Skocz do zawartości
Gość on23warszawa

Prostytucja.pl Legalizujemy Czy Nie?

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety Value Added Tax - musi istniec w Polsce - np w USA on nie wystepuje - ale tam podatki sa niskie wiec maja ogromna sciagalnosc przez co nie musza sie bawic z VAT'em.

W USA jest za to Sales Tax, ktory zeby bylo perfidniej jest rozny w roznych stanach i nie widnieje na metce, tylko jest doliczany w kasie.

Efekt koncowy jest w sumie ten sam - kupujac cos, placisz podatek zawarty w cenie towaru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety jest nam potrzebny - bez niego panstwo zbankrutuje - wiekszosc wplywow do budzetu to wlasnie VAT - ktorym objete sa pratkycznie wszystkie rzeczy i uslugi (akurat z tym roznie bywa).

Państwo zbankrutuje nie dlatego, że nie będzie VATu. Owszem podatek od towarów i usług jest dla budżetu ważny, ale samym podatkiem załatać dziury budżetowej się nie da.

Wysokie podatki, rozbudowany i skomplikowany system podatkowy, nieprzemyślane wydatki budżetowe i nieprzyjemna atmosfera przyczyniają się do spadku dochodów budżetowych. Samym VATem, a właściwie powinno się mówić o PTU, rozwiązać problemu się nie da.

 

Niestety Value Added Tax - musi istniec w Polsce - np w USA on nie wystepuje - ale tam podatki sa niskie wiec maja ogromna sciagalnosc przez co nie musza sie bawic z VAT'em.

Nie bawią się z VATem, bo mają Sales Tax, jak to costi napisał. Niech nikt sobie nie pomyśli, że w USA nie muszą płacić VATu, bo płacą tylko że pod inną nazwą.

Podatki w USA są niskie? Ok, niech będą nawet i niskie. Tylko też popatrz na to, jaki oni mają skomplikowany system podatkowy. Ile trzeba poświęcić czasu na wypełnienie zeznania podatkowego, ile trzeba przepisów prawnych poznać, żeby czasem w zeznaniu podatkowym się nie pomylić? W Stanach Zjednoczonych podatki to niezły biznes. Ilu ludzi żyje z podatków, ilu szuka dziur w systemie i następnie na tym zarabia? Ile jest różnych formularzy do wypełnienia, jakie to wszystko jest rozbudowane? System podatkowy w USA nie jest dla obywatela przyjazny, nie jest zrozumiały. To po prostu czysty biznes, raj dla ekspertów podatkowych.

Patrząc na historię podatków w Stanach można dostać zawału. :? Warto poczytać, bo można zobaczyć jak państwo "doiło" obywateli.

 

Prawa podatkowe są tak skomplikowane, że ich mechanizmy spowodowały, iż niektórzy prawnicy zapomnieli, że ich dewizą powinna być rzetelna ocena, a nie zdolność odwoływania się do niejasnych paragrafów i manipulowania ich językiem w celu uzyskania niezamierzonych przez ustawodawcę korzyści podatkowych - Margaret Milner Richardson, Komisarz Urzędu Skarbowego.

 

Zamiast patrzeć na Stany Zjednoczone i ich system podatkowy lepiej jest spojrzeć na kilka państw bliżej nas, takie jak na przykład Estonia i Irlandia, tam system podatkowy jest o wiele lepszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak szczerze mówiąc.. to myślę że JP2 zaczął by się w grobie przestawiać.. Jak ktoś wierzy w coś wiecej niż tylko to co widać oczami to myślę, że nie powinien popierać takiej legalizacji

sorry pelzak, nie mam nic do naszego byłego papieża, sam uwazalem go za ultra mądrego człowieka... ale jego osoba, nie on sam, blokowal wiele rzeczy w polsce w trakcie jego pontyfikatu, przez takie podejscie jak teraz twoje... no bo co by papież na to powiedział...? no dobra, papież, a co na to spoleczenstwo? oni juz się nie liczą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do legalizacji prostytucji jest całkowicie za, badania lekarskie, dochody dla państwa

