Kaeres Opublikowano 13 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Lipca 2004 Odbieram za kilka godzin samochod od elektryka wiec potrzebuje szybkiej rady wachmanow. Moze niektorzy wiedza, ze kupowalem niedawno radioodtwarzacz samochodowy i dalem go zamontowac elektrykowi aby wszystko ladnie gralo. Skasowal za taka drobnostke 35 pln ale pominmy to. Po dwoch dniach zauwazylem wieczorem, ze nie swieci mi tablica rozdzielcza (kokpit) oraz postojowa lampa z przodu oraz z tylu (po jednej stronie tylko). Dlatego dopiero po dwoch dniach bo odbieralem samochod jak bylo widno i nie wlaczalem swiatel i nie jezdzilem z wlaczonymi swiatlami. Podjechalem do niego i powiedzialem jak sprawa wyglada on zaczal cos grzebac przy bezpiecznikach i mowiac, ze to nie ma nic wspolnego z montazem radia. Zamontowal nowy bezpiecznik i z przodu reflektor juz dzialal ale z tylu nadal nie oraz kokpit nadal ciemny. Nagle spod kokpitu zaczal sie wydobywac dym, ja do niego k**** stary jarasz mi samochod, ten wystraszony odpial akumulator i przestalo dymic. Niedosc, ze jaralo sie spod kokpitu w srodku samochodu to jeszcze normalnie stopil sie bezpiecznik (odpowiedzialny za lampy) na moich oczach (takie glowne bezpieczniki, ktore znajduja sie pod maska). No ja wymiekam i mowie mu ze przychodze za pare godzin i to ma byc zrobione. Czyli moge zakladac, ze podczas montowania radia cos mi koles zwalil. I teraz jest pytanie czy jest mozliwosc, ze instalacja radiowa ma cos wspolnego z instalacja oswietleniowa w samochodzie ? Nie chce wyjsc na kompletnego idiote bo koles powiedzial odrazu, ze to nie ma nic wspolnego z tym, ze montowal mi radio i ze to czysty zbieg okolicznosci. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LPC Opublikowano 13 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Lipca 2004 no ja bym chyba tego fachmana zap... od razu pod koła go BTW jaki to samochodzik ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasrz Opublikowano 13 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Lipca 2004 1. nie ma zbiegow okolicznosci ;) dojedz go ;] mogl cos zle podlaczy lub zwarcie gdzies zrobic czy cos , nie iwem jaki to geniusz 2.czemu sam sobei tego radia nie podalczyles ? przecierz to monet i zrobione :| Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Varrol Opublikowano 13 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Lipca 2004 Trzeba by odłączyć radio i zobaczyć... U mnie np. było lekkie zwarcie w radiu i mi bezpiecznik paliło co jakiś czas - po prosty dwa zaciski się stykały... Co do tego jak to może wpływać, to koleś mógł źle radio podłączyć - ale aż trudno uwierzyć w takie efekty - tak jakby szło wyższe zasilanie do kokpitu? A zaczęło sie dymić pewnie dlatego, że kolo wsadził większy bezpiecznik, który pozwalał na zwarcie... Jednak instalacja radia jest tak prosta, że koleś musiałby się wręcz wysilić, żeby coś schrzanić... No ale tacy są "fachowcy" jak ich nie pilnujesz i nie patrzysz na ręce, to zawsze muszą zchszanić robotę... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaeres Opublikowano 13 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Lipca 2004 LPC, to moj Colt. Rzeczywiscie, nia zbiegow okolicznosci. Byla na tyle odwazny i uczciwy, ze przyznal sie do bledu. Otoz podlaczyl wszystko dobrze ale za radiem byl kabel sterujacy kokpitem i gdy wkladal radio (juz polaczone) aby konczyc montaz to przycisnal ten kabel tak, ze az sie izolacja naciagnela by pozniej ja przebic. A mialem naprawde w portkach bo kiedys na skrzyzowaniu samochod mi stanal i dym spod kokpitu sie pokazal to mnie to kosztowalo 1000pln bo sie okazalo, ze komputer poszedl. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
typo666 Opublikowano 13 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Lipca 2004 poszedł tylko czyja to sprawka... każdy chyba wie że raczej z kabelkami nie ma żartów a już wycionganie i dociskanie ich to lol :) nie no miałeś szczęście że to nie było na drodze , btw ja radyjko sam u ojca w autku montowałem sony cdx-l380 x-plode :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zeberko Opublikowano 13 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Lipca 2004 No nie każde ale to każde zwaricie w instalacji elektrycznej auta to strach w oczach. Prąd zwarcia akumulatora topi przewody elektryczne a zaraz potem spływa izolacja. I tej reakcji mechaniora nie ma co się dziwić (szybki odłączenie akumulatora i jego strach w oczach). Przecież czasem można zewrzeć tak część instalacji elektrycznej, że prąd zwarcie będzie płyną obwodem który pomija zabezpieczenia. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Feluke Opublikowano 13 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Lipca 2004 U moje starego w aucie gosciu wmontowywal CB od taryfy i taki z niego geniusz byl ze podlaczyl odwrotnie biegunowosc. :? Efekt? 