Met

W każdym przypadku obciążenie 99% GPU, a CPU 25-33% przy różnych ustawieniach

[UPDATE] FPS sprawdzałem na monitorze g-sync, zamiast w sterownikach grafiki: na prawdę jest bez DLSS 28; quality 46; balanced 54; performance 63 Mam takie FPSy w Cyberpunk w 4K Bez DLSS: 87 FPS DLSS Quality: 100 FPS DLSS Balanced: 57 FPS DLSS Performance: 70 FPS Czy to normalne, że włączenie DLSS w trybie performance lub balanced pogarsza odświeżanie w niektórych grach? Mam RTX 3070 8GB i AMD 7800x3d.

Szukam płyty pod 7800X3D i słyszałem że platforma jest jeszcze niedopracowana, a płyty bardzo długo bootują. Jaka płyta nie będzie miała takiej wady?

Testowałem stabilność i7-6700K @4,8GHz w OCCT i mam dziwne chwilowe skoki temperatury. Chłodzenie to Corsair H80i GT. Obroty wiatraków na chłodnicy były równomierne. Oczyty temperatury w programie Asusa (dołączonym do mobo) były takie same jak w OCCT Czym to może być spowodowane?

Pogooglowałem trochę i znalazłem wpis, że to może być wina zasilacza (daje zbyt niskie napięcie). Zamieniłem zasilacz i laptop bez baterii działa z powrotem szybko. To już trzeci uszkodzony zasilacz w ciągu paru miesięcy... podejrzewam, że albo bateria ma zwarcie, albo układ zasilający baterię i w jakiś sposób uszkadza to zasilacze. Jakiś pomysł jak to sprawdzić?

Nie mam pomysłu co się mogło stać, więc proszę o pomoc. Ni stąd, ni zowąd pojawiły się najpierw problemy z zasilaniem, które zostały rozwiązane przez wymianę zasilacza, a teraz laptop działa baaardzo wolno. Dzieje się tak nie tylko pod systemem operacyjnym (Win Vista, Fedora), ale też jeszcze przed startem systemu w bootloaderze i w biosie. ,,Chodzenie'' strzałkami po biosie jest wolniejsze - menu przerysowują się dłużej. Dosłownie wygląda to tak jakby wyłączył się cache w procesorze, albo ram zaczął działać z prędkością 10MHz. Poza tym że wolno, to działa stabilnie. Nie wygląda też jakby laptop się przycinał: po prostu wszystko zajmuje 10x dłużej. W biosie nic nie było zmieniane i wszystko jest ustawione jak powinno ( z resztą niewiele tam tych ustawień jest). W biosie mam opcje testowania ramu: wynik w porządku. HP Compaq 6910p. P.S. Jedyne rzeczy jakie robiłem z hardwarem przez ostatnie pół roku to wymiana RAMu i przedmuchanie radiatora na procesorze. Ale po tych operacjach wszystko było ok.

Pytanie trochę odnośnie systemu operacyjnego: Nabyłem Crucial C300 128GB (bo 15% tańszy od M4, a równie dobry) Skopiowałem partycję z windowsem7 (gparted'em, który wykonuje ntfscopy i ntfsresize), zbootowałem się do ,,starej kopii'' windowsa i w bcdedit.exe zrobiłem kopię starego wpisu w bootloadera i podmieniłem tylko nazwę i partycję, z której ma się uruchamiać (device oraz osdevice=I: w moim przypadku). Bootowanie działa, ale wszystkie ścieżki dostępu w różnych miejscach systemu (rejestr, skróty) do programów zaczynają się od C:\, więc uruchamiają się programy ze starego dysku. Co zrobić z aby ta nowa partycja nazywała się C: ? Próbowałem w windowsowym ,,disk management'', ale zmieniać można litery partycji tylko dla pozostałych dysków, tj. niesystemowych. Dysk na SATA II, mobo i reszta jak w podpisie. EDIT: Poradziłem sobie. Znalazłem to: http://support.microsoft.com/kb/223188 Trzeba pozmieniać ręcznie wpisy w rejestrze na nowym systemie. Okazało się przy okazji, że identyfikatory partycji (C:, D: itd) wyświetlanie i ustawiane w bcdedit.exe są zależne od wpisów rejestrze!! czyli wewnętrznie BCD trzyma jakieś inne identyfikatory partycji, i tylko tłumaczy dla głupiego usera na te windowsowe literki. Dobrze, że trzyma globalne identyfikatory (niezależne od systemu), źle że tworzy ułudę, że boot manager używa liter dysków - nie używa.

