Serekzolty Opublikowano 11 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2009 Witam! Chciałem sformatować dysk linuxowy programem partiton magic 8.1 no i coś tam się robiło,lecz po tych zabiegach jakimś cudem zniknęła mi partycja D ( miała bodajże 500GB ). Czy da się ją jakoś odzyskać? Partition Magic nie chce się włączyć wyskakuje błąd " Partition's drive letter cannot be identified." i program się wyłącza.:/ Kiedy jeszcze działał to wyrzucał jakieś błędy,że coś się nie zgadza jakieś sektory czy coś takiego i spytał czy to naprawić...dałem "Tak" i pewnie przez to takie kwiatki się dzieją teraz:/ A przy okazji jak zmusić dysk linuxowy do współpracy,bo przez to że była tam kiedyś fedora nie mogę zainstalować windowsa.Domyślam się,że ma to związek z MBR lecz niestety moje próby spełzły na niczym:/ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SGJ Opublikowano 11 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2009 Testdisk a na przyszłosc nie uzywac PM. Partycje linuksowe mozna usuwac/formatowac windowsowymi narzedziami z instalatorem włącznie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Serekzolty Opublikowano 11 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2009 (edytowane) Partycje linuksowe mozna usuwac/formatowac windowsowymi narzedziami z instalatorem włącznie. No właśnie nie bardzo mogę to zrobić ponieważ instalator stoi gdy ten dysk jest podpięty.Jak odepne to wtedy ładnie idzie no ale nie ma na czym instalować:D.W windowsie go sformatowałem gdy był jeszcze widziany i niby stworzyłem partycję NTFS,ale dalej wyskakuje loader Fedory,lecz już się nie ładuje..wisi na loading. Czy może to być wina tego,że jest to dysk laptopowy ( podpięty przez przejściówkę 2,5>3.5 ) ? Sciągnąłem test disk ale nie bardzo wiem jak go zmusić,żeby odzyskał mi partycję:/ Czy mógłbyś opisać krok po kroku tą procedurę ?? Jestem zielony w tych sprawach:/ Trzeba robić to pod dosem z dyskietki/płyty czy mogę w Win?? Mój system to Windows Vista Ultimate x64. EDIT:Jednak sobie poradziłem :) Dane odzyskane i już po płaczu:D Dziękuje SGJ bardzo:) Pozdrawiam i życzę miłego dnia a raczej nocy:) Edytowane 11 Lipca 2009 przez Serekzolty Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WebNuLL Opublikowano 25 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 25 Lipca 2009 (edytowane) Ja po używaniu Partition Magic musiałem Linuksa stawiać na nowo, dlatego myślę że najlepiej używać GPARTED. @SGJ No ale instalator windows wykrywa partycje Linuksowe jako nieznany system plików "RAW", tak więc da się sformatować tylko na NTFS/FAT. Edytowane 25 Lipca 2009 przez WebNuLL Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 25 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 25 Lipca 2009 Linuxa instaluje się jako drugi system, więc najlepiej użyć narzędzia w instalatorze systemu Windows. Tam podzielić dysk na partycje i sformatować te dla Windows, a te dla Linux formatujemy z poziomu instalatora Linux'a. Fakt, że zostały utworzone instalatorem Windows nie ma żadnego znaczenia. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WebNuLL Opublikowano 25 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 25 Lipca 2009 Linuxa instaluje się jako drugi system, Ależ to od kiedy? Dużo ludzi ma tylko Linuksa i jakoś nie jest uzależniona od windy. więc najlepiej użyć narzędzia w instalatorze systemu Windows. Tam podzielić dysk na partycje i sformatować te dla Windows Po części prawda, ale GPARTED również świetnie Sobię z tym radzi, sam go polecam. a te dla Linux formatujemy z poziomu instalatora Linux'a Zazwyczaj instalator właśnie używa właśnie libparted, więc to praktycznie to samo co "GPARTED", tyle że "GPARTED" to nakładka graficzna ;) Pozdrawiam, WebNuLL Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzechuk Opublikowano 25 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 25 Lipca 2009 (edytowane) kolejnosc instalowania systemu nie jest istotna, ale tak jak napisal ULLISSES bedzie najszybciej i najprosciej... nie wazne za pomoca jakiego narzedzia utowrzymy partycje, bedzie mozna je przeformatowac na wiekszosc dostepnych... z mojego doswiadcenia polecam zamknac sie w 4 partycjach (2-3 dla windowsa, 1-2 dla linuksa) podstawowych... pozniejsze łączenia/zmiany romiar będą nacznie ułatwione... a najlepiej miec 2 napedy po jednym na system w opisanej sytuacji sprawdz cy nie widac partycji w menadzerze dyskow pod windows... moze tylko sie odmontowal (pm robi takie cyrki czasem), wtedy montujesz pod dowolna litere... A