Skocz do zawartości

Kacimiierz

Stały użytkownik
  • Postów

    1103
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Treść opublikowana przez Kacimiierz

  1. Serwery już hulają, do maszyn! ;) Swoją drogą o co w ogóle chodziło? Jakiś szybki update?
  2. Ja jeszcze dzisiaj w taką pogodę musiałem holować moją furę. Do tego kolega na zimówkach wątpliwej już młodości - pod jedną górkę było trochę ciężko podjechać ale dało rade. Urwał mi się za to hak i auto holowało się tylko na śrubach ze zderzaka, o który mocowanie haka się zaklinowało - muszę przyznać, że dość mocny jest skubany, wytrzymał wszystkie skrzyżowania po drodze. Cewka zamówiona, jutro będzie i zobaczymy co to przyniesie ale to auto działa mi już na nerwy, trzeba się go pozbyć...
  3. Fakt, umknęło mi to. Ale wg statystyk to jedynie penetracja się zwiększa i to znacznie. Tak wiem, że to przede wszystkim jest ważne ale moje oczęta były by bardziej zadowolone gdyby i jakiś wzrost zniszczeń był. :P
  4. Udało mi się na niemieckich TD od niechcenia wczoraj dobić do StuG'a III - ale z tego co widzę to w to chyba nie opłaca się inwestować w działa? :| O ile dobrze pamiętam to można na nim mieć albo to stockowe (nie pamiętam kalibru), to drugie o tym samym kalibrze ma praktycznie takie same statystyki - może minimalna różnica w celności i ze 2 strzały na minutę więcej (18 a 20 to nie aż taka różnica) no i to nieszczęsne krótkie 10.5cm z Hetzera, którym w stodołę ciężko trafić z 200m. Na KV teraz zbieram na działko 107mm, podwozie i lodówa już zamontowane. Dziwi mnie jedna rzecz - pierwszy "nowy" silnik ma tyle samo koni co stockowy, jest sens go kupować nie mając expa na ten najlepszy? Bo chyba różnica w osiągach będzie zerowa?
  5. Niestety przypadło mi się zepsuć moim autkiem w centrum miasta ale we wtorek postaram się zrobić taki myk, że skoczę tam z jakimś znajomym autem, zabiorę jakieś podstawowe narzędzia, odkręcę cewkę bo o ile dobrze popatrzałem to kwestia odpięcia dwóch przewodów i odkręcenia jednej śruby - 8mki bodajże , zajadę to jakiegoś sklepu auto moto i postaram się to zakupić i wymienić na miejscu - jak pomoże to super, jak nie to niestety zostają odwiedziny u jakiegoś mechanika bo w domu nie bardzo mam warunki do takich zabaw. Ani narzędzi porządnych ani nic. :/ W ostateczności mogę jeszcze wymienić świece - nie jest to jakiś ogromny koszt a nawet jeśli to nie one są przyczyną to wymiana wcale nie zaszkodzi tym bardziej, że nie znam praktycznie w ogóle przeszłości tego auta i cholera wie kiedy były ostatnio ruszane.
  6. Pytanie techniczne bo dzisiaj znowu moja żaba (twingo) mnie zawiodła - stare padło jedne! Ostatnimi czasy miałem problem z prawdopodobnie jednym garem czy dwoma - przy dodawaniu gazu auto się krztusiło i nie chciało jechać, czasami łapało, czasami nie - działo się ty głownie w wilgotne dni. Zgodnie z wcześniejsza radą wymieniłem kable WN - pomogło aż do dzisiaj a w zasadzie do piątku. W piątek musiałem jeszcze na szybko jechać do sklepu, odpaliłem wozidło i było OK, przejechałem kawałek i zauważyłem, że na jałowym biegu auto momentami tak jak by się dławiło, pracowało nierówno itd, po chwili znowu był ten sam problem, ja mu gaz a on tylko parcha prycha i nie jedzie, odpuszczam gaz, wciskam znowu i raz złapie raz nie, na wyższych obrotach aż tak źle nie było. Dzisiaj znowu jechałem, przejechałem dosłownie 3km i znowu ta sama sytuacja, auto po zapodaniu gazu nawet w podłogę nie chce się rozkulać. Stanąłem na miejscu parkingowym żeby zadzwonić, auto na jałowych obrotach i znowu zaczyna się dusić tak jak by jeden czy dwa garnki nie łapały aż w końcu się udusiło i zdechło. Próba odpalenia - jakoś ledwo ledwo się zapalił ale musiałem go gazować bo bez tego autko wyraźnie się dusiło, traciło obroty i gasło. Udało się tak może ze 2 razy i w pewnym momencie koniec - kręcę rozrusznikiem, lekko pompuje mu gazu i nawet nie jęknął. Ja osobiście poszedł bym za ciosem i obstawił, że skończyła się cewka zapłonowa - niestety to autko ma tylko jedną na 4 gary także jak ona padnie to kapa. Ale może ktoś z was się lepiej zna, może ktoś coś poradzi.
  7. Pewnie koło domu ma ustawione 1000W halogeny uruchamiane z telefonu żeby wiedział gdzie wrócić do domu bo przecież każdemu może się trafić, że zapomni gdzie mieszka. A druga sprawa - ciekaw jestem który z tych biznesmenów co to wydają 500 tyś na auto patrzy, czy aby na pewno ma ono rozkład masy 50:50 i silnik R6 a nie przypadkiem V8 - do codziennej jazdy to przecież TAK OKROPNIE ważne. (sądząc po tym jak przez ostatnie 5 postów za każdym razem było to wymienione)
  8. Kacimiierz

