Skocz do zawartości
kobe2005

Vaio vgn-fz11m - gpu cudownie ozdrowiał?

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

potrzebuje pilnie waszej porady. Tydzień temu lapek zaczął się wieszać, a na ekranie pojawiały się artefakty. Doszło do takiej eskalacji, że artefakty było widać już podczas wyświetlania standardowej grafiki vaio tuż przed biosem. Gdy pojawiał się menager bootowania od true crypt cały ekran był usiany jakimiś krzakami. Można było jednak wpisać hasło i przejść do bootowania visty. Oczywiście w normalnym trybie nie uruchamiał się windows tylko czarny ekran ,a w awaryjnym natomiast dało się pracować (choć było widać taką jakby to opisać siatkę kolorowych pikseli).

Znalazłem masę artykułów, że te moduły 8400 i 8600 od nvidia były wadliwe i że sony wymienia je nawet po gwarancji. Zadzwoniłem więc, kazali mi wejść do biosu, wszedłem no i tam grafa (bios) wyglądał poprawnie ale jak tylko wychodziłem z biosu artefakty powracały. Urocza pani z francuskim akcentem powiedziała mi, że lapka wezmą ale jeśli to będzie coś innego niż karta graficzna to wtedy ja już płace a nie vaio (mój lapek jest już po gwarancji).

Wszystko wydawać by się mogło, że zmierza w dobrym kierunku ale jakaś nieludzka siła skusiła mnie bym wyją dysk i ramy i zainstalował je z powrotem - no i właśnie - lapek ozdrowiał, a ja mam czekać na kuriera, który go weźmnie.

Teraz cały test vaio diagnostic przechodzi perfekcyjnie, wcześniej wieszał się na teście gpu,

katowałem go 90min FurMark temp. gpu prawie 90stopni ale ani jednego artefaktu, mem test wydaję się być w porządku. Powiedzcie co to może być i co jeszcze przetestować, bo jeśli zadzwonię i odwołam kuriera a problem wróci za tydzień lub dwa to nie szczególne rozwiązanie. Obawiam się też, że jeśli teraz wyśle to oni oblookają lapka i stwierdzą, że jest wszystko git i zawołają sianko w zasadzie za nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twój problem leżał zapewne w RAM - 8400GT w tych laptopach to kastrowane wersje z 64MB GDDR3 + dynamicznie przydzielane z RAM. Identyczny problem (arty, BSOD etc.) miałem w moim VGN-SZ640 (ta sama platforma i to samo GPU), problemem była właśnie walnięta kostka pamięci. Możliwe że miałeś niedokładnie stykające złącze i pod obciążeniem pamięć się sypała, wystarczyło wyjąć i włożyć żeby złącze "zaskoczyło". Na wszelki wypadek obciąż go solidnie na kilka godzin (orthos + furmark/3dmark albo, jak powiedział Sobota, OCCT) i sprawdź pamięci memtestem, jeśli wszystko będzie okej to możesz spokojnie odwołać kuriera.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki piękne za szybką odpowiedź. Katowałem mojego lapka tak, że można by na nim śmiało jajecznice smażyć. Konkluzja jest jedna wszystko działa 100% poprawnie. Ja jednak składam się ku opinii mojego przedmówcy, że to ramy chwilowo powodowały jakąś usterkę. W najbliższej przyszłości będę chciał je wymienić i tu moje pytania.

-jakie ramy wcisnąć, chce coś lepszego niż standardowe hynixy

-pisze, że płyta obsługuje 2GB, czy jakaś modyfikacja biosu pozwoliła by na instalację większej ilości czy jest to może kwestia sprzętowa

(procek jest core 2 duo tak więc można by 64 bitowy system postawić)

 

Teraz pozostaje tylko się tłumaczyć i odwołać kuriera ;)

