Skocz do zawartości
dayus

[gwarancja] Zwrot Kasy Po 3 Usterkach

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Jakies 2 lata temu kupilem prawie calego kompa w pewnym sklepie (oczywiscie na czesci).

Niestety wzialem wtedy dysk Maxtor'a 80GB/SATA/8MB.

Dysk zaczal glosno pracowac i stopowac winde juz po kilku miesiacach, a dopiero teraz kilka tygodni tewmu zdecydowalem sie fo oddac na gware.

 

Chlopaki powiedzieli,ze nie moga mi dac takiego samego dysku tylko Seagate 80GB/SATA/8MB/NCQ no to sie zgodzilem, niestety dysk pał od zaraz :(

 

Dali mi juz 3 dysk, w tym wypadku nastepnego Seagate 80GB/SATA/8MB/NCQ.

ten tez nachwytał pełno badów.

 

W poniedzialek ide go oddac i zazadam zwrotu pieniedzy jakei zapalcilem 2 lata temu (czyli 371zł) czy dają mi ta kasę, jeśli nie to co zrobic,aby mi dali?

 

Poniewaz nie jstem zadowolony z ich usług (wymiana trwa ponad 2 tygodnie,pozatym nie chce juz dysków,ktorzy oni oferują chce inny/ew. zakupilem juz gdzieś indziej inny lepszy, taniej)

 

Co zrobic?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ładnie to wykombinowałeś :D

przeczytaj kartę gwarancyjną, to jedyna słuszna rada jakąs możemy ci dać . .

Napewno jest tam określona wymiana dysku w przypadku powtarzających sie usterek.

 

Heh 370zł to będziesz miał Samsunga 200GB SATA II NCQ :DD:D:D:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W poniedzialek ide go oddac i zazadam zwrotu pieniedzy jakei zapalcilem 2 lata temu (czyli 371zł) czy dają mi ta kasę, jeśli nie to co zrobic,aby mi dali?

1688366[/snapback]

Nigdzie nie wywalczysz takiej kwoty, nawet w sądzie...

wiem, paranoja, ale takie jest prawo, w przypadku jakiejkolwiek sprawy sąd weźmie pod uwagę, że przez dwa lata czerpałeś korzyści z tego dysku, więc maks co możesz wywalczyć to 150zł, ale czy warto dla takiej kwoty zakładać sprawę...

sam sobie odpowiedz, na Twoim miejscu załatwiłbym to w jak najbardziej korzystny dla Ciebie sposób, niech Ci nawet wymienią na nową 80tke, a Ty ją sprzedaj, wyjdziesz na tym lepiej, zaufaj mi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdzie nie wywalczysz takiej kwoty, nawet w sądzie...

Prawo jest takie ze jak juz dojdzie do zwrotu gotowki to sprzedawca MUSI zwrocic pelną kwote jaka sie zaplacilo w dniu zakupu <_< Sprawdzalem na sobie, chcieli sie wymigac kiedys ale im nie wyszlo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobny problem z Proline'em w Katowicach. Wujek kupił sobie tam kompa na części i też były problemy z hdd. 4 razy tam byłem i ciąglę z tą samą usterą - dysk padał całkowicie po 2 - 3 dniach. Mało tego - przy instalacji stukał i nagrzewał się do bardzo wysokich temperatur. Jak byłem ostatni raz z wymianą to zarządałem zwrotu kasy, bo nie mam już ochoty i czasu tu co chwile przyjeżdżać i wymieniać hdd. No i chamy wzięli mi dysk na serwis, przyjechałem następnego dnia i powiedzieli że usterki o których mowa nie wystąpiły, no i mi oddali. Jak się potem okazało, wymienili mi go ponownie, bo numery seryjne się nie zgadzały. Szkoda że nie miałem ich przy sobie jak odbierałem dysk, bo niezłą awanturę bym im zrobi. No ale na szczęście dysk działą do teraz (chociaż i tak grzeje się bardziej niż powinien). Moje zdanie - i tak z nimi nie wygrasz, bo zrobią wszystko, żeby tylko kasy nie oddać :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawo jest takie ze jak juz dojdzie do zwrotu gotowki to sprzedawca MUSI zwrocic pelną kwote jaka sie zaplacilo w dniu zakupu  <_<    Sprawdzalem na sobie, chcieli sie wymigac kiedys ale im nie wyszlo.

