Skocz do zawartości

לוק

Stały użytkownik
  • Postów

    458
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez לוק

  1. לוק

    Wiara Chrześcijańska

    skoro zmiany ficzyczne wedlug Ciebie w zaden sposób nie implikuja swiadomosci, to wogóle nie mozna stwierdzac na podstawie fizycznosci czy ktos posiada swiadomosc czy nie, skoro zmainy fizyczne w zaden sposób nie stoja w relacji ze swiadomoscia tym samym juz zarodek ludzki psiada swiadomosc, bo tak jak sam napisales wszelkie zmiany i przeobrazenia nie implikuja swiadomosci, a wiec jej wystepowanie nie ma zwiazku z fizycznoscią A wiec jestem nieczuły bo chce aby niewinna i bezbronna istota wymagajaca ciepła i miłosci aby zyc nie została zabita? proponuje wyklad z psychologii. psychika jest tak złozonym elementem ze klasyfikowanie czegokolwiek mija sie z celem, kto powiedzial ze kobieta ma całe zycie przezywac koszmar patrzac na dziecko, czy nie wiesz ze miedzy matka a dzieckiem w ciagu 9 miesiecy tworzy sie nierozerwalna wiez emocjonalna i uczuciowa, która potrafi przetrwac do konca zycia, przynajmniej po stronie matki, wiadomo zdazaja sie wyrodne dzieci ale to bardziej z własnego wyboru, matka która kocha swoje dziecko, a kazde ktore dorasta w jej lonie jest "swoje" , nie zewzgledu na polaczenie pepowina, poprostu cos sie uaktywnia w momecie gdy matka przygotowuje sie do maciezynstwa, do tego jest powolana, pozatym wykazano nie raz ze matki które zaadoptowaly dzieci wykazuja te same cechy co rodzące matki, do tego stopnia ze bywaly przypadki i to bardzo duzo ze w momecie gdy rodzice zdecydowali sie na adopcje po jakims czasie w zupełnie cudowny sposób kobieta(nie mezczyzna) po mimo wczesniejszej stwierdzonej i nie uleczalnej bezplodnoci odzyskiwała plodnosc, lekarze nie potrafia tego wyjasnic ale jest to udokumentowane, coz powiesz? potega prawdziwej milosci? TO MILOSC JEST LEKARSTWEM NA WSZYSTKO, co ty wiesz czy matka ktora ukocha swoje dziciatko bedzie przezywac wspomnienie gwałtu, gdzie to przeczytałes ze tak jest, ja słyszłem ze kobiety sie tego boja przed dokonaniem wyboru, ale tez słyszalem wypowiedzi innych matek zgwałconych pytanych o to, jasno stwierdzały ze te dzieci kochaja, i nie winia je w zaden sposób za to co sie stało, traktuja je jako wlasne bo nieistotny byl plemnik, a to ze to dzicko dorastało w ich łonie, ze potrzebowało czulosci i opieki po urodzeniu, w momencie porodu a nawet wczesniej jak udowodniono kobieta zaczyna maciezynstwo( juz w ciazy mysli intensywnie o swoim maluchu, przygotowuje sie), przestaja sie liczyc inne aspekty, nawet w swiecie zwierzat, matka broni swoje potomstwo, sama zginie ale nie pozwoli by wczwsniej stala sie krzywda jej potomstwu Nie, lepiej je zabij? No własnie i tu kolejny przyklad, mam barata ciotecznego, stary chlop, nie mogli z zoną spłodzic potomka, nie wiem co było powodem, mniej zywotne plemniki, czy cos z jajeczkami, starali sie dlugo nie wychodzilo, w koncu spróbowali invitro, za któryms razem sie udalo, i teraz tak, zanim doszlo do zapłodnienia invitro zmarnowało sie kilkanascie zarodków, dlatego tez ja nie uznaje takiej metody i nigdy nie uznam, skoro z jakis przyczyn a nie chodzi tu o choroby i podobne sprawy, nie mogli miec dzieci to powinni wlasnie zaadoptowac któres z maluchów, a nie na siłe,twierdze ze powinni sami moralnie rozsadzic czy jesli na 10 przypadków zapłodnien invitro tylko 1 sie przyjmuje to czy wolno skazywac na smierc pozostale 9, czy wobec tego nie warto wziac dziecko które tak samo potzrebuje milosci i milosc odwzajemni? tym bardziej ze jeszcze kilkanascie lat temu wogole było to nie mozliwe, tak wiec wszystko sprowadza sie do jednego, skoro zrobili jak zrobili i dzicko juz przyszlo na swiat, to dzicko nie jest niczemu winne, kochac je nalezy, ale moze Bog chcial od nich czegos innego, oni juz nigdy sie o tym nie dowiedza, to jakie Bog udzililby im łaski gdyby zdecydowali sie na adopcje pozostana tajemnica nigdy nie poznaną, wdodatku ich brzdac okazal sie bardzo trudnym w wychowaniu i maja znim olbrzymie problemy wychowawcze, ale kochac trzeba, itez bym kochał z calego serca, nie zmniena to jednak faktu ze postapil bym zgoła inaczej , wiec jesli wszystko sprowadzisz do oceniania pod katem swojej wlasnej osoby i zanegujesz wyzsze normoy moralnye, byc moze sie okaze ze aby sprostac wszystkim swoim pragnieniom bedziesz człowiekiem gotowym zrobic wszystko aby je zaspokoic bez oceny moralnej swojego postepowania, tak? a co maja powiedziec ludzie w Afryce, ja wiem dlaczego taka kompletna znieczulica, gdybys raz siebie postawil na miejscu czy to tego plodu czy to kogogolwiek cierpiacego badz nieuleczlnie chorego nigdy nie zdobyl bys sie na podobne gadanie, raz choc postaw sie na ich miejscu i spróbuj odnies to do siebie, zrób to, a zrozumiesz dlaczego kazdy ma prawo do zycia, szczescia, milosci i dobra, człowiek egoistycznie zawsze rozwaza tylko pod katem jego samego, dlatego staje sie niesprawiedliwy, bo w imie wlasnych wygód odmawia drugiemy praw z pelni ktorych on sam korzysta, i to jest godne potepienia, o wiec do momentu kiedy ja chce zamordowac dziecko to wszystko musi byc jak nalezy, ale jak potem juz zachce mi miec potomstwo to niech nie bedzie zadnych komplikacji, SKRAJNY EGOIZM Czyli ty tez nie jestes wartoscia absolutna skoro odmawiasz dziecku tej wartosci, jestes człowiekiem urodzonym z kobiety, inaczej na ten swiat sie nie da pamietaj czego odmawiasz drugiemu, to i musisz sobie odmówic w przeciwnym wypadku stajesz sie człowiekiem NIE SPRAWIEDLIWYM, bo pragniesz czegos dla siebie, a drugiemu tak samo czujacemu i podobnemu do Ciebie odmawiasz, to jest postawa karygodna, ponownie pytam czy jestes kims lepszym i zacniejszym od drugiego czlowieka? a wrtoscia absolutną jest milosc bo ona trwa na wieki, nienawisc tez, ale w tym wypadku to nie zadna wartosc-a przeklenstwo bo nie jestes kobietą ani matką, zapytaj swoja mamę jesli ja masz, czy urodzila by Cie nawet jesli istniało by zagrozenie iz umrzesz, zapytaj, zobacz co Ci odpowie, jesli Cie kocha i pokochala od samego pocztku tzn. od czasu w którym sie dowiedziala ze przyjdziesz na swiat odpowiedz jest jedna cena.... dziwne jak ty to wszytsko wazysz, lepiej za cene zycia dziecka niz matki? nikt do konca nie moze powiedzic jak bedzie, a nawet jesli to jest to dokladnie taka postawa jak opisano w tym co cytowalem o Darach Ducha Switego, człowiek bez nich nie wychodzi poza obreb doczesnosci, nie jest w stanie przenikac tajemnic wiecznosci, dla niego sa to zamkniete drzwi i jak kolwiek pogardza sobie takim sprawami nie zmienia to faktu ze nie moze przenikac tych tajemnic, czy chce czy nie! zatem owa zdolnosc jest darem ale nie udzilonym kazdemu, dlaczego zatem nie kazdemu? bo niewtpliwym jest ze czlowiek zły a przynajmniej NIE SPRAWIEDLIWY czyli taki ktory jw. odmawiajacy innemu prawa z pełni których sam korzysta, zwlaszcza prawa do zycia, nie moze zyc w przyjazni z Duchem Swietym, i jedyne co liczy sie dla niego to doczesne dobra jakim sa zycie, zdrowie itp, sa to bardzo cenne dobra, ale jest cenniejsze, którego starta jest nieporownywalna ze starata zycia czy zdrowia, TO ZDOLNOSC KOCHANIA Wisz gdyby ludzie mieli kiedys takie podejscie jak ty teraz, to wogóle bys nie mial szansy na istnienie, a jednak jestes i odmawiasz innemu tego samego prawa do bycia, Nie, lepiej uswiadamiac ludzi i przestzregac matki przed konsekwencjami, bo kazda aborcja jest pozniej tak straszliwa w skutkach ze niejedna kobieta niepotrafi po latach sobie z tym poradzic, powiem Ci cos, gadasz duzo, popytaj kobiety które dokonały aborcji, co mysla na ten temat, jak potworne wyrzuty sumienia maja, jak poczucie iz zamordowaly swoje dziceko wpływa na ich dalsze zycie, poczucie ze zrobily cos co zalezalo tylko od nich, bo o ile czlowiek umie sie pogodzic choc nie zawsze, z tym co go złego spotkało od innych, o tyle nie znajduje nic na usprawiedliwienie wlasnych przestepstw , zapytaj nim zaczniesz cokolwiek, powiem Ci bo mi matka sama powiedzila, ze bedac młoda kobieta, rodzina ojaca mojego brata namówila ja do aborcji, czasy komunizmu, wrecz bylo nieoficjalne przyzwolenie i poparcie na takie zabiegi, nikt nie przestrzegal kobiet o skutkach, (ale dzis?) no i matka usuneła, to co przezywała pozniej to sie w pale nie miesci, jak długo nie mogla pogodzic sie z mysla ze zabila dzicko, i te wyrzyuy wcale nie przyszly odrazu, dopiero gdy jak sama powiedziala, szukała powrotu do Boga od którego z takich czy innych powodów odeszła, wpakowala sie w zwiazek nie sakramentalny i taki byl tego efekt, chlop poszedl do innej, tylko dlatego ze matka jest i była osoba szlenie niezalezna poradzila sobie w zyciu, o ironio pomimo iz matka kochała swojego pierwszego meza z ktorym miala tylko slub cywilny, ten od niej odszedl zwiazal sie z kobieta ktora poleciala na jego kase wydoiła go jak mogła i po 25 latach kopnela w dupe, zostawiajac biednego alkocholika samego, maila go gdzies, nie liczyl sie dla niej on jako on a chodzilo jej tylko o byt, ale nie istotne masz przyklad juz blizszego mi nie znajdziesz, coz jeszcz emozna Ci powiedzic skoro nic Cie nie pzrekonuje czy to samo co powiedzial Bog" chocbym posłał Aniola do niego, nie uwierzy" bardzo precyzyjne powtarzam raz jeszcze, Bog stwarza dusze w momecie poczecia, inaczej urodzila by sie malpka, jest to tak malenki ulamek sekundy ze trudno to sobie wyobrazic, ten ulameczek jedna milionowa sekundy to czas w jakim twoja dusza nim jeszcze wejdzie w cialo widzi Boga samego, jest On pierwsza i bedzie ostatnia rzecza jaka zobaczysz nim zdecyduje sie czy bedziesz go ogladac wiecznie czy nie, przeciez w Pismie masz napisane, JAM ALFA i OMEGA, Pierwszy i Ostatni, Poczatek i Koniec, wlasnie dlatego ze widziales Boga przez tak malutli okres czasu nim wlasciwie sobie to uswiadomiles juz byles w ciele matkli, dlatego świeci posiadaja tzw. wspomnienie Boga, wszyscy ludzie je mieli, ale grzech zaciera tą pamiec duchowa, dlatego wiekszosc i w tym ja sam utraciles to wspomnienie, najwazniejsze bys nie grzeszyl i tego tylko sie bal w zyciu, wtedy Boga bac sie nie musisz ale grzechu powinienes zawsze wyszstko albo nic, tak jest z wiara i nie moze byc inaczej, nie mozna gdzies sie zgadzac z Bogiem a gdzies nie, sam powiedzial"kto nie zbiera ze Mna, ten rozprasza", nie moze byc inaczej, wiara to nie punkt odniesienia dla dostosowywania jej do siebie, wiara to punkt odniesienia dla dostosowanie siebie do niej, inaczej nie ma mowy o jakiej kolwiek wierze prawdziwej tylko o wlasnym przekonaniu co wiarą jeszcze nie jest
  2. לוק

    Wiara Chrześcijańska

    bardzo ciekawe podejscie a jak to sie ma do Ciebie samego, czy bedac dzieckiem chciałes dla siebie zle? czy celowo podejmowales dzialnia aby wyrzadzic sobie krzywde? skoro jestes za aborcja czyli za mozliwoscia zabicia plodu, ktory według Ciebie nie jest organizmem a forma nie wyksztalconego organizmu czyli tym samy czyms co nie jest zyjacym organizmem ze wszystkimi jego prawami. to czym własciwie jest człowiek i kiedy zaczyna sie jego zycie? ja sobie mysle ze jesli wszystko dokoła jest procesem i pewnego rodzajau dojrzewaniem, to pód jest organizmem ktróy przygotowuje sie do zycia poza łonem matki, przygotowuje, nastepnie niemowle choc nie moze przetrwac bez matki to jest wstanie zyc poza jej organizmem, dalej noworodek dorasta, zaczyna raczkowac nabywac umiejestnosci po to by jego zycie stawao sie coraz bardziej samodzielne, ale w dalszym ciagu konieczna jest pomoc rodzicow, nastepnie człowiek dojrzewa i nabywa umiejetnosci które pozwalaja mu istniec samodzilnie bez pomocy rodziców, oczywiscie nigdy nie bedzie istaniał calkowicoie samodzilnie, bo zawsze człowiek jest od czegos uzalezniony, jako płod od matki, jako dziecko od rodziców, jako mlody człowiek od pracy, musi jesc, spac, pracowac, jako rodzic musi zaspokoic potzreby swojego dzicka, jako wspólmałuzonek zycie dzieli z drugim, czyli tez sa to relacje i zaleznosci, jako osoba stara potrzebuje opieki innych jesli zdrowie nie pozwala byc juz samodzielnym, tak wiec cale zycie człowiek jest od czegos uzalezniony, mówiac ze płod nie ma prawa do zycia i podajac argumenty-ja sie pytam, skoro ktos uwaza ze płód ktory faktycznie przez pierwszy okres istnienia jest calkowicie zalezny od matki nie ma prawa istniec bez wzgledu na okolicznosci jakie na to sie skladaja, to niech sobie taka osoba sama odmówi prawo do zycia, i nie ma ze jest mi dobrze bo cos poznalem doswiadczylem, i co mamy powiedziec ze kogo to obchodzi ze masz juz pragnienia, potrzeby, skoro nie respektujesz pragnien i potrzeb płodu ktory nieatpliwie chce istniec to dlaczego masz respektowac swoje prawo do istninia, skoro nie pozwalasz mu zyc, tak-sam to chcsz decydowc o zyciu i powiesz jak bede nieuleczlnie chory to chce miec prawo do eutanacji, a dlaczego nie uznajesz pragnienia i prawa do zycia płodu, aby rozwiac watpliwosci czy płod moze chceic istniec odpowiadam, jest pewien aborter ktory jako lekarz dokonal nie tysiecy a setek tysiecy aborcji, powiedzial sam ze ilekroc dokonywal aborcji bez wzgledu czy było to dziecko 3 tygodniowe czy starsze widzial zawsze jak płod broni sie przed łycha, roczkami a własciwie paczkami stanowczo próbuje odepchnac obce ciało, to samo robia nózki, w koncu po parunatu próbach dziecko nie ma juz sil sie opierac jest jak mniemam wyczerpane, w jaki jeszcze inny sposób moze przekazac ze nie chce tej łychy, ze tu gdzie jest jest mu dobrze, i bezpiecznie a lycha to nie mama? pzreciez nie umie móiwc,, nie moze krzyczec bo jest otoczone płynem, ale pokazuje jak potrafi ze nie chce łychy, nie chsobie zatem czlowiek uwazajacy siebie za myslacego sam odpowie co chce powiedziec ten półd jakie znaczeni ma dla samego dziecka to czy jego poczatek wział sie z gwałtu czy nie, tym samym odmawia sie prawa do istenienia czlowiekowi, mowiac poniewaz jestes z gwałtu nie masz prawa istniec, jakie to ma znaczenie dla dziecka?, czy dla ciebie jest wazne czy jestes z gwałtu czy nie? to nie ma zadnego znaczenia dla dzicka jest odrebna istota, tak zgodze sie w pełni uzalezniana od matki na poczatku a pozniej od rodziców, ale jest odrebna istota.. bardzo egoistyczne podejscie, ja proponuje odniesc to do siebie, chciałbys sie nie urodzic? nie zyc, nie doswiadczac? jesli nie jak mozesz komus odmawiac tego samego? przeciez tez pochodzisz wziles poczatek i ciało od matki, czy zatem jeste kims wyjatkowym, kims zacniejszym niz ten płod na którego zaglade sie zgadzasz? troche teori bo widze kompletny brak pojecia http://www.sciaga.pl/tekst/26897-27-etapy_...owego_czlowieka cytat" Trzy tygodnie po zapłodnieniu embrion ma około dwóch i pół milimetra długości. Można w nim wyróżnić nieproporcjonalnie dużą głowę, pączki kończyn jak również związki takich narządów, jak wątroba. Twarz jest pofałdowana, fałdy są materiałem z którego później powstanie podbródek i policzki, gardło, usta, nos i uszy zewnętrzne. Powieki są już delikatnie zaznaczone. Z komórek endodermy rozwija się skóra i tkanka nerwowa, łącznie z mózgiem i rdzeniem kręgowym. Komórki mezodermy tworzą mięśnie, kości i tkanki układu krążenia. Z endodermy rozwijają się tkanki i narządy układu trawiennego. Pod koniec pierwszego miesiąca serce embriona bije około 65 razy na minutę i pompuje krew. II miesiąc W pewnej fazie rozwoju embrion kształtem przypomina ziarnko fasoli, ale pod koniec piątego tygodnia po zapłodnieniu wygląda już jak miniatura rozwiniętej istoty ludzkiej. Ma około trzynastu milimetrów długości- jest dziesięć tysięcy razy większy od zapłodnionej komórki jajowej i posiada bijące serce, nogi, ręce z dłońmi i palcami oraz rdzeń kręgowy (choć na tym etapie zbudowany z miękkiej chrząstki, a nie twardej kości). Wszystkie główne narządy i układy wewnętrzne są już na swoich miejscach. Układ krwionośny embriona jest ściśle powiązany z matczynym za pośrednictwem pępowiny. To przedłużenie łożyska prowadzące do brzucha dziecka zawiera naczynia wypełnione krwią, przenoszące pokarm, gazy i uboczne produkty przemiany materii. Podczas gdy komórki krwi nie przedostają się od matki do embriona, przeciwciała, leki i narkotyki, a nawet komórki rakowe mogą przenikać przez ścianki łożyska. Zmiany fizyczne zachodzące w następnych siedmiu miesiącach nie będą już tak olbrzymie jak te, które miały miejsce w pierwszych pięciu tygodniach życia" ostatnie zdanie tu cytowane jest dlamnie w zasadzie wystarczajace bu stwierdzic ze człowiek jest czlowiekiem od pocztku reszta to proces, wlasciwie proces zaczyna sie od poczecia, bo od tego momętu czlowiek zaczyna sie starzec, potworne wyznania jednego z aborterów http://www.nazaret.iap.pl/?id=21271&lo...&lang_id=PL kwestia moralnosci jest dla mnie oczywiszta i bez dyskusyjna, jesli matka nie chce zycia dla swojego dziecka i ma ona tylko o tym decydowac, to niech odmówi sobie tego samego prawa, i kazdy kto do tego namawia równiez, w koncu ona sie urodzila z matki, a dziecku odmawia tego samego nie musi wychowywac tego dziecka skoro nic nie czuje, moze oddac, wiele matek zgwalconych mowi ze nie chce wychowywac bo jej bedzie przypominało gwałciciela, tak tylko matka nie bierze pod uwage ze to jest odrebny czlowiek, a nie jej oprawca, ze ono nie ma nic wspólnego z gwałcicelem ,jest tylko niewinną istota, ktora nie ze swojej woli chce isteniec, ale skoro istnieje to ze swojej woli chce nadal zyc, i jak kazde dziecko pragnie milosci matki, i potrzebuje jej opieki, jesli to matki nie przekona, to zanczy ze mimo calej tragedi jaka przezyla jest egoistka, i kazda która dokonuje abarcji jest egoistka bez wzgledu na okolicznosci, koniec takie moje zdanie oceniam pod katem normy: kochaj blizniego swego jak siebie samego, co chce dla siebie, to i jestem winny chciec dla drugiego, a gwalciciel odpowie za swój gwał, predzej czy pozniej jak nie przed ludzmi to przed Bogiem, napewno tylko tu nie chodzi o gwałt i gwałciciela a to o czym mówie, tylko ze gwałty to jakis procet sakli, duzo wiekszym jest problem niechccianej ciazy i to głownie do niego odnosze swoje wywody, bo o ile szczerze wspólczuje ofiarom gwałtu i uwazm ze złapany gwalciciel powinien do konca zycia odpracowywac i utrzymywac swoja ofiare i dziecko do pełnoletniosci, a do czasu jak nie wyjdzie z paki Panstwo powinno otoczyc szczególna opieka finansowa i psychologiczna ofiare gwaltu, to aborcja bo nie chce teraz dziecka jest dla mnie najgorsza,
  3. לוק

