Skocz do zawartości
Varrol

Suzuki Samuraj

Rekomendowane odpowiedzi

No więc szukam wszelkich informacji/opinii o samochodzi Suzuki Samuraj 1.0 - tak, interesuje mnie tylko najsłabszy silnik.

 

Czy chcę kupić? - narazie nie, ale w lecie może się wybiorę za granicę po coś taniego.

 

Dlaczego mnie tak wzięło - powodów jest wiele, generalnie to bardzo fajny samochód, mało pali a jest terenówką - potrzebuję coś totalnie taniego w utrzymaniu i żebym nie był chory jak coś gdzieś skrzypnie, coś się zadrapie itp.

 

Generalnie jest tak, że jeżdżąc po Warszawie wszystkie dziury doprowadzają mnie do szału, a na wakacjach lubię gdzieś w góry pojechać i jeżdżę czasem po leśnych drogach, zostawiam samochód w dziwnych miejscach - to samo tyczy się puszczy Kampinosu koło Warszawy - z tym, że tu glównie wycieczki rowerowe. Jeszcze Unem to jakoś było (choć w ostatnie wakacje zderzak zerwałem z zaczepu), ale jakbym miał tak szargać beemkę i zostawić gdzieś w lesie... nieee to nie przejdzie.

 

Samuraj to idealny samochód - mały, mało pali, wytrzymały i terenowy przede wszystkim. No i będę mógł przy nim grzebać do woli, bez płaczu jak coś urwę.

 

Oczywiście wszystko zależy czy będę miał urlop w te wakacje, albo czy mnie z roboty nie wywalą :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1.0 benzyna w takim samochodzie (gumy + 4x4) i niskie spalanie? Do tego moment obrotowy, o którym wspomniał berkut. Jechałeś ostatnio Unem? ;)

 

Owszem, inny silnik, inne auto, inna skrzynia... ale i tak bym się zastanowił, bo 1.3 chodzą chyba podobnie.

 

Znajomy ma jakiś taki podobny wynalazek - na wolnych obrotach robi więcej hałasu niż moje E30 przy 5K rpm, ale nawet się rozpędza i toczy w terenie. Zapytam go przy najbliższej okazji, z czym to się je i zdam relację.

 

Edit:

Niva? Jest lepsza na papierze - przynajmniej jeśli chodzi o te starsze. Ogólnie to samochód chyba nadal jest produkowany w niektórych krajach (a przynajmniej był całkiem niedawno). Kiedyś rozmawiałem z właścicielem takowego samochodu terenowego. Najbardziej zapadło mi w pamięć to, że w terenie nadwozie tak się wygina, że można mieć problem z otwarciem drzwi. Poza tym to chyba nie jest taka zła. Tylko jeszcze kwestia marki. Łada vs Suzuki. Hmm...

Edytowane przez ULLISSES

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niva odpada - słyszałem bardzo negatywne opinie co do jakości wykonania, a poza tym pali kosmiczne ilości paliwa. Inna sprawa, że Suziego jest szansa sprowadzić zza granicy za grosze.

 

Właściciele nie narzekają na te samochody jeśli chodzi o osiągi: http://www.autocentrum.pl/go/25__oceny_aut...30__633__1.html - poza tym kompletnie mnie one nie interesują, a Unem na jedynce pod każdą góre podjadę (a jeździłem nim w święta).

 

Ale spox - mam z pół roku na przemyślenie sprawy, więc błędu raczej nie popełnię :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no nivy bym nie bral pod uwage....

 

Suzuki fajnie wyglada ale jak mowie - off road to ci moge zaprojektowac bojazd BAJA 1000 i go zbudowac ale zeby cos podukac o produkcyjnych to [gluteus maximus] ;)

 

Jesli masz reduktor w tym pudeleczku to silnik 1.0 powinien sobie poradzic.