2 dni sleczenia nad CB zeby znalesc co szlak trafilo. Naszczescie byl to niewielki stabilizator napiecia ale zeby go odszukac to trzeba bylo CB na czesci rozebrac. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Złoty Opublikowano 13 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Lipca 2004 Po dwoch dniach zauwazylem wieczorem, ze nie swieci mi tablica rozdzielcza (kokpit) oraz postojowa lampa z przodu oraz z tylu (po jednej stronie tylko)Btw. W samochodach układy elektryczne są czasem połączone w całokwicie niezrozumiały sposób, tak jak w tym wypadku, do jednego bezpiecznika. Jeżeli okaże się, że w tym samym czasie przestała działać więcej niż jedna rzecz, to spokojnie można zacząć od sprawdzania bezpieczników. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
japa Opublikowano 14 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2004 Po dwoch dniach zauwazylem wieczorem, ze nie swieci mi tablica rozdzielcza (kokpit) oraz postojowa lampa z przodu oraz z tylu (po jednej stronie tylko)Btw. W samochodach układy elektryczne są czasem połączone w całokwicie niezrozumiały sposób, tak jak w tym wypadku, do jednego bezpiecznika. Jeżeli okaże się, że w tym samym czasie przestała działać więcej niż jedna rzecz, to spokojnie można zacząć od sprawdzania bezpieczników.To połączenie jest jak najbardziej logiczne. Jeśli obie lampy postojowe przednie lub tylne byłyby na jednym bezpieczniku, wówczas w razie jego uszkodzenia nie byłoby kompletnie oświetlenia z przodu lub tyłu pojazdu :( Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbigdwo Opublikowano 15 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2004 Jedynym obwodem bez bezpiecznika powinien być układ zapłonu (silnik benzynowy) => bez zapłonu gaśnie silnik => brak hamulców itd. W przypadku poprawnie podłączonej instalacji powinien spalić się bezpiecznik a nie kabel. Chyba, że zwarciu do masy ulega główny (zwykle b. gruby) kabel zasilający "wszystko" przed bezpiecznikami, ale to trzeba się bardzo starać by taki babel przeciąć i zewrzeć do masy. zbychu Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Feluke Opublikowano 16 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 16 Lipca 2004 Jedynym obwodem bez bezpiecznika powinien być układ zapłonu (silnik benzynowy) => bez zapłonu gaśnie silnik => brak hamulców itd. W przypadku poprawnie podłączonej instalacji powinien spalić się bezpiecznik a nie kabel. Chyba, że zwarciu do masy ulega główny (zwykle b. gruby) kabel zasilający "wszystko" przed bezpiecznikami, ale to trzeba się bardzo starać by taki babel przeciąć i zewrzeć do masy. zbychu Co do braku hamulcow to bym sie nie zgodzil. ;) Hamulce zawsze sa ale po zgasnieciu jeszcze troche dzialaja normalnie ale pozniej robia sie strasznie toporne i trzeba uzyc nielada sily zeby sie zatrzymac. :P Akurat w samochodzie jedynym grubym kablem jest ten co idzie od alternatora i do rozrusznika, reszta jest juz dozo ciensza i jest ich tam sporo. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Złoty Opublikowano 16 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 16 Lipca 2004 To połączenie jest jak najbardziej logiczne. Jeśli obie lampy postojowe przednie lub tylne byłyby na jednym bezpieczniku, wówczas w razie jego uszkodzenia nie byłoby kompletnie oświetlenia z przodu lub tyłu pojazduPewnie, że jest to zrobione ze względów bezpieczeństwa (między innymi). Chodziło mi o to, żeby każdy mógł zidentyfikować taką dziwną usterkę w instalacji elektrycznej samochodu (jednoczesna awaria kilku podzespołów, czasem wogóle nie powiązanych ze sobą logicznie :) ) (silnik benzynowy) => bez zapłonu gaśnie silnik => brak hamulców itd.Zbigdwo miał zapewne na myśli brak wspomagania hamulców (oczywiście tylko hamulców hydraulicznych). Oprócz tego przy zgaszonym silniku nie działa też hydrauliczne wspomaganie kierownicy. Oba te fakty mogą być bardzo nieprzyjemne, zwłaszcze w cięższych autach. :D Jedynym obwodem bez bezpiecznika powinien być układ zapłonuObwód zapłonu w silnikach z elektronicznym wtryskiem musi mieć bezpiecznik. Ja bym wolał, żeby zgasł mi silnik niż żeby spalił się samochód. :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbigdwo Opublikowano 16 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 16 Lipca 2004 Samochód spali się np. po ... 