Skocz do zawartości
ath

Czarnobyl - 20 rocznica

Rekomendowane odpowiedzi

Przede wszystkim - by tam pojechac - trzeba mieć pozwolenie. Okręg czanobylski ok - ale sam czernobyl - już jest patrolowany przez wojsko i są normalne punkty kontrolne - tak przynajmniej było jakiś czas temu.

Może się coś zmieniło, ale wątpię.

Pozatym w pomieszczeniach, blokach wciąz jest za duże stężenie pyłu - i naprawdę "jeden krok" może kosztowac nas białaczką albo innym rakiem.

Nie demonizuję tego jak np. amerykanie - gdy w ich programie pomykali przez cały okręg w kombinezonach przeciwprmiennych.

Ale z drugiej strony uważam ze jazda motorem i wchodzenie do bloków (jak ta babka ze strony internetowej) jest zbytnią brawurą..

To ze pół europy żygało i żarło jod - to nie był wymysł partii..

Partia nigdy by się nie przyznała do błedu gdyby nie skala problemu.

Zbaccie na przykładzie kurska - gdyby nie zachód - nigt nigdy by się nie dowiedział. a ile to lat po upadku bloku sowieckiego.

Czy przyznali by się ze ich ta cudowna i dskonała technologia zawiodła?

 

Chciałbym tylko zobaczyć zdięcia tego lasu gdzie opadło najwięcej skarzenia po wybuchu - podobno do dziś unosi się nad nim w nocy łuna.

 

Ja pamiętam smak płynu lugola.. smakował jak metal.. jak się kiedyś przy naprawianiu czegoś z metalu zranisz - i bedziesz chciał odessać krew ustami - to to prawie identyczny smak tylko zwielokrotniony - jakby płynna rdza :/ obrzydlistwo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezeli chodzi o promieniowanie to duze znaczenie ma czas. Im dluzej przebywasz tym gorzej dla Ciebie. IMO to co zrobila ta babka to nic niezwyklego. Przeywala krotko i lyknela pewnie jaka czesc rocznej dawki promieniowania ktore kazdy z nas i tak dostaje.

 

W Polsce sa miejsca gdzie naturalne promieniowanie jest sporo wyzsze niz nawet to ktore wystepuje w okolicach Czarnobyla. Zachorowalnosc na raka w tamtym obszarze jest.............mniejsza niz srednia Polska.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

We Francji sa rejony z wrecz duzym promieniowaniem .. ktore jest pochodzenia naturalnego. Co dziwne, ludzie jakos z tego powodu nie umieraja, nie choruja na choroby popromienne.. no, ale jesli chodzi o czarnobyl to masa ludzi sra po gaciach na sama mysl o zwiedzeniu tych terenow..

Najwyrazniej zamyslem niektorych jest by ludzie kojarzyli ten rodzaj energii z wielkim ryzykiem itd itd.. :/ bleh...

 

ps. Czesc miejsc o ktorych wspomniał np Galago De Codi moze i jest bardzo skazona. Ale na reszcie.. rozstawic grilla i cieszyc sie okolicznym spokojem (cisza) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie dokladnie. Z tego co pamietam z wykladu to w Indiach jest miejsce gdzie lubie przyjmuja rocznie 10-15krotna wartosc promieniowania sredniego rocznego.

Ba co jest najciekawsze to ze ci ludzie zyja srednio do okolo 100lat, rak nie wystepuje (moze sporadycznie, ponizej sredniej).

 

Po wybuchu 2 bomb w Japonii tylko ludzie ktorzy byli zagrozenie bezposrednio mieli problemy z chorobami i pewnymi innymi schorzeniami. Natomiast pijecie raka zginelo na wiele lat.

 

Szczerze mowiac to jest to obszar nadal nie zbadany do konca. Niektore orgamizmy nie raguja na zwiekszone dawki promieniowania a inne reaguja w sposob drastyczny.

 

Niestety bez energetyki jadrowej sie juz nie obejdziemy. Koszt budowy jest ogromny, kozysci sa spore. Tania i czysta energia. Wazne jest aby byly zachowane ostre normy i przede wszystkim fachowe i dobre materialy zapewniajace dluga i bez awaryjna prace.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pamiętam smak płynu lugola.. smakował jak metal.. jak się kiedyś przy naprawianiu czegoś z metalu zranisz - i bedziesz chciał odessać krew ustami - to to prawie identyczny smak tylko zwielokrotniony - jakby płynna rdza :/ obrzydlistwo...

