Skocz do zawartości
FREE_USER

Właśnie zostałem pobity na ulicy przez jakieś dresy za free

Rekomendowane odpowiedzi

aha, a jesli chodzi o sztuke walk kora jest w zmaganiach ulicznych najbardziej skuteczna, to moge powiedziec (i potwierdzi to kazdy kto sie troche na hulugance zna) ze jest to jujitsu.

 

silne nogi, walka w parterze czesto konczonca sie lamaniami lub duszeniami (wbrew pozorom duszenie nei jest niebezpieczne ale bardzo skuteczne).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to elementy jujitsu musi miec, jesli nei ma to jest to jedna z systemow walki ktory miano walki ulicznej sam sobie danal bo , nie wyobrazam sobie jak tajski boks czy kickboxing wykorzystac na ulicy :) odrazu podpowiem :)

Rozmawialem nawet calkie mniedawno z jednym z lepszych zawodnikow w polsce i sam potwierdzil ze na ulicy kickboxing nie jest juz tak skuteczny jak by sie moglo zdawac. Wystarczy ze ktos Cie przewroci i niestety, leja cie strasznie.

Tu bardzo liczy sie walka w parterze, bo to co niektorzy sobie czasem wyobrazaja zapisujac sie na karate czy inne tego typu sporty to przechodzi ludzkie pojecie :)

Taki chlopaczek sie naogolada i mysli ze na ulicy wyjdzie na niego jakis pionek trzymajac garde i bedzie chcial sie z nim bic wrecz :) a tu kupa bo wychodzi pionek i odrazu wchodzi na Ciebie z noga w bebechy a potem ida sierpi i strzaly pletwami. DO tego siedzi CI na barana jeszcze jakis jego kolezka i oklada od tylu :) hehehe wielu juz takich bohaterow widzialem :))))Ale tak czy siak trenowac zawsze warto, cokolwiek by to nie bylo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fi5h, zdaje sobie sprawe ze umiejetnosc walki w parterze jest niezmiernie wazna, chodzi oto zeby czuc sie pewnie poprostu wiedziec co robic a nie na sile sie kotlowac...... wiem jak wyglada walka uliczna, ale nie moge sobie wyobrazic walki w parterze kiedy przeciwnikow jest 2....

zczepiasz sie z jednym, zwarcie, sprowadzenie do parteru robisz akas akcje a 2gi co ma robic ?, sprzeda kopa w ryja albo w nory i sie skonczy dzien dziecka.....

 

BTW dobrze mi siek kojarzy Twoj nick z Łona ? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra to takie krótkie podsumowanie.

Jak dla mnie to

1. Siłka przez rok + suplementy (nie brać świnstw Omka,Metka i inne dziadostwa). Oczywiście w zalżności od predyspozycji.

2. Następny rok równolegle z siłką Krav maga (tak ze 2 lata)

3. Jest nie wiem czy sztuka walki ale w każdy razie sport walki z kilkoma przeciwnikami. Nie wiem jak sie to nazywa w każdym razie wydaje mi sie że to połączenie byłoby skuteczne.

4. Omijać podejżanych z daleka i nie prowokować ich. Patrzenie prosto w oczy ich prowokuje.

5. Uzywać swoich umiejętności w chwili zagrożenia życia lub zdrowia.

6. Nie nosić drogich przedmiotów i za duzo kasy.

 

BTW.

Ja mam taki głupi myk że nbawet jak walcze w sparingu na rękawice czasem to jak idzie jakiś cios to przymykam oczy. Oczywiście jest to niechciany efekt uboczny mojej psychiki.

Ale jak to zmienić?

A i ważniejsze adrenalina. W momentach zagrożenia podskakuje do takiego poziomu że wszystkie dzialania wyuczone są bezużyteczne.

Czekam na odpowidz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A i jeszcze napisze coś.

