), weź je w ręce i zacznij obkręcać tak jakbyś chciał je rozerwać. Jestem pewien że kabelek złamie sie pierwszy, prawdopodobnie tuż koło miejsca lutowania. Druga sprawa jak nie umiesz lutować, tudzież lutujesz bez kalafonii, ew. nie rozgrzewasz dostatecznie dobrze elementów które mają być lutowane - w tedy owszem, lut jest kruchy... chodziło sie do elektronika :) Edytowane 27 Czerwca 2007 przez szpachla2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 27 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 27 Czerwca 2007 tak??? to zlutuj sobie 2 kabelki (te z myszki, nie kalbe z lini przesyłowych), weź je w ręce i zacznij obkręcać tak jakbyś chciał je rozerwać. Jestem pewien że kabelek złamie sie pierwszy, prawdopodobnie tuż koło miejsca lutowania. Druga sprawa jak nie umiesz lutować, tudzież lutujesz bez kalafonii, ew. nie rozgrzewasz dostatecznie dobrze elementów które mają być lutowane - w tedy owszem, lut jest kruchy... chodziło sie do elektronika :) No chodziło się do elektronika i zlutowało się w życiu dużo. To oczywiste, że mówię o przypadku prawidłowego lutowania. Nie piszę że złamie się od razu. Przy odpowiednim traktowaniu wytrzyma długo. Nie zmienia to faktu, że lutowanie jest kruche i słabe mechanicznie, a na kablu przy uginaniu to jest istotne. Dlatego lepiej wymienić i kabelek przylutować w myszce (chyba że jest wtyczka), gdzie nie jest narażony na uszkodzenia mechaniczne. Spójrz chociażby na układy scalone. Układ łączy się z padami za pomocą "wbijania" go w pady jak wbijanie młotkiem gwoździa. Właśnie dlatego, że raz jest to odporne na temperaturę, dwa trwałe. Jeśli chodzi jeszcze o twój przykład dwóch drucików z kabelka od myszki. Jeżeli najpierw je skręcisz a potem zlutujesz to i owszem jest mechanicznie trwalsze ale właśnie dlatego że całe naprężenia przejmuje to skręcenie. Jeżeli zrobisz to na styk to całość trzyma lut i takie połączenie jest słabe jak niemowle. A to tylko dowodzi, że mówię prawdę. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasrz Opublikowano 27 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 27 Czerwca 2007 (edytowane) Nie zmienia to faktu, że lutowanie jest kruche i słabe mechanicznie, a na kablu przy uginaniu to jest istotne. Jeśli chodzi jeszcze o twój przykład dwóch drucików z kabelka od myszki. Jeżeli najpierw je skręcisz a potem zlutujesz to i owszem jest mechanicznie trwalsze ale właśnie dlatego że całe naprężenia przejmuje to skręcenie. Jeżeli zrobisz to na styk to całość trzyma lut i takie połączenie jest słabe jak niemowle.. Proszę Cię nie wypisuj więcej tutaj takich głupot. Już nie raz naprawiałem takie połączenia, lutowałem cienkie linki z przewodów słuchawkowych, lutowałem procesory Socket A (styki na powierzchni), układy SMD o długości 1mm, za pomocą topornej transformatorówki 100W i nigdy nie miałem problemów z trwałością połączenia. Dobrze wykonany lut jest wielokrotnie trwalszy niż normalne połączenie, tak samo jak dobry spaw. Dobry lut nie jest kruchy! Edytowane 27 Czerwca 2007 przez lukasrz Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 27 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 27 Czerwca 2007 Dobrze. Ile razy potem uginałeś ten zlutowany odcinek? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasrz Opublikowano 27 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 27 Czerwca 2007 Dobrze. Ile razy potem uginałeś ten zlutowany odcinek? Ile razy? Uszkodzenie myszki nasątpiło 1.5roku po jej zakupieniu, wtedy ją polutowałem, teraz myszka już ma ok 4 lat i pol roku temu przeszla wymiane micro switch'y i brat dalej na niej gra. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 27 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 27 Czerwca 2007 Ile razy? Uszkodzenie myszki nasątpiło 1.5roku po jej zakupieniu, wtedy ją polutowałem, teraz myszka już ma ok 4 lat i pol roku temu przeszla wymiane micro switch'y i brat dalej na niej gra.Ile razy uginałeś TO ZLUTOWANE miejsce? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasrz Opublikowano 27 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 27 Czerwca 2007 (edytowane) Ile razy uginałeś TO ZLUTOWANE miejsce?Ile razy? Uszkodzenie myszki nasątpiło 1.5roku po jej zakupieniu, wtedy ją polutowałem, teraz myszka już ma ok 4 lat i pol roku temu przeszla wymiane micro switch'y i brat dalej na niej gra. Jak się nie umie lutować to później tak jest. Edytowane 27 Czerwca 2007 przez lukasrz Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 27 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 27 Czerwca 2007 Ile razy? Uszkodzenie myszki nasątpiło 1.5roku po jej zakupieniu, wtedy ją polutowałem, teraz myszka już ma ok 4 lat i pol roku temu przeszla wymiane micro switch'y i brat dalej na niej gra. Jak się nie umie lutować to później tak jest. No nic. Ciężko dyskutować na forum DYSKUSYJNYM jeśli się nie umie czytać. Spróbuj przeczytać o co dwukrotnie zapytałem i odpowiedzieć. Śmiało, to nie boli. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasrz Opublikowano 27 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 27 Czerwca 2007 No nic. Ciężko dyskutować na forum DYSKUSYJNYM jeśli się nie umie czytać. Spróbuj przeczytać o co dwukrotnie zapytałem i odpowiedzieć. Śmiało, to nie boli. A Ty uruchom myślenie! Skoro polutowane miejsce wytrzymało prawie dwukrotnie dłużej bo 2.5 roku niż gdy mysz nie była polutowana tzn że połączenie jest trwałe! Za Ciebie myśleć nie będe. Poza tym jak się lutuje to nie robi się tego tak by przewody obciekały cyną, później izoluje się połączenie i usztywnia. Nie będe dyskutował więcej na ten temat bo próbujesz udowodnić, że coś co zostało wymyślone by było trwałe jest nietrwałe.... Setki spawów na konstrukcjach budowlanych, mostach też jest nie trwałe zgodnie z Twoją teorią. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Elektronek Opublikowano 27 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 27 Czerwca 2007 (edytowane) Całkowicie zgadzam się z lukasrz'em. Dobrze wykonany lut nie ma prawa puścić. Tak samo, jak on w życiu już wiele rzeczy przylutowałem i jakoś nigdy nic się nie rozpadło. Pigmej: Weź sobie np: 2 druciki miedziane, z których były kiedyś robione kable telefoniczne (masa kolorowych jednożyłowych drucików) Ściągnij z nich izolację i zlutuj jakiś 0,5cm końcówek. Nic nie skręcaj, zlutuj równolegle jeden do drugiego. Kalafonia+ cyna+dobre rozgrzanie, że cyna sama przyczepi się do miedzianego drucika i spróbuj rozerwać taki lut, albo nawet powykręcać. Taki lut nigdy nie będzie się zginał pierwszy, zawsze podda się miedziany drucik tuż koło lutu, ponieważ ma mniejszą sztywność i odporność na zginanie. A celowe próbowanie zginania lutu jest po prostu bezsensowne, ponieważ w REALU nigdy nie dochodzi do takich sytuacji. Ze skrętkami byłoby identycznie, zawsze lut by przetrwał. Edytowane 27 Czerwca 2007 przez Elektronek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alukah Opublikowano 27 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 27 Czerwca 2007 Dobra, panowie, dzięki za rady. :) Kabel jest dość krótki i przegryziony mniej więcej w połowie długości, a zapasowego żadnego nie mam - więc chcąc nie chcąc będę musiała zlutować go w miejscu przegryzienia. Doskonale trwały być nie musi. Byle chociaż trochę podziałał, bo płakać mi się chciało na myśl, że taka śliczna mysza po tygodniu miałaby w koszu wylądować... Wątpliwości miałam głównie co do techniki lutowania takich przewodzików (kolorowych, nie izolowanych w żaden wyraźnie widoczny sposób jeden od drugiego). Połączyć na styk i porządnie zaizolować? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasrz Opublikowano 27 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 27 Czerwca 2007 (edytowane) @ Elektronek Dobrze było przeczytać coś mądrego, kogoś kto zna się na rzeczy. Dobra, panowie, dzięki za rady. :) Kabel jest dość krótki i przegryziony mniej więcej w połowie długości, a zapasowego żadnego nie mam - więc chcąc nie chcąc będę musiała zlutować go w miejscu przegryzienia. Doskonale trwały być nie musi. Byle chociaż trochę podziałał, bo płakać mi się chciało na myśl, że taka śliczna mysza po tygodniu miałaby w koszu wylądować... Wątpliwości miałam głównie co do techniki lutowania takich przewodzików (kolorowych, nie izolowanych w żaden wyraźnie widoczny sposób jeden od drugiego). Połączyć na styk i porządnie zaizolować? Rozetnij nozykiem delikatnie izolacje przewodow zeby nie uszkodzic glownej żyły w miejscu cięcia, końce miedziane obu kabelków skręć - ale nie ze sobą, skręć tylko pojedyncze druciki w jednym przewodzie. Następnie pobiel oba przewody- pociagnij cieniutka warstwą cyny z kalafonią uważąjąc żeby nie przegrzać cyny! przegrzana cyna traci swoje właściwości! A na końcu polutuj oba przewody na zakładkę tak jak to narysowałem niżej :) Na koncu zaizoluj połączenie (kolor niebieski - izolacja) Można jeszcze usztywnić całość od miejsca izolacji pcv jednego przewodu do drugiego - idealnie spisują się tutaj