-
Postów
250 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez the_quick
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 10
-
Panowie ale na prawde nie ma lepszych prac niz takich w ktorych trzeba nadgodziny robic, zeby sie utrzymac? W UK polskie dyplomy sa rozpoznawane i akceptowane - wiec nie przeszkody tutaj. Nisko platna robota jest dobra, ale na krotka mete, duzo lepiej pracowac mozgownica. Czasy zeby wyemigrowac i zarobic na dom, dawno minely i nie wiem czy wroca, zreszta ja nigdy nie mialem takiego celu. A lata swojej mlodosci, zmarnowalem w PL, jak zaraz po studiach jedyne co moglem robic to pracowac w sklepie komputerowym, gdzie stawiano co miesiac cel sprzedazy - stres w pracy, szef ktory cisnie non stop - chyba wole jednak marnowac moje lata w UK :D Nie jest to raj, trzeba wstac do pracy i wykonac ta prace, za cos treba zyc itp, ciut odlozyc na przyszle plany - ale jak wielu powiedzialo, jest po prostu latwiej. W PL jedyne jakie plany mialem, to czy uda mi sie kupic szafke do kuchni czy nie, samochod to byl nieosiagalny luksus. Dlatego wyjechalem. Jest mi tu lepiej i tyle, a nie zarabiam jakies na prawde grubej kasy.
-
Ja bym wpisal tam Poland, chyba ze masz jeszcze inne obywatelstwa, w migration status te drugie, bo masz nieokreslony przez wladze okres przebywania w UK. Z automatu mozemy siedziec w UK ile chcemy. Reszta wyglada OK. TheMichals, ten watek jest o ludziach na imigracji itp, a nie dyskusja o tym czy Uk jest dobre czy zle - kazdy na swoim przykladzie o tym zdecyduje. Mysle ze stalym bywalcom tego watka jednak wychodzi na dobre - smierdzi mi tu Trollem
-
Do tej pory jeszcze nikogo z NZ nie widzialem. Wybierasz sie tam? :)
-
Mnie po prostu na poczatku mieszkania w UK na taki depozyt by nie bylo stac. Strasznie duzo kasy, moze po prostu nie chcieli wynajac polakom i tyle
-
To jest Londyn czy poza? Ja wynajmowalem przez agencje 2 lata z rzedu i bylo zawsze OK. Jedyne co to wlasnie te oplaty i na koniec musialem zaplacic £50 za usuluge sprawdzenia mieszkania przez osobe trzecia nie zwiazana ani z agencja ani z wlascicielem mieszkania. Ale kase oddali bez gadania (bez procentu bo w sumie nawet nie znalem tego zapisu). Kumple za to w Londynie wynajmowal i tam zawsze agencje probowaly go przerabiac, ale jakos w sumie zawsze odzyskal ten depozyt. Wiec w sumie nie ma pewnosci, ja raczej bym wynajmowal od znanej na rynku agencji albo od poleconego landlorda. Ale od brudnego mieszkania stronil bym z daleka, jeszcze grzyb ci wylezie na scianie i Ci landlord powie "tego nie bylo" - prosze usunac fachowo - a to juz nie jest takie tanie z grzybami. Ja za kazdym razem wynajmowalem mieszkanie ktore bylo swiezo odnowione. Oczywiscie widac tzw zuuzycie, czyli dywan straci blask nowosci, sciany sie lekko pobrudza - ale to jest normalne zuuzycie. Powodzenia
-
Jak tam snieg panowie? Jakies utrudnienia? U nas na poludniu bylo dosc ostro, szkoly pozamykane, bardzo ograniczona komunikacaj miejska itp. Od srody w pracy nie bylem :) A jak u was?
-
32 lata i gram, nawet sporo, codziennie nawet. Zona spoko, bo jak to mowi jak gram to moze miec mnie na oku, a jak siedzie w pubie to nie :D. Ale tak na prawde to ona ma swojego laptopa i sobierobi co chce. A przeciez i tak wiele rzeczy robimy wspolnie. Jakos ona tego nie potepia, sama nie gra i nie lubi grac w moje gry, ale w Zume ostro przycina. Co do wieku i mowienie ze gry sa dziecinne - znam zastepce dyrektora dobrej szkoly co w wolnym czasie przycina w Call of duty na PS3 :D. Facet jest kolo 50. Mysle ze nie ma granicy wieku, jest to prostu inna forma rozrywki jak TV czy ogladanie filmow. Moj Xbox stoi pod TV obok dvd. Chociaz ja bardziej w strone gier na PC. A tekst ze facet jest od zarabiania pieniedzy - to co ma zarabiac 16h na dzien i 8 h spac? Jak kogos druga osoba ogranicza, to trzeba raczej dazyc do wyrownania.
