Skocz do zawartości
skinny500

Motocykle - Motocykliści łączmy Się

Rekomendowane odpowiedzi

Masa tematów o samochodach, a o motocyklach chyba żadnego oO.

Są tutaj jacyś motomaniacy? Na czym jeździcie? Jakie jest wasze zdanie o traktowaniu motocyklistów przez kierowców puszek? Zdarza wam się jeżdzić bez kombinezonu?

 

Prosił bym o darowanie sobie komentarzy o tym jacy to motocykliści są niebezpieczni, że to dawcy organów itp. Statystycznie na 4 wypadki z udziałem motocykla, 3 powoduje kierowca samochodu, 75% tłumaczy się "ja go nie zauważyłem" albo "myślałem że zdąże".

 

Ja na moto jeżdżę dopiero od tego sezonu, wcześniej 3 lata skuter (a jeszcze wcześniej na romecie się szalało:))

A jeżdżę na pełnoletnim Kawasaki GPX600r ninja, miało być coś słabszego na pierwszy motor (GPZ500S) no ale kupiłem GPX i bardzo dobrze, nie jeżdżę jak idiota i wiem kiedy zwolnić.

Foto:

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «
Dołączona grafika

 

Co do traktowania na drodze przez kierowców samochodów- nie jest źle, skuterem było fatalnie, wszyscy myśleli że to słaby shit jest i wymuszali pierwszeństwo itp, dopiero jak się hamowało z piskiem żeby nie doszło do wypadku to do nich dochodziło jakimi są debilami. Na moto już jest dużo lepiej, ludzie jak widzą ścigacza to raczej nie przychodzi im do głowy żeby zdążyć przed nim. Na światłach jak się podjeżdża na pole position albo obok innego samochodu to też nie ma trąbienia jak to miało miejsce kiedy się jeździło skuterem, chociaż dzisiaj na światłach jak stanąłem obok jakiejś terenowej puszki Hondy to gościu ruszał z piskiem opon najszybciej jak tylko potrafił żeby mi pas zajechać :| Jakby to było jakieś Porshe to bym zrozumiał, ale w takim wypadku to tylko idote z siebie zrobił.

Edytowane przez skinny500

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

Nie mam nic do motocyklistów. Jak kasa pozwoli to nawet chetnie sam bym dołączył. Jednak kompletnie mnie nie interesują ścigacze.

Na drodze ustępuje miejsca jak widzę motor który się zbliża (zarówno w mieście jak i w trasie), czy mocniejsze auto. W ogóle jestem kulturalny na drodze :D

 

Natomiast uważam że motor nie powinien mieć wiecej niż te 800-900 ccm pojemności. Przy takiej masie to już daje moc w zupełności wystarczającą do komfortowej jazdy, natmiast mocniejszy to już tylko prowokuje do szaleństwa i ... tragedii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natomiast uważam że motor nie powinien mieć wiecej niż te 800-900 ccm pojemności. Przy takiej masie to już daje moc w zupełności wystarczającą do komfortowej jazdy, natmiast mocniejszy to już tylko prowokuje do szaleństwa i ... tragedii.

Tu się mylisz bo w tym przypadku z moca idzie moment obrotowy, jak jedziesz litrem to nie musisz machać biegami tam i spowrotem tak jak w 600, ja jak będę zmieniał moto to na pewno nie będzie to już 600 ale nie ze względu na samą moc tylko żeby przy odkręcaniu manetki przy 4000obr/min motor przyśpieszał jak na ścigacza przystało. mniejsze pojemności trzeba trzymać na wysokich obrotach caly czas (chociaz te silniki to lubia)

 

@fipa - ale to są tematy o tym co kupić

 

@skinny500 - wiesz, tak tylko podałem, ale nic by nie stało na przeszkodzie kontynuować jeden z nich (prędzej ten drugi, jest nawet dobrze zatytułowany jak na ogólny temat).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

tylko żeby przy odkręcaniu manetki przy 4000obr/min motor przyśpieszał jak na ścigacza przystało. mniejsze pojemności trzeba trzymać na wysokich obrotach caly czas (chociaz te silniki to lubia)

Jak uprzednio wspomniałem nie interesują mnie ścigacze, aczkolwiek jak mniemam twoja uwaga tyczy się ogólnie motorów. Czy tak?