    Wiara Chrześcijańska

    czyli mowisz o najbardziej zagorzlej odmianie fanatyzmu, i zarazem najbardziej niebezpiecznej, przyklad: skrajny fundamentalizm - Iran, jest to ideologia dąrzaca do podporzadkowania swej kontroli całych obszarów zycia swych obywateli, powołujaca sie na religie z która w 99,9% staje w opozycji, bo pzreciwstawia sie jej załozeniom a wybiorczo wyciaga elementy, i dostosowuje do aktualnych warunków, jest to tzw. falszywa interpretacja gdzie usprawiedliwia sie okrucienstwa autorytetem jakiegos góru czesto utozsamianym z prorokiem Boga, który usprawiedliwia wszelka pzremoc dla Chwaly i Imienia Boga, tylko ze Religia mowi Nie Zabijaj własnie zaprzeczyles wierze katolickiej, wiara jest laska, ale biore pod uwage ze ty w dalszym ciagu postzregasz wiare po swojemu, tu trzeba prosic Ducha Swietego, juz wiele razy napisalem o wierze, a nie o swiatopogladzie i przekonaniach, wiary trzeba doswiadczyc, zeby jej doswiadczyc musisz prosic Ducha swietego aby przyszedł i przemienil w tobie wszystko, jednym slowem aby wzial wszystko co w tobie jest twoje i dal Ci Siebie własnie zaprzeczyles ze człowiek jest czlowiekiem od chwili poczecia, ty mówisz w swietle polskiego prawa, ja Ci mówie w swietle Boskiego prawa i prawdy, tym samym zaprzeczasz ze Bóg stwarza niesmiertelna dusze w czasie poczecia czyli polaczenia ludzkiej komórki żenskiej z ludzka komorka meską, i powołujesz sie na polskie prawo, Nie, Chrzest jest to chwila w której stajesz sie dzieckiem Bozym, w zyciu podejmiesz decyzje czy pozostaniesz nim nadal, chrzest to obmycie z grzechu pierworodnego którym jest skazona kazda dusza w momecie gdy łaczy sie z ciałem dokladnie w chwili poczecia, dlatego koniecznosc chrztu, bez niego Bog nie moze udzielic Ci zadnej laski, po to ofira Chrystusa, Chrzest Janowy był skuteczny choc udzilał go jeszcze przed krwawa ofira Jezusa, dlatego ze pewnym i postanowionym bylo od wiekow, od pocztku, po grzechu Adama i Ewy ze Chrystus musi umrzec by odlupic człowieka, tylko dlatego byl skuteczny, gdyby nie smierc Jezusa o Raju mogli bysmy wszyscy zapomniec, sprawiedliwi pozostali by na wieki w Otchlani, Zli jako potepieni Piekle choc ich los juz sie by i tak nie odmienił, Czysca nie bylo wczesniej bez Ducha Swietego nic nie mozna uczynic, nic nie mozna zrozumiec, niczego nie mozna pragnąc w sprawach Bozych, i chyba na tym polega "wypaczenie" wierzacych o ile sa nimi nie tylko z litery co z ducha, z reszta tak musi byc, przeciez Jezus powiedzil ze siwat was bedzie nienawidzil, ale pamietajcie ze mnie pierwszego znienawidził, jesli moje uznawali to i wasze beda uznawali, wlasnie na tym polega wiara Chrzescijanska, ze my przyjmujemy Ducha Jezusa a nie ducha swita, ducha wladcy powietrza,przyjmujemy , czlowiek tylko tyle moze zrobic, ale zapewniam ze nic wiecej mu nie potrzeba, i powiem raz jeszcze swiadcze o tym sam :wink: Edit art, a propo tego co to dar i laska, http://www.ultramontes.pl/wyklad_nauki_gratia.htm
  4. לוק

    Wiara Chrześcijańska

    wiara jest Łaską, i nie wszyscy ją otrzymuja. takie wyjasnienie podała sama NMP, ale domyslam sie ze mówisz o wyobrazeniu wiary rozumianej jako zbioru pewnych norm, i okreslonych nastepstwach w sytuacji dostosowania sie lub nie, takie podejscie stwarza pewien oglad ale nigdy nie bedzie wejsciem, zyciem wiara, do momentu az czlowiek nie zacznie zyc wiarą nie jest w stanie zweryfikowac tego ze swoim wyobrazeniem na temat wiary, do tego czasu jest sie niejako na uboczu, niezanczy to ze zdolnosc rozumowania i postrzegania swiata jest zaburzona, ona poprostu odbiega od prawdziwego wygladu wiary, wiara sie zyje, a nie postrzega, wiara nie jest szeroko rozumiana definicja, np. wiem ze wierzacy wierza w jednego Boga, który okresla normy postepowania, jest sedzia, który ostatecznie nagradza albo karze, mimo to wypisuje sie z takiego podejscia bo wiem na czym ono polega i sadze ze jest zawęzeniem horyzontów, to jest brednia, to nie jest wiara, ktokolwiek mysli w ten sposób nie ma zawezonego sposobu rozumowania, ale kompetnie fałszywe pojecie tak jak mówilem wiara jak wszystko inne jest Łaska, osobliwym dzialaniem Boga w duszy, jest to pieczec, znak, po którym zostaje sie rozpoznanym i zaliczonym w poczet swoich dzieci, tj. wyznawców kazdy na Chrzcie swietym otrzymal zalazek zycia wiecznego, otrzymal dary Dary Ducha Swietego, nie zatarty znak powolania i pzreznaczenia do Królestwa Bozego, dawniej ludzie byli chrzczeni i bierzmowani jednoczesnie zwlaszcza jak osiagneli pewien wiek, dzis chrzci sie malutkie dzieci, a chrzci sie tylko poto ze bez chrztu jesli dzicko umrze przed wczesnie nie bedzie musialo pozostawac do konca swiata w czyscu ( i na to NMP znalazła sposób, bo jest duzo dzieci które gina w trakcie aborcji, te dzieci- powiedziala- płacza i trzeba im pomódz dlatego nakazała nam tu naziemi robic chrzest dzieci nie narodzonych, odmawia sie specjalna modlitwe i we wszystkich kierunkach kropi woda swiecona, mówiac" Ja was chrzcze w Imie Ojca i Syna i Ducha Swietego wdług imoin jakie nadł wam sam Bóg, wten sposób dzieci te moga i ida do Raju, o dziwo tam tez jest dorastanie, kiedys komus objawił sie Sw Augustyn i pokazal ze w Eschatolu, sa dzieci w róznym wieku i dorastaja tam nim osiagna pelnie wieku, i ze on sam bardzo prosi aby ta osoba której sie objawił powiedzila ludziom ze dzieci posiadaja dusze i sa w pełni ludzmi w trakcie poczecia, ze on sam pzryja błedna teorje jednego z lekarzy, i przyja ze człowiek staje sie człowiekiem dopiero w trzecim miesiacu zycia płodowego a pzred tem jest tylko plodem, jak bardzo załował teraz tego co ówczesnie głosił sam ale to tak z innej beczki) , tak wiec chrzest jest to dar, uzdolnienie do pojmowania, rozumienia i umilowania istoty Boga, Bierzmowanie jest swiadomie przyjetym sakrametem, gdzie potwierdzamy iz wyrzekamy sie sztana i wszystkich jego dzieł, i przyjmujemy jeszcze mocniej bardziej swiadomie dary Ducha Swietego, postzreganie rzeczywistosci pzrez wierzacego jest niewatpliwie inna niz u nie wierzacego, tylko dlatego ze przyjmuje sie dokladnie taki sposób rozumowania i postzregania rzeczywistaosci w jaki widzi ja sam Bóg, koniec i kropka na tym to polega, jest powiedziane ze Aniołowie w Niebie pzrygladaja sie i rozpatruja kazdy aspekt ludzkiego zycia w swietle Ducha Swietego, a nie swojego, zatem jesli ludzie dzis mówia ze wiara jest wymyslem czlowieka i ze jest zacofaniem intelektualnym to wierza w cos co nie jest prawda, czy prawda ograniczyla do siebie dostep, czy ktos moze powiedziec ze nie zna sposobu na poznanie prawdy?, jesli ktos chce poznac prawde to przeciez bedzie usilnie szukał i sprawdzał czy jest prawda czy nie tylko czy my mówimy o poszukiwaniu Boga, czy o swidomym odzrucaniu jego prawa, które obowiazuje wszystkich ludzi, tu tzreba szczerosci, jesli nie chcemy odrzucac tego prawa, to prawda sama do nas pzryjdzie, Jezus powiedzial, jesli ktos mnie miluje bedzie zachowywał moje przykazania, a Ja i Ojciec przyjdziemy do niego i bedziemy z nim przebywac, jesli ktos Mnie nie miłuje nie zachowa moich przykazan... czy jest to prawda? ja swiadcze ze tak, jesli ktos mi nie dowierza niech sam sprawdzi, czy jest mozliwym kochac Boga i nie zachowywac jego przykazan i czy jest mozliwym nie kochac Boga a zachowac Jego przykazania, wszysko co Bóg powiedział jest prawda wracajac podam tylko co to sa Dary Ducha swietgo jaest to szlenie wazne do prawidlowego zrozumienia, samego rozumowania 1. Dar mądrości Jest on uczestniczeniem w mądrości Jezusa, czyli widzeniem ludzi, rzeczy i ich relacji takimi, jakimi widzi je On. Jest to dar patrzenia na rzeczywistość oczami Boga, widzenia wszystkiego w perspektywie wieczności. Święty Tomasz pisał w tym miejscu o mądrości jako o „Bożym instynkcie”. Dar mądrości jest związany bardziej z miłością niż z samym rozumem. Jego przeciwieństwem jest głupota, która jest brakiem smaku w sprawach Bożych. Głupota w myśleniu o życiu nie bierze pod uwagę krzyża, śmierci, kruchości życia; nie uwzględnia w ogóle Boga, zawęża horyzont życia wyłącznie do doczesności. 2. Dar rozumu Jest on sztuką wnikania w tajemnice Boże. Dar rozumu pojmuje relację między Krzyżem a Trójcą Świętą, między moim krzyżem a miłością Boga - w konkretnej perspektywie mojego życia, losu. Pomaga on rozumieć głęboko to, co najważniejsze: życie, miłość, śmierć. Bez tego daru człowiek nie jest w stanie patrzeć z odwagą na to, co się z nim dzieje, traci „Ducha”. „Rozumnie” znaczy „biorąc pod uwagę Boga”. 3. Dar rady Jest on kunsztem orientacji w moralnej złożoności życia. Pozwala radować się życiem, jego prostą, codzienną osnową. Pozwala się nie gubić, niweluje niepokój rodzący wątpliwości, z których powodu człowiek odwleka podjęcie „moralnych” decyzji. Dar rady przynosi duchowy pokój, uzdalnia do entuzjazmu i do działania. Jest źródłem pasji życia. 4. Dar męstwa Jest pokarmem nadziei. To głównie ten dar uwalnia człowieka od lęku przed największym wrogiem - śmiercią. Daje siłę „Ducha”, potrzebną w trudnych doświadczeniach życia, takich jak choroby, rozłąki, sytuacje, o których wiemy, że nie będą miały ziemskiego happy endu. Dar męstwa pomaga czerpać siłę do życia z samego źródła witalności: z Boga samego. 5. Dar wiedzy (umiejętności) Jest on poznawaniem prawdy o Bogu i budowaniem wiedzy o sobie, ludziach i świecie na tej właśnie prawdzie. Tak o tym darze mawiał święty Proboszcz z Ars: „chrześcijanin natchniony przez Ducha Świętego potrafi rozróżniać. Oko świata nie widzi dalej niż życie, tak jak i moje oko nie widzi dalej niż do tego muru, gdy drzwi kościoła są zamknięte; lecz oko chrześcijanina widzi aż po głębię wieczności”. A święta Teresa z Lisieux: „Wiedza Miłości, och tak! (...) Tylko takiej wiedzy pragnę!”. 6. Dar bojaźni Pańskiej Jest on taką miłością do Boga, która świadoma jest własnej kruchości. To lęk przed tym, aby nie zerwać z Nim relacji, poczucie głębokie, że Bóg jest tajemnicą, z którą nie można igrać; lęk przed tym, że nie jest się w stanie sprostać wielkiej, Boskiej miłości, a równocześnie silne pragnienie bycia całym dla Boga. To dar, który owocuje odpowiedzialnością za siebie i innych. Bojaźń wobec Pana nie jest czymś, co miażdży, ale czymś, co poszerza serce i daje radość. W tym sensie jest syntezą biblijnej duchowości. 7. Dar pobożności Jest on zdolnością traktowania Boga jako Ojca. Czyli bycia wobec Niego na sposób synowski; prosto, z ciepłym szacunkiem, czule; wychwalając Go i adorując. Światłem dla „bycia pobożnym” jest Jezus i Jego słowo Abba, Jego modlitwa. Ale pobożność wyraża się również w sposobie odnoszenia się do ludzi. Poznać ją po wrażliwości, delikatności, serdeczności. Łagodność jest jej lakmusowym papierkiem. Jej przeciwieństwem jest niezdolność rozumienia innych, niewrażliwość na nich, zatwardziałość serca. Pobożność ma po prostu swoje źródło w świadomości, że jest się dzieckiem Boga. I jest tej świadomości siłą oraz owocem. A jeśli się tego poczucia nie ma, to źle się traktuje zarówno Boga, jak i ludzi... co innego nie wiedziec a co innego wiedziec i swiadoie sie wyrzekac zeby przekonac sie czym jest wiara tak jak kolega wyzej napisał trzeba doswiadczenia wiary, jak najbardziej empirycznego, nie ma definicji wiary jest to osobiste doswiadczenie istoty Boga i zgoda na wszystko czym zechce nas obdarzyc, jest to laska, jesli ktos jej nie ma niech zapyta siebie dlaczego tak jest, łaska jest udzielana pzrez Boga i udzila On jej komu zechce od Niego to zalezy, jednak kazdy ma sznse otrzymac ta łaske, tzreba jedynie poprosic i chciec tego, nawet jak sie na poczatku nie pragnie, to Bóg daje pragnienia, Bóg daje wszystko, decyzja jest człowieka, kazdy z nas do pewnego momentu jest neutralny, ale z natury dobry, pozniej wybieramy i albo pozostajemy i stajemy sie jeszcze lepszymi z Bogiem, albo odrzucamy Go i wszystko co jest jego Prawem stajac sie złymi, zbuntowanymi, nie mówie nie wierzacy sa zli bo to klamstwo, ale wszyscy którzy łamia prawo Boskie staja sie predzej czy pozniej zlymi „Bez Ducha Świętego Bóg jest daleki, Chrystus jest przeszłością, Ewangelia martwą literą, Kościół tylko organizacją, władza panowaniem, posłannictwo propagandą, kult przywoływaniem wspomnień, a postępowanie po chrześcijańsku moralnością niewolników”.
  5. לוק