Dresik też mam :P

Ale chodze w nim do piwnicy jak robie bloki wodne albo inne <span style="color:red;">[ciach!]</span>ły.

Powiem wam że tak jeszcze z 5 lat temu to było u mnie w mieścinie spokojnie dysyć.

Dodam że mieszkam w Radomiu a studiuje w Wawie.

A teraz co sie porobiło to zakrawa o pomste. Nie dość że co drugi młody tzn. poniżej 22 roku życia to dres. Strach teraz nosić po mieście coś drogiego. Nawet głupi telefon już skubną choćby Noki 3210.

Dlatego nie kusze losu i nosze stary ale jeszcze jako tako wyglądający telefon Panasonic chyba GD93 a kusi żeby kupić nokie 6610.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszyscy ładnie mówicie o sztukach walki ale, sama sztuka to nie wszystko z trzema napastnikami to o podobnej wadze (do broniącego się) jest naprawdę trudno wygrać (jest to mało prawdopodobne) .piszecie o kopniakach w morde w jaja ale to jest dobre w filmach , na ulicy liczą sie tylko krótkie uderzenia walisz w oczy, krtań ,wątroba , uszy (nawet otwarta reką jestaś wstanie oszołomić dużego faceta, trafie czyste z pięsci lub jak leży z buta gwarantuje ze nie wstanie ) gdy jesteś otoczony nie zawachaj sie uzyć łokci (splot ,krtań) pamiętajcie żadnych zamachowych ciosów, wyskoków czy innych gówien .to co powiedzieli niektórzy przedmówcy siłownia i treningi a jak chcesz sie poczuć pewniej bez tego to amstaff lub rottwalier (wyszkolony) załatwi sprawe ,mam sprawdzone ,chodze na spacery z psami ,idzie podpita grupka calą szerokością drogi ,mój piesek bez kagańca na smycz oni drą swoje pijackie ryje , piesek sie w.kur.wia też na nich ryczy i troche sie podrywa ja mu na to pozwalam ,grupka nagle trzeżwije(już się nie stroszą) robi mi miejsce i przechodze srodkiem miedzy nimi) sprawdzony sposób wiele razy. sory za dlugi post

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rs: jesli chodzi o walke z 2 przeciwnikami to jest patentow kilka. Pamietaj ze przewaga Twoja jest to ze Ty pierwszy zadajesz cios. Walisz kolesia na np. NA torbe, potem chwytasz za uszy i walisz o parapet (kolano), daje slowo ze po czyms takim nie trzeba poprawiac. Zajmuje to doslownei z 2-3 sekundy. Dalej jest trudniej jesli kolezka chce mu pomoc. Naogol duzo osob czeka az ziomek podbiegnie, a to lepiej jest samemu go zaatakowac i uderzyc w jego strone, to jest wywolanei presji na przeciwniku, jesli sie zawacha przez chwile to juz jest Twoj - to on sie w tej chwili broni a Ty atakujesz. Czesto przy wiekszej ilosci osob wybranie dobrego przeciwnika z grupy decyduje o calym przebiegu walki. Walisz w najwiekszego, w tego ktory wydaje sie byc liderem w grupce, jak chlopakpo 2 strzalach usnie to pozostalym odechciewa sie juz nieco i nie sa tacy cwani.

Oczywiascie mowiac ze walka konczy sie w parterze mam na mysli to ze w kilku beda starali sie Ciebie przewrocic bo zawsze sie znajdzie ktos kto uderzy z poza pola widzenia, nawet jak bedziesz ich pral niemilosiernie.