-
No ja mam net z o2 i jest super git, od sierpnia zadnych problemow w ogole i tanio. Zadnych limitow ani throtling.
-
Wedlug PCPro rynek pracdy w IT sie podnosi. Ostatnie pol roku prawie nikt nie zatrudnial, a tydzien temu wykwitly dwie roboty w county hall w It support - jedna tele support (22-25K) a druga juz support mobilny dla podmiotow councilowskich - szkoly podstawowe, jakie biura rozrzucone po county itp tu kasa lepsza bo max 30K - wymagania w miare normalne dla supportu. Wiec powoli sie rusza. No ale to sa typowe techniczne, zadne programwanie. Ja wykonuje podobna prace i jest git, pracuje dla county council, kasa zawsze jest, co roku podwyzka inflacyjna, bardzo dobry fundusz emerytalny (ja place dodatkowo 6% moich zarobkow na ten fundusz a county dodatkowo 18%) - co prawda nie ma bonusow swiatecznych ani tzw szkole wyjazdowych - ale jest pewnosc zarudnienia i 2 tygsy wolnego na swieta :). Z tego co wiem it tech support nie ma az takiego duzego problemu, kilku znajomych pracuje, glownie na polnocy, ale nie mieli jakis szczegolnych klopotow ze znalezieniem pracy. Co mi sie tu podoba, to czesto bardziej stawiaja na to co czlowiek umie, jak zachowuje sie w pracy i czy dopasuje sie do zespolu - niz ile papierow i certyfikatow posiada. Pozdro PS. Jak bede mial byc nastepnym razem w Ladku to mozna by na jakiegos browca skoczyc co? Moze bedzie wypad na BETT show w Styczniu z roboty :)
-
Sorry nawet nie wiem co to jest dokladnie - na stronie Inland revenue to ciut zagmantwane jest. Podejrzewam ze jest to kasa dla ludzi o niskich dochodach. Ta stronka niezle to tlumaczy http://www.adviceguide.org.uk/index/your_m...ple_in_work.htm A tu masz jak latwic sobie taki taz credit http://www.hmrc.gov.uk/taxcredits/start/cl...ow-to-claim.htm Niestety formularz dostaniesz tylko poprzez dzwonienie do nich. Uzyj google translate jesli bedziesz miec problemy.
-
na tym forum: AVforums rozdaja kupony na sky HD + - za darmo instalacja i pudlo HD jesli zapiszesz sie do sky HD na 12 miechow - sam wzialem :) Telewizja HD na parwde jest niezla. Teraz na xboxa poluje i jakis dobry deal - najlepszy w game i gamestation elitka + Forza 3 i cod MW2 za 199.99 - obie gry od razu zostana sprzedane :) - jak ktos wie gdzie lepszy deal dorwe - dajcie znak :) Moja by byla ostro wkurzona gdybym tak wparowal. Anglicy czesto okreslaja zony sktrotem SWMBO (She who must be obeyed) :D
-
Juz slyszalem o takich rzeczach - normalnie wstyd - Polak potrafi :( A to w sumie a naszych podatkow - noz mi sie w kieszeni otwiera jak widze takie rzeczy.
-
Troche spozniony jestem ale.. Z adsl24.co.uk (bardzo dobry dostawca - zero throtling ale dosc drogo) poszedlem an o2 za 9 funtow z groszem (mam komorke z nimi), wzaielm ten 20mbit, uzywaja wlasnego sprzetu w Bt exchange - LLU(chyba dzialaja razem z BE). Mam juz 2 miechy, predkosc ciagle okolo 10mbit (przy zamawianiu wychodzilo cos kolo 11, wiec git jest). Mialem poprzednio ruter linksys, ale jakos ten o2 daje lepsza predkosc i lepiej sie gra na nim po sieci. Gram w Wow i CoD4 - zero problemu, a ciagne tez sporo (rapidshare rules :). Jestem na prawde milo zaskoczony. Mam nadzieje ze Vivaciti bedzie git :) Sparwdzilem Vivacity odsprzedaje net od EntaNet, tak samo jako adsl24, wiec bedzie git - nigdy nie mialem problemu z graniem ani throtlingiem.
