Skocz do zawartości

mr^_^max

Stały użytkownik
  • Postów

    796
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez mr^_^max

  1. nie powiem, żeby łatwo było to znaleźć, ale się kurde da! http://uj.dir.hr/ :)
  2. sytuacja piractwa na własny użytek nie jest tak jasna prawnie, więc zero stresu :) wg. plotek tasują się do mieszkań i łamią znalezione piraty często bez sprawdzenia zawartości. jakby mi tak zrobili, to złożyłbym sprawę do sądu, że niby miałem tam ważne dane, itp. a szczegóły dopracowało by się, gdyby kontrola się zdarzyła. gdyby, bo wiem, że się nie zdarzy :)
  3. omg jaka panika jest :D ludzie, wy chyba nie wiecie co się dzieje na Podkarpaciu. ano nic się nie dzieje, ale panika jak zwykle jest. ze sklepów znikają Windowsy.... żal mi ludzi, naprawdę. najwięksi piraci (znajomi :P) wypalają płyty i chowają je na strych/piwnic. znajdzie się paru oszołomów, którzy puszczą plotę, że w całym kraju robią kontrolę, wyglądające w ten sposób, że przychodzi do domu policjant + informatyk + prokurator (który na bieżąco wypisuje nakazy ^^), a znajdzie się 1000x więcej debili, którzy w to uwierzą. za pół roku będę im się śmiał prosto w twarz. już się nie mogę doczekać... pozdro :)
  4. moja wypowiedź dotyczyła tego konkretnego przypadku. po prostu ten wirus/trojan/czy-jak-mu-tam działa tylko z programem Gadu-Gadu, także przez inne komunikatory nic rozsyłać się nie będzie, a tym samym nie dostaniemy bana. aż mi szkoda paru znajomych, którzy porozumiewają się za pomocą opisów, podczas gdy ja (Miranda) + grupka znajomych (Konnekt) porozumiewamy się spokojnie :) a tych linków dostałem 4 czy 5, żaden się pod Operą nie załadował. czas zmienić komunikator panie i panowie! :P
  5. tak to jest jak się nadal korzysta z Gadu-Gadu... macie nauczkę, może czas na zmianę? gwarantuje, że lepszą, bezpieczniejszą i bardziej funkcjonalną. Miranda i Konnekt przygarną zagubione dusze :)
  6. leborg to gratuluje kumpli :) u mnie to samo - 99% używa i Gadu-Gadu i IE... dla mnie jest to niepojęte. jak można używać czegoś gorszego, skoro istnieją dużo lepsze aplikacje?
  7. tylko, że to jest wirus/trojan/czy coś takiego... rozsyła się automatycznie (bez wiedzy usera) przez komunikatory Gadu-Gadu. dostałem to od paru osób. dziwnym trafem ja używając Mirandy takiego [ciach!]a nie rozsyłam (również osoby korzystające z Konnekta nie powinny mieć z tym problemów - pytałem znajomych). kolejny powód dla którego warto było zmienić całkowicie nie funkcjonalny, mułowaty i komercyjny komunikator na program niemalże idealny pod wszystkimi względami - Mirandę. p.s. link otworzył się w Operze 9.02 i nic nie zrobił. ale jak widać niektórzy dalej używają tych gorszych przeglądarek - IE...
  8. nie nasilą się żadne naloty! nie plotkować, nie straszyć, tylko spokojnie piracić... ;]
  9. odp: tak więc nic niestety nie jest takie jasne. choć w sumie niestety i stety :wink:
  10. mr^_^max