    Wiara Chrześcijańska

    no to bardzo pieknie ze jako człowiek odrazu ślepo wierzysz po przeczytaniu pierwszego lepszego art. przeczytaj ich 1 tysiac, znajdz najbardziej wiarygodne zródla, zobacz w jaki sposób wypowiadaja sie eksperci, naukowcy, biolodzy, etnolodzy, kulturoznawcy, na temat całunu, zbadaj jaka wiedza dysponuja o ówczesnym srodowisku, i porównaj to z wynikami badan ekspertów zajmujacych sie Calunem, zobacz na autora tych wypocin, nawet nie raczyl sie przedstawic, nie mozna w zaden sposób potwierdzic jego domniemanych wywodow, nie mam zadnych zródel potwierdzajacych to co napisał bo dlaczego ich nie wskazał, podał jakies historje z pzreszlosci, a kto i jakie dokumenty potwierdzaja prawdziwosc tych dywagacji, dziwne ze autor sprawia wrazenie jak by slepo wierzyl we wszystkie historje jakie przedstawił, gdzie zródła, gdzie napisane ze jest to prawdziwe, gdzie to udowodniono albo obalono? za to" Autor jest socjologiem kultury i specjalista w dziedzinie poszukiwan cywilizacji kosmicznych" no comment http://www.historycy.org/index.php?showtopic=5116&st=90 cytat"Pamiętajmy, że badania naukowe nie mogą wykazać, że Całun jest autentyczny, a jedynie, że nie jest fałszerstwem, ponieważ nie da się powtórzyć w laboratorium zjawiska, które spowodowało odbicie wizerunku na Całunie" przy dzisiejszym rozwoju nauki i technik? dziwne, latamy na ksiezyc a powtórzyc sfałszowanego wizerunku na płytnie nie potrafimy? mammy akceleratory magnetyczne gdzie potrafimy zdezac ze soba czasteczki atomów z predkoscia równa predkosci swiatła, badamy jak niepojete energie sie przy tym tworza, plazma, nowe pierwiastki, ale nie potrafimy odtworzyc wizerunku na calunie będącym sredniowieczna mistyfikacją? bardzo, bardzo dziwne teraz powaznie, energia i siwatło które spowodowała pozostawienie tego wizerunku na Całunie z całą pewnoscia nie wystepuje we wszechświecie, potrafimy odtworzyc praktycznie kazde zjawisko wystepujace w przyrodzie, oczywiscie w mniejszej skali, a tego nie umiemy? ale jak mówie, to nie jest najwazniejsze, s atrzy elementy wiara, nadzieja, milosc, w chwili smierci wiara i nadzieja traca sens bo wszystko sie wyjasnia, ale milosc pozostaje na wieki, lub tez jej brak, z tych tzrech cnót, na wiki pozostaje milosc, ogladajac Boga twarza w twarz, nie potrzebna nam wiara w Niego, ani Nadzieja, bo wszytko sie spełnia i trwa wiecznie, tylko milosc zostaje, i to z niej pzry koncu bedzie człowiek rozliczny, nie z wiary, nie z nadzieji, które nie watpliwie pomagaja, i sa zasze tam gdzie jest milosc, jesli nie ma miłosci nie ma wiary ani nadzieji, jedno wypływa z drugiego, ale ostatecznie tylko milosc lub jej brak pozostaje na wieki i tylko o to tu chodzi, jesli nie masz wspólczucia bez wzgledu czy wierzysz w prawdziwosc CaŁUNU CZY NIE, choc to wogóle nie w kategoriach wiary bo to jest namacalne, jesli nic nie czujesz nawet jak sobie wyobrazisz ze ktos mógł tyle wycierpiec własnie dla ciebie, ze przy tym nie wydaał jednego odglosu skargi a przyja wszystko tak jak by bylo to jego obowiazkiem, jesli nie budzi sie w tobie zadne uczucie, to wybacz ale juz nic Cie nie przekona, do miłosci NIC
  6. לוק

    Medycyna

    na surcze narazeni sa najbardziej palacze i osoby naduzywajace akocholu, rowniez zla dieta jest przyczyna czestoskurczy, w zasadzie kuracja magnezem powinna rozwizac problem, wiem bo sam jaralem jak smok i pilem, ale od 4 lat jest dobrze, nie pije nie pale, i lapia mnie zadko, kiedys prawie co druga noc, a ból wyciskał łzy, biednemu ojczulkowi sie ostatnio zadazylo, przysną na luzku, ja obok na fotelu ogladałem telewizje, nagle slysze jakies jeki i bummmm, patrze a starszy lezy w poprzek luzka i jeczy jak by mial zawal, po chwili przewrócil sie na brzuch i od połowy w dół wystawal poza łozko, krzyczał i stekał, nie wiedzialem co jest myslałem ze cos z sercem, wiec wstałem i wolam co Ci jest, obodzil sie poł przytomny i krzyczy ze skurcz!!!! kazałem mu usiasc na lózku wyprostowac noge w kolanie i zgiac jak najmocniej moze w kostce do siebie, albo łapac sie za palce u nogi i ciagnac maksymalnie do siebie, przy wyprostowanym kolanie, chodzi o to zeby naciagnac sciegna w łydce, to jest jedyna metoda na skubanca, inaczej moze i pare minut trzymac , najgorsze ze trudno zmusic sie wtedy do tego co napisałem bo wiaze sie to z lekkim bólem jak ktos malo rozciagniety odruchowo czlowiek nie chce robic sobie bólu jak juz i tak go napiernicza maxymalnie, ale innej metody nie ma, jak sie bedzie czekac za długo to tez bardzo zle, kazdy skurcz miesnia to nieodwracalne uszkodzenie tkanki miesniowej, traci ona wszystkie swoje wlasciwosci, co prawda skurcze sa punktowe o niewielkim obszrze, ale za to ból potrafi rozchodzic sie po całej łydce, jesli nie chce sie miec tych problemów to odpowiednia dieta, rzucic pety i alko, bo one najbardziej odmagnezowuja organizm, z megnezu to polecam tylko musujacy a nie w tabletkach, momentalnie sie wchłania i szybko dziala, tygodniowa kuracja powinna na 1 miesiac załtwic sprawe, nie proponuje przyjmowania ciagle, niech organizm sam sobie bierze z pozywienia, a to tylko jak sa własnie skurcze acha najlepiej mmagnez z potasem, zwykle wystepuje w tej wlasnie postaci ps. i tak nic nie pobije skurczy przy ziewaniu, lapie pod zuchwą tam sa miesinie, pomaga tylko wysuniecie maksymalnie szuflady do przodu i wyciagniecie szyji maxymanie do góry, tez zeby naciagnac miesnie i sciegna, momentalnie odpuszcza, te skurcze lapia zazwyczaj jak przemarzniemy i wchodzimy do ciepłego pomieszczenia i bah w trakcie rozmowywygina ci japke :D
  7. לוק

    Wiara Chrześcijańska

    Dokladnie. O sprawie dowiedzialem sie gdzies 3 moze 4 lata temu. Jak pobierano wycinki całunu krecono cały czas materiał, natomiast jego pond 30 minutowa droga do laboratorium(chodzi o pobrane próbki) pozostaje tajemnica, ponad to poddano owe wycinki badaniom na stwierdzenie pochodzenia i składu, okazało sie ze jest to materiał z czasów sredniowiecza oraz z regionu gdzie wystepowała roslinnosc której nie bylo prawa byc w ówczesnej Jerozolimie i Judei w ten sposób probowano obalic prawdziwosc Całunu, oczywiscie skrawki materjału uległy calkowitemu zniszczeniu ale pozostaly zdjecia, i co sie okazało, rzekomy materjał który poddano analizie, a który to mial byc skarwkami Całunu okazal sie miec zupełnie inna strukture włókien, poaz tym jego krawedzie nie byly zgodne ze sposobem wyciecia, sam rozmiar sie nie zgadzał, byl wiekszy niz faktycznie to co wycieto z Całunu, pzryjzano sie ekipie prowadzacej badania, byli to ludzie wywodzacy sie z dziwnych srodowisk nie pamietam dokladnie jakich, pozniej znowu pobrano probki zbadano metoda weglowa i tłumaczyli ze za pierwszym razem nie wzieli czegos tam pod uwage i to mogło spowodowac blad analizy, ze niby na Całunie znajdowała sie jakas substancja która powodowala iz metoda weglowa nie mogla dac jednoznacznej odpowiedzi, jednak okazało sie ze Calun pochodzi z I wieku, pyłki kwiatów i skał chemiczny substancji jaka balsamowano zwłoki tez pasował idealnie, i tak to pozostawie, do dzis nikt nie potrafi powiedziec jak powstal ten szczególowy zapis na całunie, dla mnie ta Twarz mówi sama za siebie, to nie jest twarz człolwieka po takich cierpieniach proponuje art. http://www.polonica.net/Calun_Turynski.htm i to tez http://www.voxdomini.com.pl/ cytat: Żyjący w XVIII w. meksykański malarz Miguel Gabrera (1695-1768), który namalował najwięcej kopii Morenity z Guadalupe, badał dokładnie oryginalny wizerunek na tilmie. Jako artysta obeznany dobrze z 4 technikami malowania obrazów stwierdził, że żaden z malarzy dotąd nie posłużył się żadną z tych 4 technik, gdyż w przypadku tilmy jest to szczególnie trudne. Tilma jest materiałem nietrwałym, rzadkim i bez podkładu żaden malarz nie odważyłby się namalować obrazu na takim płótnie. Późniejsze badania i odkrycia potwierdziły, że na wizerunku Morenity z Guadalupe nie ma żadnego podkładu. Opinię M. Gabrery potwierdził w 100 lat później inny malarz meksykański Ibarra. XX w. dostarczył nauce dalszych rewelacyjnych odkryć. W 1936 r. niemiecki chemik R. Kuhn odkrył, że czerwone i żółte włókna tkaniny tilmy nie są pomalowane farbą, lecz są kolorowe. Uczony ten stwierdził ponadto, że te barwy włókna nie są pochodzenia ani zwierzęcego, ani roślinnego, ani mineralnego. Nauka nie znajduje na to racjonalnej i zadowalającej odpowiedzi.
  8. לוק

    Wiara Chrześcijańska

    Ad1, teraz ja Ci odpowiem dlaczego tak było, poniewaz wiara nie polega na chodzeniu do kosciola w niedziele, czestym i regularnym korzystaniu z sakramentów i ogolnym uznawaniu w swoim zyciu sily wyzszej tzw. Boga, gdyby tak bylo to w kosicele nie została by nawet ta garstaka wierzacych uczestniczacych w Mszy, nie mówie o tzw. "kierowcach niedzielnych" czyli "katolików tylko w niedziele" choc nie watpliwie nie mam nic pzreciwko takiemu podejsciu bo ono pzry pomyslnych wiatrach moze człowiekowi otwozryc umysl na własciwe podejscie do religii, od czgos trzeba znaczac, nawet jesli praktykowanie wiary odbywa sie tylko raz w tygodniu to i tak nie jest zle, w koncu do wszystkiego do czego sie dochodzi dochodzi sie pzrez systematycznosc i poczucie obowiazku, twierdzisz ze nie nalezy dziecku robic "skazy umysłowej" poprzez ukierunkowywanie go na wiere w Boga i podejmowaniu obowiazków chrzesciajnskich wynikajacych z wiary, jakim nie watpliwie jest uczestnictwo we Mszy Sw Niedzilenej, Ja Ci powiem tak osobiscie wole pójsc do Kosciola w Sobote , na wieczorna Msze, jest ona dokladnie tym samym co Niedzilna( czytaanie te same z Niedzieli), mozesz spytasz dlaczego, to Ci odpowiem bardzo zle sie czuje w towarzystwie ludzi w Niedzile, jest to zupełnie inna grupa ludzi niz ta pzrychodzaca w tygodniu, czuc to wyraznie, jednagze to co ja wole to jest inna sprawa, a pzrychodze dlatego ze tak sobie zyczy Pan Jezus aby mimo wszystko po całym tygodniu pracy i zajmowania sie swoimi obowiazkami, przeznaczyc te pół godziny do godziny wyłacznie dla Niego, powiem szczerz ze pomimo róznych trudnosci to po Niedzilenych Mszach Swietych czuje najwiekszy spokój, wiec pzry tym zostaję, Ad.2 agresja jest wyrazem bezsilnosci ale pzredewszystkim nie podjecia walki z samym soba, człowiek denerwuje sie dlatego ze zostaje osobowo zaatakowany i obrazona, nikt nie lubi byc posmiewiskiem, albo pzredmiotem drwin, ego cierpi na tym starsznie, tyle tylko ze wyzszosc religi Chrzescijanskiej polega na tym ze prawdziwy swiadomy wznawca wie ze jemu nigdy nie wolno obrazac nawet gdy jest obrazany, powiem wiecej, jesli cierpi z powodu ludzi czy to na tle emocjonalnym czy duchowym to ma cierpiec(nie w sensie celu jako samo cierpienie) ale nie zadawac cierpienia, i to jest cała moc wiary, jesli Cie rania i pzresladuja ze wzgledu na twoje poglady, jesli czujesz sie słaby i ponizony, jesli widzisz ze wszyscy dookala sa takimi ludzmi, nie mozesz sie załamac, albo próbowac na sile to zmienic, nie da sie, mozna tylko odpłacac nienawiscia na nienawisc bo nas zbolało, mozna usilnie próbowac zmienic podejscie drugiego i zawsze jest to bez skuteczne, ateista zostaje pzry swoim, katolik tez musi, tzn jesli chce tak jak mówiłem nie ma zadnego obowiazku, wracajac to ze komu wł. sie agresor jest wynikiem jego nieumiejetnosci radzenia sobie ze soba samym, mozliwe ze na sile chce sam cos zdzialac, i taki tego efekt, ja mówilem ze prawdziwa wiara nie polega na pogladach i teorich bo to jest tylko wiedza i z wiara ma mało wspolnego, wiara to umiejetnosc zycia zgodnie z wyznacznikami, osiaga sie to w trudzie ale podejmujac wysilek zawsze predzej czy pózniej jest to osiagane, zycie dzieli sie z Bogiem, nie ma wtedy czegos takiego: ja tak chce i musi tak byc, a wszyscy wrogowie którzy sie ze mna nie zgadzaja, tylko jest tak jak ty chcesz Boze, ja mam najlepsze intencje chce jak najlepiej a mimo to jestem krzywdzony brutalnie i bezwzglednie bez litosci i milosierdzia, boli mnie to starsznie ale nie odstapie od Ciebie bo wiem ze tylko Ty jestes moim Zyciem tylko ty masz Słowa Zycia wiecznego, i jak kolwiek moge duzo nie rozumiec i z wieloma rzeczmi sie nie zgadzac, robie tak jak Ty sobie tego zyczysz, jesli wiem za mam byc zyczliwy dla ludzi nie zyczliwych to nie pakuje sie swiadomie miedzy wilki zeby mnie pokasaly, ale jesli taka sytuacja mnie zaskoczy nie odplace tym samym, Bóg powiedzial badzcie pzrebiegli jak weze ale niewinni jak owieczki, na tym to polega, roztropnosc w połaczeniu z obowiazkami, acha teraz jesli chodzi o pzrekazywanie wiary dzieciom, jesl ktos twierdzi ze nie powinno sie dzieciom spaczac umyslu to ja odrazu odpowiadam, coz własciwie jest spaczaniem umyslu, ludzie nie pojmuja ze wszelkie myslenie czy jakie kolwiek rozumowanie jest spadkiem kulturowym, zamknijcie czlowieka w komórce od urodzenia, pzrez 30 lat, po wypuszczeniu jest zwierzatkiem tylko z odruchami, i cóz czy taki człowiek rozumie cokolwiek ze swiata? NIE, czy rozumie cokolwiek z religi? NIE jesli człowieka nie uczysz niczego to on w zasadzie nic nie umie, ale posiada swiadomosc swojego istnienia swoja sfere emocjonalna, ba w szybkim tepie pod odpowiednim kierunkiem nauczy sie wszystkiego, i wie tyle ile sie nauczył, natomiast czlowiek rodzi sie z dusza taka jaka ma, jest to dar Bozy, dusza jest w pełni uformowana bo tak JA stwarza Bóg, ZDOLNA DO POJMOWANIA DOBRA I DO DECYDOWANIA CZY CHCE ISC ZA DOBREM CZY NIE. kokluzja, wiec wzasadzie wszystko co wiemy jest wynikiem naszego rozwoju i decyzji, o to chodzi ze wiere pzrekazuje sie dziciom tak jak sie potrafi, ale pzrychodzi taki czas ze dziecko dorasta i samo podejmuje decyzje, rodzic moze mówic nie rób tak bo pzryniesie Ci to szkode, dziecko mówi mam to gdzies robie po swojemu, czesto zycie dopiero je uczy ze faktycznie moze ten rodzic nie gadał glupio, ale i tak wszystko sprowadza sie do wolnego wyboru, nie ma czegos takiego w religi ze wierzy sie bo tak mnie ukształtowali rodzice i ja jestem jak zaprogramowany komputer zdolny do myslenia jakie mi wpojono, kazdy czlowiek w pewnym wieku podejmuje decyzje o ksztalcie swojego zycia, tylko w pełni swiadomy i indywidualny wybór nie nazucony pzrez kogokolwiek jest prawdziwym wyborem przykład: co z tego ze matka wpajała mi wiare od dziecka tak jak umiala, czyli tzreba isc do koscioła w niedziele czy chce czy nie chce, w sumie dziecku inaczej tego nie pzrekazesz bo Ono poprostu nie rozumie, ale idzie jak to ciele ufnie za rodzicem, takie wlasnie sa dziecie ufaja rodzicom bezgranicznie, do pewnego momentu az same zdecyduja czy chca dalej ufac tym rodzicom czy szukaja swojej drogi, ja o;ałem matke i poszedłem swoja droga efekt, byl marny czy wiec dlatego zwrócilem sie o pomoc do Boga, bo mi mama kazała? oczywiscie ze nie ale zwróciłem sie dlatego bo ktos mnie kiedys pouczył o tym Bogu, mialem swiadomosc z e cos sie mówilo na ten temat, wogole pzrypomniałem sobie bardzo rózne rzeczy z dziecinstwa o których slad w mojej siwadomosci zatarl sie zupełnie, zobaczylem ze jako dziecko nikt mnie nie zmuszal do modlitwy tylko sam instynktownie modliłem sie godzinami na rózancu jako malutki chlopczyk, czy widzialem to u swojej mamy? nie ale mama nauczyla mnie modlitwy, stwozryla odpowiednia atmosfere w której czułem sie dobrze, z reszta jak sama powiedziala ze bedac dzieckiem zadawałem tyle pytan ze nie była w stanie nadazyc za moim tokiem rozumowania, bo zadajac jedno pytanie wgłowie rodzilo mi sie kolejne 10, i nim mama zdazyła odpowiedziec na jedno zasypywałem ją juz nastepnymi, tak posiadałem wrodzona ciekawosc której nikt mnie nie uczył, ale mama mi powiedziala Jest Bóg który widzi wszystko, obecny i zywy, wiec coz jako dziecko bedac ufny i czysty instynktownie zwracałem sie do Boga chccialem Go poznac tak jak poznaje i zna sie innych ludzi, i poznawałem i czulem jaki On jest, jaka to dobroc, po latach pzryszedl czas w którym tzreba było podejmowac wiecej wysiłku, i tyle nie chciało mi sie i krok po kroku w taki czy inny sposób odsówałem sie od tego Boga i tego wyobrazenia a zastepowałem to czym innym, z czasem całkowicie o nim zapomniałem ale widac Bóg nie zapomniał o mnie, znowu pzryszedł do mnie ten sam co kiedys, tylko ze wymagal odemnie juz zupełnie czego innego, nauczył mnie wzmocnił bym potrafil oprzec sie pokusie i co ja znowu wybrałem "bagno"( które było dla mnie sama pzryjemnoscia ale tylk z pocztaku) tak wiec to nie chdzi o to co wiesz i kto Ci to wpoił, chodzi o to czy chcesz temu pozostac wierny, choc nikt dookała by nie był indywidualnie, wiec w tym kontekscie jest to sprawa indywidualna dla wierzacego i wiernego Bogu czlowieka, ani Bóg cie nie zmusi ani zaden człowiek nie powinien, ale obstawanie za swiatem kompletnie bez wyznaniowym gdzie czlowiek sam wyprowadza swoje mysli to jakas kompletna bzdura, po pierwsze niema czegos takiego bo czlowiek zawsze wybiera to na co sie godzi i to czego sie nauczył, jesli ktos nauczyl sie wiary a potem ateizmu ,to nim nauczył sie ateizmu wedzial czym jest wiara i jej zapzreczył, jesli ktos nauczyl sie ateizmu a nie nauczyl sie wiary to choc odrzuca wiarę wcale jej nie zapzrecza bo pzreciez nie wie czemu zapzreczyc, moze mu sie tylko wydawac bo do momentu kiedy sam nie pozna czym jest prawdziwa wiara wszelka jego wiedza na ten temat jest jedynie ułuda, człowiek wie to o czym sie dowiedzial, pzrezył i doswiadczył, nie zwalnia go to jednak z obowiazku ze nawet jesli nie zna wiary powinien jej poszukiwac, o ile jest szczery wobec siebie, bo tak jak mowie kazdy o czyms sluszał kazdy wie ze tak lub tak sie powinno, ale to osatecznie do niego nalezy wybór, człowik moze byc tylko obłudny, kazdy wie co mu mowi wnetzre na to nie tzreba innych dowodów, i jeszczze raz podkrelam wiara to nie zbiór wyobrazen i pogladów choc te powinny by jej wyznacznkami wiara to wiernosc poznanym idealom, to nieustanne wybieranie po miedzy tym co zagraza tym ideałom i tym co je wzmacnia koniec, jesli rozpad osobowosci u psełdo wirzacego nastepuje pod wpływem roznych czyników tzn, ze nie osiagna on w pełni mocy jakiej udziela wiara kazdemu, jest nia milosc bezwarunkowa, oddana i ceniaca dobro drugiego ponad siebie samego, w istocie jest to całkowita ofiara z siebie samego, ale nagroda jest wielka juz tu na ziemi, to co pzrezywa w duszy prawdziwie wierzacy nie sposób opisac zadnym słowem, i jeszcze raz do bólu wiara rodzi sie z wyboru, bo milosc jest swiadomym i dobrowolnym wyborem, jest swiadoma decyzja człowieka, wtedy osiaga on dojrzalosc pełna, nawet jak rodzice Cie naucza podstaw i jak to pzrewrotnie mówicie spacza ci umysł, Bog i tak poczeka na twoja swiadoma decyzje, wtedy czlowiek rozumie ze tak naprawde to co wpajali rodzice czy inne osoby bylo tym czego uczyl sam Bóg poprzez jego bardziej udane lub mniej ale zawsze narzedzia, liczy sie to co wiemy i czujemy w srodku a nie to co rozumowo jest nam wpajane, , jesli ludzie nie wierza i nieznaja Boga dlaczego nie robia wszystkigo zeby Go poznac? choc by dla spokoju ducha? zadałem pytanie pzrewrotnie bo tak naprawde albo sa obludnikami i mówia ze nie wierza w Boga bo niema dowodów, albo tez sa obludnikami bo wiedza ze nauka jaka głosi wiara jest trudna ze jest nauka samozaparcia, i wyrzeczenia i nie chca tego podjac i swiadomie to odrzujcaja nie chca podejmowac wysilku, a potem mówia ze nie chca aby ktos im cos narzucał, i ze to ludzie wszytko wymyslili, obłudnicy nie ma znaczenia kto co wymyslil a tylko to co faktycznie wiemy ze tzreba robic, tu jest tylko kwestia decyzji, wiec swiadomie podejdzcie do swojego wyboru i nie mówcie ze ktos was do czegos zmusza albo cos narzuca, Kosciól i jego nauka wskazuje droge ale do bezposrednio od Boga czlowiek wszystkiego sie uczy, Bóg jednak kazdemy kto szuka go szczerze daje siłe i moc do odparcia swoich slabosci i namietnosci aby nie zyc wdług ciala a ducha, i niech to kazdy z was wie, ze Bog nie zostawia czlowieka tylko jego własnym siłom, ale wybór nalezy do niego samego i tylko oto tu chodzi, ile raz jeszcze tzreba to napisac, nie ma czegos takiego jak narzucona wiara pzrez kogos, ja nie wiem kto wymysla podobne herezje chyba tylko czlowiek któy tak naprawde nie ma zielonego pojecia o wierze albo wiedzac doskonale czym ona jest sam ja odrzuca i chce za soba pociagnac innych, to jest tylko wybór, chcesz to Bog Ci objawi Siebie, tak nakazre Ci duzo ale i da Ci tysiackroc wiecej, nie to nie, nie poznasz blizej Boga ale zawsze cos tam we wnetzru bedzie gralo i pzrypominalo, nipokoilo, aby podjac wyzwanie i dowiedziec sie czegos, potem i tak wszystko sprowadzi sie do wyboru, ale człowiek bedzie w pełni swiadomy po co ma odzrucac zło, co ono niesie jak zachowac w sobie dobro, jak je pomnozyc
  9. לוק

