Skocz do zawartości

Burdoror

Stały użytkownik
  • Postów

    512
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Burdoror

  1. Burdoror

    Xbox LIVE złamany!

    Przymierzam sie do zakupu konsoli. Mila byc Xbox, bo PS3 zhackowano jakis rok temu. Teraz sam juz nie wiem, co wybrac. MS zlamany, Sony zlamane... Jak sie zabezbieczyc obecnie przed utrata konta, a co gorsdza danych karty kredytowej? Masakra.
  2. Burdoror

    Battlefield: Bad Company 2

    Bez jaj z ta lokalizacja. Kupuje gry w PL (ze wzgledu na wersje jezykowa) i gram nimi z czeskiego IP. Jeszcze w zyciu nie dostalem bana. Nie ma zadnych podstaw, by uznac moje klucze za nielegalne (z punktu lokalizacji).
  3. Burdoror

    ATi Radeon HD6000 Series

    Czekalem na te premiere i sie cholerka doczekalem. Bede musial jednak zmienic stajne na NV. 580 chodzi mi po glowie... A mialo byc tak pieknie z 6970... :blink:
  4. Burdoror

    ATi Radeon HD6000 Series

    Tak sie zastanawiam, czy moja zasilka udzwignie 6970...
  5. Zalezy :) Zazwyczaj wychodzi ~11 litrow, ale ostatni bak spalil 16/100km. I zre tylko 98 oktanow. I tak uwazam, ze jak na 260KM, to wynik jest wiecej niz zadowalajacy.
  6. Zalezy od marki i modelu. U mnie komputer przeklamuje mniej, wiecej o 10%. I tak niestety jest we wszystkich Mazdach 3 BK.
  7. A mam :)
  8. A juz na powaznie. Oszczednosc spalania wyniak ze sposobu jazdy a nie z voodoo gadzetow. Sprobowalem dzisiaj ejchac do pracy jak najoszczedniej. Srednia wyszla mi 7litrow! Gdzienormalnie spalam 11-16l/100. No dobra ale to byl test i jak widac da sie! W moim przypadku pytanie brzmi: tylko po co ? :D:D Mib - aby dosjc do takiego optimum, trzeba nauczys sie swojego "auta". To wymaga czasu na poznanie zakresow i optymalnych obrotow.
  9. Zalozylem wczoraj orygnalne czarno czerwone dywaniki MPS. Przybylo mi 10KM.
  10. Mi przy wlaczonych swiatlach spalanie wzroslo z 9 do 16l/100. Bylo to w nocy, na pustej drodze. Bez swiatel bylo oszczednie a taka jazda ma tylko jeden minus. Nic nie widac i predkosc przelotowa jest baaaaaardzo niska. D: No dobra, ale oszczednosc jest :lol2: :lol2:
  11. Ja musze poczekac do konca marca :(
  12. Cholera mi sie wczoraj cos takiego przytrafilo. Przy 130 zorientowalem sie, ze chyba ciut za szybko... Cholera, trzeba patrzec na predkosciomierz :D:D I nie mialem punktu odniesienia, bo 12 w nocy dochodzila. Samochodow bylo jak na lekarstwo.
  13. Dokladnie tak podszedlem do swojej Mazdy. Facet mi powiedzial - byl walniety, zderzak lakierowany (wczesniej pisalem, ze troche naciagnal to lekkie wgniecenie). Silnik, zawieszenie sprawdzilem w ASO. Jak sie dowiedzialem, ze wszystko jest OK, to wzialem od razu. Licznik nie przekrecony - co sie chwali :). Znizyli z ceny, bo przednia szyba tez jest walnieta od kamienia. Ale takie usterki wymianiam "z ubezpieczenia". A tak swoja dorga, gdyby sprzedawca nie zgodzils ie na wizyte w ASO - podziekowalbym mu od razu. A tutaj przejechalismy sie 20km do najblizszego serwisu Mazdy i po klopocie.
  14. Ja mam nieco "lzejsza sytuacje". Sprzedawca uprzedzil mnie, ze auto bylo bite, ze zderzak byl lakierowany. W ASO dostalem informacje, ze silnik, zawieszenie i inne ciach!ly maja parametry ksiazkowe. Wracajac do tego "bicia". W sobote na autostradzie odpadlo!!! mi prawe nadkole. Ta plastikowa czesc. Nie dosc, ze odpadlo, to zerwalo zatrzaski w blotniku i prawdopodobnie w relektorze. Jak juz tak sobie wszystko ladnie poodpadalo, moje oczy ujrzalu miejsce mocowania zderzaka. Na chama przytwierdzone... klejem!!! Szlag mnie jasny trafil! Na szczescie ubezpieczenie pokryje koszty naprawy - jako, ze do zdarzenia doszlo podczas jazdy. No ale sprzedawca, jakby nie bylo - ukryl te fuszerke.