 

4x4 fajna sprawa. Scierka juz oralem pole, podjezdzalem pod gorki majace ze 40* pochylenia etc :) Pojedzie wszedzie i zawsze jesli nie jest auto po progi w blocie / sniegu etc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po tym jak kolega wyciągał ok 22 wieczorem takiego Samuraja traktorem z rzeki ( :lol: ), to potem była chwila żeby pogadać z właścicielem tego samochodu. W środku miał Swiftowe 1,3L. Mówił, że spokojnie starcza w średni teren, da się poszaleć i nie trzeba się martwić o mechanikę.

Gośc wraz z kilkoma znajomymi kupił właśnie takie niedrogie zabawki do terenu i okazuje się, że on najlepiej wyszedł na swoim zakupie. Szczególnie porównując do droższej Vitary, która z terenem nie powinna mieć zbyt wiele wspólnego.

 

Sam byłem świadkiem, jak po wyciągnięciu tego samochodu stojącego do nadkoli w wodzie (całe koła już zakryte), gość wsiadł, pokręcił i odpalił. Na początku się chwilkę dławił, ale po tym jak już się woda cała wylała z wydechu można by spokojnie dalej szaleć, gdyby nie.... policja. Jedyne co przestało działać przy tej nieudanej przeprawie, to przednia lampa- niewiedzieć czemu.

 

Drugi przypadek z Samurajem jaki spotkałem, to właściciel schroniska w górach, który przymocował sobie do niego pług ;) Radził sobie bardzo dobrze, bez zająknięcia odśnieżał, tyle że miał łańcuchy.

 

 

Więc generalnie moje wnioski o tym samochodzi są pozytywne. Jest dość niepozorny, ale ma to swoje plusy. Nie musi od razu wyglądać jak Wrangler, żeby być samochodem w teren. Sam chętnie pojeździłbym po jakichś bezdrożach czymś tego typu.

Edytowane przez narcyz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeciez na zachodzie samuraj jest super podstawa to terenowek do naprawde ciezkiego terenu. Zobacz magazyny o terenowcach w empiku i z tego co pamietam jest tez dobre forum o terenowcach. Jesli dobrze pamietam to do samurajow wkladaja 2.9 V6 ze scorpio :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeciez na zachodzie samuraj jest super podstawa to terenowek do naprawde ciezkiego terenu. Zobacz magazyny o terenowcach w empiku i z tego co pamietam jest tez dobre forum o terenowcach. Jesli dobrze pamietam to do samurajow wkladaja 2.9 V6 ze scorpio :)

Widziałem sporo projektów, ale ja nie potrzebuję wozu w ciężki teren - raczej samochodu wytrzymałego do jazdy zarówno po mieście jak i leśnych drogach (korzenie, koleiny, trochę kamienie ale nie z przesadą) - ważne, żeby po mieście tym sie dało jeździć w miarę normalnie. W każdym razie za tą cenę jest to bardzo dobry samochód terenowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio na Discovery byl program o gościu co własnie wykupił takie jeździdło aby zrobić z niego takiego małego potworka w teren. A dokładnie podpicowac i sprzedać. Nieduzym kosztem udało mu sie ale niestety nie dopuścili go do ruchu bo miał lekko przerdzewiałe nadkola z tyłu ;) Dla porównania pokazali tam zrobionego w teren podobnego samuraja z silnikiem 2.0l. A autko moim zdaniem świerne w teren tylko z większym silnikiem. Krótkie, zwarte - taki mały łobuz do szaleństw po wertepach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sporo sobie niestety liczą za te samochody - za ładnego 20-latka koło 6k trzeba dać. Ze sprowadzaniem to też tak średnio, bo sporo opłat dochodzi - min 1200zł - musiałbym tak za 400 Euro kupić, żeby był jakiś sens. No cóż zawsze mogę zmienić sposób spędzania wakacji na bardziej pasywny :D , to mi taki samochód nie będzie potrzebny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...