Umiejetnosc wlasnie poradzenia sobie w takiej sytuacji czesto decyduje o tym czy da sie wyjsc z tego calo. Hmm piszecie tu o silowni i suplementach, no coz, kulturysta nie jestem, specjalnie wysoki tez nie :) mordy zakapiora chyba nie mam :) Troche pocwiczylem, sylwetka jak to sie mowi plazowka jest, ale nie robie tego by czuc sie bezpiecznie. No mozna zrobic +20kg masy i wozic sie po osiedlu ale heh :) no nie oszukujmy sie :) to nie jest sukces i jaki chcemy osiagnac, rownie dobrze moge wynajac sobie takiego prosiaczka by chodzil za mna :)

Oczywiscie polecam jak najbardziej cwiczenia wszystkim, czy to sztuki walk czy to silownia itp, sprawnosc fizyczna zawsze jest konieczna (chocby by dobrze brac nogi za pas :) ) ale nie przesadzajmy :) silownia to nie jest nawet polowa sukcesu :)

 

Dodam ze mieszkam w gdansku :) i jesli ktos ogladal pod napiecie m to wie co sie u mnie dzieje, szczerze powiedziawszy to wracam czesto w nocy sam z uczelni i nigdy mi sie nie trafila niemila niespodzianka :) jak narazie zachowuje pozory i staram sie nie wychylac specjalnie. Powiedzmy tak, nie robie z siebie sam ofiary :)

 

 

"Nie mozesz ich pokonac, przylacz sie do nich:) "

 

ps.

 

Rs skad mnie kojarzysz ? :))))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niedawno moj znajomy podczas wieczornego spacerku z dziewczyną został zaatakowany przez 'trzech miłych panów' ("wyskakujcie z kasy i komoreczek bo WAM mordy obijemy" itp). Wpadl w taki AMOK (mowil ze juz o siebie sie nie martwil, nie wybaczylby sobie jakby zrobili cos jego dziewczynie...) ze bez zastanowienia walił ich z całej sily po krtani.. Efekt był taki, ze ci panowie wyladowali na dluzszy czas w szpitalu...

 

Nasuwa mi sie wlasnie pytanie, co robic gdy sie jest np. z dziewczyną? bic sie czy oddac potulnie wszystko? bo raczej ucieczka to nie najlepsze wyjscie..

 

btw. co to za swiat, ze dresy juz nawet kobiety potrafia 'obic'... zalosne :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracam do tematu bo wlasnei wczoraj mialem dobry przyklad :)

 

Spotkanie rodzinne jak to spotkanie, do nocy wszyscy siedza, no ale czas byl by odprowadzic moja mlodsza (17latek) kuzynke do domu (mieszka w lini prostej jakies 700m odemnie)

Odprowadzilem ja pod sam domek, wracam sobie grzecznie a tu grupka ok 7 umundurowanych (dresy) panow idze z naprzeciwka. Poniewaz zauwazylem ich juz jak przechodzilem przez przejscie dla pieszych pomyslalem ze warto bedzie ich poobserwowac. Nagle 2 z nich przechodzi takze na druga strone ulucy. Tak wiec 5 idzie z jednej strony ulicy w moja strone, 2 idzie po tym samym chodniczku co ja. Szli w odleglosci ok 5m jeden za drugim. Gdy mijalem pierwszego, uslyszalem po kroczkach ze zwolnil za mna i stanal. Mysle sobie swietnie, zaraz ten z przodu do mnie zagada a ten z tylu za mna da mi w leb.

No to pomyslalem "akcja na kozaka" by byla tu wskazana.

Jak tylko uslyszalem ze koles ktory wlasnie mnie mija zatrzymal sie za mna, odwrocilem sie, kroczek do niego i kozackie spojrzonko mowiace samo za siebie "Chcesz wpierd.. Co sie chu.. gapisz? ".

Heh gdybyscie widzieli jego mine :) nie wiedzial co sie dzieje :)

Podszedl w tym czasie jego drugi kolezka i na niego tez spojrzonko :) on tez nei wie co sie dzieje wiec staral sie cos zagadac

" sory, masz godzinke? "

TO ja na to " A godzinke to naco ?"

Ten sie spojrzal( ja twardo minka kozaczka caly czas na twarzy, a na ich widok jeszcze troche smiechu) i sie zmieszal juz calkowicie.