    Steam

    No, wreszcie CSS w promocji, nigdy tej gry nie lubiłem ale z braku nowych ciekawych shooterów za tą cenę pora się skusić.
  9. Kacimiierz

    Wiejski Tuning

    Rozumiem, że omawiany był na końcu programu (przynajmniej kiedyś tak było, że tuningowe kwiatki miały swoje 5 minut na koniec programu wraz z odpowiednim komentarzem prowadzącego)
  10. Jasne, że to też po części wina kierowcy, pewność siebie albo nieuwaga. Kilka samochodów zaraz przed moim wjazdem na tą ulicę jednak dało radę wyhamować i spokojnie zjechać na dół jak i zapewne masa innych samochodów, które miały wątpliwą przyjemność tamtędy jechać. Ale na tym forum jak jest stare auto to winę zwala się na to, że jest stare, że nie ma nowych zimówek albo nie ma ich wcale a jak jest nowe to na warunki i drogowców. ;)
  11. Tyle, że ja nie mówię o jeździe na letnich tylko na używanych zimówkach. Dla mnie samochód jest tak bezpieczny jak jego kierowca. We wtorek w drodze do pracy widziałem nowe volvo, które na oblodzonej drodze nie dało rady wyhamować i wleciało pod tramwaj - żadne esp, abs, zimówki gratis nie pomogły. Po za tym każdy ma na tyle bezpieczeństwa na ile go stać - nie kupił byś auta bo nie ma stabilizacji toru jazdy albo kontroli trakcji o absie nie wspomnę? A jednak są ludzie - i to masa - którzy takimi autami jeżdżą bo muszą a na inne ich nie stać. Jak się na coś ma kasę to łatwo innym wytykać, że każdy może i jakie to jest proste, trudniej się postawić w czyjejś sytuacji. Ja mam 4 zimówki i jakoś daję radę chociaż na lodzie to i tak niewiele daje a drogi u mnie to jest jakaś porażka totalna.
  12. Problem polega jeszcze na tym, że na tym forum są ludzie, dla których 500zł na rok na opony (jak to ktoś wcześniej napisał) to raptem paczka wacików mniej w październiku a są ludzie, którzy mają znacznie poważniejsze wydatki i każda stówa zaoszczędzona jest czymś albo po prostu w najbliższym czasie planują zmianę auta i nie opłaca się komuś sprawić nowych kapci. Tym pierwszym jest niestety dużo trudniej zdjąć klapki z oczu.
  13. To co teraz jest na drogach to jest masakra. Główne drogi pługu przez cały dzień nawet nie widziały. Do tego w drodze do pracy widziałem dzisiaj gościa przy swoim nowiutkim volvo, który na oblodzonej drodze z górki wsunął się wprost pod tramwaj. Jednak trzyliterowce i na lodzie niewiele pomogą jak warunki do [gluteus maximus]. ;) Najzabawniejsze jest to, że przede mną w tą samą ulicę, na której stał rozbity samochód skręcał radiowóz - nawet się nie zatrzymał, żeby sprawdzić czy komuś się coś nie stało - pomknął dalej. Cóż, pewnie zmiana się kończyła.
  14. Albo niech chociaż dadzą jakiś exp za trafienia a nie tylko zdjęty %. Człowiek się namęczy żeby jakiegoś ferdinanda czy innego trafić parę razy, nic nie przechodzi i gra kończy się z 200 exp i 5k.