900 to już prawie litr :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak uprzednio wspomniałem nie interesują mnie ścigacze, aczkolwiek jak mniemam twoja uwaga tyczy się ogólnie motorów. Czy tak?

900 to już prawie litr :wink:

Ogolnie motorów, ale ścigaczy najbardziej, a najmniej chopperów bo w nich z litra pojemności wyciąka się mniej KM, po to właśnie żeby silnik nie był tak wysilony i żeby moment obrotowy był większy.

Kiedy jakaś firma chce zrobić motocykl turystyczny i bierze do niego silnik z motocykla sportowego, to zawsze jest modyfikowany tak, żeby kosztem mocy uzyskać większy zakres użytecznych obrotów.

 

Jeszcze jest taka sprawa że w chopperach, gdzie silnik jest cały odsłonięty, nieraz pokryty chromem czy wypolerowany po prostu świetnie wygląda wielki silnik, widac że to bestia, 2-cylindrowe 500 wyglądają marnie (ale taka pojemność w chopperach nie jest popularna)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

Ogolnie motorów, ale ścigaczy najbardziej, a najmniej chopperów bo w nich z litra pojemności wyciąka się mniej KM, po to właśnie żeby silnik nie był tak wysilony i żeby moment obrotowy był większy.

Kiedy jakaś firma chce zrobić motocykl turystyczny i bierze do niego silnik z motocykla sportowego, to zawsze jest modyfikowany tak, żeby kosztem mocy uzyskać większy zakres użytecznych obrotów.

No właśnie. Czyli w chopperach i turystycznych spokojnie można mieć silnik o mniejszej pojemności (niż w ścigaczu), a i tak nie będzie trzeba "machać biegami tam i z powrotem". To nawet lepiej :D Mniejsze zużycie paliwa.

Jakoś tak bardziej od jazdy 300km/h fascynuje mnie jazda z powiedzmy połowe mniejszą prędkością i delektowanie się krajobrazem :rolleyes: :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pigmej

w ten własnie sposób BMW zbudowało swoje flagowe K1200LT - wzieło silnik od (tu moge sie mylic) K1200RS, ułagodziło charaktersytyke i powstał najlepszy motocykl turystyczny jakim miałem przyjemnosc jechac (te miny kierowców jak sie ich wyprzedza ze smecacym spokojna melodie radiem na pokładzie - bezcenne)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z jednośladami zaczynałem zabawe od komarka, później Jawka 50, później Simsonek, później pierwszy i jak narazie ostatni motocykl to MZ150. Moim marzeniem jest własnie pojazd o dużej pojemności, Suzuki Bandit 1300 :] z tego co pamietam to ma ledwie 9x KM mocy ale spoy moment. Ogólnie podobają mi się motory z odsłoniętą ramą. Fanem chopperów nie jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe.

 

najpierw

-motorynka, zajechana

-nastepna motorynka, zajechana

-romet, zajechany

-simson padlo wiec sprzedalem (z 15lat mialem)

-MZ250 (sprzedana przez problemy z policją. 16 lat mialem i wizyty w domu dzielnicowego)

-yamaha DT 80 (wolne ale na torze sie jezdzilo)

-Yamaha RD 250 (2 razy rozbita teraz czeka na zlozenie. pierwszys raz przy 160 kaszel wymusil pierwszenstwo i jak mialem 80km/h to wyladowalem na [gluteus maximus] na asfalcie. Drugi raz na gumie do garazu wjezdzalem i w futryne trafilem.)

 

W kombinezonie nigdy nie jezdze ale bez kurtki (skóra bądź kordura) nigdy nie wsiadam. Nie raz mi to dupe (rece, plecy) uratowało.