Nagle patrze a oni sie zrywaja i szybkim kroczkiem dolaczyli do pozostalej piatki :)

 

Hehe z usmiechem na ustach do domciu :)

 

 

Apropo pytania o sytuacje jak sie idzie z dziewczyna :

 

Ja bym staral sie nie denerwowac i nie podsycac sytuacji. Raczej nei warto sie bic gdy przeciwnikow jest wiecej i jeszcze musisz uwazac na dziewczyne. Dlatego tez pewnie inaczej bym sie zachowal gdyby mnie zaczepili razem z kuzynka. Choc akurat to byly leszcze-jednostrzalowce :) ale praktycznie bylo ich siedmiu tak wiec jeszcze by kuzynka mogla cos wylapac.

 

Poprostu nie noscie ze soba drogich przedmiotow, kasy itp. Nie warto zapuszczac sie w niebezpieczne tereny z wieksza kasa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moje miasteczko najwieksze nie jest, ale sa zakamarki gdzie mozna w leb dostac, dlatego zawsze jestem zdania zeby nie kusic losu i nie chodzic skrotami, kolo krzakow itd. na szczescie nigdy mnie jeszcze zadna przygoda nie spotkala i nie wiem co bym zrobil w takiej sytuacji. jak stanie wokol ciebie z 12 gosci ktorzy pakuja sie sterydami to zareczam ze polowa z was by nie wiedziala co zrobic. jesli sa zdecydowani ci wpier** to zrobia to i naprawde trzeba byc niezlym kozakiem zeby sie obronic. to nie film kung fu ze lejesz jednego, a reszta sie patrzy i grzecznie czeka na swoja kolej. do goscia ktory sie tak swoja klamka chwali (zapomnialem nicka a nie chce mi sie cofac, wybacz): jesli nie umiesz sie dobrze poslugiwac bronia, to mozesz sie sam uszkodzic, albo ta bron w ulamku sekundy moze zostac uzyta przeciwko tobie, wiec na twoim miejscu bym sie tak nie afiszowal.

 

pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety powiem tak, jesli chodzi o sztuki walk, to niesprawdzaja sie one na ulicy. Tu jest nieco inaczej, i nie da sobie rady ktos kto np chodzi na karate czy inne martial arts.

Na ulicy kazda walka konczy sie w parterze praktycznie lub bardzo blisko parteru. Walka powinna trwac z 5 sekund nie wiecej. Jak najdzie Cie wieksza grupa takic h dresikow to niewiele zdzialasz, jeden zawsze zajdzie jakos poza polem widzenia , bach i lezysz.

Jednak lepiej w takich sytacjach zapobiegac niz pozniej leczyc.

 

Najlepiej jest poprostu :

a) wystrzegac sie przebywanai w poblizu podejrzanych osobnikow

B) nei nosic z sobia duzo kasy i cennych rzeczy

c) byc spokojnym gdy zaczepiaja i starac sie opanowac jak najdluzej

d) nie zawsze sie warto stawiac - trzeba mierzyc sily na zamiary

Witaj, mieszkam w małej wsi i jeżdże do szkoły do miasta. Po szkole stoje z kumplem na przystanku ( uczy się taekwondo od 5 lat ). Podchodzi do nas 3 łebków, mówia:

-daj fajke

*niemam

-to daj daw złote

*nie mam

- mam sprawdzic

I zaczał go obszukiwac, po paru sekundach dwóch łebków lezalo na ziemi jeden ze zlamanym nosem, drugi z powybijanymi zebami, a trzeci pospolicie spier....... Nastepnym razem jak ich zobaczylismy to przechodzili obok nas szerokim lukiem. Masz racje ze trzeba unikac takich sytuacji, nie prowokowac nikogo, ale nie kiedy trzeba uzyc sily. Mnie nikt jeszcze nie skroil moze dlatego ze nie nosze przy sobie drogich rzeczy ani nie ubieram sie w dresik czy kurtke za 200 zł. Pamietajcei ze sa tez dwa typy dresow, jeden po pobiciu zmieknie, a drugi sie odegra ze zdwojona sila.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam do Was pytanie zwiazane z tematem

a wiec:

 

Czy "glany" przydaly wam sie kiedys do obrony ?

