Rok 2017 był u mnie rokiem pełnym planów i zmian.
W pierwszej kolejności postanowiłem zadbać bardziej o zdrowie, stąd wyrzuciłem moje stare krzesło komputerowe, na rzecz nowego wygodniejszego Genesis Nitro 550. Ale czegoś jeszcze brakowało, fotel nie pasował wizualnie do starego wystroju pokoju.
Początek marca przyniósł motywacje do zrealizowania upragnionego remontu w moim pokoju, udało się uzbierać wystarczające fundusze by spokojnie planować wystrój i kolory pokoju.
Po zrobieniu remontu nie poprzestawałem na kolejnych zmianach, a raczej już drobnych dodatkach.
Oświetlenie biurka. Na początku zastosowałem lampki ledowe choinkowe by zobaczyć jaki efekt to może dać. To był strzał w dziesiątke, w ten sposób narodziło się zauroczenie do świecących elementów.
Po czasie nadszedł moment wyboru już odpowiedniego oświetlenia ledowego, wybór padł na taśme led RGB SMD 5050. Wystarczyło tylko rozplanować jak to zastosuję przy biurku oraz wyszukać w odpowiednim sklepie. A jako że wolałem w sklepie o kilka aspektów się dowiedzieć, to wybrałem sklep w moim mieście z ominięciem allegro.
Po dłuższym szukaniu, wybrałem sklep i odpowiedni zestaw LED, zapragnąłem mieć do tego dość ciekawy pilocik,więc wybór musiał być jednak przemyślany.
Wybór padł na zestaw led RGB SMD 5050 z pilotem dotykowym, dokładnie z tego sklepu:
ZESTAW LED SMD 5050 + PILOT DOTYKOWY
Koszt ok.150 zł był jak najbardziej dla mnie do zaakceptowania.
Przyszła pora na zamontowanie. Zakupiona została też w tamtejszym sklepie taśma dwustronna, koszt niewielki a bardzo przydatna, mocniejsza od tej która jest w zestawie przy taśmie led.
Chcąc osiągnąć zadowalający efekt musiałem odpowiednio przykleić pasek led, na szczęście nie musiałem go ucinać, by móc zakręcać przy rogach, zwłaszcza że z przodu blatu taśma była zamontowana pod nim, wystarczyło poprostu odpowiednio zgiąć pasek led, który w wersji IP20 bardzo łatwo się formuje.
Zaś z boku wzdłuż ściany oraz z tyłu, ledy zostały zamontowane już nie pod blatem ale na jego bokach, dzięki temu jest lepsze odblask światła przy ścianie. Trzeba było jeszcze pomyśleć jak ułożyć przy półce, wybrałem wtedy rozmieszczenie ich po całej osi. Na szczęście 5 metrowy odcinek starczył na cały blat.
Jak widać efekt zmian jest zadowalający, do tego niewielkim kosztem.
Mam nadzieje że po tym artykule i Wy będziecie mieć motywacje do zrobienia własnego wymarzonego Gaming Roomu.
Lecz to nie koniec zmian, dalsze zmiany przedstawię w dalszym ciągu.
LINK DO OBSZERNIEJSZEGO MATERIAŁU, WRAZ Z WIĘKSZĄ ILOŚCIĄ ZDJĘĆ.
Gaming Room by Airborne82 – Remont i pierwsze ledy – część 1.