Osobiście uznaję wiarę, ale nie uznaję Kościoła jako instytucji. Bo to, co w obecnych czasach dzieje się w kk to naprawdę żenada - coraz więcej nawiązań do średniowiecznych metod.
A co do samej wiary, to słyszałem kiedyś tezę, że lepiej wierzyć, a jeśli po śmierci nic nie ma (w sensie że Bóg nie istnieje) to nic nie stracimy, a jeśli jednak istnieje, to można zyskać życie wieczne itp. ;)