1688454[/snapback]

heh

widzę, że kolega twardo przy swoim stoi

jedyne co motywuje sprzedawce do zwrotu gotówki po takim okresie to dbanie o prestiż firmy, nic więcej

wiem co mówie bo przekonałem się na kolegi skórze jak wygląda egzekwowanie prawa o którym napisałeś powyżej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dayus: Zrob tak, daj im ten dysk (nie zadaj kasy) i jak nie beda w stanie wymienic na taki SAM albo naprawic to ty MASZ PRAWO nie przyjac go i zadac zwrotu CALEJ kasy jaka za niego dales. Kropka

 

 

I pod zadnym pozorem nie przyjmuj innego modelu itp, nawet jak bedzie mial inny kolor nalepki !

 

 

 

 

"Jezeli nie moga naprawic badz wydac takiego samego sprzetu to.... hmmm.

Sprzedawca powinien pojsc ci na reke i oddac kase bo i tak przegra sprawe w

sadzie gdzie ty masz prawo zazadac pieniedzy za sprzet skoro pozwany (sklep)

nie moze sie wywiazac z gwarancji."

Edytowane przez Cmx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dayus: Zrob tak, daj im ten dysk (nie zadaj kasy) i jak nie beda w stanie wymienic na taki SAM albo naprawic to ty MASZ PRAWO nie przyjac go i zadac zwrotu CALEJ kasy jaka za niego dales. Kropka

I pod zadnym pozorem nie przyjmuj innego modelu itp, nawet jak bedzie mial inny kolor nalepki !

1688709[/snapback]

a oni powiedzą, ze nie oddadzą kasy i co wtedy? B)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1600zł, proces trwal 8 miesiecy...

1688730[/snapback]

cmx

ja nie chcę być odebrany źle, ale Twoje porównanie jest delikatnie mówiąc śmieszne

jak najbardziej powinno sie walczyć o swoje, ale są granice zdrowego rozsądku których nie powinno sie przekraczać

za dysk jak napisałem będzie można wywalczyć maks 150zł, z racji tego, że przez dwa lata czerpało się z niego korzyści, według mnie ta kwota jest śmieszna aby isć z tym do sądu mimo iż sprawa będzie do wygrania

nie zapomnijmy o kosztach sądowych, "niezależnych" rzeczoznawcach itp

dochodzi do tego jeszcze kwestia gwarancji, czy w ogóle widniej na niej numer seryjny dysku itp dokładne dane, jeśli nie tym bardziej odradzam wycieczke do sądu

dlatego napisałem to co napisałem i podpowiadam poszkodowanemu w taki sposób a nie inny, ale to już jego decyzja...

Edytowane przez kucyk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

za dysk jak napisałem będzie można wywalczyć maks 150zł, z racji tego, że przez dwa lata czerpało się z niego korzyści

Podstawa prawna ?,

 

To co Ty piszesz to akurat nie ma miesca... MUSZA oddac cala kwote jesli nie moga naprawic towaru albo wymienic na nowy taki sam.... No chyba ze od jakiegos czasu sie zmienilo prawo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podstawa prawna ?,

 

To co Ty piszesz to akurat nie ma miesca... MUSZA oddac cala kwote jesli nie moga naprawic towaru albo wymienic na nowy taki sam.... No chyba ze od jakiegos czasu sie zmienilo prawo.

1688737[/snapback]

się chyba nie dogadamy...

 

nie ma sensu tego ciągnąć, autor zrobi co zechcę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kucyk sorry ale jakie ty brednie tu piszesz - to ze twoj kolega dal sie wyrolowac to inna sprawa ...

