Skocz do zawartości
Serekzolty

Zniknęła Mi Partycja

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Chciałem sformatować dysk linuxowy programem partiton magic 8.1 no i coś tam się robiło,lecz po tych zabiegach jakimś cudem zniknęła mi partycja D ( miała bodajże 500GB ).

Czy da się ją jakoś odzyskać?

Partition Magic nie chce się włączyć wyskakuje błąd " Partition's drive letter cannot be identified." i program się wyłącza.:/

Kiedy jeszcze działał to wyrzucał jakieś błędy,że coś się nie zgadza jakieś sektory czy coś takiego i spytał czy to naprawić...dałem "Tak" i pewnie przez to takie kwiatki się dzieją teraz:/

A przy okazji jak zmusić dysk linuxowy do współpracy,bo przez to że była tam kiedyś fedora nie mogę zainstalować windowsa.Domyślam się,że ma to związek z MBR lecz niestety moje próby spełzły na niczym:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Partycje linuksowe mozna usuwac/formatowac windowsowymi narzedziami z instalatorem włącznie.

No właśnie nie bardzo mogę to zrobić ponieważ instalator stoi gdy ten dysk jest podpięty.Jak odepne to wtedy ładnie idzie no ale nie ma na czym instalować:D.W windowsie go sformatowałem gdy był jeszcze widziany i niby stworzyłem partycję NTFS,ale dalej wyskakuje loader Fedory,lecz już się nie ładuje..wisi na loading.

Czy może to być wina tego,że jest to dysk laptopowy ( podpięty przez przejściówkę 2,5>3.5 ) ?

 

Sciągnąłem test disk ale nie bardzo wiem jak go zmusić,żeby odzyskał mi partycję:/ Czy mógłbyś opisać krok po kroku tą procedurę ?? Jestem zielony w tych sprawach:/

Trzeba robić to pod dosem z dyskietki/płyty czy mogę w Win??

Mój system to Windows Vista Ultimate x64.

 

EDIT:Jednak sobie poradziłem :) Dane odzyskane i już po płaczu:D

Dziękuje SGJ bardzo:) Pozdrawiam i życzę miłego dnia a raczej nocy:)

Edytowane przez Serekzolty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po używaniu Partition Magic musiałem Linuksa stawiać na nowo, dlatego myślę że najlepiej używać GPARTED.

 

@SGJ

No ale instalator windows wykrywa partycje Linuksowe jako nieznany system plików "RAW", tak więc da się sformatować tylko na NTFS/FAT.

Edytowane przez WebNuLL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Linuxa instaluje się jako drugi system, więc najlepiej użyć narzędzia w instalatorze systemu Windows. Tam podzielić dysk na partycje i sformatować te dla Windows, a te dla Linux formatujemy z poziomu instalatora Linux'a. Fakt, że zostały utworzone instalatorem Windows nie ma żadnego znaczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Linuxa instaluje się jako drugi system,

Ależ to od kiedy?

Dużo ludzi ma tylko Linuksa i jakoś nie jest uzależniona od windy.

 

więc najlepiej użyć narzędzia w instalatorze systemu Windows. Tam podzielić dysk na partycje i sformatować te dla Windows

Po części prawda, ale GPARTED również świetnie Sobię z tym radzi, sam go polecam.

 

a te dla Linux formatujemy z poziomu instalatora Linux'a

Zazwyczaj instalator właśnie używa właśnie libparted, więc to praktycznie to samo co "GPARTED", tyle że "GPARTED" to nakładka graficzna ;)

 

Pozdrawiam, WebNuLL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kolejnosc instalowania systemu nie jest istotna, ale tak jak napisal ULLISSES bedzie najszybciej i najprosciej... nie wazne za pomoca jakiego narzedzia utowrzymy partycje, bedzie mozna je przeformatowac na wiekszosc dostepnych... z mojego doswiadcenia polecam zamknac sie w 4 partycjach (2-3 dla windowsa, 1-2 dla linuksa) podstawowych... pozniejsze łączenia/zmiany romiar będą nacznie ułatwione... a najlepiej miec 2 napedy po jednym na system

 

w opisanej sytuacji sprawdz cy nie widac partycji w menadzerze dyskow pod windows... moze tylko sie odmontowal (pm robi takie cyrki czasem), wtedy montujesz pod dowolna litere...

