Skocz do zawartości
hubabuba

Wózki Widłowe

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Dwa tygodnie temu rozpoczął się kurs na wózki widłowe. Uczęszczam na lekcje teorii, praktykę jazdy miałem już na wózkach elektrycznych oraz spalinowych, zaliczyłem jazdy na 5. Pytanie jest następujące, jak wygląda egzamin/test teoretyczny ? nie boję się praktyki tylko samego testu teoretycznego. Może miał ktoś już doczynienia z czymś takim ?

Edytowane przez Hubabuba222

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zalezy gdzie robisz ten kurs na wozki. Ja mialem u siebie w firmie i tam to byla czysta formalnosc. Egzaminator kazal mi zdjac dwie palety, odstawic na bok i wrzucic je spowrotem, nic wiecej. Powiedzial ze zdalem na 5 i wsio :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w moim przypadku to bylo tak, ze w czasie zajec na kursie kazali nam robic notatki, a w czasie testu typu abc, mozna bylo korzystac z tych wlasnie notatek, a jak sie nie bylo pewnym odpowiedzi to szlo sie do jednego z egzaminatorow i sie pytalo czy to jest dobrze, a jak powiedzial ze nie to zaznaczalo sie inna odpowiedz i tak do skutku ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zalezy wlasnie gdzie robisz i na jakich wozkach.Nie wazny rodzaj silnikow.U mnie kiedys egzaminowali typow na wozkach bocznych wysoko podnoszacych(widly na 7 metrow 20 cm w gore,wozki firmy Stihll),kazali im z najwyzszych regalow zbierac palety po 2 tony i spowrotem odkladac(a przy takiej wysokosci i ciezaze jak zle podniesiesz i odlozysz to regal lamiesz),wiec to taka profroma nie byla.

Ja sam zdawalem na normalnych bulgarach i paletami niskoskladowanymi.Tam wazne byly manewry na zagraconym specjalnie przygotowanym ciasnym magazynie.

Edytowane przez Firekage

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w moim przypadku to bylo tak, ze w czasie zajec na kursie kazali nam robic notatki, a w czasie testu typu abc, mozna bylo korzystac z tych wlasnie notatek, a jak sie nie bylo pewnym odpowiedzi to szlo sie do jednego z egzaminatorow i sie pytalo czy to jest dobrze, a jak powiedzial ze nie to zaznaczalo sie inna odpowiedz i tak do skutku ;]

Jestem z Torunia. Czy robiłeś w Zakładzie Doskonalenia Zawodowego (ZDZ) ?

 

teoria wykładana na ul. Św. Katarzyny 13 ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potraficie czytać?

Pytanie jest następujące, jak wygląda egzamin/test teoretyczny ? nie boję się praktyki tylko samego testu teoretycznego. Może miał ktoś już doczynienia z czymś takim ?

Mam uprawnienia na wszystkie typy wózków ;)

Okazja mi się trafiła, grzechem byłoby nie skorzystac....

 

Teoretyczny egzamin to kilka szybkich pytań.

 

- dot. konserwacji. ( od naprawy jest serwis )

- Wymiarów, max udźwigu i na prędce obliczenie max wysokości dla danej wagi ( jeśli nie jest podane na tabliczce znamionowej - tak to się zwie? )

- W jaki sposób sprawdza sie stan masztu, wideł, blokad, hamulców itd.

- max prędkości ( na zewnątrz, wewnątrz magazynów, na produkcji )

- zasady bezpieczeństwa i komunikacji międzywydziałowej, wewnątrzwydziałowej, stanowiskowej

- i inne :D

 

Zdasz. Powodzenia!!!

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm ja mam 16 lat i już od 2 lat umiem jeździć wózkiem widłowym. Nie ma w tym nic trudnego. Przejeździłem już tyle motogodzin (czy jakoś tak) u starego w pracy, że to historia :P Preferuje wóżki formy Linde, które IMO są chyba najdroższe na rynku :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie wybaczcie moją śmiałośc ale nie mogłem się powstrzymać i wkleje Wam linka który poniekąd wiąze się z tematem.