 

a co do sprzeciu kościoła to z całą pewnością moge żec że w polsce jest bardzo mało prawdziwych katolików, nie mylić z fanatycznymi katolikami oraz "... spanie w garażu nie zrobi z ciebie mechanika ..."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehh uu nas chyba to nie wypali skoro 96% Polakow przyznaje sie ze jest wierzacym KATOLIKIEM wiec z tego z 50% jak nic bedzie protestowac na czele

z plutonami moherowych beretow :)

 

a pozatym nawet jak zalegalizuja to nie kazdy mafioza ujawni sie bo po co ? urzednik skarbowy raczej nie chetnie go skontroluje ^^

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Briareos

Jestem za. [joke] Niech dziFFFki odprowadzają podatek od dochodu ;] [/joke]

 

Jak ktoś chce, to i tak znajdzie agenturę i kilka sztuk, które za paczkę szlugów albo kilka monet zrobią mu dobrze. Legalizacja może i coś da, ale i tak wydaje mi się, że większość tego "rynku" nigdy nie wyjdzie z podziemia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... ale i tak wydaje mi się, że większość tego "rynku" nigdy nie wyjdzie z podziemia...

Racja, już widze jakci Alfonsii ze wschodu potulnie płacą naszemu państwu podatki :mur: , legalizacja najprawdopodobniej podzieli tylko ten "rynek" na legalny, drogi :? dla ludzi bardziej majątnych i ten alternatywny

 

A co do KK to macie chyba jakieś kompleksy, ostatnio nie ma tematu w którym głowny watek nie zszedł na KK, wiadamo iz jest to instytucja wpływowa, ale czy naprawde w tym temacie to jest najważniejsze??

Edytowane przez EsiuWWW

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sorry pelzak, nie mam nic do naszego byłego papieża, sam uwazalem go za ultra mądrego człowieka... ale jego osoba, nie on sam, blokowal wiele rzeczy w polsce w trakcie jego pontyfikatu, przez takie podejscie jak teraz twoje... no bo co by papież na to powiedział...? no dobra, papież, a co na to spoleczenstwo? oni juz się nie liczą?

gdyby wiecej ludzi, tzw katolików brało przykład z papierza i choć częściowo postępowali jak on to nie było by wielu problemów :) I nie zapominaj że wyjście polski z pseudo-komunizmu to w duzej mierze zasługa JP2.. Niejednokrotnie uratował w sposób duchowy za przeproszeniem doope temu społeczeństwu.. więc teraz nie można się odwracać, jakgdyby nigdy nic... Zawsze są plusy i minusy w każdym rozwiązaniu.

 

ps. nie noszę moherowego beretu...

Edytowane przez PelzaK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety jest nam potrzebny - bez niego panstwo zbankrutuje - wiekszosc wplywow do budzetu to wlasnie VAT - ktorym objete sa pratkycznie wszystkie rzeczy i uslugi (akurat z tym roznie bywa).

 

Niestety Value Added Tax - musi istniec w Polsce - np w USA on nie wystepuje - ale tam podatki sa niskie wiec maja ogromna sciagalnosc przez co nie musza sie bawic z VAT'em.

 

Wracajac do prostytucji - ja mysle ze jej pelna legalizacja bylaby zjawiskiem pozytywnym - dla gospodarki, wolnego rynku no i dla potencjalnych klientow [; :lol:

Reszta wpływu to papierosy i wódka :D na tym stoi państwo.

 

hehe.. już widzę jak prostytutki zaopatrzone w kasy fiskalne :lol:.. bedą wystawiać rachunki jak w sklepach .... Nie no to moze ciekawie wygladać.. gorzej jak żona znajdzie taki rachunek :D

 

Usługi wykonywane przez prostytutki podlegały by chyba reklamacji...? I tak w ciągu 10 dni od daty .......... :wink: można się zgłosić z reklamacją...

 

A tak szczerze mówiąc.. to myślę że JP2 zaczął by się w grobie przestawiać.. Jak ktoś wierzy w coś wiecej niż tylko to co widać oczami to myślę, że nie powinien popierać takiej legalizacji

To chyba by musiały chować do jakiejś lodówki zużyte gumki razem z zawartością :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wy chyba nie czaicie o so chodzi i dziś prostytutki pracują legalnie wystarczy ją zarejestrować jako Sprzątaczkę , Kelnerkę , pomoc domową niepotrzebne skreślić a i podatki są odprowadzane jak bierzesz kontrachenta na dziwy to bierzesz fakturę na której pisze konsumpcja i jest napisana cena usługi :lol: to są przykłady z życia tak więc wprowadzenie legalnej prostytucji goofno zmieni ci co mają lepsze lokale zmienią nazwe usługi na fakturze ku ogólnemu rozczarowaniu byznesmenów bo zona może zobaczyć fakturę :-| a reszta dalej bedzie działać jak działała