 

skuterów osobiscie nie znosze. To jest obraza motocykla. (jakies koreanskie gowna)]

 

BTW: zobaczcie moją fote :D (motocyklisci bedą wiedziec o co chodzi)

 

i jeszcze jedno. Jak ktoś twierdzi ze czopery to xxx. Tylko scigacze są fajne to pewnie za duzo na moto nie jezdzil ;]. Na chopperach jezdzi sie rewalacja. Nie trzeba jezdzic szybko (zresztą przy wiekszych predkosciach to juz przestaje byc przyjemne). Ja lubie kazdy tyb motocykla, kazdy cos w sobie ma. Chopper, scig, cross.. itd. Tylko jakos quada nie moge opanowac a ostatnio troche na tym smigam. Ciezko sie to prowadzi i na chopach dosc nie stabilne (po wyskoku lubi przód opuszczac a jak na otwartej przepustnicy sie wyskoczy to sie dzieją inne dziwne rzeczy)

Edytowane przez dawca87

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja interesuje sie bardzo scigaczami (nie nawidze skuterow takze.). Jezdze czasem w trase lub na zloty z kumplem bo on ma motor (suzuki gsx600f ) . Ja jeszcze nie mam ale palnuje wlasnie cos na przyszly zeson kupic;] . Nie wiem moze kupie sbie suzuki GS 500 . W kazdym badz razie motory to dla mnie temat na ktory moge gadac godzinami ;].

Pzodr. motocyklitow i nie tylko ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ja puki co zebieram kase na sprzecik :P

na mikolaja dostalem yzf1000r 18x mniejsza [; chcial bym takiego prawdziwego ale na peirwsze moto to te 1000ccm to troche za duzo.

 

albo kupie i zamontuje jakies ograniczniki na wloty powietrza:P

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ja puki co zebieram kase na sprzecik :P

na mikolaja dostalem yzf1000r 18x mniejsza [; chcial bym takiego prawdziwego ale na peirwsze moto to te 1000ccm to troche za duzo.

 

albo kupie i zamontuje jakies ograniczniki na wloty powietrza:P

Podejrzwam że zdjałbyś je szybciej niż sie tam znalazły :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie na "motór" mię nie stać póki co, nawet prawka "A" nie mam, ale jakbym przypadkiem stał się obrzydliwie bogaty, kupiłbym sobie Hondę Goldwing (czy mikołaje mnie słyszą?! :>). Widziałem raz taką na żywo, niesamowite stworzenie. Wiem, że jest kompletnie bezsensowna, ciężka, droga, wygląda wieśniacko z tym całym chromem i śmierdzi starymi ludźmi, ale tak mi się podoba, że ledwo się powstrzymałem przed jej polizaniem, żeby się przekonać jak smakuje :>

 

Ponieważ dużo jeżdżę po mieście rowerem, zauważam, że niektórzy kierowcy podciągają wszystkie dwukołowe wehikuły pod wspólną szufladkę "wróg". Odkąd zainwestowałem w klakson jest nieco lepiej, ale nadal zdarzają się patafiany, które widząc, że zbliżam się z prawej strony, złośliwie zjeżdżają na prawo i udają, że o niczym nie wiedzą. Statystycznie najwięcej drani trafia się w puszkach kombi. Dziwne.

 

Na pewnym rowerowym forum, gdzie bytuję, jest obszerny temat dokumentujący chamskie zachowania kierowców i rowerzystów. Hardcorem nazwałbym dwóch kolesi na rowerach, którym autobus zajechał drogę. Nie mieszkając kupili wytłoczkę jajec, dogonili ten autobus (nie jest to trudne, regularnie przeganiam autobusy w drodze do schuli) i ciepnęli w kierowcę tymi jajcami (miał otwartą szybkę).

Inna mroczna opowiastka była o facecie, który potrącił na przejeździe dwóch rowerzystów (jednemu zafundował wstrząs mózgu, co wyszło później) i zwiał. Jakiś trzeci koleś na rowerze dogonił go, bo było to w ścisłym centrum, wywlókł z samochodu i sprał, szyby na odchodnym powybijawszy bucikami SPD. Pouczające :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lewa w góre! :-P Ja śmigam MZ ETZ 150 ;) Czasem śmigam skuterem po mieście i nie zauważyłem do tej pory żadnych złych zachowań kierowców katamaranów :) Mam taką zasade że jade środkiem pasa, wtedy nie próbują nawet spychać. NIe którzy kierowcy próbują pokazać swoją wyższość wyprzedzając mnie, ale niestety na światłach ja zaś jestem pierwszy :lol: Nie ważne czy lece 50 km/h czy 70 km/h oni i tak muszą mnie wyprzedzić bo to sprawa honoru, najlepsze są maluchy które w pocie czoła osiągną te magiczne 70-80 km/h i wyprzedzają :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

