Z drechami nie wygrasz niestety :? U mnie była taka sytuacja, że grupka blokersów stała co chwile w mojej klatce, i siała strach. Wejść się nie dało, bez ich zaczepek. Pewnego dnia mój ojciec wchodził do środka, i jeden z nich bąknął pod nosem "łysy c.i.u.l.a" ... No i ojciec się zdenerwował i mu przywalił w nos. Od tej chwili jest spokój. Nie wiem ... Blokersi to nie drechy, ale może poskutkuje, jak ktoś duuuuużo starszy im pokaże gdzie ich miejsce.