 

A przy okazji jak zmusić dysk linuxowy do współpracy,bo przez to że była tam kiedyś fedora nie mogę zainstalować windowsa.Domyślam się,że ma to związek z MBR lecz niestety moje próby spełzły na niczym:/

pierwsa rzecz - w biosie sprawdz czy nie mas blokady na sekor startowy (kiedys to sie naywalo ochrona antywirusowa sektora startowego dysku, czy cos w ten desen)

druga rzecz jak masz kilka dyskow musisz ustawic na stale jeden glowny (zwlaszcza jak mieszasz sata i ata), a najlepiej na czas instalacji pozostawic tylko jeden podpiety i potem pobawic sie grubem

 

ostatnia rada - zamiast pm uzywaj np gparted i tylko po zrobieniu backupu

Edytowane przez grzechuk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A przy okazji jak zmusić dysk linuxowy do współpracy,bo przez to że była tam kiedyś fedora nie mogę zainstalować windowsa.Domyślam się,że ma to związek z MBR lecz niestety moje próby spełzły na niczym:/

Windows musi zainstalować bootloader, i musi wrzucić wpis o nim do MBR, jednakże jeśli pierwszy dysk jest Linuksowy to nie da rady - tylko NTFS/FAT.

 

Pozdrawiam, WebNuLL

Edytowane przez WebNuLL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Windows musi zainstalować bootloader, i musi wrzucić wpis o nim do MBR, jednakże jeśli pierwszy dysk jest Linuksowy to nie da rady - tylko NTFS/FAT.

Da radę...tylko trzeba myslec i wiedziec kilka podstawowych rzeczy o partycjonowaniu dysku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ależ to od kiedy?

Dużo ludzi ma tylko Linuksa i jakoś nie jest uzależniona od windy.

Instaluje się najpierw Windows, potem Linux z prostej przyczyny: Windows to nadal ignorant w kwestii istnienia innych systemów. Nie umie ich obsługiwać i dodaje do swojego menu tylko systemy z rodziny Windows. Linux natomiast jest bardziej elastyczny i przy zainstalowanym już Windows, chętnie dopisuje go do swojego boot-menu.

 

Windows musi zainstalować bootloader, i musi wrzucić wpis o nim do MBR, jednakże jeśli pierwszy dysk jest Linuksowy to nie da rady - tylko NTFS/FAT.

Bootloader od Windows to najbardziej zbędna rzecz, gdy na dysku jest również Linux. W przypadku 2 oddzielnych dysków (fizycznych - nie partycji), sprawę można rozwiązać na 2 sposoby:

1. Przez boot menu płyty. Ustawiasz jeden dysk na domyślny, a gdy chcesz wybrać inny system to przy starcie wciskasz F8/F12 (w zależności od płyty) i wybierasz inny dysk. W takim układzie instalacja każdego z systemu powinna się odbywać po fizycznym odłączeniu drugiego dysku.

2. Grub (dawniej Lilo) jest bardziej doskonałym i elastycznym narzędziem. Zainstalowany na dysku/partycji z Linuxem bez problemu potrafi uruchomić system Windows na innej partycji czy nawet dysku. Jest (z perspektywy doświadczonego użytkownika) prostszy w konfiguracji i nie wymaga kombinacji alpejskich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bootloader od Windows to najbardziej zbędna rzecz, gdy na dysku jest również Linux.

"Zbędny" bootloader Windowsowy jest uruchamiany przez chociazby gruba, bo bez "zbędnego" bootloadera linux nie potrafi uruchomić Windows...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Zbędny" bootloader Windowsowy jest uruchamiany przez chociazby gruba, bo bez "zbędnego" bootloadera linux nie potrafi uruchomić Windows...

A powiedz Mi proszę, czy ten windozowy bootloader uruchomi GRUBA lub Lilo? Coś za coś :lol2:

 

Pozdrawiam, WebNuLL

Edytowane przez WebNuLL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...