 

Dostajemy zwrot kasy jaka zaplacilismy to po pierwsze ...

 

Po drugie nigdy nie obchodzi nas co jest na gwarancji bowiem ustawa jest nadrzedna.

 

To co pisze kucyk to specjalny zamet wprowadzany przez sprzedawcow - tak samo zreszta jak z tym ze obowiazuja warunki na gwarancji - a wszystko po to zeby oszukiwac nieswiadomego swych praw klienta ...

 

Kupowalemkiedys msi gf 4200 z komputronika - na karcie gw bylo napisane ze w razie usterki dostarczam sprzet do nich na wlasny koszt.

Karta padla a ci z komputronika wlasnie powolujac sie na karte gw kazali mi wyslac karte na moj koszt.

Powolalem sie na ustawe i odrazu powiedzieli zebym wyslal na ICH koszt tak tez zrobilem...

 

 

Najlepsze w tym wypadku bedzie - Warto znac swoje prawa ...

 

 

 

 

Jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać:

 

- doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę,

- wymianę na nowy, jeżeli naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. Przy ocenie nadmierności kosztów uwzględnia się wartość towaru zgodnego z umową oraz rodzaj i stopień stwierdzonej niezgodności, a także bierze się pod uwagę niedogodności, na jakie naraziłby kupującego inny sposób zaspokojenia,

- zwrotu zapłaconej ceny.

 

Nieodpłatność naprawy i wymiany w rozumieniu ust. 1 oznacza, że sprzedawca ma również obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez kupującego, w szczególności kosztów demontażu, dostarczenia, robocizny, materiałów oraz ponownego zamontowania i uruchomienia.

 

Jeżeli sprzedawca, który otrzymał od kupującego żądanie określone w ust. 1, nie ustosunkował się do tego żądania w terminie 14 dni, uważa się, że uznał je za uzasadnione.

 

http://www.abc.com.pl/serwis/du/2002/1176.htm

 

http://biznes.interia.pl/news?inf=590134

Edytowane przez IGI

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co w przypadku jezeli serwis nie zrwocil mi karty w czasie 28dni roboczych (tak pisalo na gwarancji ze tyle moze trwac czas realizacji) moge zaządac wymiany na nowa (karta jest dalej produkowana) lub zwrotu kosztow jakie zaplacilem?

 

Sorry ze sie tak wcinam w topic, ale po co zakladac nowy..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jest data,nazwisko itp. Z tym ze do 28dni brakuje paru dni, dzis jade sie ostatecznie dowiedziec co i jak, chociaz maja moj nr tel i mieli dzwonic jak karta bedzie.. Stawiam ze nie bedzie tej karty po 28 dniach, wtedy albo moge zaządac zwrotu kasy? Czy w pierwszej kolejnosci nowego egzemplarza?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to wg ciebie ustawa nie obowiazuje ?

 

Naprawde nie wiem skad wziales te informacje ale reklamowalem juz naprawde duuuzo sprzetu i nigdy nie spotkalem sie z taka sytuacja ...

 

Przyklady ? reklamowalem dysk 15 gb maxtora - byl na 3 letniej gwarze padl na okolo pol roku przed koncem gwary kiedy juz nie bylo takich dyskow w sprzedazy. Kosztowal nieduzo bo jak go kupowalem to szukalem celowo malych dyskow bo zakup byl robiony do kompow ktore obsluguja max 20 gb a wtedy najmiejsze jakie byly dostepne w sklepach to byly juz 40 gb.

 

Jak juz padl na pol roku przed gwarancja to go oddalem do sklepu i dostalem nowa 60 gb. Przeciez sprzedawca mogl powiedziec ze uzywalem dysk 2,5 roku a po takim czasie sprzet inforatyczny traci okolo 3 razy na wartosci wiec np zamiast 300 zl mogl mi wyplacic 100 zl ...

 

 

Naprawde wierzysz ze takie jest prawo ??? Nie widzisz do jakich naduzyc moze prowadzic ?