  15. Dwa dni temu wymienilem czesc przedniego blotnika. Oczywiscie, nie moglo sie na tym skonczyc. Dzisiaj na trasie odpadla miczesc prawego nadkola! Jade sobie spokojnie na autostradzie z marszowa predkoscia 150km/h a tu nagle jak cos nie chrupnie, nie zazgrzyta! Skret na najblizsza stacje i szybka obdukcja. Werdykt - przednie prawe nadkole wylamane (czesc frontowa) i co ciekawe tak wygiete, ze weszlo miedzy sprezyny amortyzatora. recznie nie moglem nic z tym zrobic. Doczlapalem sie do mechanika z iscie zolwia predkoscia. Werdykt? Nie tylko nadkole poszlo w zaswiaty, ale takze zaczepy w blotniku i prawdopodobnie mocowanie w prawym reflektorze. Mechanik obcial ulamana czesc nadkola tak, ze jestem w stanie normalnie sie jezdzic. Blotnik tez jakos wpasowal, bo ja na parkingu uzylem niezawodnej tasmy klejacej, by nie stracic calego przodu podczas jazdy Oszacowanie kosztow. W najlepszym razie 200-250PLN za nadkole! W najgorszym przypadku: nadkole + reflektor (mysle, ze ok 700PLN), + zderzak tez w granicy 700PLN. Co ciekawsze.. zamiennikow brak - w gre wchodza tylko oryginalne czesci. Jedyne, co mnie rozbawilo w calym tym zdarzeniu - to mina przechodniow slyszacych niemilosierny zgrzyt ocierajacego nadkola. Bezcenny widok :D
  16. Hehe, dzisiaj poleglem na starcie z jakims BMW z serii X. Bylo tak slisko, ze zanim odzyskalem przyczepnosc, to juz w oddali tylko jego zadek mi zaswiecil :) Ech, czekam z utesknieniem na wiosne :D
  17. Nic dodac, nic ujac.
  18. @Berzerk A co cie napadlo, by odgarniac snieg? Rozumiemi, ze robiles to w czynie spolecznym, bo nie masz zadnego prawa do tego miejsca. Pod warunkiem, ze je wykupiles. Ja bym absolutnie zaparkowal na tym miejscu. Dlaczego nie? Komus sie chcialo odsniezac - jego problem. Podobnie rozbrajajace sa samowolnie pomalowane oznaczenia tablic rejestracyjnych. Niektorym nawet sie nie chce prosto tego namalowac... Prawde mowiac, nie wiem co na to kodeks drogowy, ale w Czechach miejsce oznacza sie jako wlasne na tabliczce pod znakiem drogowym.
  19. Sobotnia wyprawa do Polski... Wybralismy sie z zona na wycieczke do Kudowy Zdroj. Juz na miejscu postanowilismy podjechac pod miejscowy skansen (notabene zamnkniety o tej porze roku...). Wspinalismy sie kreta droga T. Kosciuszki, na ktorej szerokosci miesci sie z 1,5 samochodu. Droga pod koniec jest dosyc stroma i ma wiele ostrych zakretow. Nagle zza zakretu wystrzelil samochod... BOKIEM! (wydaje mi sie, ze to byl VW Golf) Ewidentnie kierowca byl gleboko przekonany o swoich "nadkierowniczych" umiejetnosciach. Ladnie to wszystko wygladalo do momentu, gdy probowal wyjsc z poslizgu. Auto nadal jechalo tak, jak chcialo. Aby uniknac kolizji odbilem w przeciwna strone - prosto w faldy sniegowych zasp. Niedoszly rajdowiec na swoje szczescie zatrzymal sie 100m dalej. Inaczej sturlalby sie do ponizszego potoku. Moje szkody - to urwana przednia czesc zderzaka - tylko plastikowa czesc, do ktorej montuje sie ramke z tablica. Jednak facet napedzil mi niezlego stracha. Szanowni kierowcy, aby driftowac na publicznych drogach - najpierw nauczcie sie robic to poprawnie. Rozumiem zabawe i uczucie tetniacej w zylach adrenaliny, ale na litosc boska glowy tez trzeba uzywac. Nie jestescie sami na drodze. Chcecie sie zabic, macie gleboko w powazaniu swoje zycie - wasza sprawa. Ale na drodze sa tez inni! Zycze wszystkim poczatkujacym drifterom i rajdowcom amatorom wiecej oleju w glowie i nauki w niekolizyjnych miejscach.
  20. Burdoror