Zastosowanie płynu Lugola, z perspektywy czasu, było w opinii samego Jaworowskiego niekonieczne – w rozmowie z dziennikarzem "Polityki" stwierdził w 2006: "...gdybym miał wówczas obecną wiedzę na temat skali skażeń i tego, co dokładnie wydarzyło się w czarnobylskiej elektrowni, nie rekomendowałbym nawet podawania ludności płynu Lugola"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że Czarnobyl nie był największą katastrofą związaną z substancjami promieniotwórczymi:

 

Kistym

 

Kysztym (lub: Kystym, Kistym, Kystyn) - miasto w Rosji, w obwodzie czelabińskim na Uralu.

 

W czasie wojny znane było jako "Czelabińsk-40", a później "-65". W 1940 powstała w mieście fabryka pocisków - Kombinat Chemiczny Majak ("Latarnia"). Od tego czasu nastąpiły tam 3 katastrofy nuklearne, wskutek których pół miliona ludzi otrzymało dawkę promieniowania radioaktywnego o sile zbliżonej do skażenia czarnobylskiego lub ją przewyższającą.

 

Największa katastrofa nastąpiła w 1957 r. – był to wybuch podziemnego zbiornika zawierającego 361 tysięcy litrów wysokoradioaktywnych odpadów płynnych w KChM. Ludzie, "ze schodzącą z twarzy dłoni i innych części ciała skórą, uciekali w panice, nie wiedząc co jest przyczyną nagłej choroby". Skażenie objęło wówczas 23 000 km² gdzie żyło 270 000 ludzi. Ostateczny bilans wyniósł 200 zmarłych, 10.000 ewakuowanych, 470.000 narażonych na wysokie dawki promieniowania. Jednak, według Greenpeace, liczba ofiar może sięgać nawet 8 do 13 tysięcy. Jeśli by tak było, to katastrofa byłaby największym wypadkiem nuklearnym w historii, większym nawet niż katastrofa w Czarnobylu (udokumentowanych ofiar było więcej niż udokumentowanych ofiar katastrofy w Czarnobylu). Aż do 1979 roku nie były znane szczegóły katastrofy. Pojawiały się nawet hipotezy o wybuchu atomowym odpadów, czy przypadkowym odpaleniu bomby wodorowej. W końcu, Żores Medwiediew, biogenetyk, wyjawił prawdę po ucieczce z ZSRR.

Po ulewnych deszczach, zbiornik wodny w którym gromadzono odpady atomowe wylał i zanieczyszczenia dostały się do rzeki Tekia.

Z dna wyschniętego jeziora Karaczaj wiatr przeniósł na okolice pyły radioaktywne, doprowadzając do skażenia.

W 1992 Kysztym i okolice zostały uznane za najbardziej skażone miejsce na ziemi[potrzebne źródło].

 

Wypadek w Kysztymie z 1957 r. otrzymał stopień "6" w siedmiostopniowej skali skutków wypadków jądrowych.

 

Kysztym jest również związany z tajemnicą "karlika kysztymskiego". Był to płód, nieprzypominający płodu ludzkiego. Miał nieproporcjonalnie dużą głowę i kilkanaście centymetrów długości. Przypuszczało się, że to dziecko kosmitów; obecnie bardziej prawdopodobne jest to, że któraś z kobiet z Kysztymia, poddana radiacji, urodziła zdeformowane dziecko i porzuciła je (zwłoki znaleziono w rowie).

zima 1957-1958 – szereg wypadków w rosyjskim Kysztymie na Uralu. Ostatnia awaria wywołana niedbalstwem w czasie usuwania odpadów i awarią systemu chłodzenia spowodowała eksplozję chemiczną zbiornika odpadów atomowych i skażenie 30 wiosek oraz śmierć wielu setek ludzi. Przez wiele lat nikt nie wiedział o wypadku, jedynym śladem było usunięcie wiosek z map radzieckich. Do dziś teren jest wysoce radioaktywny.

Edytowane przez Grimlock

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

evocati: I co z tego? Inne kraje tez mogłoby byc 'zmuszone' do tajenia takich katastrof. Rosjanie sa po prostu bardziej bezczelni niz wiekszosc narodow :P

 

Nawet ciezko jest znalezc jakies zdjecia zwiazanych z tym Kistymem, wiec nawet nie ma o czym podyskutowac ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu mnie nie dziwi ze obydwie katastrofy byly w ZSRR ? Jakos zawsze wydawalo mi sie ze Rsojanie robia wszystko na odwal sie zamiast przemyslec.