 

Ok kupilem samochod - standart - 3 lata gwarancji - po 2,5 roku pada silnik - a auto wybralem nie zaciekawe np fiata i stracil tyle na wartosc ze naprawa staje sie nieoplacalna bo nowy silnik w aso kosztuje wiecej niz samochod jest wart. To co zamiast naprawiac zabiora mi auto i oddadza 1/3 jego wartosci ?? przeciez to jest chore ...

 

 

 

I prosze o nieodsylanie do rzecznikow, wyimaginowanych ustaw itd tylko podanie zrodla tej informacji - ja podalem obowiazujaca ustawe i jest sprzeczna z tym co napisales ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

śmieszny jesteś

skomentuje to tylko tym co napisałeś - konsument może ŻĄDAĆ

widzę, że nie kumasz, że rzecz którą reklamujesz po dwóch latach, użytkowałeś przez ten czas, czyli czerpałeś z tego korzyści co bardzo wpływa na decyzje sądu i przebieg sprawy

choć pisze Ci, że tak właśnie wygląda sprawa sądowa, Ty sypiesz mi tutaj jakimś suchymi artykułami, a na propozycje abyś udał się do pierwszego lepszego rzecznika w celu zapoznania się jak te twoje "prawo" wygląda w rzeczywistości, jakie są za i przeciw dla konsumenta, odpowiadzasz, że nigdze nie musisz iść bo wiesz lepiej :blink: bo załatwiłeś sobie kilka reklamacji - ja też sobie kilka załatwiłem, ze zwrotem gotówki włącznie po roku, wszystkie polubownie, dlatego zakończyły się dla mnie korzystnie...

co do sprzedawcy i nadużyć - ja nigdzie nie napisałem, że to on decyduje, że wypłaci Ci 100zł, albo 150, o tym decyduje sąd i jeśli Ci się wydaje, że idziesz do sądu i mówisz - żądam pięćset - oni odpowiadają okej i sprawa wygrana to jesteś w wielkim błędzie

jakby to tak wszystko fajnie wyglądało jak stanowi na papierze to byśmy nie mieszkali w Polsce...

kończe już to bo widze, że nie ma sensu tego ciągnąć dalej

Edytowane przez kucyk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

taaa tak na ogol wyglada dyskusja na tweaku --- ktos rzuci jakies info ktorego nie jest w stanie potwierdzic bo jest nieprawdziwe i jak ktos inny sie pyta o zrodlo informacji to sie wykreca piszac

 

"kończe już to bo widze, że nie ma sensu tego ciągnąć dalej"

 

Zadasz zebym poszedl do rzeczika a sam nie przeczytales nawet linkow ktore umiescilem - jak bys przeczytal to bys zauwazyl ze jeden to sucha ustawa a drugi juz nie ...

Ogolnie jedno mi przychodzi na mysl NC

 

 

Przy wymianie towaru wadliwego na wolny od wad lub w razie odstąpienia przez konsumenta od umowy z powodu wad w towarze nie stosuje się potrącenia z ceny za skutki normalnego zużycia towaru, stanowiącego przedmiot uznanej reklamacji (amortyzacja).

 

 

EDIT I nie sluchajcie bajek jakie opowiadaja wam sprzedawcy czy wrecz moderatorzy durzych forow co moim zdaniem jst karygodne ... Kazdy ma swoj rozum i powinien korzystac z sprawdzonych zrodel informacji jak chociazby strony federacji konsumentow ...

 

http://ww20.mediarun.pl/

 

I jeszcze jedno - gwarancja i rekojmia to nie jest to samo - gwarancji udziela na ogol producent a rekojmia obowiazuje sprzedawcow i wg aktualnie obowiazujacego prawa wynosi 2 lata i zadna gwarancja nie moze jej ograniczyc.

