maSTHa212

No jak 16GB N7 będzie faktycznie za 199 to tym bardziej kibel po stronie Apple. @up: a co w tym dziwnego? Nexus jest wprawdzie delikatnie grubszy, ale długość i szerokość ma mniejszą, a siedzi tam 4rdzeniowa Tegra3. edit. Zresztą co ja w ogóle mówię. HTX One X - niecałe 9mm i też Tegra3. Przekątna 4,7". Jak widzisz iP mini i jego bebechy to żaden wyczyn. Ale płacić jak za złoto trzeba.

Skoro nie potrzeba tak dużej to co powiedzieć o iP5: 4" 1136x640? Ale w sumie racja: zawsze będzie można pojechać z kolejną rewolucją w postaci Retiny w kolejnym wcieleniu mini. Nexus sporo tańszy wiadomo, ale 199 to chyba wersja 8GB kosztuje. 16GB jest za 249$ co i tak nie zmienia faktu, że to spoooro mniej niż 16GB za 330$.

Forza Horizon będzie jednym z pierwszych tytułów wspierających Smartglass. Szczerze mówiąc zaskoczyła mnie ta informacja, bo obstawiałem, że po szumnych zapowiedziach skończy się tak, że obsługę tabletów i telefonów dostaną raczej casualowe produkcje. Wsparcie nowej technologii ma być w postaci zewnętrznego modułu nawigacji czyli stawiamy sobie tablet czy smartfon obok siebie i mamy GPS, zupełnie jak w samochodzie. Pomysł prosty i funkcjonalny, strasznie jestem ciekaw jak to się będzie na żywo prezentować. Szkoda tylko, że na początek appka będzie dostępna tylko dla produktów MS, iOS i Android muszą poczekać do nowego roku.

Mi tam akurat nowy iPad zwisa jak każdy poprzedni. Uwagę zwróciłem na iP mini i nie rozumiem jednej rzeczy. Od wiosny jest już iPad z Retiną, wcześniej była premiera iP4, który również tą Retine ma. Ba, taki wyświetlacz mają nawet Macbooki czyli powiedzmy, że z grubsza każdy iSprzęt mobilny jest wyposażony w taki wyświetlacz co zresztą jest powodem do dumy i chwalenia się. To czemu nagle iP mini dostaje marne 1024x768? Nie śledziłem prezentacji Apple, ale ciekawe jakim sloganikiem wcisnęli ekran nie będący Retiną. Co do W8 to zgoda, na komputerach wygląda to dziwnie, szczególnie w trybie dotykowym. Ale na tabletach? Inna rozmowa. Natomiast nie bardzo rozumiem idee zapowiadanych rozwiązań typu małe lapki czy tam ultrabooki wyposażone w ekran dotykowy czy wręcz dwa (zewnętrzny do używania jako tablet). W momencie pracy w standardowym trybie (z klawiaturą itd) odrywanie rąk i klikanie po ekranie wydaje się być mało wygodnym. Z drugiej strony 11 czy 12" notebook waży już 1,3-1,4 kg czyli plus minus 2 razy więcej niż typowy tablet i trzymanie takiego ciężaru w ręce zmęczy po kilku minutach. Ja na chwilę obecną nie planuję migracji na Win8 ani na tablet z tym systemem. Ale jeśli powiedzmy za rok wydajność dajmy na to (mobilnego) procesora i3 będzie można zamknąć w obudowie 10" tabletu ważącego 0,6kg i jednocześnie wyposażonego w port USB 3.0 oraz wyjście HDMI to myślę, że bez bólu pocałuje XPS-a i Transformera na dowidzenia.

No co tu taka cisza. Premiera Win8 za parę dni, razem z nim rusza Smartglass, iPad mini na dniach, zapowiedź iPada4 itd. Dzieje się.

Kupując lapka nie masz zamiaru zmieniać go po miesiącu czy dwóch tylko po 2-3 latach i dlatego kupić trzeba najmocniejszy sprzęt na jaki możemy sobie w danej chwili pozwolić. Dodatkowo jak wspomniałem wyżej, dysk SSD można dokupić z czasem, a grafika będzie już taka na zawsze. Inna sprawa, że apetyt rośnie w miarę jedzenia więc na początku odpali sobie "starocie", ale potem przyjdzie ochota na coraz to nowsze tytuły. Gdyby różnica między nimi wynosiła 500-700 złotych to można dyskutować, ale 250 to b.mała dopłata do tego co zyskujemy.