 

UWAGA DRASTYCZNE SCENY ;]

 

ENJOY

 

Sam bym pośmigał wózkiem :D

Edytowane przez KosiMazaki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja rowniez mam uprawnienia na wozki widlowe (rowniez UDT) i powiem ze u mnie teoria wygladala tak ze koles sie zapytal: Z czego sklada sie wozek? No to trzebabylo powiedziec ze jakies tam kola, buda, wymienic uklady i wszystko <lol2>. A w praktyce trzebabylo 1 palete z 1 kupki na 2 przestawic. Takze ogolnie mowiac smiech na sali. IMO wszystkie kursy typu wozki, spawacz itp to smiech na sali i bez problemu kazdy zdaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak, gorzej jak później taki spawacz z marnym pojęciem o spawaniu czegokolwiek czymkolwiek bierze się za spawanie poważnych konstrukcji, to jest właśnie Polska cała... daj flaszkę a dostaniesz papierek, nie ważne czy masz o tym pojęcie czy nie... oby taki "fachmen" który zdobył papierek na wózek za przysłowiową flaszkę nie wyrządził sobie krzywdy a co gorsze komuś innemu, bo nie wiedział jaką ma wózek ładowność...

Edytowane przez slavOK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak, gorzej jak później taki spawacz z marnym pojęciem o spawaniu czegokolwiek czymkolwiek bierze się za spawanie poważnych konstrukcji, to jest właśnie Polska cała... daj flaszkę a dostaniesz papierek, nie ważne czy masz o tym pojęcie czy nie... oby taki "fachmen" który zdobył papierek na wózek za przysłowiową flaszkę nie wyrządził sobie krzywdy a co gorsze komuś innemu, bo nie wiedział jaką ma wózek ładowność...

Powazne konstrukcje sa dokladnie sprawdzane badaniami nieniszczacymiy (ultradzwieki, rendgeny i do tego czasem badania magnetyczne). Wiem ze tak sie robi bo sam jako nadzor zlecam takie badania. D0odatkowo sprawdzane sa spoiny wizualnie czy nie wystepuja wady (podtopienia, nadlewy). Dodatkowo spwadzaczom uprawnienia sa sprawdzane co 2 lata (o ile dobrze pamietam).

BTW niekiedy spawacz bez uprawnien jest lepszy niz ten z uprawnieniami.

 

Nie wiem jak jest z papierami na wozki. U mnie w firmie na wozkach jezdza tak ze strach sie bac chodzic................. cud ze jeszczee sie nic nie stalo :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak, gorzej jak później taki spawacz z marnym pojęciem o spawaniu czegokolwiek czymkolwiek bierze się za spawanie poważnych konstrukcji, to jest właśnie Polska cała... daj flaszkę a dostaniesz papierek, nie ważne czy masz o tym pojęcie czy nie... oby taki "fachmen" który zdobył papierek na wózek za przysłowiową flaszkę nie wyrządził sobie krzywdy a co gorsze komuś innemu, bo nie wiedział jaką ma wózek ładowność...

No ja za flaszke nie zdawalem i uczylem sie do "egzaminu" bo wszyscy straszyli ze UDT i w ogole. A pozniej sie okazalo ze caly ten wielki "egzamin" to byl pic na wode.

 

PS podczas gdy ja mialem kurs na wozek, rownosczesnie odbywal sie na spawacza i pewna grupka mozna juz powiedziec dziadkow na przerwe wychodzili zamiast na fajka to na WINO :blink: Wiec tacy to sie wiele nie naucza, ale jak ktos chce to sam sie nauczy przynajmniej calej teorii bo w praktyce to juz trzeba miec troche wprawy, a nie wierze zeby ktos sie nauczyl spawac po kursie ktory trwa miesiac czy poltora z czego polowa to teoria.

Dlatego mowie ze wszystkie kursy tego typu to pic na wode, bo sa chociazby za krotkie i za malo praktyki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie nauka, egzam teoretyczny i praktyczny łącznie zajęły 5h, z czego 3h czekałem pomiędzy teorią i praktyką. Ale spoko, od czasu zdania nie siedziałem w wózku i nie zamierzam. To tylko kolejna linijka w CV tak na "wszelki wypadek". Wolę kręcić śrubki w laptopach ;)

Pytania? Głównie ładowność i zasilanie wózków/wymiany butli z LPG itd. A ładowność wiadomo, umiejętność czytania informacji z tabliczki znamionowej oraz znajomość zasady fizyki, czyli kiedy Cię przewróci: wysokość ładunku, jego ciężar itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest temat sprzed 6 lat. Dziś - dzięki polityce urzędów pracy itp - podaż ludzi z uprawnieniami na wózki widłowe chyba przerasta popyt kilkukrotnie. Dzwigi, sprzęt budowlany co innego. Operator żurawia na budowie w dużym mieście potrafi 7K na rękę dostawać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ło rzeczywiście, przez tego advertusa nie zauważyłem. No i masz rację, w DHLu i innych stale poszukują nowych, widać rotacja ogromna. A raczej nie tyle warunki co zarobki sprawiają że ludzie traktują to już jako tymczasówkę, a chętnych nie brakuje i za psie pieniądze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...