-
Jesli znajomi maja juz sky to byl taki program, ze jesli oni cie poleca SKy to oboje dostaniecie SKY+HD Box, nie wiem czy to jeszcze jest. Mnie wlasnie powstryzmuje cena, teraz mam zwykle pudlo od Sky z chyba 2 pakietami (place jakies 16 funtow) i moze bym zaplacil dodatkowa dyszke, ale jak mi ostatnio zaproponowali super deal 30 za boxa i 30 za instalacje, to grzecznie podziekowalem. Sky teraz strasznie pcha na HD wiec moze niedlugo dadza boxa albo instalacje za free (na swieta) - na razie czekam na jakas dobra oferte. Kupowanie polskiej satelity jak dla mnie to dziwna sprawa, bo tylko sie czlowiek cofa jezykowo, nie mowiac ze jakosc marna. No ale to kazdego wlasna decyzja.
-
Jesli czytam dobrze, to on Ci mowi ze napisze do coucil jesli wezmiesz ten pokoj, a z tego co kumam to on najpierw musi dostac zgode nad podnajem a dopiero potem zanlezc mieszkanca - zreszta caly proceder jak dla mnie cuchnie i tyle. Jesli facio ma wolny pokoj w councilowym mieszkaniu, to powinien dostac mniejsze mieszkanie i tyle. Jesli to nie jest coucilowskie mieszkanie, to bym zarzadal umowy wynajmu, ktora uwzglednia wysokosc depozytu i czynszu, co pokrywa czynsz i jakie warunki gwarantuja zwrot depozytu. Nic na gebe. Jestem moze zbyt przesadny, ale juz tyle razy slyszalem, ze rodacy sparzyli sie wlasnie na rodakach, ze bym chyba wynajal u angola
-
co rowerow to jest taki teraz fajny plan rzadowy - dojazd rowerem do pracy - rzad zaplaci Ci polowe ceny roweru, jesli powiesz ze bedziesz nim do pracy jezdzil. Z tego co wiem nikt nie chce dowodu na to ze rzeczywiscie uzywasz tego roweru :D. Dwoch kolesi z pracy juz tak zalatwilo sobie rower. Z tego co wiem wybiera sie rower w wybranych sklepach, jednym z nich jest halfords. Autokar - hmm, 3 razy to prerabialem, jeszcze zanim bylismy czlonkami uni i przed przewrodzka tu - nightmare - rekord 35h :D
-
Ja nawet juz nie patrze ile podatku zabieraja, i tak nic nie zrobie, to po co sie denerwowac :D DJ chyba wszystko wyjasniles, ja nie mam zadnego doswiadczenia z Londynem, wiec ciezko sie wypowiedziedz w tej konkretnej kwestii. Jedyne na co musze uwrazliwic, to angielski, prosze nie odczytaj tego zle. Jesli masz doswiadczenie spore w rozmowach z brytyjczykami (tu czytaj rozne akcenty z roznych czesci kraju) to rzeczywiscie mozesz powiedziec ze masz wysmienity angielski, jesli jednak jedyna konwersacja byla z native speaker w klasie, moze duzo slownictwa - to przygotuj sie na to ze nie bedzie tak hop siup. Co innego gadanie w klasie z nauczycielem a co innego gadanie z przedstawicielm banku/gazowni/itd przez telefon. Bo lwlasnie tak bedziesz musial zalatwiac wiekszosc spraw. BT jaki dostawcy mediow nie maja swoich fizycznych biur obslugi klienta - dla mnie to byl spory problem, mimo 14 lat nauki angola w PL. Prosze nie mniej mi za zle tego tekstu, po prostu juz widzialem swoje w UK i lepiej sie przygotowac. NO i trzeba pamietac ze przy wynajeciu mieszkania sporo trzeba wylozyc od reki, depozyt, jesli agencja to oplata za sporzadzenie umowy, potem dochodza takie rzeczy jak council tax, tv license (jesli masz tv lub karte tv w kompie) no i rachunki. Tak jak chemiczny napisal, czasy na quick buck skonczyly sie. Funt warty mniej w Polscie, i mniej pracy w UK. No i na koniec teraz jest chyba najlepszy czas w roku zeby przyjechac, studenci wrocili na studia, sklepy powoli przygotowuja sie na swieta. Powodzenia