 

Pozdrawiam

Three Miles Island jest na wschodnim wybrzezu USA ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu mnie nie dziwi ze obydwie katastrofy byly w ZSRR ? Jakos zawsze wydawalo mi sie ze Rsojanie robia wszystko na odwal sie zamiast przemyslec.

 

Pozdrawiam

Żeby tylko dwie.

 

M.in. w czasach Zimnej Wojny na terenie Kanady rozbił się satelita wyposażony w reaktor jądrowy należący do ZSRR. Ale tu się od razu przyznali.

 

Nie dziwi Was, że w pobliżu punktów strategicznych jak np. elektrownie jądrowe czy instalacje wojskowe zawsze znajdowały się miasta, wioski.

Np. elektrownia w Czarnobylu, tuż, tuż Prypeć, a obok elektrowni najpotężniejszy radar na świecie "Oko Moskwy". Zabezpieczyli się, że przed USA, że w razie wybuchu wojny i ataku na elektrownie Amerykanie nie będą ryzykowali życia tylu tysięcy ludzi.

 

Od połowy lat 90-tych kolejnym rosyjskim rządom przyświecała ambicja stworzenia na Syberii międzynarodowego centrum przetwarzania i składowania odpadów jądrowych z całego świata. Od początku lat 90-tych do Rosji przetransportowano ponad 100.000 ton zużytego uranu, jednak całkowita ilość przewiezionych odpadów jest prawdopodobnie dużo większa.

 

Nuklearny program zbrojeniowy Związku Radzieckiego został zapoczątkowany przez Józefa Stalina w latach czterdziestych w odpowiedzi na amerykański projekt Manhattan. Na odległych terenach Uralu i Syberii utworzono trzy duże zakłady jądrowe przeznaczone do produkcji plutonu.

 

Istnienie fabryk zajmujących się produkcją materiałów rozszczepialnych stosowanych w sowieckich bombach utrzymywane było w ścisłej tajemnicy. Należały do nich: Majak, zwany kiedyś Czelabińsk-65, w górach Ural, niedaleko Kysztym, podziemny kompleks jądrowy Żelezngorsk, znany niegdyś pod nazwą Krasnojarsk-26 oraz Tomsk-7, obecnie Siewiersk. Z każdą z nich związane są katastrofy jądrowe, skażenia środowiska i skandale związane z zagrożeniem zdrowia okolicznych mieszkańców, wszystkie skrzętnie ukrywane przez władze sowieckie. We wrześniu 1957 roku w fabryce Czelabińsk-65 eksplodował przechowalnik wysokoaktywnych odpadów promieniotwórczych, powodując skażenie obszaru o powierzchni 23.000 mil kwadratowych, które dotknęło 272 tysięcy osób. W kwietniu 1993 roku w fabryce Tomsk-7 doszło do eksplozji zbiornika zawierającego mieszaninę parafiny i fosforanu tributylu, co doprowadziło do uwolnienia uranu, plutonu i innych substancji radioaktywnych. Skażony został teren o powierzchni ponad 100 kilometrów kwadratowych.

 

Ukryta w południowej części Uralu fabryka Majak jest największym kompleksem jądrowym na świecie. Jeszcze do niedawna miejscowość ta nie była umieszczana na mapach Rosji. Jest to bez wątpienia najbardziej skażone miejsce na ziemi. Z działalnością fabryki wiąże się wiele wypadków, skażenie środowiska (m.in. gleby i otaczających jezior oraz rzeki Techa) oraz narażenie na utratę zdrowia tysięcy mieszkańców. Tymczasem zamiast likwidacji fabryki i oczyszczenia okolicy, prezydent Putin zniósł w 2001 roku zakaz importu odpadów promieniotwórczych do Rosji.

 

http://en.wikipedia.org/wiki/Mayak

Edytowane przez Grimlock

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[spiskowa teoria mode : on] zbroją się ruskie... zebrać odpady, przetworzyć w wirówkach i już mamy trochę ładunku .... tylko pytanie do bombki czy do elektrowni [/spiskowa ... ble ble : off]

 

Generalnie Rosyjskie władze nigdy nie liczyły się z życiem jednostek i tak jest i będzie do końca świata. Dlatego właśnie te wszystkie obiekty sa umieszczone w pobliżu miejsc gęsto zamieszkałych. Mozna wymieniac przykłady gdy "ruscy" mordowali miliony w imię trwania imperium. Tylko po co ? Żeby sobiue chyba tylko krew psuć.