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem najkorzystniejszym rozwiazaniem byloby zryczaltowanie podatku. Wtedy sciagalnosc bylaby najwieksza i nie bylo by dziwnych rozmyslan... najgorzej jakby sie duzo osob zaczelo rejestrowac w ten sposob bo korzystnije :P

Ale tak naprawde to opieka lekarska prostytutki istnieje - ma kase, ma opieke i to w komforotowych warunkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to ujmę tak...

Jeśli siedząc sobie w klubie podejdę do jakiegoś pana i powiem - "obciągnę ci za drinka" to przecież również będzie nic innego jak prostytucja.

Co ma do tego legalizacja...? Przecież tak naprawdę większość delikatnie mówiąc prostytutek nie działa w agencjach tylko tak sobie po prostu raz na jakiś czas się zabawi, puści, cokolwiek. Tyle że gdy nie przez agencję to zwie się raczej "szmatą" czy jakoś tak. Ale wychodzi na to samo.

 

Osobiście nic nie mam do prostytutek (jejkuś, czy istnieją w ogóle jakieś niewulgarne synonimy? oO). Nie pochwalam samego sprzedawania się, ale uważam sprawy łóżkowe to sprawy prywatne jednostki.

Dlatego też nie jestem za legalizacją, gdyż w momencie gdy sprawa łóżkowa staje się sprawą państwową... ym... fuj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Briareos

Co tu ma prywatność do sprzedawania się za kasę, tudzież inne dobra materialne? To czysty handel - w tym wypadku własnym ciałem. Handel to handel, podatek musi być. Wynika z tego, ze jak coś sprzedaję, to mogę nie płacić podatku, bo przecież to moje i nikomu nic do tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli to czysty handel to nalezy prowadzić ewidencję.

jak to sobie wyobrażasz?

15-12-2003 obciaganie razy 5, 2 robóki reczne, 3 stosunki koitalne, 4 analne?

faktury też mają wystawiać...?

 

a to ma sprzedawanie siebie do prywatności, ze wiele małżeństw działa na tej zasadzie - on przynosi do domu pieniążki, ona mu gotuje i daje [gluteus maximus]. i to tylko ich sprawa.

i gdybym zechciała kiedyś pójść z kimś do łóżka za pieniądze również chciałabym, by była to tylko i wyłącznie sprawa między mną i klientem.

Edytowane przez aurel

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Briareos

Ale o czym Ty mówisz? Dawanie [gluteus maximus] mężowi to handel? To sprawa PRYWATNA. Dawanie [gluteus maximus] klientowi, który płaci i bierze - to HANDEL. Skoro ma być jawnie i legalnie, to ewidencja musi być. Wystarczy, że napiszesz - "usługi cielesne".

 

BTW, dobrze wiedzieć, że być może kiedyś zechcesz to zrobić... Ręce mi opadają... Skoro bierzesz od kogoś kasę, to się z tego rozlicz... Wedle takiego myślenia [dzięki czarnemu rynkowi] kupa kasy umyka gdzieś państwu i nam, którzy płacą podatki, w tym także mnie...

Edytowane przez Briareos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dobrze wiedzieć, że są tu tacy ludzie co to więdzą na pewno, że do końca życia będą absolutnie święci.

ja jestem bardzo młodą osóbką, naprawdę nie wiem co mi się jeszcze w życiu przydaży. zazdroszczę ci pewności na temat tego co los ci przyniesie.

 

skoro nie pasuje ci mąż - ok. związek konkubencki na tych samych zasadach - on daje pieniądze, ona pozwala mu się brzdąkać.

prostytutka w agencji - klient daje pieniądze, on/ona daje się brzdąkać.

nie widzę różnicy.