-
Tu masz fajna stronke http://niftylist.co.uk/calls/countries/i/, jest kilka numerow podanych do wdzwaniania, wykrecach najpierw numer typu 0 844 ..., a potem docelowy. Dziala super, bo tego uzywam w dzwonieniu do Polski
-
Draak, mnie nie oburza ze mloda osoba zarabia 1500, oburza mnie jak mloda osoba co nic nie potrafi i nie ma nic do zaoferowanie,a tyle chce, a jak nie moze znalezc pracy za tyle to woli zostac na bezrobotnym. Taki koles bez zadnych kwalifikacji to niestety moze jedynie zaczac od najnizszej krajowej. CO innego jak jest mloda osoba, i ma jakies konkretne umiejetnosci, ktore chce wykorzystac. Jest tu wiele programow dla takich ludzi. Ja w tym roku bede prawdopodobnie bede zatrudniac taka mloda osobe na starz. Dom 200-400m2? To juz jest bardzo spory dom, w UK zbyt duzo takich nie ma, a na pewno nie w miastach. Moi rodzice maja dom cos kolo 150m2 i jest dosc spory. Sam mam nadzieje kupic cos za okolo 2 lata, oczywiscie zaden Londyn, tylko tu w E.Sussex, moze Kent. Tak jak Dj mowi, kupuje sie dom lekko zaniedbany, podpicuje troche i mozna wyciagnac dodatkowe 50K, tak niektorzy dorabiali do zycia. Znam taka osobe, kupila dom, jeden pokoj potrzebowal polozenia gladzi, reszta tylko odmalowac, w lazience wymienic zlew i kilka retuszy. Wziela tydzien wolnego, brat wpadl na dzien wygladzic, a ona reszte sama pomalowala. Zarobila cos kolo 40k wlasnie. Tyle ze trzeba sie orientowac w rynku. Ostatnie 2 lata nie byly za super na takie inwestycje, malo kupujacach, ceny domow spadaly. Ale podobno zaczelo sie podnosic. Tak wlasnie chce zrobic, kupic dom ktory potrzebuje lekkiego remontu, popracowac nad nim nawet miesiec i miec ladna chate za nie duze pieniadze. Draak jestesc szczesliwym czlowiekiem majac taka dobra prace i bedac docenianym mimo mlodego wieku i bardzo dobrze. Tylko ze ja nie widze zeby np 50% ludzi po studiach miala tak dobrze. Dla mnie taka osoba jak Ty swietnie sie wybila i wiele takich nie ma w Polsce. Jakbym tak mial to pewnie tez bym nie wyjechal, bo mnie nic do tego by nie pchalo - brak powodu to po co. Ale z drugiej strony, jak kolega wyzej napisal, emigracja otwiera oczy na to czego nie widzimy w PL. Przepelnione autobusy, kolejki na poczcie, brak szacunku dla klienta, biurokracja - ogolnie przyjete cwaniactwo. Jest sporo tego, inny kraj inny obyczaj :D Tyle na teraz. Pozdro
-
Dajcie temu Panu Piwa :) sector ma duzo racji. Tu po prost cie stac na zycie a nie na wegetacje (ktorej doswiadczylem sam w 2004 - byly to dosc ciezkie czasy). Nikt mi nic nie dal za darmo, sam znalazlem prace, potem nastepna. Wszytskie z ogloszenia, bez znajomosci. Obecnie admin sieci i jakos nikomu nie przeszkadzalo ze Polak. Ja sie nie spotkalem nigdy z zadna forma dyskrimancji, ale slyszalo sie to i owo. Srekal jak dlugo byles w UK?, jesli nie byles co najmniej roku, to sorry ale za duzo nie widziales. Anglicy ktorzy sie lepiej orientuja w lokalnej sytuacji? Hmm nie bardzo - tu wiekszosc jak cos jest zle mowia ze to wina Blair'a, a wczesniej mowili ze to wina Tatcher - wiec wielu malo co wie - niestety bardzo duza czec spoleczenstwa UK ma blade pojecie o gospodarce. A to ze np Anglik nie ma pracy a Polak ja ma - 2 powody, albo Polak byl lepszy mial lepsza wiedza, umiejestnosci itp, albo proponowana stawka nie pasowala Anglikowi. Byl taki program na BBC o bezrobociu mlodych Anglikow (wiek 20-30 lat), pokazali takiego przed Job centre, 22 lata i co chialby robic? "Jakas pozycja managerska, przynajmniej 25k funtow rocznie" (kolo 1500 na reke/miech), "a co umiesz?" "A skonczylem secondary school i zdalem GCSE (taka mala matura)" - wiec ogolnie facet bez zawodu, bez zadnych umiejetnosci, skonczyl cos na ksztalt polskiego gimnazjum I takie oni teraz podejscie, gospodarka zrobila sie globalna, granice zanikaja juz, ludzie pracuja po calej europie, i trzeba byc konkurencyjnym, a wielu mlodych brytyjczykow leje na to i im sie nie chce, wola dosatwac zasilek cale zycie. To ja teraz powinienem sie wkurzac, bo ja tu pracuje i place podatki, z ktorych zyja takie lenie. Zreszta brytyjczycy tez jezdza za praca, w 2005 np spora grupa wyemigrowala do Hiszpani, sa tam cale brytyjskie osiedla - oni sa przyzwyczajeni do obcokrajowcow w UK, Londyn juz malo brytyjski jest - wystarczy sie przysluchac ludziom na ulicy, wiele jezykow :) Nie jest tu rozowo, nikt nie da nikomu nic za free, trzeba tez pracowac jak w PL - tyle ze place sa duzo lepsze. Nie trzeba miec papierow na kilogramy zeby dostac dobra prace, liczy sie osobowosc, umiejetnosci i doswiadczenie. W Polsce najpierw sie mnie pytali ile certyfikatow jezykowych mam, jakie dyplomy itp, a dopiero potem co umiem. Mam nadzieje ze sie zmienilo przez ostanie 5 lat - ale jakos nie kusi mnie zeby sprawdzic. Dobra koncze, bo i tak za bardzo sie rozpisalem. Myslmy globalnie Pozdro chlopaki PS. DJ - mam nareszcie kolo siebie sklep z Polska szynka :D
-
Nie bylo mnie kilka dni i epopeje na 2 straomy wysmarowaliscie :D Draak super ze ci sie udalo, masz baaardzo dobra prace itp - jednak wsrod swoich znajomych nie znam nikogo kto by tyle zarabial, wiec ludzi takich jak ty jest W PL bardzo malo, kumple z roku (po IT) pracuja srednio za 3-5tys mies. I maja mieszkanie pobrane na dlugoletnie kredyty - tak jak wiekszosc Polakow. Lapowki dalej w PL funkcjonuja i to ostro - dopiero co wrocilem z PL i kierowania pojazdem :). Tak Polska ma tez dobre strony, piekne jeziora, lasy, naszych znajomych i rodzine. Jednak nadal wole zycie w UK, gdzie nie zdarzylo mi sie dostac po pysku za nic ( w Polsce i owszem). Co mi sie teraz podoba w PL, to ze nareszcie ruszyly budowy dróg, moze teraz polowa Polski rozkopana ale za 2 -3 lata powinno byc juz niezle. Jednak nadal wiaze swoja przyszlosc z UK, a moze kiedys nawet z Australia. W Polsce nigdy nie moglem rozwijac swoich hobby z prostych przyczyny - kasa. Tu moge i to mi sie najbardziej podobalo w UK, tu wszytsko jest dla ludzi, kase sie zarabia po to zeby sie moc cieszyc zyciem - wydajac ja :). W PL robi sie lepiej, ale zajmie jeszcze troche czasu zanim pani Krysia z kasy w supermarkecie bedzie mogla pojechac na urlop (w UK jest to mozliwe). A z Ta uprzejmoscia w sklepie jest nadal tragicznie, ja mily, uprzejmy itd, panie gapia sie na mnie jak na jakiegos kosmite - a brat mowi "co ty robisz, w gebe chcesz dostac? One mysla ze sie nabijasz" - zupelnie jak DJ napisal wczesniej. Sorry ale ja caly czas wole zyc w UK, nie ejst idealnie, ale moim zdaniem jest lepiej niz w PL.
