No ja to przeszedłem i wcale nie napiszę, że za pierwszym razem. W grze 61% i można dalej sobie eksplorować miasto i zbierać bonusy czy walczyć z gangami. Jeśli pozostały jakieś niewykonane misje to można je jeszcze zaliczyć.
Na drugim screen'ie od LudwiG'a wspominałem o aston'ie, którym akurat jechałem.
A tu... dzika banda.
Wyobraźcie sobie, jak się później dowiedziałem, miał to być to wieczór astona marcina. Ja wyjechałem nim niewiedząc o tym zupełnie a tu proszę...
Kobieca intuicja.
:wink:
...fiu fiu... kolejny pojedynek z boss'em i pomimo poziomu trudności, muszę dodać, że irytującego, rozgrywka i prowadzenie gry daje mi wiele przyjemności. Tym bardziej, że wygląda rewelacyjnie.
A ja Wam napiszę, że w tak dużym natężeniu promieniowania czułem się jak jądro atomowe w reaktorze i nawet były screen'y z pewney krayny, która to zrobiła na mnie piorunujące wrażenie.
Jeszcze komuś popsuł się save? Dostałem wiadomości i trasy pocięte, o dziwo ruda nie postanowiła sobie zrobić operacji choć obcięte włosy mogłyby być symptomem chęci zrobienia sobie takowej. Nawyk mój ustrzegł mnie przed tak rażącymi błędami gry.
:gitarzysta:
Ale ten picusiowaty Hunter dał mi popalić... uff... ale za to walka ze zmutowanym Lizard'em to już czysta przyjemność. Bardzo efektowna walka w pięknej lokacji.