Skocz do zawartości
Hubert

Wesola tworczosc:)

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem w I LO i na polskim przerabiamy rozne tam mity. Dwaj qmple raz jakos tak sobie powiedzieli "stul pysk" i polonistka dala im jakie zadanei?

oczywiscie! napisac mit o "stuyl pysk"

i oto co powstalo:)

Żył w Grecji młody król o imieniu Stulpysk. Był on wspaniałym władcą, za jego rządów, wyspa Amorgos była potęgą zarówno militarną jak i gospodarczą. Władca Amorgos był bardzo dobrym przyjacielem bogów, zapraszali go oni na uczty, bale. Zeus uważał go za swojego bardzo dobrego przyjaciela. Stulpysk nie miał dużych wad, które przeszkadzałyby bogom. Stulpysk miał żonę o imieniu Adimetra. Adimetra była zwykła chłopką, która Stulpysk pokochał od pierwszego wejrzenia, urodziła mu ona dwóch synów, którzy niestety umarli po kilku miesiącach życia. Stulpysk po śmierci synów udał się do Zeusa z prośbą, aby ten poprosił Hadesa o ożywienie jego dzieci. Zeus zgodził się porozmawiać z Hadesem, ten niestety nie zgodził się na to, o co prosił Król. Stulpysk rozwścieczony decyzją boga podziemi, obraził go w obecności innych bogów mówiąc, że Hades myśli tylko o sobie i nie jest wart bycia Bogiem a nawet herosem. Stulpysk tak zdenerwował boga, że ten wysłał do niego bożka śmierci, aby go zabił i przyprowadził przed oblicze Hadesa. Gdy winowajca stanął przed obliczem Władcy podziemi nie chciał ani przeprosić ani nawet zmienić zdania. Rozgniewany Hades postanowił ukarać swego wroga., Stulpysk został ożywiony i wysłany na Ziemie. Kara okazała się surowa i to bardzo, mianowicie król Amorgos bezustannie mówił bardzo złe rzeczy na temat ludzi, których spotykał oraz ględził bez sensu o różnych dziwnych rzeczach, nikt w jego rodzinnym kraju nie chciał go słuchać. Od tamtej pory ludzie mając w pamięci młodego króla do osób, które mówił za dużo lub bez sensu wołali: ?Stul pysk?

 

all rights reserved by Damian i Babel :)[/b]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby dopracować (solidnie) warsztat to nie byłoby najgorsze :>

[----linia cięcia----]

O, chociażby tak:

 