Edytowane przez kobe2005

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Włożyć możesz do niego dowolne DDR2 533/667MHz - marka naprawdę nie gra roli, zresztą różnicy między 533 a 667 też nie uświadczysz żadnej. PM965 Express obsługuje max 4GB, w oficjalnej dokumentacji jest mowa o 1GB na kanał, ale bezproblemowo radzi sobie z 2GB/kanał. Nie wiem ile masz slotów, ale jeśli dwa to nie ma problemu z konfiguracją 2x2GB - sam takiej używam (kostki Kingston na układach Hynix, GM965 Express). Stracisz na tym około 5% czasu działania na akumulatorze względem jednej kostki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lap działał stabilnie przez 24h, aż w końcu wystąpił błąd Memory Parity Error i pojawiły się artefakty. Znów odpiąłem kości RAM i wszystko wróciło do normy. Wydaje mi się, że to potwierdza winę kości RAM. Mam nadzieje, że to rozwiąże problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz na myśli NMI: Parity Check/Memory Parity Error? Jeśli tak, to możesz mieć pecha posiadać GPU z uszkodzonej serii, chodzi mniej więcej o to:

Dell extends warranties after GPU fault - Hardware - News - co prawda artykuł dotyczy Della, ale Sony używało dokładnie tych samych układów, z tych samych serii.

 

Na forum NotebookReview jest dłuuuuugi temat użytkowników Della, schemat jest podobny: najpierw błędy Memory Parity, potem artefakty a na końcu śmierć GPU. Czasem błąd powodują też karty WiFi (głównie Broadcom, ale nie tylko).

 

Na wszelki wypadek spróbuj wyczyścić styki pamięci RAM spirytusem, potestuj kilka dni, obciąż WiFi. Jeśli przez dwa dni nic się nie zdarzy to pewnie wszystko jest okej, ale jeśli pojawi się błąd (artefakty czy Memory Parity Error) to powinieneś rozważyć reklamację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i znów problemy. Ten sam shit na ekranie cały czas. Zapodałem RAMy od kolegi i nic to nie dało tak więc ram muszę wykluczyć. Zostaje teraz GPU lub MOBO. Musze to jakoś rozstrzygnąć bo jeśli to GPU to dzwonie do SONY i wiem, że będą musieli mi to za free naprawić. Problem jest gdy powiedzą, że to płyta główna - wtedy wywalą mi takie ceny, że już lapka nie odzyskam.

Zapytacie dlaczego mysle, że to nie GPU: bo komp ostatnio mi się włączył normalnie no to katowałem go 5h, karta aż kwiczała ale ani jednego błędu. Potem oglądałem film i wyskoczył Memory Parity Error. Ludzie niektórzy twierdzili, że jest to związane z ciepłem i faktycznie jak za lapka wstawiłem wiatrak komp chodził 24h bez błędu. Rozkręciłem go, wyczyściłem z kurzu, położyłem nową pastę i kurrra znów cały ekran w artefaktach. Pisze teraz z trybu awaryjnego, jak mogę rozstrzygnąć mobo vs gpu. (Bo jeśli to mobo to ze stanów za jakieś 200 dolców mogę taką ściągnąć to i tak jakieś 5 razy taniej niż serwis sony)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na 99% jest to problem z GPU. Procki i mostki nvidii mają fabryczną wadę - pod wpływem temperatury laminat oraz procek minimalnie sie zwężają i rozszerzają i w koncu dochodzi do odklejenia lutu.(własciwie kulek - bo to BGA jest)

 

Jesli masz mozliwosc naprawy gwarancyjnej - wysyłaj jak najszybciej. Naprawe pozagwarancyjna mozna wykonac na kilka sposobów(od najtanszego do najdrozszego) - można ogrzać GPU i połączyć luty jeszcze raz, zrobić reballing układu (firmy swiadczące tego typu usługe dają 3 miesiace gwarancji...), wymienic gpu no i wymienic całą płyte. ŻADNA z napraw nie jest skuteczna bo problem i tak w przyszłosci wystąpi. Czasami za 3 miesiaca, czasami za 1.5 roku, ale wystąpi.

 

Po naprawie radze pozbyć sie notebooka i kupic cos bez nvidii :)

Edytowane przez pix3l

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...