Skocz do zawartości

ygbd

Stały użytkownik
  • Liczba zawartości

    328
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez ygbd

  1. po tym jak weszliśmy do Unii, to chyba provider może się podłączyć do każdej sieci szkieletowej (np. zagranicznej) i nie koniecznie musi to byc TP. Tylko wiąże się to kosztami na infrastukturę, ale pewności nie mam

  2. ...Szkoda, ze wiekszosc tych "cwaniakow"* co to sobie 'zalatwic potrafi', to najzyczajniejsi cykorzy...

    dobrze, że napisałeś większość, bo mogę zaliczyć się chyba do mniejszości :twisted: . Chociaż co do większości to też nie jestem pewien, ale to moje odczucia. Ja nie poszedłem do wojska, bo była to prosta kalkulacja. Bodajże 12 miechów w plecy, za dziadowski żołd, wyprawka też śmieszna, a jedyne co można się nauczyć, to pić wódkę z gwinta, lub szklankami, ścielić łóżko, i czyścić sracz lub podłogę szczoteczką do zębów. Tych rzeczy można się nauczyć nie wychodząc z domu, a do tego można się nauczyć jeszcze wielu innych, co we :wink: wojsku może być trudne. Poszedł bym może jak by dawali postrzelać, ale tego w wojsku nie uczą bo po co, znajomy strzelał RAZ i to chyba dlatego, że miał szczęście.

    Rachunek dla mnie jest prosty wojsko = strata czasu i dopóki nie pogonią tej pokomunistycznej hołoty to dalej będzie syf, bo ludzie którzy chcą zrobić coś dobrego są usuwani (puł. Polko może to nie do końca wojsko, ale miał pomysły, chciał coś zmienić).

    Zobaczcie co się dzieje teraz, chcesz zostać zawodowym, to won do Iraku, a spróbuj się nie zgłosić. Może to nagonka mediów, ale ja w to wierzę, bo kto normalny by tam chciał jechać, chyba tylko ludzie mający naprawdę trudną sytuację finansową. A teraz najlepsze, jak się traktuje rodziny zabitych, wogóle się ich nie traktuje, w zasadzie żadnej pomocy, więc można wysnuć wniosek, że dla naczelstwa martwy żołnierz to już nie żołnierz i można go olać.

    A półgłówek z ministerstwa, w dalszym ciągu już od roku, powtarza, że nasi żołnierze są dobrze uzbrojeni, a Honkery to obwieszają kamizelkami kuloodpornymi, bo chyba mają za dużo (Honker to dobre uzbrojenie :?: :evil: :?: :evil: )

  3. weź pod uwagę, że nie wszyscy mają dojścia, a po ostatnich aferach, to teraz chyba już nie jest tak łatwo zostać "niezdolnym od służy wojskowej", nie mówiąc już o finansach, bo to nie kosztuje 5 zł. Możesz wytłumaczyć z tym odroczeniem, bo znajomek się migał do 28, czy 29 lat i jakoś jemu nie przyszło odroczenie. To był już jakiś czas temu, czyżby WKU zmieniło procedury :?:

  4. pozmieniałeś tak jak pisałem, ja nie mam najmniejszych problemów, jak coś nie wychodzi to na stronie Netii jest jakiś plik, który to robi, ale to już będziesz miał dokładnie wytłumaczone w *88. Ja go nie ściągałem, bo dokładnie nie wiem co robi, a tak sobie w rejestrze sam elegancko pozmieniałem.

    Spróbuj jeszcze tutaj http://www.turbokrecik.neostrada.pl/ , ja tego jeszcze nie instalowałem tradycyjnie lenistwo :oops: , ale jest dużo osób, którym pomogło, tylko nie wiem, czy te sterowniki co tam mają są faktycznie nowsze.

     

    Tu są stronki do testów łącza

    http://us.mcafee.com/root/speedometer.asp?cid=9438 tu zazwyczaj mam 65kB

    http://www.numion.com/ tu jak biorę Polskę wychodzi tragedia ok 35kB :

     

    Co do transferów to na DC++ zazwyczaj mam 65-70kB, raz miałem ponad 100kB Dołączona grafika i nie był to fake, więc wychodzi,

    że coś DC++ chyba oszukuje z transferami.