Co się martwisz, co się smucisz - ze wsi jesteś na wieś wrócisz....tym swoim tedeikiem ;)

IMO zdecydowanie warto dopłacić. I tak więcej musisz wydać na SSD, ale dysk możesz dokupić z czasem, a grafiki już nie zmienisz.

Ja tylko w kwestii SSD i pamięci. Wszystko powyżej 8GB to strata, nawet małej, kasy. Natomiast SSD jak najbardziej - tu nie chodzi o szybkość w grach, ale komfort używania systemu postawionego na SSD jest nie do opisania i mówi do dokładnie każdy kto przesiadł się z tradycyjnego twardziela.

Powiedział kierowca Volvo - koncernu pod kontrolą chinoli, którzy jeszcze 20 lat temu trzaskali chłodziarki. Ale masz rację. W życiu bym kijem nie tknął Bentleya, Lambo czy Porsche.

No to napisałem Ci wyżej: weź takiego żeby Ci się podobał i jednocześnie starczyło Ci na dodatkową baterię (koszt ~150 złotych). Przy okazji zwracaj uwagę czy w zestawie w ogóle jest system w cenie, bo za taką kwotę to nie jest to oczywiste. I raczej wybieraj rozwiązania Intela (Atom), jeśli praca na baterii to priorytet. BTW. W komentarzach na Ceneo użytkownicy Eee 1225 podają 5-6h przy podświetleniu na 1/3 i trybie oszczędnym także nie nastawiaj się na 8h, a o 12 to w ogóle zapomnij (bez dodatkowej baterii).

Czytaj ze zrozumieniem. Nie napisałem do czynienia z Androidem tylko do czynienia z tabletem z Androidem. Jest różnica, bo prócz Transformera mam też "zwykłą" Motorolę Defy i gwarantuje Ci, że nie ma co porównywać tej komórki czy twojego HTC do Tegry 3 ciągnącej Jelly Bean - niebo i ziemia. Zresztą ja osobiście uważam, że dobry tablet z Androidem będzie dostarczał lepszy user experience niż netbook pod Windowsem. Poza tym wspomniane przez Ciebie programy (lub ich odpowiedniki) są bez problemu dostępne także tutaj nie byłbyś stratny. Ba, Simcity masz nawet w Markecie. No i na koniec jak sam zauważyłeś 12h to pobożne życzenia i nijak ma się to rzeczywistości, góra 7-8h jesteś w stanie uzyskać. Zrobisz jak uważasz, ale musisz się nastawić, że nie osiągniesz oczekiwanego czasu pracy na baterii. Chyba, że dokupisz zapasową. W takim momencie każdy netbook będzie dobry, bo najczęściej praktycznie nie ma różnicy pod względem wyposażenia.

Skoro piszesz o przerośniętym smartfonie to najwyraźniej nie masz za bardzo pojęcia o tabletach z Androidem. Problem z twoimi wymaganiami jest taki, że netbooki oferują max 8h realnej pracy i to też nie każdy, a ty chcesz przynajmniej 8h, a najlepiej 12h. Bez dodatkowej baterii to ciężko będzie Ci to zrealizować. Poza tym spytałem o przeznaczenie tego sprzętu, bo jeśli ma służyć do filmów, netu, do napisania maila to nie widzę żadnego powodu żeby przekreślać tablet z Androidem.

Do czego ten netbook? Może warto rozważyć tablet z dołączaną klawiaturą (Asus Transformer). Wtedy 12h powinno być bez problemu w zasięgu. Wyjście HDMI będzie, USB też (chociaż nie 3.0).

Poszukaj z 4GB albo dokup osobno kostkę pamięci.

Ja mam 240Nm i szybki start to nie jest żadna czarna magia. Oczywiście mowa o suchym.

2100 to nie 1850 (http://www.hitech.com.pl/notebook-acer-v3-571g-i3-2350m-2gb-15,6-500-gt630-nx.rzjep.002-o_36098637.html). Z taką ceną bankowo wyrobisz się z dyskiem (po sprzedaży HDD) w 2k. Tutaj również brak systemu. Podstawowa kwestia jest taka: SSD możesz sam dorzucić, GPU i CPU nie ma opcji żebyś zmienił. Co kupisz to będzie na wieki wieków.