    Wiara Chrześcijańska

    mówilem kiedys, ze jesetm dyslektykiem, zjadam litery, przestawiam kolejnosc widac to w takich okresleniach: błya, pzred, itp. problem nie sprowadza sie jedynie do pisania recznie jak widac to po moich postach, nie jednokrotnie pzrepraszalem za to, sprawdzanie i porawianie wszytkiego jest dla mnie mozolne, własciwie nie uzywam tez kropek i wielkich liter ale chyba troche pzresadzasz, z ta interpunkcja, wiem i widze ze wyglada to malo estetycznie, w sumie Ci sie nie dziwie, taka twoja rola, ale wiem tez jekie jest twoje stanowisko i zapewniam Ci, ze nie zpomnialem o twoich uwagach, nie, zupełnie zle to zinterpretowałes, ja wyraznie napisałem jaki czlowiek jest całkowicie zepsuty z reszta jesli bedziesz chciał i poznasz wiare zobaczysz ze nie istniej cos takiego jak ukierunkowanie pzrez KK, ja wiem jak ty myslisz bo znam ten sposób rozumowania, dlatego mówie Ci ze prawdziwa wiara mija sie całkowicie z tym co byc moze Ty postzregasz na jej temat, ty sobie moze myslisz ze to KK jest wyznacznikiem mysli i pogladów jego wiernych? wiec odrazu Ci mówie jest to kolejne kłamstwo i najwiekszy bład w reka jego pzreciwników, KK jest tylko narzedziem w rekach Boga inaczej rozumiany staje sie jakas karykatyra, ty nie chodzisz do KK jako instytucji tam nie stoi na czele jakis kapelan albo nawet Rydzyk z matodami którego ja osobiscie sie nie zgadzam, ale nie mi to oceniac, choc jego dziela sa dobre, wszystko co tworzy i rodzi sie wokół, to napewno nic szkodliwego, ogladałem telewizje trwam, w wiekszosci nie znalazłem zadnych haniebnych zachowan, albo propagowania czegos złego, no co... moze programy gdzie usmiechniety ksiadz spiewa i tanczy z dziecmi na powietzru to cos zlego, albo pokazywanie kólek jakis gospodyn wiejskich, gdzie owe babcioszki gotuja jekis regionalne potrawy to cos okropnego? stary nie musisz tego ogladac ale mówienie ze jest tam zlo to bzdura, wszytko mozna wykozrystac do złych celów, na to nie ma siły, ale niech kazdy umie zrobic bilans i ocenic to co jest dobre a co zle, rozwazyc wszystkie za i pzreciw, zsumowac i samemu osadzic czy pomimo roznych braków i niedoskonalosci jest tam cos wartosciowego co warto by zachowac, wógole do prawidłowego zrozumienia i kosciola i ludzi i władz duchowy potzreba pzrede wszystkim posiadania w sobie wyobrazenia co na temat tego wszystkiego sadzi Bóg, czy jesli nas bola jakies zachowania, odkrycie jakis całkowicie godnych potepienia wystepków majacych miejsce w srodku koscioła, to czy samego Jezusa Obecnego i Zywego to nie boli, jesli prawda jest a jest ze Bóg pzrebywa zywy z Ciałem i Krwia obecny taki jaki byl na ziemi, ale nie ograniczony co do miejsca i czasu jak wtedy, jesli wierzymy ze jest tam ze wszsytkimi myslami i uczuciami, w pełni swiadomy i dokładnie taki jaki byl bo Bóg sie nie zmienia nigdy, to jak mozemy sadzic ze Bóg to popiera lub ze nie gniewa sie na swoich najblizszych pzryjaciól, bo wszyscy ksieza sa Jego apostołami i najblizszymi pzryjaciółmi, jesli doswiadcza od nich zdrad, napewno cierpi z tego powodu, i co, ma ich wszystkich usunac albo unicestwic za to co robią, mogł by ale bez obaw na karanie bedzie miał cała wiecznosc, teraz jest czas miłosierdzia, choc juz nie dokonca, pzreczytałem niedawno aktulne oredzie Vassuli, w którym Bóg wyraznie zaznaczył ze czas milosierdzia dobiega konca, poniewaz ludzkosc nie ma zamiaru sie zmienic, a wystepki stały sie najgorsze w dziejach calego swiata, ze praktycznie osiagnieto na ziemi doskonalosc zła, gozrej chyba juz nawet jak w samym piekle, ze pomimo wieloletnich prósb i zabiegan, roznych sposobów pzryciagniecia ludzi do Boga Ci otwarcie wyrzekaja sie, nic juz nie pozostaje Bogu, a jedynie pozwolic by ludzie zostali wydani teraz ich własnym pogladom, filozofiom, skoro nie chca dobra nie chca milosci a wybieraja zło to Bóg nawet nie bedzie ich specjalnie karac, poprostu pzrestanie podtzrymywac wszystko i pozwoli by dzialo sie tylko tak jak sobie tego chca ludzie, i zobaczymy wszyscy jak to bedzie wygladac, z roznych zródeł i to takich kótrych KK a własciwie jego władze do dzis nie chca uznawac, wiem ze nadchodzi straszny okres w dziejach ludzkosci jakiego jeszcze nie bylo, ze wyniszczymy sie całkowicie, ze zatrujemy srodowisko do konca, ze nawet klimat sie obróci pzreciwko nam, i ostatecznie wszystko zostanie zniszczne w ogniu i wodzie , i ze wszystkie dzieła ludzkiej pychy zostana unicestwione wraz z ludzmi, i ze po tym oczyszczeniu zostanie garstka prawdziwie zyjacych w Ducheu Swietym oddanych Bogu, ze nastana złote czasy jakich nigdy nie bylo, wszyscy beda wielbic Boga , ze pzryjdzie nowe niebo i nowa ziemia, czasy królowania Dwóch Serc, a dopiero po tym okresie pzryjdzie własciwy Koniec Swiata Matka Boza mówiła ze Apokalipsa nigdy nie była historja konca Swiata, a obrazem konca pewnej epoki, epoki buntu i panowania Szatana i jego sług na swiecie, dokladnie ze jest to jak zreszta napisane w Apokalipsie koniec czasów, a nie koniec swiata, z reszta dałem wam odnosnik do oredzia z La Slette, którego kosciół chyba nie uznal do dzis, mozecie sobie pzreczytac a co do samego "dobra" ja wogóle zwrócilem tylko uwage na pewien aspekt, koniecznosc głebszej refleksji nad znaczeniem tego słowa "dobro" nie wszystko co uznajemy za dobro jest nim w zreczywistosci z reszta mowa tu wogóle o jakiejs dojrzałosci, do jakiegokolwiek wzrostu duchowego dochodzi sie bardzo długa i zmudna droga, samo wyznaczenie sobie celu i idealu jest tylko odniesienikiem umyslowym, osiaganie tego celu jak sam zoabczysz to kompetnie inna sprawa, u mnie samo poznanie dobra zrodzilo dopiero szereg innych trudnosci, które wczesniej nie byly pzrezemnie wogóle brane pod uwage, trzeba było naprawde duzo dobrej woli i wlasnie zdrowego rozsadku, roztropnosci i jeszcze wiecej pokory, z dobra zawsze mozna wyprowadzic jeszcze wieksze dobro i tak włsnie z nim jest, ale dochodzenie do tego to prawdziwa sztuka to co na poczatku jest dla ciebie szczytem i osiagnieciem z czasem moze stac sie czyms innym, wogóle róznym od poczatkowego załozenia, dobro to nie wyznaczenie sobie celu i dokonanie go, a potem siedzenie z załozonymi rekami, oczywiscie tutaj wchodza w role wszelkie czynniki psychologiczne zalezy do czego sie poczuwasz i na ile jestes gotowy do podjecia wyzwania, dobro to wyzwanie, ty nie wiesz dokonca jaki bedzie tego efekt ale to nie powinno Cie nigdy zniechcac, bo jak kolwiek tzreba z siebie dawac maximum Bóg obiecal ze jesli pozostana w nas jekis braki ostatecznie On wszystko wypełni ale tyle ile sił w nas mamy sie starac, ja dlaytego twierdze ze człwiek nie wierzacy i nie otwarty na laske nie odkryje własciwego dobra poniewaz to nie czlowiek ustala co jest dobre a sam Bóg, człowiek moze posiadac pewne zdolnosci, ale to nie wystarczy ps,znowu sie rozrosło ale co poradzic, szczerze chromole wszelkie uszczypliwosci uwagi majace jedynie podtekst jadowity i nic nie wnoszacy do dyskusji po za ewidentnym bufoniarstwem, az zal mi czytac nie ktore posty, nie ze wgledu na głupote tylko zawzietosc i zlosliwosc ich autorów, ale tak jak napisalem nic mnie nie dziwi, i ja dobzre wiem dlaczego tak a nie inaczej piszecie, wiem bo sposób tekiego rozumowania jest mi znajomy i bliski a własciwie był, usmiecham sie tylko jak czytam te skróty myslowe bo poza ewidentnym stosunkiem autora czy to do wiary czy do KK nie ma wnich zadnej merytoryki, jedynie HeatheN jest osoba z która mozna dyskutowac na poziomie, On nie ucieka sie do takich metod, sam napisal jaki jest jego dzisiejszy stosunek, ale jest w pełni uczciwy do siebie samego i ma poczucie obowiazku , po za tym ma zdrowe podejscie bo nie ceciach!a go sztuczne upzredzenia i nie kreuje badz udowadnia na ich podstawie jakis swoich teorii, odnosi sie raczej z dystansem i stara sie patzrec obiektywnie, a wiec jego postawa jest szczera, dobro porowadzi do dobra, napeno nie chce byc zlym człowiekiem i mysle ze niepozwoli sobie na to nigdy co z reszta i tak juz widac, ma swoje obowiazki, napewnko bardzo kocha zone i dziecko nikomu tez nie chce dokuczac a to bardzo duzo, bardzo coz gdybym mial byc chamski powiedzil bym Ci, a co mnie to wogóle obchodzi to twoje zycie, ale nam chrzescijanom i ktolikom nie wolno byc takimi, jesli nie zalezało by nam na dobru braci to nie byli bysmy godni Boga, i powiem Ci szczerz ze zalezy mi wiec nie bierz tego do siebie, ale musze Ci to tak powiedziec natomiast to czy dla Ciebie bedzie czy nie za pozno, to juz pozwolisz nie ja zdecuduje bo nie mam takiej wladzy, z reszat ja nie wiem na jakaim ty jestes etapie, na ile sobie pozwoliłes i jakie sa u Ciebie granice, wiec co ja moge wiedziec, Bóg to wie, tu nie chodzi o mnie i o moje szczescie i na tym skoncze zycze Ci najlepiej
  10. o zesz w kupala :lol2: a ja swojego szafira kupilem miesiac temu za 1,4k a tu teraz po tyle chodzą http://icomp.pl/produkty.php?sid=karty_graficzne-764 http://www.komputronik.pl/Karty_graficzne/...pelny,id,59289/ Edit wogóle ceny poszły strasznie tu chcialem kupic swoja zasilke i byla wtedy po 319 zł , a teraz http://icomp.pl/produkty.php?sid=zasilacze_atx-126 dalej ja swoja kupilem mobo za 530 zl a teraz tyle w kompuszrocie http://www.komputronik.pl/Plyty_glowne/Asu...pelny,id,56289/ tylko procesor w miare nie skoczyly ale jak kupowalem swojego tu był za ok 600 zł , chyba 575zł a teraz http://www.komputronik.pl/Procesory/Intel_...pelny,id,39422/ ciekawe kiedy to spadnie a moze juz tak zostanie? wiem ze dolar skoczyl ale mimo wszystko
  11. לוק