Myslicie ze te buciory moga pomoc ? Teoretycznie latwo ejst trafic kopniakiem po nogach, gostka przeszyje bol i wtedy szanse wzrastaja albo na ucieczke albo na zbutowanie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest tak. Glany? Pewnie że pomągą. Ale zależy w czym. Bo w ucieczce to chyba nie ;) Ale jak pożadnie komuś zasadzisz w zada kopniaka to gość, albo sesra się na miejscu, albo będzie dupe wielkość Pałacu Kultury ;)

 

Sam przeżyłem kopniaka z glana w kolano, mało mi gość nogi nie złamał. Już nie mówi jak raz kolega mi na palca nadepną...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

glany nic ci nie pomoga jak nie wiesz jak kopnac.co do stylu walki przydatnego na ulicy to nie sadze zeby bijj ani ju-jitsu bylo dobre na ulice sa to style dobre przy walce jeden na jeden.a na ulicy rzadko<czyt.nigdy> nie zdaza sie zeby wyskoczyl do ciebie gosciu jeden na jeden,najczesciej jest ich 2-4.musialbys byc mistrzem zeby dac sobie rede z takimi goscimi,no chyba ze sa ciponiami ktorzy nie wiedza jak udezc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

glany nic ci nie pomoga jak nie wiesz jak kopnac.co do stylu walki przydatnego na ulicy to nie sadze zeby bijj ani ju-jitsu bylo dobre na ulice sa to style dobre przy walce jeden na jeden.a na ulicy rzadko<czyt.nigdy> nie zdaza sie zeby wyskoczyl do ciebie gosciu jeden na jeden,najczesciej jest ich 2-4.musialbys byc mistrzem zeby dac sobie rede z takimi goscimi,no chyba ze sa <font color="#FF0000">[ciach!]</font> ktorzy nie wiedza jak udezc.

Nie do konca. Nie wszystkie techniki ju jutsu sa jakies ultra finezyjne czy dlugie. Podstawowe atemi czy inne uderzenia kantem dloni moga byc bardzo przydatne. Chwyt za tchawice (jak dobrze wybierzesz to wyrywasz) czy uderzenia w splot (szczegolnie kopniecia wykroczne). Nawet jezeli umiesz dobrze zadawac ciosy to przydaja sie takie techniki (chociaz w sumie to to nie sa techniki) chociazby po to zeby dobic nektorych partzantow ktorzy pod pazucha chowaja sprezynowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem bardzo ważne jest pierwsze uderzenie, jak kolesie podchodzą do Ciebie i wiesz że jak niż nie zrobisz to dostaniesz smary, wtedy od razu na dzień dobry walisz stopą a dokładniej to piętą od spodu kolesia w kolano (nie wiem jak to wytłumaczyć ale to jest w miarę łatwe), jak to się zrobi dobrze to można nogę złamać, wtedy koleś napewno się zwija z bulu i jak nie padnie to łapiej go za głowę i o parapet ew. z łokcia.