termokurczki. Pozdrawiam Edytowane 27 Czerwca 2007 przez lukasrz Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Elektronek Opublikowano 27 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 27 Czerwca 2007 (edytowane) Skoro są to kabelki bez standardowej izolacji, którą się ściąga, prawdopodobnie są one pokryte emalią. Stosuje się takie kabelki głównie w słuchawkach dousznych. A te włoski w środku mają prawdopodobnie zmniejszyć tarcie między tymi kabelkami oraz wzmocnić konstrukcję. Zazwyczaj ciężko te włoski urwać>>trzeba ciąć/ Przed lutowaniem urwanego drucika, będziesz musiała taki kabelek podpalić, żeby pozbyć się emalii. Płomień prawdopodobnie zacznie szybko "iść" po takim kabelku, więc musisz szybko zdmuchnąć :P. Kabelek zrobi się czarny, więc przecieramy czymś go mocno i można go już potraktować cynką z kalafonią, aż do momentu przywarcia cyny do przyfajczonego odcinka. To samo robimy z drugim przerwanym końcem. Potem zlutowanie 2 końców z odrobiną przyczepionej cyny nie stanowi problemu. Powodzenia. Pozdrawiam. Edit: Po przetarciu spalonej emali, skręć kabelek jak to napisał lukasrz i lutuj, także wg jego opisu, czyli równolegle końcówki kabelków. Rureczki termokurczliwe raczej nie będą potrzebne. Taśma wystarczy, żeby wszystko zaizolować. Edytowane 27 Czerwca 2007 przez Elektronek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 28 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 28 Czerwca 2007 A celowe próbowanie zginania lutu jest po prostu bezsensowne, ponieważ w REALU nigdy nie dochodzi do takich sytuacji.Przecież ja właśnie o tym mówię. O zgięciu lutu. Miejsca lutowania. Przecież już precyzyjniej się nie da napisać. Zginając to miejsce bez problemu za drugim, trzecim razem ukruszymy cynę. I o tym piszę- że jest krucha bo cyna jest krucha. Dlatego prosiłem żeby lukasrz przeczytał co napisałem. Tymczasem on porównuje trwałość takiego lutu do spawu i uprawia demagogię wmawiając mi coś co mu się wydaje, że bym powiedział. Lukasrz próbowałeś kiedyś zgiąć spaw? To było pytanie retoryczne- nie odpisuj. Pokój ludzie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szpachla2 Opublikowano 3 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 3 Lipca 2007 Pigmej...odpuść sobie. Ukruszony lut??? W życiu sie z czymś takim nie spotkałem, a nie sory, jak miałem 5 lat to takie luty robiłem :) Teraz już mi sie to nie zdarza, bo umie lutować :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 3 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 3 Lipca 2007 Ukruszony lut??? W życiu sie z czymś takim nie spotkałem, a nie sory, jak miałem 5 lat to takie luty robiłem :)W jednym zdaniu stwierdzasz że nie ma i jednocześnie że jest coś takiego. Zgodnie z Encyklopedią PWN: lut [niem.], metal lub stop używany do lutowania, lutospawania i lutozgrzewania; rozróżnia się l. miękkie (na osnowie cyny, ołowiu, cynku), o temperaturze topnienia do ok. 450°C, i l. twarde (na osnowie miedzi — l. mosiężne, srebra — l. szlachetne) — temperatura topnienia 450–2000°C; postać np. drutu, granulek, taśmy, folii. Jeszcze jedno. Zerknij na mojego 6 posta w tym topicu... To by było na tyle z mojej strony. Pzdr. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alukah Opublikowano 5 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2007 Jak by nie było w teorii, w praktyce u mnie działa. :P Zgodnie z Waszymi radami usunęłam lakier za pomocą płomyka z zapalniczki, przewody wyczyściłam, zlutowałam, zaizolowałam - i mysza jak nowa. No, prawie, ale nie będę się przecież nad tym kablem znęcać. Prz dobrym traktowaniu powinna jeszcze nieco pożyć. Dzięki raz jeszcze za rady. :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 7 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 7 Lipca 2007 Jak by nie było w teorii, w praktyce u mnie działa. :P Zgodnie z Waszymi radami usunęłam lakier za pomocą płomyka z zapalniczki, przewody wyczyściłam, zlutowałam, zaizolowałam - i mysza jak nowa. No, prawie, ale nie będę się przecież nad tym kablem znęcać. Prz dobrym traktowaniu powinna jeszcze nieco pożyć. Dzięki raz jeszcze za rady. :)No i świetnie. pzdr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radeksz Opublikowano 7 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 7 Lipca 2007 Ale sie uparles na ta kruchosc lutu. Moze byc kruchy lut jak go przegrzejesz i becie mial matowy odcien. Prawidlowy lut odbija delikatnie swiatlo, i jest polyskliwy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...