    @Lucas jak to jest, bo przy 640 000b maksymalny transfer to chyba 80kB, więc 100kB i to przez dłuuugi czas to chyba nierealne. I jeszcze jedno, miesiąc się skończył, czy dobrze widzę, że promocja trwa nadal Dołączona grafika, czy to tylko tak przez chwilkę Dołączona grafika

  5. ja też nic nie zanosiłem, nawet zaświadczenia, że się załapałem na studia. Później była niespodzianka, bo WKU wcześniej wiedziało, że mnie z nich wydalili, niż ja. Następnego dnia po tym jak się dowiedziałem, że już nie jestem studentem, miałem już wezwanie do WKU i to nie był priorytet, tylko zwykły polecony Dołączona grafika. I trzeba było kombinować, chociaż nawet się specjalnie nie zestresowałem, jakoś to po mnie spłynęło :twisted: .Nie wiem jak jest teraz, ale możesz być pewien, że jak przestaniesz być studentem, to WKU się o Ciebie upomni :evil: .

     

    Znajomy wykombinował inaczej, tylko nie wiem, czy to teraz przejdzie. Zameldował się u babki na jakimś zadupiu, mieszkał u dziewczyny, legalnie pracował i tym sposobem dotrwał do wieku, w którym WKU mogło go pocałować w Dołączona grafika. IMO wygląda na to, że oni oprócz wysyłania wezwań i monitorowania miejsca zameldowania, specjalnie nie szukają delikwentów :twisted:

  6. dokładnie tak jest, laser po prostu koryguje kształt soczewki, dlatego wcześniej są badania jej grubości, iloma wiązkami to robi nie wiem, bo jak ich tam widziałem dziesiątki 8O .

    Co do ciśnienia, to także są badania, przed zabiegiem, i po zabiegu. A jako, że ja już mam pozamiatane, tak sobie myślę, że ktoś uwzględnił wszystkie aspekty, także choroby które je zwiększają. Mam nadzieję, że się osobiście nie przekonam, że jednak coś tam pominięto :? .

    A tak BTW skoro laser tylko "frezuje" soczewkę, to chyba nie jest naruszona warstwa utrzymująca oko w jedności, jak to jest :?:

  7. dokładnie, ale jeżeli ktoś nie informuje o powikłaniach jakie mogą wystąpić, to trzeba szukać innej kliniki. Ja miałem taki wykład, że w pierwszej chwili zacząłem się zastanawiać, czy nie zrezygnować.

    Gojenie zależy od organizmu, a także od metody, mi robili laserowo, bodajże LASTIC tzn. nacinają gałkę naokoło rogówki, zdejmują górną warstwę, żeby ją odsłonić, później laser, nakładają spowrotem górną warstwę, zakładają ochronną soczewkę kontaktową i won do domu. Cały zabieg trwa ok. 2-3 minuty, tradycją jest, że za mało znieczulają i przy nacinaniu muszą poprawić :twisted: .

    Pierwsze 3 dni siedziałem w zaciemnionym pokoju, niestety musiałem wyjść i nie było to przyjemne. Wyszedłem wieczorem, więc były jedynie latarnie i światła samochodów i muszę powiedzieć, że pociecha była niewielka, cały czas starałem się mieć oko zamknięte, ale prawdziwa masakra było jak wszedłem do pomieszczenia ze świetlówkami, czułem sie tak jakby ktoś wbijał mi szpilki w oko, bardzo nieprzyjemne uczucie.

    Na szczęście kilka dni później było już wszystko ok., tzn oko zaczęło bez większych problemów tolerować światło

    Operację miałem w listopadzie 2003, a robiłem w Ośrodku Chirurgi Oka w Lublinie, to samo jest także w Nałęczowie

    http://www.osrodekchirurgiioka.com/

    ooo na jest nawet zdjęcie tej miłej pani która "prostowała" mi oko :P

     

    Co do powrotu wady, to nie ma metody która to zagwarantuje, bo wszystkie metody zmieniają kształt rogówki i w zależności jak oko będzie ekspoloatowane, znów może dojść do pogorszenia wzroku, IMO jest to chyba normalne

     

    @IGI

    odnośnie umowy to jest klauzula, która mówi o powikłaniach, znów niepamiętam dokłanie :oops: , było coś, że Klinika poprawia na swój koszt jeżeli będą jakieś powikłania, ale były do tego oczywiście jakieś uwarunkowania, które na pewno wyłączały odpowiedzialność