  15. W sumie to faktycznie, mogłem próbować wjechać w zaspę po prawej. Brak doświadczenia wziął górę. A problem odnośnie odstępu jest taki, że jechałem dość daleko za nim, w sumie dopiero jak dojeżdzaliśmy do tego ronda zrobiłem redukcje 4-3 3-2, wcześniej wszyscy jechaliśmy koło 50km/h bo droga nie była taka zła. A niestety na ostatnie 20km/h trafiło się lodowisko. Ale dobra nauczka na przyszłość - ważne, że nikomu nic się nie stało.
  16. Ja mam do bardziej obeznanych pytanie na temat tego co zrobić w tej sytuacji. Dzisiaj jechałem autem - twingo, lekka popierdółka, 4 kółka zimowe w dobrym stanie, brak abs'u i innych takich tam udziwnień. Dojeżdżam do ronda, przede mną ze 3-4 samochody, prędkość około 20-25km/h, zwykła droga po jednym pasie w każdą stronę. Gość przede mną zaczyna hamować przed przejściem, ja oczywiście zaraz za nim też w hamulec - delikatnie - i ku mojemu zaskoczeniu reakcja jest taka, że jedynie odczułem na kierownicy zablokowanie kół a ubytku prędkości żadnego, widzę, że sunę prosto na gościa przede mną, w sekundę tysiąc myśli. Na drodze czysty lód na odcinku 50m i to bynajmniej nie czarna masa pokryta cienką warstwą tylko żywy, gruby lód. Ręczny - kiepski pomysł, redukcja biegu - byłem już na 2jce, w sumie można było wrzucić 1 ale nie skorzystałem z tego, jedyne do czego doszedłem to odpuszczenie hamulca i zjazd połową samochodu na lewy pas, z na przeciwka jechał autobus, próbowałem się wpasować między oba pojazdy, na szczęście kierowca autobusu zauważył co się dzieje i wjechał trochę na trawę, ja zmieściłem się na centymetry i zatrzymałem się zaraz za gościem przede mną. Po tej sytuacji chyba z 5 minut noga na pedałach latała mi jak kryka w kiblu. I tu pytanie - co w takiej sytuacji można zrobić? Przyznam szczerze, że miałem masę szczęścia, gdyby gość w autobusie nie przybrał pobocza to pewnie wkomponował bym się w bagażnik audi przede mną albo co najmniej przeszorował któryś z pojazdów. :/ Dodam jeszcze, że wracałem przez to rondo po 2 godzinach to już były tam chyba 2 wypadki.
  17. Wróciłem już dawno na 7,5cm, Szczerze mówiąc to chciałem to wypróbować, trochę ten dmg mnie naciągnął. :P W sumie hetzer to i tak tylko taki przerywnik w oczekiwaniu na naprawę t-28. ;)
  18. Wszystko by w hetzerze było fajne, nawet ten kąt gdyby nie to, że V-max jakie mi się na prostej udało osiągnąć to 26km/h. Do tego czołg, który waży kilkanaście ton ma problem z obaleniem drzew czy przebijaniem się przez ceglany mur. Wjeżdżam w drzewo i muszę przy nim stać dosłownie 2 sekundy zanim się wywróci.... przecież to kpina. :/ A, i do tego działko 10,5 cm jest tak niecelne, że z 200m może 1 na 5 strzałów trafia w cel.