    Wiara Chrześcijańska

    tak sie sklada ze cała wiedze czerpałem i czerpie nie z tego co głosi KK i Rydzyk bo to mnie nie interesuje, ja odpowiadam przed Bogiem, ja mam z Nim osobista wiez i staram sie jak kolwiek marnie mi to wychodzi, aby coraz bardziej pogłębiac tą relacje, wszystko co wiem, wiem z Pisma Swietego, tekstów napisanych przez osoby świetę, które pisały to z rozkazu i polecenia Bozego, nie dla siebie lecz dla swiata, zwykle osoby te obarczone były ogromnymi cierpieniami fizycznymi, duchowymi i za zycia spotykaly sie z krytyka i odzuceniem srodowisk niejednokrotnie władz koscielnych, jednak Bogu to nie przeszkodziło On i tak przeprowadza to co zechce, ich przesłania wkoncu zostaja uznane przez kosciól, a oni sami zostaja ogłoszeni świetymi, nigdy nie wyrazam sie na temat jesli faktycznie go nie znam, najpierw trzeba cokolwiek wiedziec u zródła i zawsze byłem zdania ze jesli wszyscy mysla tak jak mysla to ja nie musze, najwazniejsze bym doszedl do prawdy, a nie kierował sie opiniami i zasłysznymi stereotypami, zawsze wiedziałem ze Bóg istniej nim poznałem kim i jaki On jest, pewnie z własnej woli nigdy by tego nie zrobił bo tak ja wiekszosc liczyly sie dla mnie tylko to co mozna posiadac i zdobyc oraz wykorzystac, zaciekle wysmiewałem kosciól, ksiezy oraz wszystkich wierzacych, mailem w głowie własne wyobrazenie na ich temat, uwazałem ze ja wierze ale praktykowac nie musze, powiem tylko wszystko to byla calkowita uluda, i wiem dlaczego wyznawałem i wierzyłem w to, poprostu chcialem aby nic mnie nie ograniczało, a pozniej koleje losu potoczyly sie nie zbyt pomyslnie dla mnie, koniec konców to własnie uciekanie sie do Boga było dla mnie ostatnia nadzieja i ratunkiem, no i cóz Bog mnie uratował pomógł, i pokazał ze wszytsko w co wierzylem i mysalałem bylo kompletnym kłamstwem, bo po pierwsze do kosciola chodzi sie po to aby oczyszczac serce dla Boga, sa do tego odpowiednie srodki, jak sakramety świete, spowiedz ma byc rozumiana w kontekscie porzadkowania serca z brudów, Eucharystaja, to uobecniona ofiara Kalwaryjska Jezusa ze wszsytkimi udrekami duchowymi bo swiat w dalszym ciagu Go nie uznaje i zadaje mu te same Meki duchowe jak obojetnosc na Jego milosc, wyszydzenie, zaciekła walka z Nim oraz Kosciłem który ustanowil sam i po mimo wszystko, powiedział ze bramy piekła nigdy go nie przemoga, tzn, ze co by sie nie dziło On i tak Jest w nim zawsze i Sztan nie zdoła go nigdy zniszczyc, jesli chodzi o mnie po Komuni Swietej oddaje sie Chrystusowi swoja wole i myslenie zeby On mnie kształtowal, kazdy kto nie dowierza, mysli sobie co zechce, ja tez mialem pełno obaw wszystkie Chrystus rozwial, udzilał mi najrózniejszych łask ze wlasciwie to juz nie była wiara a realny kontak i odczywanie, Bóg udzila sie na pocztku jesli dusz jest jeszcze nie oczyszczona najpierw w sferze fizycznej, odczuwa sie po komuni na rózny sposób prawdziwa obecnosc Boga, sa to rózne odczcia dla kazdego inne, ale wie sie z calą pewnoscia ze Bóg jest w nim, potem w miare jak wiara dojrzewa, takie odczucia juz nie sa konieczne, Bog oddala sie nie jako, ale to nie jest tak ze Bog opuszcz dusze poprostu zaczyna sie proces oczyszczania, dostrzagania swoich błedów, braków, nieporzadków itp, czlowiek zaczyna podejmowac wysilek pracy nad soba, serce staje sie wrazliwsze, bardziej jednoczy sie z sercem Jezusowym, Bóg przygotowuje w człowieku i w jego duszy miejsce dla Siebie na całą wiecznosc, chce miec tam Raj dla Siebie, a przy tym Sam jest rajem dla duszy, to Kim jest, to jaki Jest sprawia ze dusza kosztuje słodzyczy rajskich, Bóg udzila tego kazdemu, ale nie w sposób jednakowy, zaleznie od tego na ile czlowiek chce z Nim wspólpracowac, potem gdy juz serce płonie ogniem jakie zapalil w nim Bog, jednak człowiek zawsze ma wybór, i moze od Boga odejsc jesli uzna ze nie chce zyc zgodnie z jego wola i wybiera dla siebie to co jest pzreciwne Bogu ale za to bardzo pzryjemne i nie trudne, tak wtedy czlowiek traci wiez z Bogiem jego serce umiera, natomiast rodza sie pragnienia jakich nigdy wczesniej nie mial, Pan Jezus powiedzial ze monza ublizyc Jemu jak zbawicielowi i Bogy, ale nie mozna ublizyc Duchowi Swietemu, poniewaz On jest tak wzniosly ze swiat nie jest w stanie pojac Kim Jest, nie da sie mu ublizyc poniewaz, aby módz mu ublizyc trzeba Go najpierw poznac i odrzucic, niestety jest niemozliwym aby ktos poznawszy i zrozumaiwszy Ducha Swietego odrzucil Go i ublizał, Duch Swiety nigdy nie przyjdzie tam gdzie jest grzech, nie wejdzie Tam, z reszta człowiek grzeszny nigdy nie pojmie jego Istoty, dla tego wy albo odrzucacie albo nie rozumiecie, bo nie znacie i nie macie w sobie Ducha Swietego On by wam wszystko wyjasnil i odpowiedzial na kazde pytanie, ale do Tego by znim pzrebywac, potzrebna jest szczerosc wobec Niego i calkowita uległosc, niestety ilu z was zgodzi sie na to aby waszym zyciem kierowal Duch Swiety, ten sam którego kazdy otrzymal na Chrzcie Sw, ilu? Nie chcecie pzreciez zrezygnowac z tego co daje wam sile, poczucie władzy, co jednym slowem sprawia wam tak czy inna pzryjemnosc, zarzekacie sie aby tylko robic to co wam sie podoba, gdybyscie pytali Ducha Siwtego, odpowiedzial by wam na kazde pytanie, i nie pozostawił zadnych watpliwosci, jest to Głos tak wielki i wspaniały, nawet teraz gdyby ktokolwiek z was zapytał, Boze nie umiem w ciebie wierzyc, jesli istniejesz pokaz mi Kim jestes abym, mógl stac sie twoim wyznawca i bys ty mieszkal we mnie, tak by zycie moje było zyciem dla Ciebie, On napeno by was poprowadzil tak iz znikly by wszelkie watpliwosci, ale kto z was zrobi to naprawde szczerze, jak Duch Swiety ktory uswieca i pzremienia wszystko, przyjdzie skoro tak naprawde chcecie Go wystawic na próbe, czyli pzrekonac sie czy istnieje ale nie zmienic nic w swoim zyciu, po co zatem ma do was mówić, skoro wszystko odrzucicie, on nie wiejdzie do człowieka pzrewrotnego i fałszywego, pzryjdzie do tego który szczerze szuka Boga o tak, do tego napewno Duch Swiety przyjdzie, kluczem do wszystkie jest wasza postawa, mozna Boga nie znac, mozna bładzic i upadac, ale nie mozna wiedzac co nalezy czynic, tego nie robic, tak, to nie jest wiara a poprostu bunt i samowola, mozna by jeszcze zrozumiec, gdyby Bóg mówil o czyms o czym nikt wczesniej nie szłyszał, jakies nowe rzeczy, tak jak bylo z Jezusem i żydami, tyle tylko ze On głosił dokładnie to co napisane zostalo w prawie u Mojzesza i Prorokow, czyli to o czym zydzi byli pouczani od setek lat, a mimo to Go ukrzyzowali i zamordowali, jakze wy którzy zyjecie w dzisiejszych czasach mozecie mówic ze nie wiecie co czynic, pytanie czy chcecie, albo czy podejmujecie jakikolwiek trud, i zapewniam Bóg nikomu mózgu nie pierze przedstawia prawde o człowieku i Sobie, to Szatan korzysta z kłamstwa bo na tym polega jedyna jego siła, on wie ze gdyby ludzie znali prawde, jego panowanie dobiegło by konca, napewno i tak znalezli by sie ludzi którzy po mimo poznania prawdy wybrali by Szatana i tym biada po trzykroc bo odrzucili by Milosc, która ich stworzyła i odkupila, ale duza wiekszosc poszla by za glosem serca a tak kłamiac i mamiac ludzi wielu nie swiadomie wybiera własnie dlatego ze nie widza jak jest prawda i postepuja za tym co słysza i widza u innych, o takich sie nie boje ich Bog ma wswojej pieczy i napewno pzryjdzie czas ze poznaja i beda musieli dokonac wyboru o swoim losie, ale co bedzie z tymi którzy juz wybrali, którzy juz cos wiedza a mimo to wybieraja swiadomie grzech? to nie KK pierze w głowach, to odrzucanie prawdy i milosci powoduje bałagan intelektualny i wiare w rozne dziwaczne teorie wymyslaone przez ludzi, Bóg powiedzial jesli posiadal bys tak wielka wiare, powiedził bys tej górze rzuc sie w moze i tak by sie stało, niestety nikt sie o taka wiare nie stara, bo zeby miec taka wirare trzeba njpierw uznac wszystko co Boze, a wtedy doskonale sie wie co mozna zrobic samemu a co moze zrobic tylko Bóg, dalsza dyskusja nie ma sensu na tym zakoncze, mozna mnozyc argymenty ze ktos mi w głowie pierze ze slepo wierze i isc jedynie za swoim tokiem rozumowania, dlatego ze ianczej wytłumaczyc sie nie da, kto poiwedzial ze ja slepo wierze, o zeby tak którys z was wiedzial ile wysiłku kosztuje odrzucanie tego co sie chce samemu myslec, robic i pragnac od tego co Bog nakazuje, niestety nie wie i nie rozumie, wiec musi sie w was jak kiedys we mnie gotowac, musiecie szukac na sile wszelkich wytłumaczen aby osmieszyc i potepic, czy to zwalajac na instytucje koscila zbudowana z ludzi a nie swietych, czy to na inne doktryny i filozofie ludzkie, i nic nie przesadza o niczym nawet ateista moze sie zbawic jesli bedzie zyl zgodnie ze swoim sumieniem, czyli ta dobra strona siebie samego, jesli wiernie bedzie spełnial natchnienia serca, tyle tylko ze dla takich Jezus powiedział ze bedzie czysciec do konca swiata, bo Oni wiedzieli gdzie przyjsc do zródła ale tego nie zrobili, słyszeli o prawdziwej religii , jedynym Bogu i Zbawicielu Jezusie Chrystusie, dziwne tylko ze najzacieklejszymi przeciwnikami wiary i zycia zgodnie z zasadami Ewangeli sa zazwyczaj Ci którzy wiedza cokolwiek o tym jak nalezy zyc, wiedza bez wzgledu na to czy wierza, słyszeli o piekle i za co sie tam trafia, jak równiez o niebie, ale odrzucajac wszystko tłumaczą ze nie ma dowodów, nie z dowodów jakie mieliscie, zostaniecie rozliczeni ale z tego co robiliscie w swietle tego co uwazaliscie za słuszne i dobre prawdziwie, jesli slyszeliscie ze trzeba byc, skromnym, powsciagliwym, czystym, a robiliscie na odwrót, to tez z tego bedziecie rozliczani, jesli wiedzieliscie ze zyjac zle niszczycie wsobie zycie Trójcy Swietej to za to odpowiecie, jesli wiedziliscie gdzie jest zródło i nie przyszliscie choc nic nie stalo na przeszkodzie jakie uprawiedliwienie bedzie dla was? pamietajcie lek i niepewnosc jest tylko tam gdzie nie ma Boga, tam tez zwykle nie ma milosci i wzajemnego szacunku, jesli wiecie ze Bóg jest miloscia, jesli wiecie co to jest milosc i dobro i jesli nie zyjecie zgodnie z tym to prawdziwie nie jestescie wyznawcami Boga,kogo zatem? proponuje wam wiedziec chciaz kogo wyznajecie, bo klamca nigdy nie objawi wam swojej natury bo wie ze gdyby pokazał sie wam taki jaki jest nigdy byscie go nie wybrali, on pokaze wam jaki jest robiac z was kopie samego siebie, i w ten sposób poznacie jak jest diabeł, zobaczcie na pedofili, morderców, oprawców, ludzi pozbawinych moralnosci, taki jest Szatan, tylo ze oni wcale nie uwazaja ze cos zle robia inaczej musieli by sie potepiac i pewnie by zwariowali Bóg zawsze najpierw ukazuje czlowiekowi Kim jest i jaki jest, Szatan nie zrobi tego nigdy bo wie ze nie wygra wten sposób, bedzie najpierw jak sam wyznał zachwalał, prawił komplementy, fałszywie schlebiał, a kiedy juz zdobedzie sie w ten sposób człowieka- jak sam wyznal, wszsytko idzie juz łatwo, to dopiero oszust, niestety ze złem jest tak ze nawet sie nie wie kiedy zostaje sie najgorszym zbrodniarzem, najpier sie mówi tego nie zrobie nigdy, a potem jesli chcesie cos osiagnac za wszelka cene, zdobyc uznanie, czy bogactwo, juz nikt nie zwaza na drugiego, monza go sponiewierac aby tylko uzyskac to co sie chce, i wlasnie wtedy człowiek staje sie bezwzgledny, nie czyje sie jeszcze tego bo trwa upojenie i pogon, dopiero jak sie zdobywa to co chce pzrychodzi chwila refleksji, zaraz przeciez mogłem kogos skrzywdzic swoim dzilaniem, i znowu człowiek wybiera, albo uzna ze pogon ta byla zla ze to za czym dąrzył nie bylo dobre bo zaslepiło go i stał sie bezwgledny, albo zagluszy sie w sobie ten głos i jeszcze bradziej przylgnie do tego zaczym sie goni i stanie sie pzrez to jeszcze gorszym, i co mozna powiedzic nim stanie sie najgorsze ze niewidzialo sie co zrobic zeby nie stac sie złym i nieczulym na innych? napewno nie, ja bym najpierw zrezygnowal ze wszstki szalenczych dazen, potem zatroszczyl sie o dobro wspólne, i próbowal cokolwiek polepszyc w swojej sytuacji ale nigdy nie kosztm drugiego, i nie mowcie ze w ten sposób do niczego nie mozna dojsc, bo nie wiec do czego mozna a do czego nie idac w ten sposób, bo to trzeba spróbowac, tak jest wiara oparta na konkretnych uczynkach, niema wiary bez uczynków ot koniec, nikogo nie zamierzam pzrekonywac, niech kazdy w sumienu dokonuje wyborów, one i tak pzrynisa kosekwencje, pamietajcie ze z Bogiem nie ma depresji, znudzenia, wypalenia duchowego, wszelka martwota i apatia jest konsekwencja ludzkiego postepowania, z reszta wszsytko co składa sie na czlowieka i co czlowiek odczuwa w sobie jest konsekwencja jego dzialan tak jest prawda, sami wybierajcie to jest wasz wybór i wasza decyzja na zawsze, nie mozna mówic ze sie nawrócimy na starosc ze teraz jestesmy mlodzi i nam Bóg nie potzrebny, bo nie wiecie ile czasu wam zostało, anawet jesli skad macie pewnosc ze Bog wam zawsze przebaczy, On nie dozwoli z Siebie drwic, z reszta nie mozecie wiedziec czy bedziec w stanie pod koniec wybrac Boga, byc moze stan wasz bedzie juz tak tragiczny ze odzrucicie Go od siebie, nie chce nawet myslec co sie wtedy z wami stanie, sa piekne przypowieci obrazujace to, o człowieku który majac majatek, powiedzil sobie w duchu, teraz pobuduje wieksze sklady i tam bede trzymł zboze nie bede i bede zyl z tego nic nie robiac nie trudzac sie, Bóg mu rzekł, Głupcze jeszcze tej nocy zarzada sie od ciebie twej duszy, komu wiec w udziale pzrypadnie to cos nagromadził? i dodal, tak dzieje sie z kazdym kto gromadzi na tej ziemi dobra, ale nie jest bogaty przed Bogiem, proponuje sie zastanowic i to tyle odemnie ja nikogo nie potepiam za jego poglady, po co mam to robic, ja moge tylko kogos ostrzec choc wierze ze człowiek zawsze we wnetrzu wie co czynic aby byc szczesliwym i wolnym prawdziwie skoro Bóg nie objawia sie nam widzialnie bo wie ze gdybysmy go ujrzeli takim jakim jest w niebie niedosc ze poumieralibysmy od razu, to niemozliwym by bylo dla nas Go odrzucic, poprostu ani jednej chwili nie pzrezylibysmy bez Niego, ale Bog nie chce niewolników, i tak dał srodki do poznania Go, jest kosciól, sa sakramenty, jest Eucharystia, jest Pismo Swiete, sa teksty Swiete, sa swiadectwa ludzi, sa cuda których zadna nauka i widza nie potrafi wytlumaczyc choc badali je i nie pojmuja, dziwne ze sie o tym nie mówi tyle http://www.voxdomini.com.pl/vox_art/lanciano.html a ja dodam choc niema tu tego napisane, to udowodniono wazac kazda grudke krwi osobno, ze kazda wazy tyle samo co wszystkie naraz takich cudów namacalnych jest duzo, chetnie zpraszma kogos z was do siebie pokarze mu Ziemie z miejsca Swietego i sam poczuje co dzieje sie po jej dotknieciu w miejscu dotkniecia, tak jak tamtego tak i tego nikt nie wytlumaczy, ziemia jest zalana w plastyk i moze nawet byc wlozona do pojemnika i tak po dotknieciu efekt jest ten sam...hmmm koncze to tyle nie mam jzu nic wiecej do powiedzenia, pozdrawiam wszystkich, musze isc spac bo za 3 godziny wstaje i jade na grzyby:D
  12. לוק