Czy te temperatury nie są za wysokie: Deneb @3625 MHz (250*14.5), 1.425V Chłodzę leciwym już, ale potężnym Scythe infinity. Scythe "INFINITY" 5HeatPipes CPU Cooler W idle 38-42 *C (Cool and quiet włączone) odczytane przez CPUZ, OCCT. Zgadza się z odczytem w BIOSie. W stresie >65*C (OCCT) Czytałem, że ponoć max bezpieczna temperatura to 62*C :( Buda otwarta, radiator niezakurzony, wiatrak wyraźnie dmucha, pasta to bodajże Arctic Silver V (albo ceramique) Czy to może być wina starych heatpipów czy coś w tym rodzaju?

Sprawdzone. Sieciówka padła na amen. Trochę dziwne, bo niby jakim cudem wymiana karty ją uszkodziła?

Wymieniłem kartę 8800 GT na GTX 560 Ti (Gainward Phantom) Grafika działa, ale za to karta sieciowa zintegrowana na płycie jakby zniknęła. W BIOSie jest włączona, po wciśnięciu kabla zapala się dioda, ale system (Win7 oraz Linux) w ogóle jej nie rozpoznaje, jakby nie istniała. lspci pod fedorą też jej nie listuje. Poprzednio ani z grafiką, ani z sieciówką nie było żadnych problemów. Ostatni bios do płyty jest sprzed roku, czyli jeszcze sprzed fermi, ale jak mówię grafika działa. Próbowałem wyłączyć i włączyć sieciówkę w biosie. Powyłączałem też wszytkie dyskietki, firewire, porty szeregowe, ale nie pomogło. Sprzęt jak ten pierwszy w podpisie.

Sprawdziłem te beta stery nVidii 275 na moim 8800GT i przyrost framerate wynosi jakieś -1 (minus jeden). Może trzeba mieć Fermi, aby zobaczyć poprawę... W czym to dokładanie ma pomóc? Czy to nie to samo co zmiana ustawień grafiki w nvidia control panel? Jest nVidia 3D vision driver i nVidia 3D vision controller driver

Dzięki! Niezła tam dyskusja się toczy. Przeinstaluję stery na najnowsze bety i zobacze, czy faktycznie daje 2x kopa.

Gram na 8800GT reszta jak w pierwszym z sygnatury. Przy w 1920x1200, na ustawieniach ,,średni'' minus Bloom (co za głupi efekt, symuluje chorobę oczu zwaną zaćmą) i minus SSAO ciągnie jakieś 23 fps w mieście. Wł/Wył AA nie robi tu o dziwo różnicy. Czy zmiana na GTX 560 Ti pozwoli na grę w wysokich ustawieniach, przy powiedzmy > 35 fps? (Wiem że radek się bardziej opłaca, ale u mnie odpada, bo większość czasu siedzę / pracuję pod Linuxem)

Mam problem, może ktoś się z tym spotkał. Zmieniłem kartę z 8800GT na GTX460 (Gigabyte z lekkim OC). Pojawił się problem: jak włączam kompa to za pierwszym razem czarny ekran, system się ładuje normalnie. Muszę go wyłączyć i włączyć spowrotem aby karta dała sygnał na monitor. Zwykły reset nie pomaga. Karta podpięta prawidłowo - oba wtyki 6pin do zasilacza. Zasiłka jest 550 BeQuiet i powinna bez problemy pociągnąć, nie miałem z nią wcześniej problemów. Sprzęt jak ten pierwszy w opisie, na wszelki wypadek wszystko ,,odkręciłem''. Jak już system wstanie, to wszystko działa, jest stabilnie, itd. Problem tylko przy starcie, albo przy wybudzaniu z uśpienia/hibernacji. Karta sama w sobie raczej OK - testowałem u kumpla. Oba wyjścia DVI sprawdzałem. Ustawiłem też BIOSie domyślną grafikę (wybór: PCIe, PCI, integra), ale to nic nie zmienia. Nie wiem dokładnie ile czasu musi minąć od wyłączenia kolejnego włączenia aby nie było obrazu (parę minut - jest ok. parę godzin - brak obrazu)

Tak, najnowszy. Od pół roku nic do AOD790GX/128M nie wypuścili...