  19. O, z kremem do rąk dobry patent, muszę przetestować bo też mi przymarzają, a że drzwi od pasażera dość ciężko się otwierają to jeszcze do tego przymarzają i trzeba mieć patent na otwarcie. A kremy w robocie dostaje tyle, że nie wiem co z nim robić - w końcu jakieś zastosowanie. ;)
  20. O ile dobrze kojarzę to wpływa na to na jak dużą odległość możesz wysyłać/odbierać sygnał o pozycji wroga. Przykładowo czołg A widzi przeciwnika, czołg A nadaje na500m, ty jesteś w odległości 400 m od czołgu A ale twoje radio odbiera tylko w zasięgu 350m => nie widzisz pozycji wrogiego czołgu. Chyba mniej więcej tak... bo jak nie to już sam nie wiem
  21. 1,5 h zmieniałem opony w blaszaku pod domem, z nosa to mi dosłownie kapało. Jeszcze się na własnym podjeździe zakopałem bo nie chciało mi się odśnieżać - ach to lenistwo. Na szczęście rodzinka przyszła z pomocą. Wyjechałem na drogę, dojeżdżam do 1 świateł, prędkość 10km/h, zapala się żółte, ja w hamulec a tu 0 reakcji, sam lód na drodze. Ale jak już wjechałem na drogę z rozjechanym śniegiem to różnica kolosalna, zimówki jednak dobry zakup, może tą zimę jakoś przejadę.
  22. W sumie zdecydowałem się na upgrade do tego 87mm działka dla T-28, różnica jest fenomenalna. Tak jak przedtem ledwo co mogłem drasnąć mediumy tak teraz mam je na 2 strzały, lighty prawie na 1. Do tego świetna celność, może będzie trochę przyjemniej do tego KV dojechać. :)
  23. Trzeba wymienić gąsienice, wieże i działko co chyba z 6 czy 7 tys expa kosztuje. A to już połowa KV.
  24. Ja mam jakoś mieszane uczucia co do tej gry. Gram teraz T-28 i Hetzerem na zmianę. Ten pierwszy - nie wiem jaka jest jego rola na polu walki, na scouta za wielki, dość szybko pada bo większość gier, do których wpadam ma głownie Tigery, IS'y itd. Do strzelania z zaskoczenia czy z drugiej linii też nie jest najlepszy, mam zamontowane działko 57mm - fajne bo dość szybkostrzelne i celne ale nie da się tym dosłownie nic przebić. O ap można zapomnieć a nawet HE często zdaje 0% obrażeń co jest już totalną kpina. Z drugiej strony Hetzer, który jest tak beznadziejny, że masakra. Z najlepszym silnikiem i podwoziem to ledwo 20km/h jedzie. Biorąc pod uwagę, że żeby w cokolwiek wycelować trzeba manewrować całym pojazdem to to jest porażka bo zanim się gdziekolwiek rozstawie to padam na 1 strzał. Strasznie irytujące - może KW będzie trochę lepszy.
  25. Ah to ja przynajmniej za to chwale swoją żabkę i jej 1.2L'owe serduszko. ;) 3-4 kilometry jazdy i w aucie już jest gorąco mimo, że działa mi tylko pierwszy stopień nawiewu - na drugim się bezpiecznik termiczny skończył a nie miałem czasu rozkręcać całej dechy żeby go wygrzebać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...