 

Nie wiem czy to istotne ale tylko "elyty" moskiewskie są takie krwiożercze. Reszta Rosjan mieszkająca poza tą twierdzą smutku jest inna. Bardzo przyjacielska i nielubiąca władz centralnych. Tylko, ze spruytni następcy Goebbelsa, dzieci ruskiej propagandy to dobrze umiieją zataić przed światem... jak wszystko inne co boli ruską władzę/mafię*

 

*niepotrzebne skreślić.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 grudnia 1952 – częściowe stopienie reaktora w Chale River w Kanadzie

 

7 grudnia 1957 – pożar reaktora w Windscale w Wielkiej Brytanii, wywołując opad radioaktywny. Stwierdzono 33 zgony i kilka przypadków zachorowań na raka.

5 października 1966 – rdzeń eksperymentalnego reaktora w Detroit uległ stopieniu. Przyczyną była awaria systemu chłodzenia płynnym sodem.

 

21 stycznia 1969 – usterka układu chłodzenia w podziemnej elektrowni w Lucens Vaud w Szwajcarii doprowadziła do częściowego stopienia podziemnego reaktora i wycieku do jaskini, w której się znajdował. Jaskinie zostały zaplombowane.

 

7 grudnia 1975 - w elektrowni atomowej w Greifswaldzie (wschodnie wybrzeże Niemiec) spięcie spowodowane pomyłką elektryka rozpętało pożar, który niemal spowodował stopienie reaktora.

 

28 marca 1979 – Wypadek w elektrowni jądrowej Three Mile Island. Usterka układu chłodzenia i pomyłki personelu doprowadziły do częściowego stopienia rdzenia w reaktorze numer 2

 

7 sierpnia 1979 – duża emisja uranu do środowiska w tajnej elektrowni w Tenesee. Około 1000 ludzi zostało napromieniowanych dawką 5-krotnie przekraczającą dawkę roczną.

 

11 lutego 1981 – ośmiu robotników zostało skażonych, gdy 100 000 galonów wody wyciekło z budynku w Tennessee Valley Authority's Sequoyah.

 

25 kwietnia 1981 – około 45 robotników zostało napromieniowanych w czasie remontu w japońskiej elektrowni Tsuruga.

 

6 stycznia 1986 – jedna osoba zginęła, a 100 zostało rannych gdy w Oklahomie przypadkiem ogrzano cylinder zawierający materiały promieniotwórcze. Ewakuowano ponad 130 tys. ludzi terenów wokół elektrowni.

 

Listopad 1995 – ok. 2 do 3 ton płynnego sodu wyciekło z układu chłodzenia z prototypu japońskiego reaktora powielającego.

M

arzec 1997 – pożar i wybuch w Zakładach Przetwarzania Paliwa Jądrowego Tokaimura spowodował napromieniowanie 35 osób.

 

30 września 1999 – najgorszy wypadek jądrowy w Japonii. W czasie przelewania roztworu tlenku uranu do zbiornika do eksperymentalnego reaktora powielającego zainicjowano reakcję łańcuchową. 2 osoby zmarły.

To tylko niektóre wypadki.

O wielu napewno jeszcze nie wiemy i być może nie prędko się dowiemy. Różnica pomiędzy Rosją a Resztą Świata polega na tym, że Inne kraje jak np. USA potrafią w o wiele dokładniejszy sposób ukryć róźnego rodzaju wypadki. Oczywiście o ile jest to jest możliwe. Przeważa również (zwłaszcza w ostatnich latach) nacisk na bezpieczeństwo. Coraz częściej różnego rodzaju zdarzenia, wypadki są wynikiem zbiegu okoliczności, błędu człowieka - aczkolwiek to eleminowane jest do granic możliwości poprzez wprowadzanie różnego rodzaju procedur.

Innym faktem jest to, że władze Rosyjskie nie dbają o swoich obywateli nawet w połowie tak jak to czyni Zachód.. to jest już przypadłość Komunizmu. Spójrzcie np. na Chiny... w jakich warunkach pracują tam często ludzie.. w różnego rodzaju chemikaliach, oparach trujących bez należytych zabezpieczeń etc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na Discovery Historia będą filmy o Czarnobylu jak ktoś nie oglądał to zachęcam. Od jakiegoś czasu cały czas coś tam robią więc może kiedyś powstanie.

Edytowane przez radeksz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim - by tam pojechac - trzeba mieć pozwolenie. Okręg czanobylski ok - ale sam czernobyl - już jest patrolowany przez wojsko i są normalne punkty kontrolne - tak przynajmniej było jakiś czas temu.

Może się coś zmieniło, ale wątpię.

Pozatym w pomieszczeniach, blokach wciąz jest za duże stężenie pyłu - i naprawdę "jeden krok" może kosztowac nas białaczką albo innym rakiem.