    Wiara Chrześcijańska

    nic nigdzie nie wygrzebałem prosze mnie nie oskarzac falszywie, o tym "mechanizmie" wiem od dawna i wbrew twoim domyslom dowiedzilem sie z wykładu a nie z internetu, ja Ci to przedstawie w ten sposób, lek wynika tylko i wylacznie z braku milosci w czlowieku, nie moze i nie zna leku ten który kocha prawdziwie bo milosc usówa wszelki lęk, Bóg nie straszy człowieka, to swiadomosc wlasnych win ostatecznie człowieka niszczy, i masz całkwita racje w tym co napisałes o zniszczeniu osobowosci, z wierzacym i nie wierzacym jest tak: nigdy sie nie zrozumieja bo tez nie moga sie zrozumiec, poniewaz sa wyznawcami dwóch kultów, wierzacy wyznaje Boga i w Nim widzi spełnienie wszystkich swoich pragnien, wyrzeka sie wszystkiego aby nic go nie zniewalało tzn aby jego serce nie umilowało rzeczy doczesnych, podejmuje bardzo rozne wysiłki i zaparcia samego siebie aby to zrealizowac wszystko po to aby jedynie Bog był dawca wszytskiego tzn aby w Bogu ostatecznie wszystko sie dokonalo, z nie wierzacym jest róznie moze on byc jeszcze w pełni nie dojrzałym człowiekiem i nie wiedziec o róznych sprawach ale nie odrzuca ich od siebie, sa tez ludzie którzy dobrze wiedza co czynic nalezy ale wygodniej im tego nie robic i oddaja sie innym uciechom nie chcac podejmowac wysiłku, tak jest, wtedy dokonuja wybor i okreslaja swoja osobe czyli stwarzaja siebie calkowicie sami, to oni sa panami swojego losu i tylko oni decyduja, tyle ze wtedy taki człowiek ma kompletnie gdzies prawozadnosc, poszanowanie drugiego, zyczliwosc, nie wrtosciuje juz według tego co jest moralne a tylko według tego co jest dla niego wygodniejsze, tym samy staje sie bardzo slaby bo grzech zawsze rodzi słabosc, najprosciej to sprawdzic u siebie w ten sposób, jesli juz cos, czymkolwiek to jest pochłania mnie tak bardzo, ze nie potrafie z tego zrezygnowac, znaczy ze jestem słaby i to cos ma nademna władze, oczywiscie zaraz sie podejdzie do tego rozumowo i powie sobie samemu, no przeciez to ja decyduje robie to bo tak chce, i to prawda tylko jest tez prawda ze ty juz nie umiesz i nie mozesz chciec inaczej, nie jestes w satnie do takiego myslenia, albo go odrzucasz co i tak w rzeczywistosci wynika z twojej nie mocy, gdybys byl silny i posiadal pełna władze nad soba samym powierdzial bys juz nigdy tego nie zrobie i rzeczywiscie nie zrobil, ale poniewaz jest to przyjemne, wybieram to, czyli władze ma nad toba twoja skonnosc, czlowiek wierzacy prawdziwie nie upatruje inego przywiazania niz on sam do Boga, przez to juz pokonal swoje ciało i jego skłonnosci, oddaje sie całkowiecie woli Ojaca i wie ze Ten spelni wszystkie jego pragnienia, wie tez ze jest człowiekiem skłonnym do grzechu dlatego tez bedzie unikał wszystki okazji do grzechu, i owszem taki lek jest swiety bo do czasu az serce czlowieka nie zostanie starwione cłakowicie dla Boga istnieje zawsze ryzyko ze znowu odda sie marnosciam tego świata i stanie sie czlowiekiem samowolnym, bez prawa i obowiazków a jedynie z namietnosciami, tak to wyglada stety czy niestety, stary tu naprawde nie ma nad czym rozprawiac jak chcesz zyc duchem tego swiata i spełniac wszystkie swoje zachcianki a przy tym byc nie zdolnym do czynienia dobra bo, nie mozna sluzyc Bogu i mamonie, to licz sie ze bedziesz spozywal owoc swojego wyboru, czy Ci sie on bedzie podobł i smakowal czy nie, widzisz zło jest przeciwienstwem dobra czyli pracy nad soba, umartwienia, wysiłku, wyzeczenia, czystosci, zyczliwosci, poszanowania, troski, miłosci, oddania, wiernosci, zlo jest samozadowoleniem, lenistwem, wyuzdaniem, obzazrstwem, nie checia, nienawiscia, próznoscia, obojetnoscia, rozkosza, dominacja która jest tyrania bo zawsze polega na wyzysku i wykorzystaniu w celu zadowolenia tylko siebie samego, wiadmo ze jesli juz nie potrafisz czynic tego co naprawde dobre potrzebujesz Mocy z Wysoka, sam nigdy nie zdołasz porzucic grzechu bo on zakorzenil sie w tobie, i tu sobie ludzie moga mnozyc swoje koncepcje teorie i wytlumaczanie, tak, teraz jest takie a nie inne rozumowanie dlatego ze dokonujac wyborów o których wiedziales ze sa słuszne lub nie, ksztaltowałes swoja osobe i ze dzis nie mozesz postrzegac inaczej jest konsekwencja, tego, oczywiscie rózne sa sytuacje w jakich człowiek dorasta, kazde zycie jest inne, jeden człowiek mił rodzine wierzaca gdzie rodzice mu przekazali od malenkiego prawdy i nauczyli go co słuszne i dobre, tym przyszlo to łatwo sa ubogaceni ale tez obowiazki jakie musza spełnic sa wieksze, bo duzo im dano a wiec duzo sie od nich bedzie wymagac, kolejni nie mili tyle szczescia moze dorastali wrodzinach ateistycznych moze nigdy nie slyszeli o Bogu jesgo prawie, o tym jaki jest i czego rzada, choc to juz malo mozliwe dzisc bo Ewnagelia jest praktycznie głoszona po całym swiecie i kazdy dobzre wie co czynic i jak do Boga wrócic, to jet jego wybór czy zechce czy nie, Pan Jezus powiedział w Apokalipsie stawiam pzred wami życie i śmierc, wybierajcie, zanim odszedl do Ojca mówil o koncu swiata ze nim on nadejdzie Ewangelia bedzie głoszona po calym swiecie, co mamy dzis i pzrypomnijcie sobie kto to zapoczątkował, tak Jan Paweł II wprowadzil w zycie słowa Chrystusa, jeszcze nigdy nie było na taka skale gloszenia Ewangeli, z reszta w linka które wam dalem jest wystarczajaco jasno sprecyzowane co czynic alby dojsc do pełni prawdy i co sie dzieje z tymi ktorzy z własnego wyboru to odrzuca, dokladnie
  13. לוק

    Wiara Chrześcijańska

    zpewniam Cie ze Matka Boża ma wielką władzę nad szatanem, Ona posiada moc egzyrcyzmowania, Jej obecność uświęca i przepedza złe duchy, prawdopodbnie nie słuszałes ze w tych ostanich czasach Bóg przekazał cała wladze NMP, tylko Ona jeszcze podtrzymuje sprawiedliwa reke Boga by nie opadla i uderzyła grzesznej ludzkosci, wszystkie łaski udzila Bóg przez Maryje i dla Niej, Matka Boza jest Królowa Wszystkich Aniołow, Jest Nipokalanym Poczęciem, Jest Wszechmoca Błagajacą Jest Pośredniczką wszystkich Łask Jest Współodkupicielka tzn, ze choc Bog mógł sam odkupic czlowieka to jednak dokonało sie to razem z Maryja i przez Nia(inna sprawa ze Bóg zlitował by sie i odkupil by człowieka na jedno westchnienie serca Jezusowego, widocznie tak Bóg Ojciec jest zachwycony Jego dobrocia i pokora, ale Jezus zrobił to dla nas zeby nikt nie mógł powiedziec ze jest nie kochany, ze był nie kochany w sposón całkowity i nieskonczony) Na koniec maja zwycieżyc Dwa Serca, Maryji i Jezusa masz to jest najwazniejsze i nie powinienes miec juz zadnych wątpliwosci: http://www.p-w-n.de/dogmat.htm cytat"Gdy papież ogłasza jakiś dogmat, to oznacza, że ogłasza prawdę, która zostaje człowiekowi objawiona przez Boga. Można powiedzieć, że każdy dogmat otwiera nam trochę więcej Nieba. Jest on nie tylko uroczystym liturgicznym aktem, ale przede wszystkim wielkim darem Boga dla świata – nie tylko dla chrześcijan (!), ale dla całego świata. Dlaczego? Bo każde ogłoszenie nowego dogmatu niesie ze sobą pełne łask skutki dla ziemskiej rzeczywistości. W jaki sposób? Ponieważ prawda, która jest zawarta w dogmacie znajduje swoje odbicie w duszach ludzkich i z nich rozlewa się na cały świat. Dlatego też każdy dogmat jest niewyobrażalnie potężną bronią przeciwko szatanowi. Osłabia go, wytrąca z jego szponów oręż, którym zwodzi człowieka, a którym jest kłamstwo. Im więcej prawdy, tym mniej kłamstwa, mniej niewoli. Dlatego też czytamy w Orędziach, że: „Gdy dogmat, ostatni dogmat w Maryjnej historii, zostanie ogłoszo- ny, wtedy Pani Wszystkich Narodów ofiaruje światu pokój, Praw- dziwy Pokój. Prawdziwy Pokój, narody, to jest Królestwo Boże”. (...) „Królestwo Boże jest bliżej aniżeli kiedykolwiek. Pojmijcie te słowa dobrze” (31.05.1954). Szatan doskonale wie, że zostanie pokonany przez Maryję i Jej dzieci. Dlatego też tak długo, jak długo Maryja będzie na obrzeżu Kościoła – jak- by osamotniona, a nie w jego centrum – ze swoimi dziećmi, tak długo sza- tan nie będzie pokonany. Dlaczego? Bo Matka Boża bez nas, Jej dzieci niewiele może uczynić. W Medjugorie powiedziała nawet, że nic (!) bez nas uczynić nie może. W Piśmie świętym, w księdze Rodzaju czytamy: „Wprowadzam nieprzyjaźń pomiędzy potomstwo Jej, a potomstwo twoje. Ty zmiażdżysz mu piętę, ono zmiażdży ci głowę”. Naturalnie, że szatana pokona ostatecznie Bóg, ale poprzez Maryję i Jej duchowe po- tomstwo – dzieci, które zrodziła dla Kościoła na Kalwarii, jako Współodkupicielka. Jeśli podarowana nam przez Nią Modlitwa i Obraz są kluczem do nowego dogmatu, to nowy dogmat jest Kluczem do bramy prowadzącej do Nowej Epoki, epoki Ducha Świętego, Królestwa Bożego w ludzkich sercach, rozlewającego się po całej ziemi – czasów Sprawiedliwości i uni-wersalnej Miłości przenikającej wszystkie dziedziny życia człowieka – tak bardzo upragnionej Cywilizacji Miłości. " polecam i to http://www.p-w-n.de/dogmat1.htm#a
  14. לוק