 

 

 

I zeby nie bylo niedomowien - mozemy zadac zwrotu kasy kidy naprawa lub wymiana na nowy towar jest niemozliwa, lub gdy naraza nas na zbyt duze uciazliwosci (np dluuugi czas oczekiwania)

 

 

I ostatnia kwestia - satysfakcja - nawet gdyby bylo tak jak napisal kucyk - to i tak warto isc do sadu nawet o 50 zl jezeli jestesmy pewni swego a tylko dlatego zeby UDUPIC nieuczciwego sprzedawce.

Ja wychodze z zalozenia ze nikt nie bedzie nigdy robil mnie w balona ...

A pamietjmy ze wygrywajac sprawe nawet jezeli dostaniemy tylko 50 zl to i tak sprzedawca bedzie musial pokryc koszty procesu przewyzszajace na ogol kwote o ktora walczylismy

Edytowane przez IGI

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli dyski tak ciagle padaja.. to proponowałbym na początek wymienić kable IDE.. też miałem taki problem... dysk mi zaczął padać miesiać przed końcem gwarancji... 2 tygodnie przed końcem poszedłęm oddać.. i koelsie z miłą chęcią przyjeli i wymienili barakude 5 na najszybszą w owym czasie barakude 7 :) . Dlatego przed kupnem podzespołów o dużym ryzyku uszkodzenia warto sie dowiedzieć jak dany sklep reaguje na zwroty... Podobno proline we wrocku pd tym wzgledem kuleje :).. a ja moge zareklamować 4speed.. mają na zapleczu własny servis.. wiec przyjmują bez gadania...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś może mi wytłumaczyć o co chodzi w tym artykule?

Art. 9. 1. Kupujący traci uprawnienia przewidziane w art. 8, jeżeli przed upływem dwóch miesięcy od stwierdzenia niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową nie zawiadomi o tym sprzedawcy. Do zachowania terminu wystarczy wysłanie zawiadomienia przed jego upływem.

 

Mi padła właśnie karta graficzna i co jak zgłoszę sie za 3 miesiące z reklamacją to w sklepie mi jej nie przyjmą bo wyczują że przekroczyłem te 2 miesiące czy co? LOL . Może to tylko ma zastosowanie do jakiś produktów spożywczych ale przy elektoronice to niby jak sprzedawca może stwierdzić kiedy nastąpiła usterka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś może mi wytłumaczyć o co chodzi w tym artykule?

Art. 9. 1. Kupujący traci uprawnienia przewidziane w art. 8, jeżeli przed upływem dwóch miesięcy od stwierdzenia niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową nie zawiadomi o tym sprzedawcy. Do zachowania terminu wystarczy wysłanie zawiadomienia przed jego upływem.

 

Mi padła właśnie karta graficzna i co jak zgłoszę sie za 3 miesiące z reklamacją to w sklepie mi jej nie przyjmą bo wyczują że przekroczyłem te 2 miesiące czy co? LOL  . Może  to tylko ma zastosowanie do jakiś produktów spożywczych ale przy elektoronice to niby jak sprzedawca może stwierdzić kiedy nastąpiła usterka.

1689316[/snapback]

Ta nie przyjmą, jesli im powiesz ze padla 2 miesiace wczesniej :wink: Bo niby skad beda wiedziec kiedy padla jak im tego nie powiesz ? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chyab zrobie tak,aby dali mi tego maxtora,ktorego kupilem,a jak nie beda w stanie tego zrobic,zazadam pieniedzey,jakie zaplacilem 2 lata temu (czyli 370zł) i kupie sobie IBM 160GB :)

 

Dlaczego nie przychodza powidaomienia o odpowiedzi ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

śmieszny jesteś

skomentuje to tylko tym co napisałeś - konsument może ŻĄDAĆ

 

 

Tak to prawda kosument według Ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego z dnia 27.07.2002r może ŻĄDAĆ ale co?

 

art.8 ust 1.

"Jeżeli towar konsumpsyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy.."

 

Tak więc można reklamować sprzet i kupujacy może sie domagać nieodpłatnej naprawy albo wymiany na nowy.

 

Ale od początku. Nie mylmy dwóch podstawowych uprawnień konsumenta. Trzeba je wyjaśnić bo się różnią.