    Palenie a IT

    byłem wczoraj na imprezie (właściwie to skończyła się już dzisiaj :P). trochę przesadziłem z fajkami. czuje lekkie obrzydzenie, także parę dni od nich odpocznę... ;]
  11. jakbyś spojrzał parę postów wyżej, to byś się dowiedział, że zadałem to pytanie pewnemu prawnikowi na innych forum. jak tylko dostane odpowiedź, to dam znać. bo raczej nie nam, zwykłym obywatelom, oceniać przepisy.
  12. nie wiedziałem o co Ci chodzi, bo napisałeś "do własnego użytku", a to znaczy do celów niekomercyjnych. a teraz jak już wiem, niestety nie odpowiem, bo: 1. nie jestem prawnikiem - ale w sumie nie trzeba znać się na prawie, by wiedzieć, że to łamanie praw autorskich. 2. wykroczyłeś poza temat nieautoryzowanego kopiowania softu - czyli piractwa. Sarkazz zadałem to pytanie pewnemu prawnikowi na innym forum. zobaczymy co odpisze.
  13. jeżeli do celów własnych to nawet się o tym nie dowiesz. owszem, "piracenie" można nazwać kradzieżą, ale nie dosłownie... bo kradzież to ograniczenie dóbr materialnych w przyrodzie. no a jak ktoś tego nawet nie rozumie, to bardzo mi przykro.
  14. powtarzam, bo parę osób nie umie czytać. a czy ja napisałem, że nie ma problemu z piractwem?! piszę tylko, że piractwo to nie kradzież... nie no prawie się popłakałem za śmiechu. ^^ kradzież - ograniczenie dóbr materialnych w przyrodzie
  15. piractwo nie jest żadną kradzieżą. jest to TYLKO dystrybucja bez zgody innego dystrybutora (lub autora) lub wbrew tym warunkom - prowadzi JEDYNIE do ograniczenia potencjalnych zysków tychże osób/firm - niczego faktycznie im nie odbiera, ponieważ nie można pod żadnym pozorem domniemywać (a wręcz przeciwnie), że w przypadku niepobrania (w tym darmowo) oprogramowania/utworu z jednego tzw. nielegalnego źródła, klient zakupi oprogramowanie/utwór z innego tzw. jedynego legalnego źródła. kradzież jest wynikiem ograniczoności dóbr materialnych w przyrodzie, tzw. dobra niematerialne nie mogą podlegać kradzieży, stąd też np. powstała ustawa o ochronie praw autorskich itd. gdyby było inaczej wystarczyłby stary Kodeks karny, a nawet przed nim też istniały dawne moralne czy etyczne normy zakazujące "zabierania rzeczy bez zgody", tu sprawa nie jest tak oczywista (ani prawnie, ani fizycznie, ani etycznie, ani moralnie ). piractwo - nieautoryzowane kopiowanie "softu"
  16. człowieku uspokój się... 1. piractwo to nie kradzież - zapoznaj się z definicją kradzieży. 2. ja nie usprawiedliwiam piractwa. 3. napisałem tylko, że nie można domniemywać, a to jest różnica? 1. mieli pecha. 2. jakby te rozwiązanie były takie nowatorskie i oryginalne, ludzie by to po prostu kupili. 3. no i najważniejsze, pisałem to wyżej: nie można pod żadnym pozorem domniemywać (a wręcz przeciwnie), że w przypadku niepobrania oprogramowania/utworu z jednego tzw. nielegalnego źródła, klient zakupi oprogramowanie/utwór z innego tzw. jedynego legalnego źródła. tak więc jaka pewność, że gdyby nie piractwo, firma by nie upadła?
  17. czepia się słusznie. nie można pod żadnym pozorem domniemywać (a wręcz przeciwnie), że w przypadku niepobrania oprogramowania/utworu z jednego tzw. nielegalnego źródła, klient zakupi oprogramowanie/utwór z innego tzw. jedynego legalnego źródła.
  18. może nie dobre, ale też nie be. neutralne. i nie dam sobie wmówić, że tak nie jest.
  19. zacytuje kogoś z innego forum:
  20. trzeba zauważyć - błędna świadomość :)
  21. mr^_^max

    Palenie a IT

    nie ten przedział cenowy - niestety :)
  22. mr^_^max

    Palenie a IT

    punkt widzenia zależy od punktu siedzenia... kiedyś całkowicie anty do fajek, od niedawna sam popalam i mi z tym dobrze. na dłuższą metę nie jest to dobre, ale póki co, co mi szkodzi 2-3 fajki dziennie zapalić? palę dla smaku, dla rozluźnienia, dla lepszego samopoczucia. dopóki nie przerodzi się to w nałóg, gdzie paczka dziennie (nie liczę wieczorów na imprezach czy ze znajomymi - wiadomo, że więcej idzie) by szła, dopóty będzie mi z tym dobrze. a później? później się pomyśli :) palenie jest naprawdę fajne, o ile człowiek jest w stanie się ograniczyć. costi miałem to samo - miesiąc nie minął i zacząłem. polecam, jednak nie namawiam :)
  23. a ja za sprawą jednego pliku mam spod Win Xp plik wymiany na partycji o systemie plików Linux Swap. dla mnie jest to o tyle ważne, że i Ubuntu (z KDE) i Win Xp mogą korzystać z jednej partycji (co przy moim 30GB dysku, jest jakąś oszczędnością).
  24. czyżby windows 2003 działający przez 180 dni? :) wg. licencji jest to nielegalne, ale... jakim cudem ktoś dowie się czy używasz po raz pierwszy, czy po raz piąty? ale używanie go po upływie tych 40 dni jest nielegalne. tylko czy ktokolwiek się o tym dowie? jesteś normalnym obywatelem nie mającym problemów z prawem, lub nie mieszkającym z osobami* mającymi takie problemy - możesz piracić do woli :) *autentyczna sytuacja - policjanci "wstasowali" się koledze do domu z powodu szwagra... wszystkie komputery i płyty zabrane, w tym jeden komputer kolegi...
  25. no raczej wyszło by więcej, bo jak sam wspomniałeś - zmieniasz sprzęt :) a durne, głupie, debilne i bezsensowne (z ręką na sercu - nie są takie?) ograniczenia narzucane przez m$ mnie nie obchodzą. ja wyznaję jedną zasadę: płacenie za cokolwiek ma oznaczać ułatwienia w korzystaniu z tego czegoś, a nie odwrotnie, nie może być tak, że coś/ktoś decyduje za mnie: - ile i jakich części mogę wymienić w swoim własnym kompie, - ile razy mogę reinstalować dany program, - ile kopii tego samego oprogramowania zainstaluję na tym samym swoim własnym kompie czy - do czego używam swojego własnego kompa w obrębie swojego własnego domu i wszyscy mówią, że jest OK. nie jest OK i nigdy nie będzie ! dla mnie tego typu bzety nie istnieją, gdyż anulują się same na tej samej zasadzie, na podstawie której nie uznasz za uczciwe obowiązku kupienia w jednym sklepie dodatkowo ciastka jeżeli chcesz kupić tylko książkę, pójdziesz do innego sklepu, w którym kupisz sobie samą książkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...