Żył w Grecji wzdęty od jedzenia prażonego bobu król o imieniu Stulpysk (proszę się nie krzywić, gromy zsyłajcie lepiej na rodziców Solidariusza). Był on wspaniałym władcą, pił umiarkowanie, hodował na balkonie cannabis, nie tłukł żony i nie pisał głupich postów na tweak.pl. Za jego rządów wyspa Amorgos była potęgą militarną (powszechnie wiadomo, że najlepsze okute cepy bojowe wyrabia się na placu Piga... wyspie Amorgos) jak i gospodarczą (cwani kapłani i szamani opracowywali coraz to nowe zaklęcia, zsyłające chuć na trzodę i urodzaj na uprawy). Władca Amorgos był bardzo dobrym przyjacielem bogów, którzy zapraszali go na uczty i bale, pod warunkiem jednak, że pojawiał się z bimbrem własnej produkcji, od konsumpcji którego można było wprawdzie oślepnąć, ale wobec 95 woltów trunku kto by się przejmował. Zeus uważał go za swojego najlepszego kumpla, ograniczał do niezbędnego minimum żganie go w rzyć piorunami i nie wysyłał po fajki. Stulpysk nie miał dużych wad, które przeszkadzałyby bogom. Miał za to żonę o imieniu Adijarda czy też Adimetra (zawsze myliły mi się te jednostki), która była zwykłą chło... kobietą niskiego stanu (nie mogła być chłopką, nie miała przecież fallusa). Urodziła mu ona dwóch synów i znała tajniki robienia dobrego fellatio, nadto nie suszyła mu głowy o nowe futro z [gluteus maximus] kota i nie wspominała nigdy, że jej ojciec zrobiłby coś lepiej niż Stulpysk. Nic więc dziwnego, że król, osłuchany z pełnymi grozy opowieściami żonatych kolegów, cenił sobie ciepło domowego ogniska i niektórych zakamarków Adimetry. Niestety mit nie byłby mitem, gdyby nie obfitował w krew, trupy, flaki, śmierć, zagładę i zniszczenie. Oto synowie Stulpyska rozejrzeli się po świecie i przerażeni perspektywą pryszczy i przedwczesnego wytrysku postanowili opuścić nieprzyjazne miejsce. Stulpysk udał się do Zeusa z prośbą o wystosowanie noty do greckiej kasy chorych i zwrócenie dzieci. Zeus jednakże, wielce skacowanym będąc, kazał mu się pałować i zabrać tego tupiącego kotka z dywanu. Stulpysk, już to niewąsko wk... rozzłoszczon lekceważącym traktowaniem, już to zirytowan tupaniem kotka, nazwał Zeusa dość brzydko, przypisując mu aktywny kompleks Edypa i pasywny homoseksualizm, po czym wsiadł na sanki i zjechał z Olimpu do swojskiego grajdołka. Zeusowi żyłka na skroni niebezpiecznie zapulsowała i wysłał swoich czarnuchów, którzy drylownicą do wiśni wywlekli duszę Stulpyska, cielesną powłokę tegoż wrzucając do dołu z wapnem, za czem zawlekli nieszczęśnika przed mętne oblicze Zeusa. Tenże, po obaleniu sześciopaku podwójnej siareczki, stał się niemożliwie marudny, denerwujący i chętnie nakarmiłby kogoś jego własnymi jajami. Ujrzawszy Stulpyska wybełkotał coś niewyraźnie i w imię zasad odesłał go między plebs. Bełkot Zeusa miał moc większą niż wino, które wypił, tedy Stulpyskowi na zawsze ozór związan został na poczwórny węzeł marynarski, a on sam doczekał się potomków w odległej, zimnej Polsce, gdzie co prawda nie ma telewizorów, wilki i białe niedźwiedzie spacerują po ulicach, ale za to sfery rządzące obfitują w bełkoczących niczym pijany Zeus osobników rodzaju homo pseudosapiens. Prosty lud z orgazmiczną rozkoszą nakazałby im stulić szpetne pyski i pognał ciupasem całą tę szarańczę do kamieniołomów, ale prawo nie pozwala. Tedy to tu, to tam słychać "stul pysk", kiedy plebejusze załatwiają swoje brudne, przyziemne sprawy, spółkują w samochodach i czytają "Super Express" w przekonaniu, że to prawdziwa gazeta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jonas , czekam na wydanie twojej ksiazki:) chlopie , ty sie marnujesz na tweaku:) serio:P 

ps. fajno by bylo jakby cenzura ominela twoja ksiazke.. jaja nie z tej ziemi:)

A kto Ci powiedział, że jonas tylko na Tweaku pisze? ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[zarumieniło się dziewczę niewinne i płoche w wianku z perzu na głowie, zalotnie zatrzepotało sztucznymi rzęsami, skutkiem czego spadły one między pety i rozlaną wódkę]

Moja polonistka nie przełknęła zwrotu "byli tak zapracowani, że nie mieli czasu w tyłek się podrapać" oraz "I żyli długo i szczęśliwie. I jak oni tak mogli, że ich nie zemdliło?", co uwidoczniła czerwonym kolorem i (z braku emotikonek) ciężkim, grubiańskim słowem oraz mizerną oceną. Ale to było dawno i nieprawda :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwszej. Acz raczej nie klasy, na studiach tego nie ma. Nie ma też ćwiczeń śródlekcyjnych pt. "wkręcamy żaróweczki", co trwogą mię napełnia. Fajne kurna perspektywy :>

[----linia cięcia----]

Aj dont hew bloga. Będą tam wchodzić jacyś ludzie i żebrać o "wpisik do xięgi ziomkuff", oby sczeźli. Albo zrobi się z tego arena, kiedy będę zmuszon perswadować durniom, że nie reprezentuję sobą nic, bo nie jestem akwizytorem i lepiej dla wszystkich będzie, jeśli sobie pójdą :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trafiłeś przysłowiową kulą w ogrodzenie, senior. Elektronikę z elektrotechniką (tak jakiś światły człowiek nazwał ten kierunek).