Po pierwsze pomyśl nad innym dyskiem. Vertex oczywiście jest b.dobry, ale możesz równie dobrze kupić Intela albo Kingstona. Pojemność ta sama, różnic w użytkowaniu bankowo nie odczujesz, a nawet 100 będziesz do przodu. Po drugiej po co ładujesz się w GT610? Za taką kasę spokojnie wyrwiesz coś z GT630 na pokładzie co będzie znacznie wydajniejszym rozwiązaniem. Karta plasuje się gdzieś pomiędzy GT540, a GT555 więc za taką kasę BARDZO przyzwoicie. Jeśli chodzi o procka to bierz i3, to samo tyczy sie ramu. 4GB będzie wystarczające. Niby to wszystko nie kosztuje majątku, ale budżet i tak masz napięty. Moja propozycja to Lenovo Z580 albo Acer V3 http://allegro.pl/ac...2699861168.html http://allegro.pl/le...2717627930.html Praktycznie identyczne wyposażenie. Osobiście brałbym chyba Acera. Tańszy, ładniejszy, delikatnie szybszy procesor. Poza tym Lenovo w poprzednich modelach wkładał słabe warianty kart graficznych. Niby był GT555, a karta bardziej pasowała na GT540. Pozdrawiam edit. Jeden problem, który dopiero zauważyłem: oba są bez systemu :/

Generalnie jesteś w błędzie. Po pierwsze są dyski ze złączami mSATA. Przykład: Crucial M4. Po drugie: do laptopa nie potrzebujesz dysków z mSATA, większość ma normalny dysk 2,5", mniejsze są wymagane raczej w małych konstrukcjach (netbooki, ultrabooki) i to też nie zawsze. Po trzecie: te 100 złotych co odzyskasz z dysku HDD to już 1/3 ceny dysku 128GB - chyba warto. Po czwarte: na 32GB zmieści ci się system + kilka programów i to też tych nie największych i nara, miejsca brak. 64GB to absolutne minimum, a jeśli ma to być jedyny dysk (w sensie nie będziesz miał nic zewnętrznego) to 128GB. I na koniec: kombinacji lapków z dyskami SSD w tej kwocie jest mało, bo sam dysk zjada 1/4 tej ceny. W droższych modelach jest już inaczej, ale nadal uważam, że lepiej kupić bez SSD i samemu wymienić. Wyjdzie taniej i będziemy mieć wybór, a firmowo producenci najczęściej nie wsadzają super wydajnych rozwiązań (chociaż i tak jest to przepaść w stosunku do HDD).

SSD da Ci zdecydowanie bardziej "odczuwalnego" kopa. Za 1500 złotych i tak nie poszalejesz tym bardziej z lapkiem, który miałby ciągnąć gry. Na twoim miejscu kupiłbym powiedzmy coś za 1400, sprzedał oryginalny HDD i dołożył różnicę do SSD. Nie wiem jakiej pojemności potrzebujesz, ale w okolicy 300 złotych masz już dyski 80-120GB.

L702x NIE JEST GŁOŚNY. Ja nie wiem skąd ta opinia. Lapek bez obciążenia jest bardzo cichy. Co jakiś czas załączy się wiatraczek i pochodzi przez kilka minut, a potem znów cisza przez godzinę. Jakość zbudowania ma bardzo dobrą (aluminium), a i tandem i7 i GT555 spokojnie da radę w nowych tytułach (po OC ~15.000 w 3dM06 i prawie 1900 w 3dM11). Jeśli chcesz zastąpić stacjonarkę to polecałbym właśnie 17". Poza tym masz dwa miejsca na dyski więc wrzucasz dodatkowo SSD na system i masz zarówno komfort pracy jak i pojemność (na drugim HDD). edit. No i bez problemu dorwiesz wersję bez OS-a.

Płatne? Jakim cudem? Przecież PSN chyba od zawsze i na zawsze miało być za free.

Jeśli mówisz o 1.4 80KM to może i masz rację. U mnie jest tych koników 2 razy więcej i odpycha się to całkiem znośnie. Poza tym wyżej pisałeś o 12l gazu, w wyliczeniach wstawiłeś 10. Zaraz wyjdzie, że realnie 8.

No trochę zdechło. Jakby ludzie dorośli i przestali grać ;) Inna sprawa, że przynajmniej w moim przypadku okres jesienno-zimowy zdecydowanie lepiej wygląda pod tym względem niż wiosenno-letni (żadna nowość). Dzięki za odpowiedź.

Przy 110 to ja spalam pewnie nie więcej niż 6.0, przy 150 ~7,5-8 max. Silnik 1.4. Także nie generalizowałbym małych silników jako nienadających się do jazdy po autostradach. edit. Ba, powiem więcej. Wersja bez turbiny mojego silnika spali pewnie z 0,5-1 PB mniej.