     

    Co do powikłań to IMO jedynym punktem niebezpiecznym operacji w moim przypadku, był moment działania lasera. Trwa to max. do 30 sekund, ale nie można wtedy ruszyć oka, trzeba się patrzeć dokładnie w jeden punkt. Najgorsze jest to, że na początku jest tylko jeden więc sprawa prosta, a jak laser zaczyna pracować robi się "dyskoteka" i nie za bardzo wiadomo na co patrzeć :evil:

  8. jak coś zasysałem z ftp miałem ponad 80kB, na DC++ nawet ponad 100kB i to nie był fake, tylko się zastanawiam jak to możliwe Dołączona grafika, jak testuje łącze przez stronkę to wychodzi średnio właśnie ok. 65kB, ale nie wiem jak bardzo to jest wiarygodne

  9. BZDURA

    opiszę jak to się odbyło w moim przypadku

    Wysłałem zgłoszenie przez net. Po kilku dniach (IMO troszkę długo, ale co tam) dostałem umowę, ZŁĄ tzn. starą (nie zdążyli uaktualnić strony, taki mają zap*** :) ). Zadzwoniłem *88 (oczywiście dodzwoniłem się od razu :twisted: ) po dwóch czy trzech przekierowaniach, wyjaśniłem bardzo miłej pani w czym rzecz. Otrzymałem od niej bezpośredni numer telefonu od niej (niestety płatny), zapewnienie, że teraz będzie się OSOBIŚCIE zajmowała moim "przypadkiem" i że NATYCHMIAST wysyła PRIORYTETEM aktualną umowę. Umowa była na NASTĘPNEGO dnia, z kopertą zwrotną także PRIORYTETOWĄ, wyglądało jakby owa pani rzeczywiście sama wysyłała, bo było adresowane ręcznie :twisted: . Wysłałem tego samego dnia (sobota), zadwoniłem do niej w poniedziałek, i powiedziałem, że nie zaznaczyłem jaki chcę dostać modem (analog czy cyfra), bo nie pamiętam, jaką mam linię. Pani odpowiedział, że wszystko jest już w odpowiedniej komórce i oni będą wiedzieli, do tego powiedziała, że modem dotrze w ciągu 7 dni roboczych (na nowej umowie było 14 dni, ale nie podejmowałem tego tematu, żeby nie zapeszyć). Po 6 (słównie: sześciu) dniach roboczych dostaje modem, rano zadzwonił kurier, żeby się umówić i nie pocałować klamki. Wyciągam, podłączam, niewielkie problemy z instalacją, rejestruję się i DZIAŁA, mam w końcu cywilizowany NET. Żadnych debilnych potwierdzeń, aktywowań i innego gó*na. Po kilku minutach, zadzwoniła inna miła pani z Netii i poinformowała mnie, że już mam net :).

    Na początku problem był w uploadzie, nikt nic nie mógł zassać ode mnie, nie działała też rejestracja na większości stron, nie mogłem wysłać poczty większej niż 15kB. Myślałem, że to wina okien, nie chciało mi się przeinstalować :oops: , więc po kilku dniach zadzwoniłem, tym razem od serwisu, czy obsługi technicznej i powiedziałem w czym rzecz. Tam kolejna bardzo miła pani, wytłumaczyła mi ze szczegółami w czym problem i jak go zlikwidować. Skąd oni biorą taki specjalistki (jeżeli uroda idzie w parze z profesjonalizmem, to ja chcę pracować w NETII). Żeby podtrzymać konwersację, spytałem mimochodem, czy to prawda, że promocja, czyli 640kb, będzie przedłużona do 30.10.2004, po krótkiej konsultacji, otrzymałem odpowiedź, że na pewno będzie do 30.09, a nad przedłużeniem pracują (chyba niedługo zacznę się modlić, żeby TP dalej tak działała, to może promocja potrwa jeszcze kilka miechów :twisted:).

     

    Jedyny na razie zauważalny mankament, to przy zasysie, jak ktoś się do mnie przyssie, on ma ok. 18kB a mi często spada do 1kB (z 60kB). Są już na to witaminki, które działają i nawet je ściągnąłem, tylko taki ze mnie leń, że nie chce mi się ich instalować :oops: :oops: :oops: .