Nie żebym nie umiał się podpisać inaczej niż trzema krzyżykami albo miał wysypkę na myśl o spłodzeniu posta dłuższego niż "Było, szukaj!", ale kariera nauczyciela polskiego w jakimś zapyziałym gimnazjum nie jest tym, co tygrysy lubią najbardziej. Poza tym wolę scalaki niż rozwydrzone bachory. Ze scalakami przynajmniej wiadomo z grubsza, co jest grane :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby dopracować (solidnie) warsztat to nie byłoby najgorsze :>

[----linia cięcia----]

O, chociażby tak:

 

Żył w Grecji wzdęty od jedzenia prażonego bobu król o imieniu Stulpysk (proszę się nie krzywić, gromy zsyłajcie lepiej na rodziców Solidariusza). Był on wspaniałym władcą, pił umiarkowanie, hodował na balkonie cannabis, nie tłukł żony i nie pisał głupich postów na tweak.pl. Za jego rządów wyspa Amorgos była potęgą militarną (powszechnie wiadomo, że najlepsze okute cepy bojowe wyrabia się na placu Piga... wyspie Amorgos) jak i gospodarczą (cwani kapłani i szamani opracowywali coraz to nowe zaklęcia, zsyłające chuć na trzodę i urodzaj na uprawy). Władca Amorgos był bardzo dobrym przyjacielem bogów, którzy zapraszali go na uczty i bale, pod warunkiem jednak, że pojawiał się z bimbrem własnej produkcji, od konsumpcji którego można było wprawdzie oślepnąć, ale wobec 95 woltów trunku kto by się przejmował. Zeus uważał go za swojego najlepszego kumpla, ograniczał do niezbędnego minimum żganie go w rzyć piorunami i nie wysyłał po fajki. Stulpysk nie miał dużych wad, które przeszkadzałyby bogom. Miał za to żonę o imieniu Adijarda czy też Adimetra (zawsze myliły mi się te jednostki), która była zwykłą chło... kobietą niskiego stanu (nie mogła być chłopką, nie miała przecież fallusa). Urodziła mu ona dwóch synów i znała tajniki robienia dobrego fellatio, nadto nie suszyła mu głowy o nowe futro z <font color="#FF0000">[ciach!]</font> kota i nie wspominała nigdy, że jej ojciec zrobiłby coś lepiej niż Stulpysk. Nic więc dziwnego, że król, osłuchany z pełnymi grozy opowieściami żonatych kolegów, cenił sobie ciepło domowego ogniska i niektórych zakamarków Adimetry. Niestety mit nie byłby mitem, gdyby nie obfitował w krew, trupy, flaki, śmierć, zagładę i zniszczenie. Oto synowie Stulpyska rozejrzeli się po świecie i przerażeni perspektywą pryszczy i przedwczesnego wytrysku postanowili opuścić nieprzyjazne miejsce. Stulpysk udał się do Zeusa z prośbą o wystosowanie noty do greckiej kasy chorych i zwrócenie dzieci. Zeus jednakże, wielce skacowanym będąc, kazał mu się pałować i zabrać tego tupiącego kotka z dywanu. Stulpysk, już to niewąsko wk... rozzłoszczon lekceważącym traktowaniem, już to zirytowan tupaniem kotka, nazwał Zeusa dość brzydko, przypisując mu aktywny kompleks Edypa i pasywny homoseksualizm, po czym wsiadł na sanki i zjechał z Olimpu do swojskiego grajdołka. Zeusowi żyłka na skroni niebezpiecznie zapulsowała i wysłał swoich czarnuchów, którzy drylownicą do wiśni wywlekli duszę Stulpyska, cielesną powłokę tegoż wrzucając do dołu z wapnem, za czem zawlekli nieszczęśnika przed mętne oblicze Zeusa. Tenże, po obaleniu sześciopaku podwójnej siareczki, stał się niemożliwie marudny, denerwujący i chętnie nakarmiłby kogoś jego własnymi jajami. Ujrzawszy Stulpyska wybełkotał coś niewyraźnie i w imię zasad odesłał go między plebs. Bełkot Zeusa miał moc większą niż wino, które wypił, tedy Stulpyskowi na zawsze ozór związan został na poczwórny węzeł marynarski, a on sam doczekał się potomków w odległej, zimnej Polsce, gdzie co prawda nie ma telewizorów, wilki i białe niedźwiedzie spacerują po ulicach, ale za to sfery rządzące obfitują w bełkoczących niczym pijany Zeus osobników rodzaju homo pseudosapiens. Prosty lud z orgazmiczną rozkoszą nakazałby im stulić szpetne pyski i pognał ciupasem całą tę szarańczę do kamieniołomów, ale prawo nie pozwala. Tedy to tu, to tam słychać "stul pysk", kiedy plebejusze załatwiają swoje brudne, przyziemne sprawy, spółkują w samochodach i czytają "Super Express" w przekonaniu, że to prawdziwa gazeta.

ci się chyba nudzi w domu :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat dzisiaj chorym i do roboty nie poszedłem. Do mojej Księżniczki też, za bardzo prątkuję, smarczę i kicham.

A pleksy na uknutą kanapkę z Pentium 2 aj dont hew jeszcze, tedy ośmielam się zgodzić ze śmiałym wnioskiem przedpiszcy :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...