-
Nie no brytole okropnie sie zachowuja pijac, wystarczy sledzic newsy o Ibizie :D
-
Wiekszosc mlodych brytyjczykow bezrobotnych jest na bezrobociu bo tak im latwiej - po co pracowac skoro dostaje od panstwa kase na zarcie, panstwo placi czynsz itp - takie maja podejscioe mlodzi ludzie moich rejonach tutaj. A pracuje w szkole, ktora dzieciaki koncza majac 16 lat - i niestety tylko maly odsetek ma jakies ambicje. Daje 10 lat i anglia bedzie plakac za specjalistami, imigrancji profesjonalisci beda mile widziani. Obecnie IT staje sie jednym z najmniej popularnych kierunkow - bo oni uwazaja ze taki koles co siedzi przed kompem sporo czasu i grzebie w nim to musi byc geek - wyglada ze ja sam jestem. Dzieciaki w secondary school musza zrobic tzw GCSE - egzaminy koncowe i wybieraja kilka waznych dla siebie kierunkow. Podobno ostatnio duzo wybiera sztuke/media. Matematyka/IT/Przedmioty scisle mala garstka. Nie wiem jak jest w innych rejonach ale E. Sussex tak to wyglada. To jest kwiat angielskiej mlodziezy. A co do malych spolecznosci - to chyba kazda narodowosc je tworzy - glownie widac to u Arabow i Hindusow, ale widze ze Polacy tez zaczynaja. Dla mnie to jest dziwne zeby w UK tworzyc mala Polske - Jak tu tworzyli spolecznosc z haslem co Town Coucil moze zrobic dla Polakow, to mi noz sie w kieszeni otwieral. Bo jakos nic specjalnego dla tubylcow nie robia, a kazdy Polak ma takie samo prawo jak kazdy inny obywatel EU. Trzymam sie z daleka od takich gett - przyjechalem do UK zeby tu zyc jak w anglii, a nie zeby tu Polske przenosic. Nie wypieram sie swojej narodowosci, ale nie krzycze na okolo jestem ze Polakiem, bo tak na prawde kogo to obchodzi. Pracuje, place podatki, NI, chodze do pubu - nie odstaje od reszty i podoba mi sie takie zycie. Ale widac nie kazdy nadaje sie na emigracje Ubior - bedziesz odstawac jak bedziesz nosic dress, czapeczke baseballowa i kupe zlota na rekach - wtedy beda mowic na Ciebie Chav :D A tak ogolnie g.. kogo obchodzi czy masz jeansy Pepe, Levis, Diesla czy jakiekolwiek inne, chyba ze jestes gwiazda i masz non stop paparazzi na sobie - ale mysle ze wiekszosci Polakom w UK to nie grozi. Good Night and good luck...
-
To ja chyba jestem w bledzie statystycznym - z duzego miasta (Gdansk), dobrze wyksztalcony, pracujacy w zawodzie (IT), nie powinnela mi sie noga, ale chcialem w zyciu cos osiagnac - pod koniec 2004 roku rynek pracy w PL byl zalosny, wiec trzeba bylo cos zrobic. Dalej mam opinie, ze jesli czlowiek ma cos do zaoferowania pracodawcy, to znajdzie prace - a w UK sa wieksze mozliwosci rozwoju, bez znajomego wujka itp. Mialem dosc "siedzenia w g... i narzekac ze smierdzi" wiec sie ruszylem i juz tu jestem kilka lat. I jest dobrze. Wiem ze jest sporo Polakow pracujacych w Tesco i tego typu pracach - jesli komus to odpowiada to niech to robi, czemu nie. Przeciez nie kazdy moze miec bardzo dobrze platna prace, ktos musi sprzatac, ukladac na polkach, podawac jedzenie. Szanuje kazdego wybor i okolicznosci zycia - to ich sprawa jak zyja ile zarabiaja. A tych na zasilkach jest znikoma ilosc - kiedys HO podal statystki i liczba polakow starajaca sie o zasilki oscylowala kolo 1% calej polskiej populacji w UK. Nie mam tu duzo znajmych Polakow, z prostej przyczyny - nigdy nie szukalem Polakow, jestem w Anglii i staram sie zasymilowac, byc czescia spoleczenstwa. Oczywiscie moj akcent bedzie sie wybijac, jednak wsrod ludzi ktorych znam nikt na to nie patrzy i nie traktuje mnie innaczej niz innych. Co do emigracji - 2003/2004 to byly lata dos sporej emigracji brytyjczykow do Hiszpanii, bo zycie i nieruchomosci byly sporo tansze. Teraz sa tam cale angielskie osiedla. Nie bylo to na skale taka jak z Polakami, ale bylo zauwazalne. Jasne ze ten obrazek powoduje usmiech na mojej twarzy, tak samo jak wspomniany napoj - lubie gre slow, nawet jesli jezyki sa wymieszane. Nawet anglicy sie smieja z jednego z typowych angielskich deserow - Spotted Dick. Troche usmiechu jeszcze nikomu nie zaszkodzilo :) Czuwaj :)
-
Dosc mocny ten post, nie wszedzie sie zgodze, czasem widze prawde w tych slowach, ale jakos nie chce mi sie dyskutowac. Zbaczajac z tematu , fajny grill i jego nazwa
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 10