    Civic 2008

    No i od tygodnia jestem wlascicielem Mazdy 3 MPS (2007r). Udalos mi sie zrobic 1000km. Chwale sobie mega dynamike, wnetrze - megawygodne fotele, rozmieszczenie przyciskow, hamulce, zawieszenie i uklad kierowniczy. Oczywiscie wybierajac te wersje musialem pogodzic sie z twardoscia zawieszenia i niestety slabym wygluszeniem. Przy 120km/h i w gore - rozmowa z pasazerami sprawia nielada trudnosci :(
  21. Wczoraj, jak zbieralem sie do parkowania, wyrzucilo mnie z kolein i wlecialem prosto w zaspe. Lopata nie pomogla, stary dywan tez nie - piasek zamarzniety, itp... Na szczescie tuz obok domu znajduje sie sklep Harleya a chlopaki maja potezne 4x4. Jeep i lina pomogly, a brodacz mial ze mnie niezly ubaw. Wybieram sie jutro z zona do Kudowy Zdroj. Jak w tych okolicach aktualnie wygladaja drogi? Wciaz pada?
  22. Czepiasz sie :) Dwa motory / skutery wejda spokojnie :D :D
  23. Co sie tak "uparliscie" na Zajcewika. Wszysy tutaj to same Asy szos! :lol2: Dajcie juz temu spokoj.
  24. Dla pocieszenia... W Czechach, mimo ze maja autostrady, to ich stan jest bliski naszym drogom. Przyklad: Droga z Pragi do Brna wyglada jakby zaprojektowano ja dla testow nadwozia. W rownych odstepach ma cos na ksztalt wybojow, ze jadac 130 mozna smialo wybijac rytm na kierownicy. O trzesacym sie zadku nie wspomne. Ekspresowka z Kolina do Pragi (Dla testow celowo pominalem autostrade) jest jak dobry szwajcarski ser. Po 90 km czujem sie, jakbym przejechal 300. Tak mnie oczy bolaly od wypatrywania dolow i wyrw. I nie sa to wcale mamle wyrwy. Nie trzeba jechac na narty, zeby nauczyc sie slalomu :D W Pradze - jestem gotowy sie zalozyc, ze jest gorzej, niz w Warszawie. Aaaa i oczywiscie te drogi sa platne :D Nie znam sie, ale dlaczego tak ciezko jest wylac asfalt dobrej jakosci? Technologia przeciez jest ta sama. Surowce tez. To gdzie do jasnej cholery tkwi haczyk? Bo napewno nie na oszczednosci. Wydawane jest znacznie wiecej pieniedzy na naprawy, niz jakby to zrobione bylo raz a dobrze.
  25. Dzisiejszy zakup :) Mazda 3 MPS 2007. Zdjecia zrobione na szybko trzesacymi sie z emocji dlonmi :D Powiem jedno. To istny szatan! Wieczorem juz tak ladnie nie wyglada. Przez dzien jazdy zdolalem zebrac tone blota :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...