    Wiara Chrześcijańska

    a widziles o której to pisałem, litosci :wink: ps.kult matki Bozej nie moze pochodzic od Sztana bo szatan nie moze byc z soba w sprzecznosci Pan jezus dak odparł Sanhedrynowi który mówił ze On złe duchy wyrzuca moca belzebuba, powiedział, jesli Ja wyrzucam złe duchy z ludzi moca belzebuba to pzrez kogo wyrzucaja je wasi synowie? kazde królestwo wewnetrznie skłocone pustoszeje i niszczeje, jesli Ja moca sztana wyrzucam złe duchy, to znaczy ze sztan jest w wojenie sam ze soba, jesli zatem Szatan walczy sam ze soba to koniec z Nim, tak jednak nie jest, zobacz kto i co obecnie króluje na tym siwecie, kult Matki Bozej nie pochodzi od sztana bo Matka Boza miazdzy mu głowe On sie jej panicznie boi, Matka Boza ma wielka moc nad nim, kiedys widzilem taki obrazek, jak i opis jak sztan ze smutkiem klekal przed Matka Boza i chcac nie chcac musial oddac jej chwałe, czyli jak wielka musi byc Matka Boza i jak bardzo pokorna skoro sztanowi nie udało sie w Niej zakorzenic pychy, on sam tego nie pojmuje i musi to uznac, bo ona jedna z ludzi go poknała całkowicie i teraz oreduje za kazdym z nas bsmy i my go mogli zwyciezyc, Ona wyjednła nam wszystkie Laski, nic nie jest udzielane człowiekowi nie pzrez rece Maryji tylko pzrez Nia Bóg lituje sie nad gzresznym swiatem ....napisłem ze to było mimowolne ale nie opierałem sie temu, a wiem jak to jest gdy człowiek dojdzie do wewnetrznego zobojetnienia i nie zlezy mu juz na takich pzrezyciach ma wszystko gdzies ajednego czego pragnie to spełnianie swoich zachcianek, znam to z autopsji i towarzysza temu straszliwe rzeczy nikomu nie zycze, jednka czsem człowiek musi zejsc na samo dno aby zobaczyc w prawdzie gdzie jest bo ludzka wyobrazenie na temt siebie jest bardzo zafałszowane, ty mozesz sobie mówiec ze jestes w pozradku bo nic złego według iebie nikomu nie robisz, a prawda moze byc tak ze posiadasz pewne talenty i zdolnosci i pzrychodzi Ci to latwo i mozesz komus ofiarowac to i go uszczesliwic bez wysiłku, a np, masz to gzdzies i wolisz sam spedzac czas na robieniu czegos pzryjemnego, to jest wlasnie grzech nie zadna manipulacja, ty decydujesz, bo tak naprawde jak troche bys sie zaparl siebie to pomagajac innemu i tak bys poczul sie spełniony i szczesliwy, ale wolna wola, Bog prosi, pzrestrzega, ale zawsze mówi jesli chcesz, jesli chcesz to pójdz za mna, ja zobaczył Natanaela powiedział do niego, widzialem Cie pod drzewem figowym, a było to zdazenie tak odległe iz jedyni esam Bóg który widzi i wie wszystko mógł io tym wiedziec, wtedy natanael powiedział, Panie ty jestes Mesjasz ty jestes Syn Bozy, Czy dlatego wierzysz ze powiedzialem Ci widzialem Cie pod drzewem figowym?, zaprawde zobaczysz jeszcze wiecej niz to, widzisz kazdy znajdzie w swoim zyciu taki powód by módz uwierzyc, Bóg kazdemu daje ta szanse, by go poznał i wybral, ale nigdy nie dokona sie to przy pogwałceniu twojej wolnej woli, to jest wolny wybór, mozesz skorzystac i poznac czym i jak powinna wygladac prawdziwa milosc, ale wcale nie musisz Bóg Cie nie zmusza, jednak jedno jest pewne jesli bedziesz grzesznikiem i nigdy nie zapragniesz czy to sam z siebie choc uwazam ze jest to niemozliwe czy z Łaski Bozej zmienic stylu zycia Bóg widzac twoja niesprawiedliwosc jako Sedzia bedzie musiał Cie ukarac, i jesli to uznajesz za manipulację to ja naprawde nic juz nie mam do powiedzenia,] widzisz gdyby czlowiek za kazdym razem jak chce zrobic o czym wie ze nie powinien uswiadamial sobie ze ktos kto zarzad od niego zdania rachunku ze swego zycia patrzy i widzi czy tak latwo by ulegał, dlatego Bóg daje czlowiekowi szanse do ostatnie sekundy jego zycia, nie którym daje nawet łaske ze jak po smierci nim jeszcze dusza nie odłaczy sie od ciała widza milosiernego Zbawce i moga przezywac szczery zal i skruche, moga o ile do konca nie opopowiedzieli sie za złem, tylko tragedia polega na tym ze niektórzy sa tak zli i zaslepieni ze nawet widzac Boga nie chca Go, i wola odejsc precz, wtedy tak konaja z pzreklenstwem staja juz nie pzred Jezusem a Bogiem Ojcem Stworzycielem i nie pzryjmujac jego Miłosierdzia ida precz w ogien wieczny, sluzac nienawisci, mozesz sobie w to nie wierzyc nikt Cie nie zmusza, ale głosu sumienia nie lekcewaz, bo jakie usprawiedliwienie bedziesz miec, Bóg cie zapyta, no dawałem CI szanse mnie poznac, nie chciales, wysyłalem do ciebie moje slugi aby Cie pouczyli i oswiecili abys wiedzila co Mi sie podoba i czego od Ciebie jako Bóg oczekuje, tez ich odsunołes, no to wreszcie pragnac twego zbawienia pzremawialem w Tobie samym jako głos sumienia bys wybrał słusznie i to odrzuciles a usłuchałes innego głosu, który spodobał Ci sie i zapomniales o swoim Bogu, głos sumienia do głos wołajacy bys czynił dobro, a ilekroc tak czynisz czyjesz spokój, a niepokój jak jestes nieposluszny, potem niepokój i wyrzuty chcesz zatapic zagłuszyc i wtedu w złosci dokonujesz gorszych pzrestep, widzisz co Bóg moze jeszcze zrobic, skoro dał Ci wole ale zabronil wyrzadzac zło, poniewaz nie uczynil Cie niewolnikiem zdolnym wybierac tylko dobro, mozesz spróbowac zła tylko ze próbujac go musisz wiedziec ze owocem grzechu jest smierc, i ta cielesna jako pozostałosc gzrechu pierworodnego, ale najgorsza jest smierc druga czyli duszy, to wtedy gdy zaczynasz wyzanawac iz jedynie sluszne jest to co pochodzi od Ciebie, aj nie jestem osoba kompetentna, jest masa dobrych ksiezy, spowiedników, oni potrafia pouczyc, dlatego ze taka władze dal im Bóg, bez wzgledu na to czy ksiadz jest najwiekszym grzesznikiem czy nie, jesli celebruje Msze to ona jest zawsze wazna, ja czy tałem ze bedzie wielu kapłanów którzy przywrócili duszom pzry spowiedzi łaske Boza i rozgrzeszyli je tak iz zostały zbawione, ale sami pzrez zycie w grzechy potepili sie, i cierpia duzo bardziej jak inni bo oni poznali Boga blizej, ja nie widze tu zadnej manipulacji, jesli dostajesz laske od Boga i mozesz go blizej poznac a nie wszyscy dostaj ta łaske choc mogli by ale wielu odrzuca ja i ida swoja droga, jesli po poznaniu Boga i zakosztowaniu słodyczy rajskiej potem sklaniaja sie do słodyczy sztanskich czyli cielesnych, Bóg jako sprawiedliwy ukarze ich wiecej jak tych którzy mniej poznali, nawte w ewngeli wczorajszej było powiedzine ze ten ktory mniej poznal wole Ojca a jej nie spełni otrzyma na koncu mniejsza hloste, a ten który poznal wiecej woli Ojca i nie spełnil otrzyma wielka hlostę tu jest sprawiedliwosc pełna, zobacz jesli nie znasz Boga i nie miłujesz go bardzo, a tez Bóg nie udzila Ci sie mocniej bo czeka na drgnienie twojej dobrej woli, nie mozesz wiedziec czego oczekuje od Ciebie i jaka pomoc Ci daje do spełnienia tego, jesli bardziej zblizasz sie do Milosci ona Cie oczyszcz i wypala ze wszystkich zlych skłonnosci, niemal ze trawi Cie ale nie spala doszczetnie, wyniszcza i wypala tylko zlo i przez to stajesz sie tak dobry i madry bo pojmujesz Kim jest Bóg, czego bedac grzesznikiem nigdy bys nie zrozumial, widzisz grzech to ciemnosc, tylko Bóg jest Swiatloscią i nie ma w Nim zadnej ciemnosci, jak wiec musi sie czuc dusza która go widzi w pełni a sama jest brudna, ją blask Bozy poraza i oslepia, dusza czysta lgnie do Boga nie boi sie, jest w stanie ominac miriady aniółów otaczajacych i strzegacych Boga, bo jej jedynym pragnieniem jest milosc i wie ze Bóg ja miłuje, wiec nie starszni jej Cherubini, Potegi, Moce, Serafini, przedziera sie do samego wnetrza i dochodzi do serca Boga w którym ma mieszkanie a Bóg uszczesliwia ja na wieki Soba Samym, dusza splamiona czuje swoje brudy, widzac Boga tak Sprawiedliwego, Swietego po trzykroc i nie ma smiałosci, potrzebuje oczyszczenia, Bóg wie o tym i dlatego dal dusz takich jest czysciec, ale to jest dla dusz które pragna miłowac Boga jednak w zyciu ziemskim nie oczysciły sie ze wszystkich pzrywiazan grzechowych i nie umilowały nad wszystko Boga, mialy inen miłostki, musza za tem oczyscic sie, z tym ze one w momencie kiedy widza Boga i płona pragnieniem Jego sa juz świete, Jezus powiedzil, Milos chce aby te dusze były juz z nia, ale sprawiedliwosc nie pozwala, te dusze tak jak tm jest napisane modla sie nieustannie ale dla siebie ich modlitwy sa bez skuteczne maga tylko modlic sie za innych, my natomiast mozemy im pomódz bedac tu na ziemi, mozemy fiarowac za nie Msze Swiete, czsem jedna Msza Swieta moze skrucic wieki czysca dla jakiejs duszy wieki, czysciec tym rózni sie od piekla ze tam dusza pragnie Boga i nie moze z nim byc ale wie ze kiedys ten czas sie skonczy i bedzie z Nim, na wieki, w piekle nie dosc ze sie Bogu ubliza i sa męki to jeszcze jest swiadomosc ze nigdy sie juz Boga nie zobaczy nigdy wiecej, w nieskonczonosc ani kropli ulgi i wytchnienia, nawet jesli nie jest ktos bardzo wierzacy jest Pismo Swiete, to znaczy pismo którego autorem jest sam Bóg, mam znajomego faceta, bardzo porzadny i dobry człowiek, powiedzial mi ze bardzo chciał by wierzyc ale nie potrafi, chcial by miec w głowie tak poukladane jak ja, sobie pomyslałem o gdybys wiedzial ze poza wiedza to mam w duszy taki bałagan ze niewarto o tym mówic, ale nic sluhalem go, powiedzil ,choc ni umim wierzyc to jednak zyje w ten sposób ze 10 przykazan pzrestrzegam najlepiej jak potrafie w razie gdyby po smierci jednak istnial Bóg to chce byc w porzadku, on bierze pod uwage wszystkie obowiazki jakie mu Bóg polecił spełnic, chce byc w porzadku nie odrzuca Jego prawa, a zna i wie ze czego Bog chce, tak wiec spełnia to wszystko i choc tak jak mówi nie ma tak głebokiej wiary to człowiek ten nie wiedzac o tym szyka Boga i odpowiada na jego pragnienia, choc nie umie wierzyc to według mnie jest bardzo świety, bo zawsze idzie za głosem swojego serca i nie oddaje sie innym prahgnieniom, czlowiek ten jest bardzo inteligenty, ma ol;brzymią wiedze o swiecie, ludziach klulturach, technice, potrafi bardzo duzo, moze wlasnie dla tego tak trudno mu uwierzyc ale zawsze idzie za głosem sumienia i jest calkowicie spokojny, zrównowazony, dobry, bije od niego dobroc tak wiec ta wojna argumentów nie ma racji bytu, dzisiaj w ewangelii bylo ze Pan Jezus powiedział ze pzryszedł na ziemie po to aby rzucic ogień, i jak bardzo pragnie by on juz zapłoną, ogien to miłosc, On sam jest miloscia i powiedziła czy myslicie ze przyszedłem na ziemie po to aby zaprowadzic pokój? o nie wprowadzam rozłam, odtad w rodzinie gdzie jest pięciu, dwóch bedzie przeciwko trzem, ojciec przeciw synowi, matka przeciw córce, synowa pzreciw tesciowej, tak bylo i u mnie gdy sie nawróciłem pierwszy raz, Ojciec mój mnie wyszydzał i pogardzał, ale dzis juz jest inaczej, wazne aby wwzytsko przetrzymac i sie nie załamac, Bog zawsze zwycieza na koncu, widzisz to dlatego jest taka walka dobra ze złem, bo i zlo chce panowac nad czlowiekiem całkowiecie i bez reszty i Bóg, a wybiera czlowiek, bo wybierac musi tak jak napisalem zawsze nieustannie póki jest tu na ziemi, nawet w Ksiedze rodzaju jak Bóg pzrekla weza, powiedział ze pzryjdzie Dziewica i Odkupiciel o od tej chwili Bóg powiedział, wezy badz przeklety oto Ja wprowadzam nieprzyjazń po miedzy potomstwo twoje a potomstwo Jej*, ono zmiazdzy ci glowe, a ty zmiazdzysz mu piete, matka Boza jest pzredstawiana jako Ta która miazdzy łeb weża-sztana, głowa jest to symbol intelektu, własnego ja stópka to dla mnie czstosc i niewinnosc, czyli Matka Boza swoja czystoscia, niewinnoscia, miloscia i bezgranicznym oddaniem zmazdzyla łeb szatana, który to uwazał sie za wyzszego od Boga, i myslal ze zwyciezył nad Nim podporzadkowujac sobie ludzi, Ona jedna z milosci dla której Bog zesłał zbawiciela w jej łono, mogla wyjednac ludzkosci ta łaskę, bo tylko ona kochala jak zaden czlowiek na ziemi, a mimo to bedac tak wrazliwa i dobra musiała patrzec na smierc swojego Syna-Boga i konac w bólu z Nim, mimo to zwyciezyla sztan nigdy nie wslizgna sie do jej serca, nie udalo mu sie Nia zachwiac, naklonic do rozpaczy choc próbowal po smierci Jezusa mówic Jej ze On juz nie wrócie ze nie Zmartwychwstanie ze odszedł na wieki i juz Go tu nie zobaczy, ale Maryja byla silna, i odpedzila te pokusy, diabel pzrez całe zycie probowal tak jak Ewe nakłonic Maryje do zła, tylkoze Ewa miała wszystko i zyła w siwecie nieznajacym zla, Maryja jako czysta żyla w siwecie złym i dotykaly ja rózne krzywdy, jest i byla w koncu Wspólodkupicielka, od poczecia, najpierw musilei uciekac z Józefem bo Herod chcial, zgładzic Jezusa, potem na obczyznie zyli w wielkiej nedzy i ubóstwie, pozniej rodzina Maryji krytykowała nieustannie Jezusa ze glosi jakies nauki i naraza sie Swiątyni, i władzy, no i potem wiadomo smierc tak okrytna i bestjalska ze tylko sztanska złosc mogla byc do tego zdolna by dreczyc Niewinnego, pozniej jak Jezus zmartwychwstał i odszedł do Nieba, musiała przez kilkanascie lat pozostac w rozłace z Nim choc serce jej płonelo tak jak zadnemu czlowiekowi nigdy nie bedzie, jesli popatzrysz na to nie z perspektywy rozumu a pzryjmiesz to sercem, zrozumiesz ze nie mozna w to nie uwierzyc, i ze tylko ktos nie z tej ziemi nie jak czlowiek mógl byc zdolny do tak wielkiej milosci, ze miłosc taka jest nie z tego swiata, Pan Jezus mówił do pilata wszak Królestwo moje nie jest z tad, gdyby było z tad, słudzy moi bili by sie abym nie został wydany tobie, teraz zas królestwo moje nie jest z tad, nie wiem co moge jeszcze napisac naprawde jestem jak kopalnia ale nie wiem co pisac, nie zawsze mozna to dobrze wyrazic, jak ktos nie chce to nie uwierzy jak ktos nie chce kochac to zawsze znajdzie wytłumaczenie, bo nie widział, bo nie słyszła bo nie miał itp. a Bóg tylko jednego chce aby Go ukochac ponad wszystko inne, chce choc w nas widziec choc czastke takiej milosci jak ma sam do nas, a nagroda z to jest nie pojeta bo pismo mówi: "Ano oko ludzkie nie widziało, ani ucho nie slyszło, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg dla tych którzy go miluja" czytałem rózne inne ksiazki o zaswiatach, dusze które sa w niebie mówia, ze nie da sie nam ludziom wypowiedziec jak jest w Nibie bo zadne slowo tego nie opisze a my dopóki tam nie dojdziemy nigdy tego nie pojmiemy, na innym miejscu jedna ze siwetych pisze ze dusza która do niej pzryszla mówiła o rzeczach tak wznioslych i niestosownych do mówienia o nich bez nalezytej czci ze nie sposób opisac jak Bóg wynagradza tam dusze, Bóg jest nieskonczonym skarbem i uszczesliwia nieskonczenie koncze w sieci jak ktos bedzie szukal znajdzie, tylko zalezy czego bedzie szukal, jak argumentów by uwierzyc i pokochac to znajdzie jak argumentów zeby cos obalic i zachwiac tez znajdzie, pytanie tylko czy chce miłowac, czy chce czegos innego, mysle ze nato powinien sobie najpierw odpowiedziec nim zacznie swoje poszukiwania pozdrawiam ps jak ja pisze o zgrozo, widac starsznie emocjonalnie podchodze do tego, bo nie moge sie skupic na tekscie aby tylko mysl mi nie uciekła, kazda jest cenna, wybaczcie ze nie poprawie tego nie mam zapłu, opzreczytalem to jednak, nie wim dla czego uwazasz ze jest tu nieład, troche dziwne słowa powstały ale pstaraj sie chociaz wyłapac sens, u miem pisac składnie i ladnie, ale uciekaja mi wtedy cenne mysli, ale sie postaram
  15. לוק