przy okazji jak zmusić dysk linuxowy do współpracy,bo przez to że była tam kiedyś fedora nie mogę zainstalować windowsa.Domyślam się,że ma to związek z MBR lecz niestety moje próby spełzły na niczym:/ pierwsa rzecz - w biosie sprawdz czy nie mas blokady na sekor startowy (kiedys to sie naywalo ochrona antywirusowa sektora startowego dysku, czy cos w ten desen) druga rzecz jak masz kilka dyskow musisz ustawic na stale jeden glowny (zwlaszcza jak mieszasz sata i ata), a najlepiej na czas instalacji pozostawic tylko jeden podpiety i potem pobawic sie grubem ostatnia rada - zamiast pm uzywaj np gparted i tylko po zrobieniu backupu Edytowane 25 Lipca 2009 przez grzechuk Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WebNuLL Opublikowano 25 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 25 Lipca 2009 (edytowane) A przy okazji jak zmusić dysk linuxowy do współpracy,bo przez to że była tam kiedyś fedora nie mogę zainstalować windowsa.Domyślam się,że ma to związek z MBR lecz niestety moje próby spełzły na niczym:/ Windows musi zainstalować bootloader, i musi wrzucić wpis o nim do MBR, jednakże jeśli pierwszy dysk jest Linuksowy to nie da rady - tylko NTFS/FAT. Pozdrawiam, WebNuLL Edytowane 25 Lipca 2009 przez WebNuLL Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SGJ Opublikowano 25 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 25 Lipca 2009 Windows musi zainstalować bootloader, i musi wrzucić wpis o nim do MBR, jednakże jeśli pierwszy dysk jest Linuksowy to nie da rady - tylko NTFS/FAT.Da radę...tylko trzeba myslec i wiedziec kilka podstawowych rzeczy o partycjonowaniu dysku. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WebNuLL Opublikowano 26 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 26 Lipca 2009 Chodziło mi o to, że instalator windy nie zainstaluje bootloadera ( a jest "obowiązkowy" ... ) na partycji innej od NTFS/FAT, dlatego przerywa instalację. Pozdrawiam, WebNuLL Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 26 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 26 Lipca 2009 Ależ to od kiedy? Dużo ludzi ma tylko Linuksa i jakoś nie jest uzależniona od windy. Instaluje się najpierw Windows, potem Linux z prostej przyczyny: Windows to nadal ignorant w kwestii istnienia innych systemów. Nie umie ich obsługiwać i dodaje do swojego menu tylko systemy z rodziny Windows. Linux natomiast jest bardziej elastyczny i przy zainstalowanym już Windows, chętnie dopisuje go do swojego boot-menu. Windows musi zainstalować bootloader, i musi wrzucić wpis o nim do MBR, jednakże jeśli pierwszy dysk jest Linuksowy to nie da rady - tylko NTFS/FAT.Bootloader od Windows to najbardziej zbędna rzecz, gdy na dysku jest również Linux. W przypadku 2 oddzielnych dysków (fizycznych - nie partycji), sprawę można rozwiązać na 2 sposoby: 1. Przez boot menu płyty. Ustawiasz jeden dysk na domyślny, a gdy chcesz wybrać inny system to przy starcie wciskasz F8/F12 (w zależności od płyty) i wybierasz inny dysk. W takim układzie instalacja każdego z systemu powinna się odbywać po fizycznym odłączeniu drugiego dysku. 2. Grub (dawniej Lilo) jest bardziej doskonałym i elastycznym narzędziem. Zainstalowany na dysku/partycji z Linuxem bez problemu potrafi uruchomić system Windows na innej partycji czy nawet dysku. Jest (z perspektywy doświadczonego użytkownika) prostszy w konfiguracji i nie wymaga kombinacji alpejskich. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SGJ Opublikowano 26 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 26 Lipca 2009 Bootloader od Windows to najbardziej zbędna rzecz, gdy na dysku jest również Linux."Zbędny" bootloader Windowsowy jest uruchamiany przez chociazby gruba, bo bez "zbędnego" bootloadera linux nie potrafi uruchomić Windows... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WebNuLL Opublikowano 27 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 27 Lipca 2009 (edytowane) "Zbędny" bootloader Windowsowy jest uruchamiany przez chociazby gruba, bo bez "zbędnego" bootloadera linux nie potrafi uruchomić Windows... A powiedz Mi proszę, czy ten windozowy bootloader uruchomi GRUBA lub Lilo? Coś za coś :lol2: Pozdrawiam, WebNuLL Edytowane 27 Lipca 2009 przez WebNuLL Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SGJ Opublikowano 27 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 27 Lipca 2009 (edytowane) Jak zrzucisz mbr do pliku to uruchomi... I nadal ci tak wesoło? Edytowane 27 Lipca 2009 przez SGJ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...