Nie demonizuję tego jak np. amerykanie - gdy w ich programie pomykali przez cały okręg w kombinezonach przeciwprmiennych.

Ale z drugiej strony uważam ze jazda motorem i wchodzenie do bloków (jak ta babka ze strony internetowej) jest zbytnią brawurą..

To ze pół europy żygało i żarło jod - to nie był wymysł partii..

Partia nigdy by się nie przyznała do błedu gdyby nie skala problemu.

Zbaccie na przykładzie kurska - gdyby nie zachód - nigt nigdy by się nie dowiedział. a ile to lat po upadku bloku sowieckiego.

Czy przyznali by się ze ich ta cudowna i dskonała technologia zawiodła?

 

Chciałbym tylko zobaczyć zdięcia tego lasu gdzie opadło najwięcej skarzenia po wybuchu - podobno do dziś unosi się nad nim w nocy łuna.

 

Ja pamiętam smak płynu lugola.. smakował jak metal.. jak się kiedyś przy naprawianiu czegoś z metalu zranisz - i bedziesz chciał odessać krew ustami - to to prawie identyczny smak tylko zwielokrotniony - jakby płynna rdza :/ obrzydlistwo...

Większych bzdur w życiu nie czytałem

- jaka białaczka, co Ty wypisujesz :angry:

- czerwony las świeci :blink: :lol2:

- pół europu żygało? :angry: :blink: - wiesz wogóle po jakiej dawce występuje ten objaw - alarmujący o zmianach w wątrobie??

pewnie, że nie wiesz!! :blink:

 

BZDURY!

Za dużo STALKER`a! się naoglądaliście!

 

Czerwony las jest normalnym ZIELONYM lasem, tamten las został zakopany i rosną już tam nowe drzewa

Żadnej białaczki ani raka się niedostanie! - w 80% terenu Prypeci promieniowanie wynosi średnio ~80 uR/h

Dla porównania wIranie, Bangladeszu, Tunezji czy u Nas w Sudetach promieniowania tła wynosi miejscami ~300 uR/h

Jeszcze jedno porównanie - podczas lotu samolotem np: do tak popularnej Angli występuje na wys. 10.000m promieniowanie 400 uR/h - czyli takie jak 80m od sarkofagu

 

NIE PISZ PROSZĘ TAKICH BZDUR!

 

Pod Elektrownią jest taras widokowy i sa tam prowadzone wykłady na temat katastrofy przez Panią, która to robi od ponad 5lat cały czas z taką samą energią....

 

Byłem tam 6Września `08

Byłam tam 10-22 Października `08

Zeszłem całe opuszczone miasto z miernikiem gegigera

Wiec wiem co mówie :wink:

Największe promieniowanie jakie zarejestrowałem było na wesołym miasteczku,

dokładnie była to ciemna zamchlona plama na asfaltowym placu - wskazująca miejsce, gdzie z całego Lunaparaku spływa podczas opadów woda wypłukująca drobinki mchu porastającego plac.

Kumuluje się w ten sposób Tam największe promieniowania...

Miernik wskazywał tam 15 mR/h i więcej...

Czyli ponad trzydzieści razy więcej niż pod elektrownią...

 

Dla nieświedzących:

 

1 R/h - jeden rentgen na godzinę

1 mR/h - jeden mili-rentgen na godzinę

1 uR/h - jeden mikro-rentgen na godzinę

 

1000 uR/h = 1 mR/h

1000 mR/h = 1 R/h

 

Dawka ~10-50 rentgenów na godzinę może już potencjalnie spowodować zmiany ustrojowe w organiźmie

Dawka ~500 retgneów na godzinę w 95% przypadków - powoduje śmierć w przeciągu 24h - 6dni

 

Kilkudziesięciu likwidatorów w tym pilotów śmigłowców na cześć których w Czarnobylu jest pomnik pamięci ze zdjeciami - przy którym zlożyliśmy wieniec... otrzymali dawki rzędu od 1.500 do 5.000 rentgenów wszyscy zmarli w cierpiwniu w 86 roku.

Niektórzy mieli po nawet kilkanaście ataków raka jednoczesnie... :(

Warto o Nich pomyśleś w przerwach w STALKER`owym szaleństwie i zafascynowania Zoną i Promieniowaniem,... które jest baaaardzo niebezpieczne wkońcu.

Dzięki Nim bardzo dużo zawdzięczamy!

 

Po kliknięciu na zdjęcie - wyskoczy przykładowy pomiar pod elektronią

http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-337044.php

Edytowane przez PoulN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...