 

Inny sposób to jak mówią daj kasę, etc... to wyjmjesz portfel upuszczasz go delikwentowi pod nogi, on Ci się każe schylić albo sam to robisz z własnej inicjatywy wtedy łapiesz go od tyłu za łydki, pociagasz do siebie jednocześnie napierając barkiem, i jak to zrobisz szybko i zdecydowanie koleś poleci na plecy ty w tym momencie jak on leci wstajesz podnosząc jego nogi do góry, jak już stoisz to walisz go z kopa w torby potem stope kładziesz mu na krtani, i mówisz do jego kolegów "wyp... stąd ch...e bo go udusze!!!!" Jak zrobisz wszystko szybko i zdecydowania a w Twoich oczach będzie widać że jesteś wściekły i gotowy na wszystko to uciekną, jeśli nie to według swojej obietnicy naciskasz kolesiowi na krtań on wtedy będzie wydawał dziwne odgłosy i błagał o litość i wtedy jego kumple powinni odpuścić

 

pozdro i good luck 8) ,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hm co do glanow to ja raz dostalem dos c lekko w piszczel, to zwijalem sie z bolu, wetdy mogl gostek mnie zmasakrowac...... naszczescie to moj kumpel :P wiec jednak uwazam ze glany moga pomoc w walce, zapytalem sie raczej czy komus juz pomogly bo z teoria to roznie bywa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to ja wam opowiem o moich perypetiach z dresami :lol:

No więc w mojej malutkiej miejscowość ni ztąd ni z owąd drechy sie rozmnożyły... jakieś 3 lata temu to nie widziałem zadnego a teraz urzędują 4 bloki odemnie i jest prze<span style="color:red;">[ciach!]</span>e... A teraz najlepsza historyjka :P No więc pewneho pięknego dnia śmigam sobie z trzema kumplami po mieście ( 1 metal 2 punków ). Walneliśmy sobie ze 4 strongi na humorek no i w obchód. Idziemy tak sobie i idziemy aż tu nagle na balkonie stoji dwoch na łyso ogolonych kolesi delektujących się disco polo. No to my do nich zaczeliśmy szczekać. Powyzywaliśmy ich troche i zaprosiliśmy ich na zewnątrz ( wy <span style="color:red;">[ciach!]</span>e chodźcie tutaj to was za<span style="color:red;">[ciach!]</span>limy za<span style="color:red;">[ciach!]</span>e w dupe dziwki z kambodży) Czekamy z wielkim entuzjazmem (dawno nie glanowaliśmy żadnego skina a tym bardziej dresa) a tu wybiega banda... Nie dwóch dresów tylko <b>7</b>. 8) Wszyscy wyglądali tak jakby wpierdalali codziennie 10 kilo koksu na śniadanko. Tak jak wtedy to ja niebiegłem tak szybko nigdy w zyciu :) IMHO glany to chyba najbardziej skuteczna broń na pojedynczych skinów czy drechów.

 

Dresy moje ukochane ja zakładam was nad ranem

dres mam dres

Mam trzy paski na ramionach, każda laska jest już moja

dres mam dres

Idę w miasto w moich dresach zrobię dym w delikatesach

dres mam dres

Ten kto nosi adidasa ten jest facet I klasa

dres mam dres

moi kumple to kibole każdy bawi sie bejsbolem

dres mam dres

punk ucieka hipis zdycha kiedy w dresach jest ekipa

JA nosze dres, dres spoko jest

ja nosze dres dres modny jest

w dresach ojciec w dresach matka w dresach nawet jest sąsiadka

dres mam dres

każdy u nas w dresach chodzi w dresach starzy w dresach młodzi

dres mam dres

i w Szczecinie i na kresach cały naród biega w dresach

dres mam dres

wczoraj moja siostra ola poszła w dresach do kościoła

dres mam dres

kiedyś w dresach biegał pele i gagarin latał w dresiedres mam dres

dres mam dres

niewiem drodzy przyjaciele co świat mody nam przyniesie

dres też dres

JA nosze dres, dres spoko jest

ja nosze dres dres modny jest

Bo wszyscy dresiarze to jedna rodzina, starszy czy młodszy, chłopak czy dziewczyna

Bo wszyscy dresiarze to jedna rodzina, starszy czy młodszy, chłopak czy dziewczyna

JA nosze dres, dres spoko jest

ja nosze dres dres modny jest

JA nosze dres JA nosze dres

JA nosze dres....