10- 15 minutach od momentu zwarcia, a ew. wypadek po zgaśnięciu silnika (bezpiecznik obwodu zapłonu) po kilku sekundach. :cry: Firmy motoryzacyjne "prezentują" różne podejście do bezpieczeństwa. Ja jestem za tym by bezpiecznikiem nie zabezpieczać obwodu zapłonu, to chyba jasne jak ... . Feluke, korzystałeś kiedykolwiek z samochodu bez wspomagania w układzie hamulcowym (działa tylko przy włączonym silniku)? Ja kiedyś miałem taką wątpliwą przyjemność i nikomu bym tego nie życzył. :) zbychu Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Feluke Opublikowano 16 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 16 Lipca 2004 zbigdwo Ze 2 razy zdazylo mi sie ze jadac samochodem (nie mam prawka jak bys nie wiedzial) ze zamochod na luzie zgasl i niedalo sie dziada odpalic. Wiem ze kierownica cholernie ciezko chodzi tak samo jest z hamulcem ale jak czlowiek sie pozadnie zaprze to zachamowanie nie jest takie trudne. Jeszcze trzeba dodac ze pompy najczesciej sa prozniowe i troche jeszcze dzialaja po tym jak silnik nie dziala. ;) Osobiscie sie nie spotkalem zeby bezpiecznik wywalilo od ukladu ZAPLONOWEGO a wszystkie komponenty byly sprawne. Jezeli wywalilo by bezpiecznik to cos sie uszkodzilo wiec tak czy siak i tak silnik zgasnie. Latwo mowic ze samochod sie spali ale jak by np. komputer sterujacy nie byl podlaczony podlaczony przez biezpiecznik to w razie jakiegokolwiek spiecia zamiast bezpiecznika za 1zl spali by ci sie komputer ktory jest wart o wiele wiecej. Bezpieczniki sa glownie po to ze jak jakis geniusz podlaczy odwrotnie polaryzacje na akumulatorze zeby wszystkiego nie popalic. :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
giusepe Opublikowano 17 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 17 Lipca 2004 heh, u kuzyna w hondzie prelude tez poszla cala instalacja jak stalismy na skrzyzowaniu. Pełno dymu... to byla panika ;-) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kilobajt Opublikowano 19 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 19 Lipca 2004 Muj ojciec kupis sobie radyjko do do ciezarowki i mial gratis instalacje. To podstawil ciagni pod sklep po dwuch godzinach go odebralismy jusz z zainstalowanym radyjkiem. Odjechalismy kilka metrow do skrzyzowania i chcielismy sprawdzic jak mocno daje. Dale na maksa a tu po krotkiej chwili pelno dymu w kabinie. Szybko wylaczylismy prad i ogladamy co sie palilo. Geniusz ktory to instalowal podlaczyl szeregowo Radio z CB przezco zjarala sie przetwornica 24V=>12V radyjo i CB. Sklep za wszystko zaplacil 1000 zł. Potem wszystko ja podlanczalem i bylo OKI. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kwazor Opublikowano 21 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2004 Pozdrawiam wszytkich 24 Voltowców. Nie ma jak kabelki stajace w płomieniach. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sinus Opublikowano 21 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2004 Akurat w samochodzie jedynym grubym kablem jest ten co idzie od alternatora i do rozrusznika, reszta jest juz dozo ciensza i jest ich tam sporo.hmm... w moim samochodzie ta "cienka reszta" to na przyklad dwa kable 21mm2 biegnace do bagaznika :twisted: i dwa 8mm2 do radia... Wiec niekoniecznie ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Feluke Opublikowano 21 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2004 Akurat w samochodzie jedynym grubym kablem jest ten co idzie od alternatora i do rozrusznika, reszta jest juz dozo ciensza i jest ich tam sporo. hmm... w moim samochodzie ta "cienka reszta" to na przyklad dwa kable 21mm2 biegnace do bagaznika :twisted: i dwa 8mm2 do radia... Wiec niekoniecznie ;) Ehh... A reszta idzie i tak "cienkimi" wiazkami. Radio potrzebuje troche wiecej mocy wiec i kabel jest odpowiedni. A o bagazniku nie wspomne bo wiem co tam za potworek siedzi. ;) P.S. Te kable to chyba jakies spawalnicze zalozone. :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbigdwo Opublikowano 22 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2004 Może akumulator z tyłu pojazdu, np. dodatkowy. Np. Alfa Romeo miała kiedyś akumulator w bagażniku, za kołem. zbigdwo Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sinus Opublikowano 22 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2004 hehe...nie akumulator. Chociaz niedlugo prewnie bede musial zalozyc drugi, albo kondensator porzadny bo mam juz problemy z pradem :? A te baty to oczywiscie zasilajace przewody do wzmacniaczy :twisted: Lacznie okolo 440W rms, z czego w sumie wykorzystywane 340. Jak autko wroci od blacharza ( kolo we mnie scigaczem pierdyknal :? ) to pokaze foty :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubert Opublikowano 26 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Lipca 2004 Kaeres a kto zaplacil za wszystko? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nieo Opublikowano 28 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 28 Lipca 2004 A ja sobie sam radio zamontowałem:P. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
||Falcon|| Opublikowano 28 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 28 Lipca 2004 Radio ma duzo wspolnego ;) Kiedys tacie cos nie chcialo grac, docisnal je lekko i w tym momencie poszedl taki dym z pod kierownicy, ze masakra ;) Okazalo sie, ze jakas izolacja sie zjarala cala, ale w serwisie powiedzieli, ze mozna jezdzic i nic sie zlego nie dzieje. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...