Atari 65XE pamiętam dość słabo (miałem wtedy 5 lat). Zapamiętałem tylko tyle że jak skoczyłem obok odtwarzacza kaset, to gra przestawała się wgrywać (a i tak czekało się parę minut). W 90 roku miałem już Amigę 500, to było coś. :D Zdeklasował ją dopiero w 93 roku 486DX 8mb ramu. :D Pozdrawiam.
Ja odłączam zasilanie, wyjmuję oba hdd, kartę graficzną i dzwiękową. Potem przylepiam giętką rurkę o średnicy 4mm do rury odkurzacza, biorę do ręki pędzelek, włączam odkurzacz :wink: i zaczynamy zabawę. :)
Od zawsze jadę na Zalmanach i powiem że jest to jedyny rozsądny wydatek i na długi okres.
Ja co prawda mam wersję cu ale możecie mieć pewien pogląd (patrz sig). Pozdrawiam.
Faktycznie, „Dzień Świra” to 2002. Czas tak szybko leci że zaczyna się wszystko mieszać.
Podobnie pomieszało mi się z Trzema Kolorami (myślałem że były pod koniec lat 80tych).
U Kieślowskiego szlifował swe umiejętności Sławomir Idziak (dla mnie jeden z lepszych na świecie operatorów). Właśnie w „Trzech Kolorach” i „Podwójnym życiu Weroniki” pokazał jak genialnie gra obrazem i światłem. Pozdrawiam.
Dokładnie, np. ja mam 441 najciekawszych (czyli nie wszystkich) screenów i 19 trailerów. Zatem trochę się uzbierało przez te lata. Proponuję darować sobie tą falę pesymizmu. Pozdrawiam.