 

To jest piosenka big cyca jakby ktoś niewiedzial... I myśle ze jej słowa najlepiej oddają mentalność i ideologię polskich drechów...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie pytanie w związku z tą ciekawą dyskusja, a mianowicie:

 

Idziesz wieczorkiem przez miasto, jest ciemno, i nagle widzisz powiedzmy 3-ech dresów którzy dowalają się do jakiejś laski, idącej samotnie.

 

Co robisz ?

a) Idziesz wyjasnic sprawe i stajesz w obronie tej kobiety

B) Idziesz dalej udając, że nic niewidzisz

 

Czekam na odpowiedzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli naprawde by Jej coś robili, to sądzę, że podjąłbym się pomocy. Jeżeli nie przez teleon => Policja. To przez podejście...

 

Aczkolwiek trudno odpowiedzieć. Każda sytuacja jest inna :/ I nie ma pewności, co do naszych reakcji... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musze powiedzieć jedno...

Po Narodowym Teście IQ na TVN ,leciał "Pod napięciem" o dresiarzach ,takich co tam widziałem co mają kurfa IQ na poziomie kartofla.

Powinno się takich na Syberię do Gułagów posyłać ,pół roku służenia jako "dziewczyna dla cwela" w takim obozie i już człowiek się zmienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wy piszecie tylko o jakiśch metropoliach a ja nawet w takim augustowie małoco bym nie został pobity przez 2 brudasów co może mieli po 12 lat, ale ja dosyć duży i silny i wysoki się garbiłem i byłem na ich wzroście. To jeden w śmiech a drugi z tekstem:

-Co się gapisz <font color="#FF0000">[ciach!]</font>?

To ja z plecaczka już miał pałe wyciągać ale się zastanowiłem i odbiłem dyskusje do niego czemu to powiedział a on nato że ma oczy i nikt mu nie podskoczy i buch we mnie myszką(skąd ją miał i po co to niewiem) ale na tyle mocno że się rozleciała. Ja już miałem dosyć srela a tu 2-gi (ten co się śmiał) <font color="#FF0000">[ciach!]</font> mi plecak To ja [ciach] w brzuszek z kolanka dla złodzieja zabieram plecak. Stanowczy kopniak w jajca na do widzenia. I do drugiego z piąchą i bomba w nochala i w ząbki. Gość wyglądał potem jak Majkel Dżakson po operacjach+ podbite oczka i fontanna z nocha. I to wsio na widoku bo na rynku Zygiego. Znieczulica społeczna jest straszna...

rotfl

I co jeszcze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam ze mieszkam w gdansku :) i jesli ktos ogladal pod napiecie m to wie co sie u mnie dzieje, szczerze powiedziawszy to wracam czesto  w nocy sam z uczelni i nigdy mi sie nie trafila niemila niespodzianka :) jak narazie zachowuje pozory i staram sie nie wychylac specjalnie.

niedawno znow bylem w 3m i zmuszony bylem isc prawie 2h przez cale miasta z dwiema niewiastami, na szczescie bylo na tyle pozno, ze tylko raz trafilismy na grupke BARDZO nieciekawych ludzi, to juz nie byly zwykle 'dresiki' ;)

najlepsze bylo to, ze oni byli przed wejsciem do tunelu na dworcu :D

dziewczyny zwatpily, a ja twardo mowie: naprzod panie =]

szkoda, ze juz spowrotem nie chcialy wrocic ta sama droga, za bardzo sie baly, heh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bjj nie ma nic wspolnego z walka na ulicy, poogladaj cie sobie prida i od razu zczaicie, ze to jest dobry tytlko 1na1, bo co ci da, ze zaczniesz dusic jednego drecha, jak drugi i trzeci zacznie ci skakac po glowie ? najlepszy bylby jakis tajski box ew. kick, ale najlepiej to miec taka aluminiowa teleskopowa pale, bardzo skuteczne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...