' date='14 gru 2006, 21:30' post='2426852']

Lewa w góre! :-P Ja śmigam MZ ETZ 150 ;) Czasem śmigam skuterem po mieście i nie zauważyłem do tej pory żadnych złych zachowań kierowców katamaranów :) Mam taką zasade że jade środkiem pasa, wtedy nie próbują nawet spychać. NIe którzy kierowcy próbują pokazać swoją wyższość wyprzedzając mnie, ale niestety na światłach ja zaś jestem pierwszy :lol: Nie ważne czy lece 50 km/h czy 70 km/h oni i tak muszą mnie wyprzedzić bo to sprawa honoru, najlepsze są maluchy które w pocie czoła osiągną te magiczne 70-80 km/h i wyprzedzają :lol:

Życzę Ci, abyś jak najdłużej nie miał udziału w "złych zachowaniach kierowców katamaranów". Niestety jak się jeździ po mieście to trzeba mieć oczy naokoło głowy... inaczej krucho z motocyklistą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmmm jeśli chodzi o jazdę motocyklem to tylko na pasażerce Bandita 1200N :] fajnie było 140 pomykać na lewym pasie (w dojczach jakby co :] ) a tu samochód z naprzeciwka (wyprzedzaliśmy jakby co). Na razie jestem w trakcie zbierania kasy na prawko (na raz będę robił A i B) a potem, kto wie :] albo coś typu Hornet, Z1000, GSX 600/750 R, V-Storm albo nie wiem xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do normalnych motocyklistow nic nie mam ale zeby takiego spotkac w warszawie to trzeba sie naszukac. Reszta to skacze po pasach jak oszolomy zasuwajac najmniej 140km/h i sie dziwic ze potem kierowca mowi ze "myslalem ze zdaze". Najgorsi sa ci ktorzy maja wolne wydechy (seryjny motocykl jest dosc cichy) i jezdza o 2 w nocy po ulicach. Wtedy to mam ochote wcielic w zycie pomysl kumpla, rozciagnac stalowa linke tuz nad owiewka motocykla i zaczekac na takiego dziada. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wlasnie wolne wydechy sa najfajniejsze [; ale fakt jak ktos jezdzi z tym w nocy po osiedlach to mozna cholery dostac.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnia stałem się posiadaczem Hondy NSR 125R z 96r.

 

W porównaniu do simka na którym ostatnio jeździłem jest ogromna różnica ;)

Tylko jeszcze prawko zrobię i będzie git :)

 

Zdjęcie

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «
Dołączona grafika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

okragly rok. Jak widac na fotkach zostal rozebrany do najdrobniejszej srubki. wszystko robilem sam, piaskowanie etc. silnik oczywiscie po pelnym remoncie :)

 

/ jezeli ktos bedzie chcial pojsc w moje slady to uprzedzam ze to droga zabawa i wymaga naprawde duzej cierpliwosci / ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja bym pojeździł, nawet na motorynce ^^ :D

 

hmm jakbym miał kasę to coś bym kupił, jakaś aprilka motorower coby legalnie jeździć :) ale skąd 5 koła? na razie mogę pomarzyć ...

Edytowane przez adzio_tuning

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak już będę po 30 albo i dalej to na pewno coś do odrestaurowania sobie kupie :)

 

Ale na razie musze się uczyć cierpliwości do tego.

Bo teraz mam podejście choleryka do tego :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można by zrobić jakiś temat o motorkach i przylepić.

 

Fascynują mnie motorki, raczej choperki niż ścigacze ale nie mam prawka A i kasy na motor. Narazie kupuje skuter, pobzykam po mieście na uczelnie, zawsze jakieś doświadczenie a nie na nooba od razu na maszyne której bym nie okiełznał i znalazłbym sie na słupie :D najpierw 50 potem 250, potem zobaczymy :) za rok zrobimy sobie A i zaczniemy kase zbierać,

 

motor fajna sprawa, mało pali, ubezpieczenie niskie etc, nie to co auto.... któego czasem nie ma gdzie zaparkować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...