 

1. Gwarancja - daje ją dobrowolnie producent sprzetu i to on na piśmie określa jej warunki. Więc jeśli jest napisane że mamy czekać 28 dni roboczych, bez mozliwości wydania sprzętu zastepczego, no to sobie poczekamy trochę bez sprzetu. Trzeba doliczyć soboty i niedziele + święta państwowe.

 

2. Rekojmia - dla przedsiebiorstw/firm i Niezgodność towaru z Umową - dla konsumentów. Przepisy z rękojmi obowiązują z Kodeksu Cywilnego natomiast z Niezgodności towaru z umową z cytowanej wcześniej ustawy. Nasze prawo reguluje tutaj sposoby i czasy dochodzenia swych praw.

 

Konsument reklamując sprzet musi określić z którch uprawnień korzysta. Ma prawo wyboru z posród tych dwóch uprawnień. Jesli korzysta z gwarancji nie miesza drugiego uprawnienia.

 

Ja zawsze reklamuję sprzęt z niezgodności towau z umową bo w jej przypadku to sprzedawca a nie producent odpowiada za niezgodność. Jeszcze raz podkreśle że towar nie może być wtedy zakupiony na firmę.

 

Ustawa ta obejmuje sprzet na dwa lata. Jednak są pewne kruczki. Ustawa zakłada że sprzęt ma być sprawny podczas wydania kupujacemu. Art. 4 ust. 1 "Sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jezeli towar konsumpcyjny w chwili jego wydania jest niezgodny z umową". Tak więc trochę według tego uprawnienia wtedy dziwne jest stwierdzenie że się zepsuł. Ustawa wyjśnia to dalej w ten sposób że sprzedawca, a nie my, ma udowodnić żę reklamowany sprzęt w chwili wydania był sprawny. Sprowadza się to do tego że musi udowodnić czy używaliśmy go we właściwy sposó i nie zajechaliśmy go z naszej winy. Jesli nie z naszej winy to muszą go naprawić lub wymienić na nowy. Jednak sprzedawca ma obowiązek to udowodnić tylko do sześciu miesiecy od kupna, a potem jeśli chcemy dochodzić z niezgodności naszą reklamację to musimy sami na własny koszt to udowodnić powołując rzeczoznawcę (do 2 lat).

 

Kolejnym ciekawym kruczkiem tej ustawy jest to że jezeli nie zawiadomimy sprzedacy że sprzet się zepsuje (??? albo raczej był niesprawny) do dwóch miesiecy to tracimy uprawnienia.

 

I na koniec najciekawsza sprawa. Sprzedawca ma obowiązek ustosunkowania sie do naszej reklamacji w ciagu 14 dni kalendarzowych (a nie roboczych!). Jeśli wybierzemy wymiane na nowy (a to my a nie sprzedawca wybiera tryb roszczenia pomiedzy wymianą a naprawą) a sprzedawca uzna nam reklamacje to mamy nowy sprzęt (jeśli sprzedawca nim jeszcze obraca). Jeśli wybralismy naprawę (lub nie okresliliśmy co chcemy, a wtedy sprzedawca naprawia sprzet bo mu taniej) a sprzedawca uznał naszą reklamację w ciągu 14 dni kalendarzowych to wtedy możemy jeszcze dłuuuuugo poczekać na naprawę bo ustawa o czasie naprawie nic ciekawego nie mówi. Art8. ust.4." Przy okreslaniu odpowiedniego czasu naprawy lub wymiany uwzglednia sie rodzaj towaru i cel jego nabycia"

 

Natomiast nie wiem co się dzieje gdy wybralismy wymianę sprzetu na nowy, sprzedawca uznał reklamację, ale nie ma go już w sprzedaży. Czy może mi go naprawić jeśli tego nie chcę? Borykam się właśnie z tym problemem. Vobis ma mi dać odpowiędź do piatku. Sprzęt był już 3 razy naprawiany i nie chce czekać aż niezgodność sie przedawni. Przy wymianie na nowy leci od początku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...