 

a papierek mówiący że owi ludzie są małżeństwem - wybacz, nic dla mnie nie znaczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Briareos

Twoje kontrargumenty - pozwolę sobie nazwać w ten sposób te dziwne sformuowania - w ogóle do mnie nie przemawiają. Nagle rodzi nam się Konkubinat%5dkonkubinat. Pomimo dawania [gluteus maximus] - jak to pieszczotliwie nazwałaś, te osoby razem mieszkają [często] i razem żyją. Są dla siebie wsparciem. Nie wliczam tutaj żulerskich konkubinatów. Jestem pewien - a nie mogę? Dawanie [gluteus maximus] jakoś mi nawet przez myśl nie przechodzi... Papierek nic dla Ciebie nie znaczy? A znaczy w ogóle "coś" dla Ciebie coś?

 

Btw, skoro ja zwracam się do Ciebie używając wielkiej litery, tego samego wymagam od Ciebie i innych osób. Taki tutaj panuje zwyczaj, że do siebie zwracamy używając w sformuowaniach wielkich liter.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

razem "żyją"...? bo mieszkanie razem to całkiem zignoruję, mieszkam ze współlokatorką, widuję ją jak się mijamy w drodze do łazienki, całkiem niedawno odkryłam jak ma na imię.

i co ma znaczyć to "życie" razem...? są ludzie ktorzy żyją ze sobą bo sie kochają, lubią, sra ta ta ta. a niektorzy umówili się tak, bo tak łatwiej. niektore dwudziestolatki wychodzą za 60-latków. z miłości? bo chcą z nimi żyć...? aha.

(nie twierdzę tu bynajmniej, że WSZYSTKIE takie przypadki to zwykła prostytucja i nie istnieje coś takiego jak miłość ponad wiekiem, żeby nie było).

 

Możesz być pewien, i naprawdę szczerze zazdroszczę ci tej pewności. Myslę ze za pare lat również mam szanse takową nabyć, na razie jestem po prostu za smarkata.

 

Są rzeczy, które dużo dla mnie znaczą. Naprawdę. Jednakże jeśli mój facet miałby mi udowadniać, że mnie kocha - podpisanie papierka nie jest dobrym sposobem. Tymbardziej, że od kiedy to wymyślono coś takiego jak rozwód wcale mi to nie gwarantuje, że nigdy mnie nie zostawi.

Równie dobrze mozna życ ze soba bez papierka i udowadniać sobie miłość i przywiązanie na codzień. Bez podpisów.

 

Btw, obserwuje to forum od ponad roku, pierwsze słysze, o takowym zwyczaju. Jak ci sie nie podoba, to zwracaj sie do mnie z małej, dla mnie ważna jest treść, nie forma.

I ja nie wymagam, byś mówił do mnie per 'złotko' tylko dlatego, że taki zwyczaj panuje wśród ludzi, którzy ze mną rozmawiają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jaki to ma związek z prostytucją, gdyby tak na to patrzeć to trzeba było by nazwać prostytucją dawny model rodziny w ktróej to chłop zarabiał a kobieta rodziła dzieci i opiekowała się domem, czy wdg ciebie to prostytucja była??, nie wydaje mi się, to że istnieją związku pomiędzy ludźmi nieco dziwaczne nie oznacza iż kwalifikują się one do prostytucji, i nie pisz iż facet może mieć kochanke i też będzie to prostytucją

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli sypia ona z nim za pieniądze - bedzie to prostytucja.

jesli nie, to nie. proste.

 

dobrze powiedziałeś - różne są związki między ludzmi, niektore opierają się na seksie za pieniądze.

 

dawny model pod to niebardzo podbiega, bo tu jak sam zauwazyles, chlop i kobieta nie tylko brzdakali sie ze soba, ale tez razem utrzymywali gospodarstwo i wychowywali dziecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli sypia ona z nim za pieniądze - bedzie to prostytucja.

jesli nie, to nie. proste.

 

dobrze powiedziałeś - różne są związki między ludzmi, niektore opierają się na seksie za pieniądze.

 

dawny model pod to niebardzo podbiega, bo tu jak sam zauwazyles, chlop i kobieta nie tylko brzdakali sie ze soba, ale tez razem utrzymywali gospodarstwo i wychowywali dziecie.

W małżeństwie ?? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Państwo zbankrutuje nie dlatego, że nie będzie VATu. Owszem podatek od towarów i usług jest dla budżetu ważny, ale samym podatkiem załatać dziury budżetowej się nie da.