     

    Podsumowując:

    Albo jestem w czepku urodzony, albo podejście Netii do klienta jest o 180 stopni odwrotne niż TelePsa. Być może teraz trzeba czekać dłużej na net, ale ja się temu nie dziwię, bo jeśli tak dalej będzie, to NEO będą mieli tylko ci, którzy pod nic innego nie będą w stanie się podpiąć. A swoją drogą, dziwne, że przeciwnik Netii jakoś umilkł, może ma już modem, i tak ssie, że nie ma czasu pisać postów (jak w kilka dni naciągnąłem prawie 20GB :twisted: :twisted: :twisted:). IMO nawet jeśli by to była prawda, to warto poczekać nawet miesiąc, bo na NEO niektórzy czekają po kilka, a spróbujcie coś zareklamować, ciekawe, czy w dalszym ciągu na BLUELINE każdy konsultant musi wykonać określoną ilość rozmów, więc stara się jak najszybciej zbyć dzwoniącego.

     

    W jak sposób trwa instalacja NEO (włos się jeży na głowie)

    http://hacking.pl/articles.php?id=165

    http://hacking.pl/news.php?id=3168

    http://hacking.pl/articles.php?id=171

    Dołączona grafika

  10. wersją poprawiona v.1.0.1

    Polska dla polaków, ziemia dla ziemniaków, Indianie do Indii, księża na księżyc, Rydzyk na prezydenta Dołączona grafika

    bbbrrrrrr, szczerze mówiąc to ostatnie jakoś mi za bardzo mi nie leży (tragiczna wizja Polski)

    seks przedmałżeński = 10lat

    potomstwo bez ślubu = 25lat

    innych nie piszę bo mi ciarki po plecach chodzą Dołączona grafika

  11. Nie chodzilo mi o ten konkretny przykald ktory podales. Mowilem ogolnie jak sie rzecz ma. Zawsze wystepuja jakies okolicznosci lagodzace.

    UFF, kamień spadł mi z serca :twisted: , musisz pisać o co chodzi dokładnie, bo już zaczynałem myśleć, że jesteś normalny inaczej :wink: i chyba nie tylko ja :lol: . Na całe szczęście sprawa wyjaśniona, z tym, że jednak nie wmówisz mi, że zawsze są okoliczności łagodzące. Są niestety przypadko niereformowalne i u takich raczej takich okoliczności się nie znajdzie :evil:

    pasibrzuch na senatora ! ->http://info.onet.pl/984565,11,item.html

    Polska dla polaków, ziemia dla ziemniaków, a księża na księżyc, chyba tak to było
  12. ygbd, nie do końca o to MaCZq-owi chodziło. Twój przykład nie bardzo pasuje bo to już jest recydywa i tutaj raczej żadna skrucha nie pomoże...

    i właśnie o tym pisałem we wcześniejszym poście, a MaCZq powiedział, że jestem śmieszny

    ostatni raz to chyba miała zabrane prawko i znów przyje****** w samochód, dostała chyba 3 na 1,5 za **** SKRUCHĘ

    nie wiem, ale chyba z tego można było wywnioskować, że gość taki numer wywinął nie pierwszy raz, a jazdę od MaCZq'a dostałem ja. Może nie zrozumiał

     

    Co do skruchy, całkowicie się zgadzam, jeżeli to był przypadek, jeżeli skrucha jest szczera (tylko jak to odróżnić), to uważam, że powinno się to brać pod uwagę. Ostatnio dobrze było widać, jak wygląda skrucha w wykonaniu młodocianych bandytów, niestety jak to napisałeś w następnym poście, ludzie którzy zrozumieli, że zrobili coś beznadziejnego zdarzają się TYLKO czasami :evil:

  13. ...Metallika nowa, mimo, że wyczekiwałem na nią z utęsknieniem, mimo, że jestem ich fanem jest... mimo sentymentu jakim darzę tą kapelę BEZNADZIEJNA! Irytujący zlepek prymitywnych riffów, ot co! Mam nadzieję, że zmienią kierunek o 180 stopni...

    na razie to riff'y u nich często zmieniają kierunek o 180 stopni :twisted:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...