    Wiara Chrześcijańska

    no wiesz na tym polu trudno jest dykutowac, ale sa pewne sprawy jakich nie mozna ignorowac, np. mam działke w Świniotopie pare kilometrów od Wyszkowa, skreca sie tuz przed mostem i droga na Urle, potem odbija sie w prawo do Kamieńczyka, jedzie sie kawałeczek i juz jest Świonoitop( nazwa niezła, topily sie tam swinie, ale nie w wodzie a ruchomych piaskach, wogole terny bardzo ładne, obok jest nadbuzński park krajobrazowy upss powinno byc wszsytko z wielkich liter...)ale do rzeczy tak sie złozyło ze dosłownie pare metrów za wioska jest Sanktuarium Matki Bozej Lorettanskiej, niedawno załozyciel ks Ignacy Kłopotowski został beatyfikowany, i tam spoczywa, ale tez nie o tym chciałem napisac, teren jest ogrodzony połozony w lesie nad rzeczka Liwiec nad która z reszta i my mamy dzilke, podchodzac do Sanktuarium wyczuwa sie spokój cisze i ogolnie pozytywna atmosfere, najdziwniejsze jest to ze dopiero po przekroczeniu ogrodzenia natychmiast, nie wiem jak to opisac gdzie czy w rozumie czy we wnetrzu, w sercu wyczułem kobieca, delikatna, dostojna i przede wszsytkim czysta emmanacje, jest nie mozliwe abym sobie to wymyslil poniewaz ja mówie o realnym odczuciu duchowym a nie umyslowym wysiłku, czy wyobrazaniu sobie czegos, z reszta niczego nie planowałem i tez sie niespodziewałem, popatrzyłem na swoja mame, i mówie mam taki spokój, lekkosc i dostojenstwo w sobie a przy tym wrazenie kobiecosci ale zupełnie innej, o dziwo mama czyła to samo tylko mówiła ze ona czuje opieke i matczynosc, ja mówie ze wyczuwa sie ze pochodzi to jak by od Kobiety, pospacerowalismy troche, zjedlismy tam obiad bo wogóle jest tam osrodek pomocy i wypoczynku taka przystan dla ludzi starszych, taka tez była idea tego miejsca, wyraznie odczuwałem w sobie to oczym pisze, a tylko wyszlismy za ogrodzenie natychmiast obecnosc ta ustała ale pozostawiła taka słodycz i mama maiała to samo, moj ojciec, nie jest praktykujacy gorliwie ale widac było ze jest bardzo zakłopotany a mimo to potulny jak dziecko, pytam sie wiec co czuje? usmiechna sie i nic nie mówił, widac bylo zakłopotanie, hmmm czyzby sumienie sie ruszyło, pod Warszawa jest Sanktuarium w Niepokalanowie załozone przez Maksymiliana Kolbego, piekna Swiatynia zapiera dech w piersiach, jest tez Sanktuarium w Warszawie na Siekierkach, sa to wszystko miejsca gdzie objawiala sie w róznym czasie Matka Boza, zawsze z tym samym wezwaniem do pokuty i modlitwy, ilekroc przbywam w tych miejscach odczuwam podobnie, kiedys bylo to niewiarygodnie silne, ale i ja byle wierny natchnieniom, pozniej zycie sobie ulozylem fatalnie z własnego wybru, i lepiej nic na ten temat nie powiem bo nie warto, obecnie dusza moje przechodzi takie oczyszczenie ale jesto duzo bardziej mozolne i trudne niz na pocztaku, wtedy dostawałem za darmo i to bardzo obficie, ale bardzo ciesze sie ze i teraz moge czuc podobnie, widzisz ze 3-4 lata temu bylem na takiej nocnej 25 kilometrowej pilgrzymce pokutnej za grzechy, spotkalem tam pewna osobe, ani jej nie szukałem tak sie jakos stało, była to kobieta w wieku ok 40 lat, bardzo wierzaca, rozmawialismy ja mówilem o sobie, co wlasciwie sie stało ze sie nawrócilem, a tez cud niesłychany opowiem o tym zaraz, no i tak rozmawialismy ja sie troche odsłonilem, i mówi mi ze ma takie łaski ze np. jak jest gdzies w poblizu szatan to wyczówa potworny smród ize teraz i jeszcze kilka krotnie pozniej czuje, nao i tak stoimy przed kaplica czekajac az wszscy zaczna isc i podchodzi do mnie nawalony typ, i mówi daj ognia, nie ma rzucilem, rzuciełes kur.. a w ryj chcesz [ciach!].. popatrzyłem mu w oczy, oj nie dobrze mu patrzyło, nic mysle odejde widze ze nie jest sam i paru obok równie nawalonych i wtem zjawia sie ta kobieta cyk mnie pod ramie, chodz, czego chcial, ja mowie pijany, ognia ale chyba szukał zaczepki, a ona mówi zobacz tylu ludzi stało obok a podszedł własnie do Ciebie nie zaczepil nikogo innego, jeszcze wtrące w zyciu nie raz mnie takie sytuacje spotykaly jak wewnetrznie skłaniałem sie ku Bogu, i mówi ze ty dopiero zaczynasz zwracac sie do Boga otwierac na niego a odrywac od doczesnego sposbu zycia, i zawsze jak szatan widzi ze która dusza mu sie wymyka nie mogac nic zrobic moze jedynie budzic zamieszanie po przez takich ludzi, widzisz ten czlowiek mial w oczach czyta agresje, widzialem tam nienawisc i nic wiecej, nie balem sie ale troche mi serducho waliło bo twarz mial naprawde złowroga, nie zła, inaczej bym to nazwał, dzis juz wiem ze człowiek jest wtedy narzedziem mysli ze to on ze to jego złosc, jego sila, ale tak nie jest, wiele razy doswiadczalem odczuc złosci, gniewu, zawsze po nich czułem ze tak naprawde poddawałem sie czemus ale nie mialem nad tym zadnej kontroli, wtedy człowiek wypluwa dziwne słowa, ma dziwne mysli tak jakby to nie on był, ale jednak pozwala sobie na taki stan, powiedziala mi jeszcze ze gdybym mógl zobczyc wokolo siebie to wszedzie obok przy mnie sa szatani, odrazu sobie pomyslałem w sercu czy przypadkiem ona czegos nie tworzy i milem takie mysli, nie dowierzałem, ale przyjałem to co mówi, z wieksza doza szacunku, cos miala w oczach, były takie duze, spokojne niesamowicie ufne jak oczy dziecka, proste cieple ale przy tym takie madre i wlsnie dostojne troche orle, nie sposób było nie wierzyc temu co mówi, ja sie czulem zakłopotany bo tak prostolinijny i szczery sam nigdy nie bylem, opowidziala mi pózniej o swojej rodzinie, corkach, synu, przedstawila swojej siostrze, podzileila sie jedzeniem którego nie mialem ze soba, rozmawialismy, mówiła ze rozmawia ze swietymi, ze czsem do niej przychodzą, wymienila jacy, troche mi sie wlosy jezyly, ale spełnialo sie wszystko czego pragnąlem i oczym marzylem, bo chcialem spotkac w zyciu kogos autentycznie swietego nie tylko w ksiazkach o tym czytac, tak wielka mi Bóg wyswiadczył łaske, ale wtedy tego nie rozumialem, opowiedzila mi o bardzo dziwnych i cudownych zreczach, dała mi cos, troch episaku z grotu narodzenia w Betlejem oraz białe kamyczki z groty Sw Michala we Włoszech, powiedzila ze to najcenniejsze relikwie jakie ma zebym i ja to zawsze nosil pzry sobie odsypala mi w paierek który albo ona ale chyba ja jej dalem, i podal mi pzrez papierk, ale zanim to zrobila mówi, uwazja, zanim dotkniesz powiedz czy cos poczujesz, wziałem do reki przez palce, dotykam opuszków a one sa idelanie głatkie, miekkie, tak jakby dretwiały ale bez odretwienia, i mówie czuje i normalnie zglupiałem, ona mówi to dobzre znaczy ze jestses podatny na Łaske uswiecajaca, pzryjachalem do domu pokazałem to mamie i babci były zszokowane czuły popzrez papierek to samo, pozniej pojechałem to fotografa i tak jak sie okleja dowody osobiste bilety miesisczne w w taki foljowy celofan dałem zeby to tak zapieczetowali zalali w plastyk, i sobie mysle pewnie juz tego nie bede czuł, myliłem sie dotykajac plastyku anie samej ziemi czuje sie to samo za kazdym razem, maialem to w domu i nadziwic sie nie mogłem takie sa moje swiadectwa, ale mam tez inne starszne, widzisz ona mi mówiła, pamietaj Łukasz te grzechy co popełniałes teraz jest biała linia i nigdy juz w zyciu nie wolno ci jej przekraczac, mówila stanowczo i spokojnie, smiertelnie powaznie, a pzry tym i wtedy to czylem głosem smutnym, jakl by wiedziala, tak sie stalo ze niestety wróciłem do starych gzrechów, zeby tylko pomnozylem je i udoskonalilem stalo sie ze mna tak jak mówil Jezus" jesli duch nieczytsy opósci jakiegos czlowieka błaka sie po miejscach bezwodnych, a nie mogac znalesc spoczynku mówi sobie, pójde tam z powrotem, widzac maiszkanie puste i wysprzatane bierze ze soba 7 innych duchów jeszcze złosliwszysch niz on sam, wchodza do człowieka, i stan jego staje sie jeszcze gorszy jak wczesniej" moge powiedziec ze kazde słowo dokładnie sie na mnie sprawdziło, ba kazde słowo jest prawdziwe nawet to ukazujace nature złego ducha, bo przeciez jest napisane, ze zły duch błaka sie po miejscach bezwodnych i nie mogac znalesc spoczynku chece wrócic tam z gdzie byl, czyli pomyslmy, miejsca bezwodne to pustynia gdzie nie mozna ugasic pragnienia, przeciez on nie zaznaje spoczynku, zły duch pragnie zła jako czysty duch bo za tym sie opowiedzil i taki sie stał z własnej woli, mimo to nie moze zaspokoic swojego pragnienia dlatego sie błaka po miejscach bez wodnych to sa wszystko porównania ale bardzo duzo mówiace, poprostu dałem sie znowu omamic złemu, chc wydawalo mi sie i byłem pzrkonany ze to ja o wszystkim decyduje, niestety to jest wielki gzrech i błąd w takim rozumowaniu, i zeby nie było bo wiele razy powołujecie sie na inteligencje ze człowiek jak ma rozum to nieda sie omamic, tak tylko ze nie my ustalamy reguly, one sa ustalone od wieków, i niezalezne od nas, jednak mamy prawo wyboru bo jestesmy wolni, ja wlasnie przeczytalem w ksiazkach słowa Pana Jezusa do Św. Valtorty ze diabeł bedac w raju zanim jeszcze zostal stracony przez Boga uznał siebie jako jedyna inteligencję, jako kogos wyzszego od Boga, którego nie zrozumial i nigdy nie pojał on do dzis nie wierzy ze Bóg jest naprawde Dobry, owszem wznaje i czci Boska Sprawiedliwosc która bedzie zaznawł po wieki, ale nie wierzy ze Bóg tez jest Miłosierdziem samym , wogóle cała historia buntu sztana dobrze obrazuje to z czym my jako chrzescijanie mamy walczyc, kiedys teologowie bardzo sie zastanawiali jak to mozliwe ze sztan bedac w raju ogladjac Boga twarza w twarz, majac wszystko zbuntowal sie, modlili sie prosil, ja mysle ze Duch Swiety byl tam i doszli do poznania, Jezus tez wyjasnil to apostołom, ale podam ich przypuszczenia, a wiec doszli do wniosku ze jako aniołowie posiadali czesc Boskiej wiedzy w sobie, wiedzili ze kiedys za iles tam stek, milionów, miliardów lat, Bóg zapragnie stworzyc człowieka, ale niestety człowiek jako byt cielesny i duchowy, wzgardzi miłoscia Boza zgrzeszy i utarci łaske a mimo to Bóg przyjmie na siebie człowieczenstwo i malo tego odkupi samego człowieka swoja Boska krwia, ale nie tylko to ze nardzi sie Niewiasta, Niepoklana, bez grzechu ale i Sama nigdy nie zgrzeszy i bedzie tak Wileka ze Bóg ustanowi ja ponad wszystkimi aniołami w niebie, Ona bedzie ich Królowa, a wszystkie anioly beda jej słuzyły i Bogu i ludziom w czasie ich pielgrzymki ziemskiej, o nie to sie sztanowi nie moglo spodobac, jak to On taki wspaniały drugi po Bogu bo miał w sobie cała wspaniałosc Boską bedzie mial słuzyc czlowiekowi nedznemu który zgrzeszyl i jest nizszy od niego niecielesnego czystego wspanialego ducha, a nad to samemu Bóg-Człowiekowi, i krzykna ona a za nim czesc aniłow" Nie będe służył" wtedy wstapil Michał Archanioł który nie mógł zniesc zniewagi wobec boga i kirowny czysta miloscia odpowiedzil odwaznie, bez leku a przeciez nikt go nie przymuszl do niczego , powiedział" Któz jak Bóg" czyli MI KA El, Michael-Michał, i diabeł który w swej pysze uznaje sie ponad bogiem chcila w raju aby to Bóg mu oddal chwałę jemu jak sam myslał który jest jedyna inteligencja w raju, Gdyby pomyslał ze Bog zna i wie wszystko i nic nie jset tajne pzred Bogiem a od zawsze poznane, Jak sam pan Jezus wyjsnił, gdyby pzrszedl do Boga i powiedział, Panie ustraciłem pokój i radosc i dopósciłem do siebie mysli pzreciwko tobie, ale tak nie zrobil, rozwina to w sobie, chcial tego poszedl dalej za tym, jak to ja mam sluzyc po co, pzreciez jestem wspanily i potzeny jak Bóg, stwozre swoje własne prawo dla siebie i bedzie zupełnie inne, duzo doskonalsze od Bozego, na co mi to, po sie podporzadkowywac, juz wtedy jego serce anielskie musialo konac i czuc niepokoje, ale zagluszyl to nie pozryszedl do Boga ze łzami ze stracił pzrez pyche łaski i dary, a poniewaz chciał tego i widzial jako czysty duch duzo wicej jak ludzi poczul w sobie moc, ale nie od Boga ale od Siebie, nie widzial wtedy albo dopiero uswiadamil soebie ze ludzkosc upadnie przez niego dziki jego klamstwu i złamaniu Bozego nakazu, "spozywał bedziesz ze wszystkich drzew owoce ale nie z poznania dobra i zła" i kłamaca pózniej oszukał człowieka, mówiac bedziecie jako Bóg znali dobro i zlo, oczy wam sie otworza i otworzyły bo czlowiek ujzał swoja nedze i nicosc, Pan Jezus mówil ze Cała Symbolika w Pismie Swietm zostanie wyjasniona do konca swiata, w tej ksiazce wynikalo ze drzewo jest symbolem wiedzy, i poznania, Bóg zabronil czlowiekowi jednej rzczy a pozwoli na wszystko zo moglo sie zrodzic w sercu iumysle ludzkim, powiedizla ze tylko stwarznie człowiek zostawia dla Sibie Samego, ze odbywac sie to bedzie w zgodzie i harmonii, ciekawe jak by to wygladalo bez rozwiazłosci bez nieczystosci, rzadz podniecenia, Pan Jezus powiedział spójzcie na kwiaty jak pzrychodzi okres zapylenia same otwieraj kielichy i pzryjmója nasieni kierowane niewidzialnymi pradami magnetycznymi jak wiemy juz dzis z nauki, tak by było z czlowiekiem, ale niestety bylo tak ze Ewa bedac czysta zobaczyla zwierzeta, które kopulowały i plodzily potomstwo, i rzekł do niej sztan, zobacz na zwierzeta jak zblizaja sie do siebie i rodza młode im Bóg dał takie prawo a wam odmówil i niepozwolił, one moga stwarzac siebie a wy nie, i wtedy Ewa dopowiedizla choc nie powinna była słuchac tego syku i powabu cielesnosci, tak wiec waz przemawial dalej oszukal Ja ze bedzie jak Bóg stawarzac ludzi i bedzie taka jak Bóg, zwrócił jej uwage na jej cialo zachwalajac tak aby i ona zobaczyla, choc nigdy nie mila takich odczu poznac, nakłonil ja aby poszla do Adama i zrobili to tak jak zwierzeta, pouczyl ja dokladnie, a Adam choc rozum posiadał i widzial co Bóg powiedzial, nie wolno bo niechybnie umrzesz to jednak ulegl niewiescie, czyli wychodzi na to ze nawet w pocztakowej fazie gzrech Ewy który nie byl jeszcze nieczystascia a stal sie był niposluszenstwem wobec tego co Bóg przykazał, Ewa nie powinn był nigdy sluchac Szatana, wiedzila czego Bóg zabronił, była szczesliwa i mial wszystko i wszystko bylo im poddane, no i co sie stało, czlowiek który po zyci ziemski mial pzrechodzic bez trudu i mozołu do rajskiej ojczyzny gzdie ogladac mial Boga, niestety poznal grzech i rzech nad nim zapanował, wtedy to Bóg zapytł Adama, Adamie gdzie jestes, i pierwsze konsekwence, Adam mówi, schowałem sie bo usłyszłem twoje kroki a Bóg przechadzal sie po Ogrodzie codziennie w wieczornym wietzryku jak jest napisane w Biblii, no wiec Bóg zapytl Adama dlaczego sie pzrestraszyles, bo poczyłem ze jestem nagi, Któz ci powiedizł ze jestes nagi, czy moze zjadłes z dzrewa z którego Ci zakazłaem jesc mówiac jesli zjesz to umrzesz i wtedy dalsze skutki gzrechu Adam juz nie jst odwazny beztroski i czysty zwala wine na Ewe i mówi niewiasta która postawiles pzrymnie ona pzryniosła mi owoc i zjadlem Bóg zwraca sie do niewisty, Dlaczego to uczyniłas Ewa tez nie wyznaje tylko mówi waz któy był na dzrewie on namówił mnie do tego, wtedy Bóg definitywnie potepil szatana, a pierwszych rodziców wypedzil z raju postawił aniolów i strzegacych drogi do raju tak by czlowiek juz wiecej tam nie wszedł, i tk ziemski raj stal sie wspomniniem, kobiete Bóg obarczyl bolem porodu, mezczyzne wysilkie i trydem uprawy, powiedizla odta ziemia bedzie Ci rodzic oset i kamien, w pocie czoła swego bedziesz pracowac i w trudzie spozywac swój chleb az nie wrócisz do ziemi z której zostałes wziety, bo prochem jestes i w proch sie obrócisz, Pan Jezus wyjasnil dlaczego tak wlasnie sie stalo, ze mógł by czlowieka unicestwic za to ze sie zbuntował pzrcieko niemu ale jednak ulitowal sie nad nim obiecał Odkupiciela, jednak człowiek zmuszony jest do ciaglej pracy nad soba bo poznał panowanie gzrechu, Pan Jezus mówi ze Bóg Ojciec nie móg pozwolic by czlowiek po gzrechu trafił odrazu do Nieba, bo Bóg w swej madrosci wiedzial ze skoro sztan z tka łatwoscia pzrenikna do raju i nakłonił ich do nieposłuszenstwa to tym bardziej łatwo było by mu dostac sie do raju gdzie jest wszystko i tam naklonic czlowieka do buntu, pewnie polegla by on na tym samy co zrobil ze soba, czyli majac wszystko u Boga, wyzrec sie jego samego i jego milosci i chcicec samemu zaspokajc pragnienia bez Boga, to wszystko jest duza głebsze i naprawde latami mozna sie nad tym zastanawic a zawsze pzrychodzi jakas mysl ktora oswieca i rzuca nowe swiatlo, jednka tzreba isc zgodnie ztym co mówi Bóg, naprawde dzisiasj mówinie ze czegos sie nie wie to kłamstwo, poprostu nie chce sie wiedziec albo sie odrzuca, mówicie o ksiezach rydzykach itp, tak tylko ze tak nadobra sprawe rydzyk jest w telewizji, po co mam sie odnosic do niego ja moge mówi o ksiezach w mojej parafi, oczywiscie nie moralne zachowanie trzeba potepic i oddzielic od kosciaoła tylko bez ogólników prosze a to ze diabeł wszedł do kscioła i sterje wszystkim wiadzilem zawsze, tylko co to ma do zreczy, ja ma zachowywac czystosc, umiar, powsciagliwoc, spowiadac sie regularnie, jak najczesciej komunikowac i tyle a to co Matka Boza mówi o kosciele warto pzreczytac i nie zlamywac sie bo Ona powiedziala na koncu moje Nipokalane Serce zwyciezy troche cierpliwosci http://greybrow.iq.pl/teksty/666.html naprwde to jest tylko kropelka w morzu
  16. לוק

    Wiara Chrześcijańska

    wybaczcie musze przekleic posty troche nie w temacie :rolleyes: jeszcze raz wszsytkich przepraszam ale nie ma podobnego działu wiec pakuje to tu, pozostałych porsze o to samo przeklejenie wszystkich wypowiedzi thx
  17. tych fot sie nie da powiekszyc albo u mnie cos w przegladarce nakichane, po za tym greg, mi sie wydaje ze to AI tak ustawia zobacz czy nie instalujac CCC (tylko sam sterownik zostaw) jest tak samo
  18. לוק

    Call Of Duty 5

    ja wiem, sledze na biezaco na stronie i nikt jeszcze nie ma ogólnie dostepną droga zaproszen do PC, przypuszczam tez ze wszytko jest juz zapiete na ostatni guzik, sam treyarch w jakims newsie napisał ze wyslal kilka zaproszen do szczesliwców i sobie juz testuja, ale udostepni dalsze lada chwila wiec pomyslałem ze Nierealny ma jakies daleko siegajace koneksje i zaproszenie juz ma ale chyba to nierealne:D i w sumie bardzo dobry pomysł, kazdy sobie potestuje kilka dni i jak mu sie spodoba to kupi, z tego co wyczytałem to zaproszenia nie beda limitowane wiec kazdy kto sie zarejestrował do tej pory powinien dostac , a pozniej tuz przed premierą i tak wszsytkie klucze zostana anulowane i bedziesz musiał kupic full-ke, ja osobiscie wole sobie popykac w multi zamiast marnego dema w singlu, przytocze tylko sytuacje z COD4 i badziewnym demkiem nie oddajacym gry w najmniejszym stopniu,
  19. לוק

    Call Of Duty 5

    to ja poprosze lukaszrobert@op.pl
  20. absolutely right :wink:
  21. dokładnie sie z Toba zgadzam, i tak to co jest teraz spokojnie wytarcza, wiec tym bardziej nie wiem jakim sposobem w 3d te procesory maja byc az o 52% lepsze, mówie o grach, dla mnie relany zysk w 3d bedzie z HT ale dopiero wtedy jak naucza sie pisac gry pod 4 rdzenie i to z wielowatkowoscia, pozniej 8 rdzeniówki badz 6 rdzeniówki ale wczesniej opanowanie wiecej jak 2 rdzeni naraz czyli albo 3 albo 4 plus wielowatkowosc, a czas dostepu i tak nie jest tu az tak wazny tz. jest ale w wypadku renderowania grafiki pzrez karty chociaz z trzema rdzeniami to przesadzilem bo podstawowy nahal ma byc jako czterordzeniówka, a sklejak z 8 plus HT = 16
  22. chodziło mi o procesory z pierwszych wersji, pewnie w nastepnych rev. cos pozmieniaja :wink:
  23. 4 oczka w góre :lol2: moze i bedzie dało sie ustawic niezaleznie napiecia na ram i cpu ale w dalszym ciagu pozostaje problem sygnałow i zwiazanego z nimi napiecia, a odpowiada za to kontroler na procesorze i nie da sie tego ominac?
  24. przyszla wczoraj, tak kombinowali w icompie, na pocztek przysłali mi uzywke, zakurzona i brudna z mokrym opakowaniem choc kurjerska torba byla nie tknieta wiec to u nich, plyty porozdzierane, brak zabezpieczajacych wkladek, poprostu karta luzno lezała, wogole skandal, odesłalem ze skarga, poskutkowało, dostałem tym razem jak trzeba pachnaca(nie kurzem, ale )nowoscia-elegancko, daj mi jeszcze troche czasu, poskladam tylko nie mam internetu na moim kompie chwilowo, ale jakos sobie poradze tylko czasu potrzebuje
  25. ale w 100% wykluczasz software? nie jest to jakis blad w odczycie programów? porównywałes jakos z innymi wynikami i rzeczywiscie jest róznica w wydajnosci? a system 32 bitowy masz czy 64? kazdy w innym rozmiarze :lol2: tak na marginesie mój od sapphire ma 83kb ten co proponowałem ze strony jest orginalny, tam wiekszosc jest orginalnych wiec bez ryzyka ps. a wogóle od czego te biosy, chyba nie dałes mu ASUSA ^_^ EDIT, o matko!!!!!!!!!!! nie przyjzałem sie dokladnie, dałes mu ASUSA o lol :mur: bekala sprawdz na tym od sapphire bo to ze sprawdziles ASUSA nic nie wyjasnia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...