Wysokie podatki, rozbudowany i skomplikowany system podatkowy, nieprzemyślane wydatki budżetowe i nieprzyjemna atmosfera przyczyniają się do spadku dochodów budżetowych. Samym VATem, a właściwie powinno się mówić o PTU, rozwiązać problemu się nie da.

Nie bawią się z VATem, bo mają Sales Tax, jak to costi napisał. Niech nikt sobie nie pomyśli, że w USA nie muszą płacić VATu, bo płacą tylko że pod inną nazwą.

Podatki w USA są niskie? Ok, niech będą nawet i niskie. Tylko też popatrz na to, jaki oni mają skomplikowany system podatkowy. Ile trzeba poświęcić czasu na wypełnienie zeznania podatkowego, ile trzeba przepisów prawnych poznać, żeby czasem w zeznaniu podatkowym się nie pomylić? W Stanach Zjednoczonych podatki to niezły biznes. Ilu ludzi żyje z podatków, ilu szuka dziur w systemie i następnie na tym zarabia? Ile jest różnych formularzy do wypełnienia, jakie to wszystko jest rozbudowane? System podatkowy w USA nie jest dla obywatela przyjazny, nie jest zrozumiały. To po prostu czysty biznes, raj dla ekspertów podatkowych.

Patrząc na historię podatków w Stanach można dostać zawału. :? Warto poczytać, bo można zobaczyć jak państwo "doiło" obywateli.

Niestety nie masz racji.

Po krotce postaram sie odpowiedziec dlaczego.

Podatek VAT jest niezwykle wazny - baa nawet jest kluczowy dla panstwa. Dochody z tytulu samego VAT'u wynosza 46 %. Z samego VAT'u. Jego likwidacja lub lekka modyfikacja spowoduja iz dlug publiczny moze przekroczyc 60 % PKB - a to spowoduje uruchomienie tkzw. procedur sanacyjnych - i wejdzie ustawowy zakaz uchwalania deficytu buzetowego - co bedzie oznaczac poczatek bardzo powaznej sytuacji - bakructwa panstwa. Jezeli nie znasz szczegolow odsylam do ustawy o finansach publicznych.

 

Podatki w USA sa bardzo niskie - nie mowie tu juz o porownaniu naszych podatkow i plac z tymi jakie maja Amerykanie - nie chce wprowadzac forumowiczow w zbytni pesymizm.

Dalej piszesz o bardzo skomplikowanym systemie podatkowym, jaki ma miejsce w USA. Zgadza sie jest skomplikowany - jednak zapewniam Cie - w Polsce jest jeszcze gorszy. Ilu z przecietnych obywateli potrafi bez problemu wypelnic PIT ? Hmm ? To tylko taki prymitywny przyklad - nie chce sie zaglebiac w problematyke podatkow od spadkow i darowizn, od czynnosci cywilno-prawnych, i wielu wielu innych o ktorych przecietny Kowalski nie ma pojecia.

Nie bede o tym pisal - z prostej przyczyny - juz mi zarzucono ze sie "wywyzszam". (m.in fipa) Wiec bede pisal, yyy prosto ?

 

Prawa podatkowe są tak skomplikowane, że ich mechanizmy spowodowały, iż niektórzy prawnicy zapomnieli, że ich dewizą powinna być rzetelna ocena, a nie zdolność odwoływania się do niejasnych paragrafów i manipulowania ich językiem w celu uzyskania niezamierzonych przez ustawodawcę korzyści podatkowych - Margaret Milner Richardson, Komisarz Urzędu Skarbowego.

Z szacunkiem dla tej pani, piastujacej tak wysokie stanowisko - jednak ona chyba do konca nie wie na czym polega praca prawnika.

To my na zlecenie klienta mamy wyszukac, luki prawne i wszelkie lapsusy ktore beda nam otwieraly "furtke" do korzystenego dla nas rozwiazania. Najczesciej dzieki naszej pracy, system prawny jest ciagle ulepszany i modyfikowany - myslisz ze politycy sa tak genialni ? Bez naszej pomocy i Rady Legislacyjnej, z Sejmu wychodzilyby takie "pokraki prawne" - ze wielu z nas musialoby skorzystac z paszportu.

Klienci z tego korzystaja - za to nam placa - jednak wszelkie luki i kruczki nie sa podawane do wiadomosci publicznej - tego zabrania nam etyka zawodowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...