Quake96 Opublikowano 17 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2013 Witam. Niestety trochę się rozpiszę, bo "przypadłość" jest dość dziwna i nie łatwa do opisania... Wszystko zaczęło się gdy dostałem owy PC. Jego specyfikacja wyglądała tak: Zasilacz - MegaBajt 350W (tak, wiem czarna lista) Mobo - ASRock (nie pamiętam teraz dokładnie modelu ale to raczej nie będzie mialo znaczenia) RAM - 1x256MB DDR1 GPU - GeForce 2Ti CPU - AMD Athlon XP 2400+ HDD - ATA Samsung 80gb CD/DVD - DVD-RW, DVD-ROM (DVD-ROM odłączyłem) No więc, już gdy go dostałem, miał zainstalowany stary i nieco zasyfiony system (winda xp). Udało mi się zdobyć 30 dniową wersję Windows XP Pro (w jęz. angielskim). W międzyczasie dołozyłem drugą kość 256MB DDR1. Zainstalowałem owego windowsa. Jednakże komputer zdawał się "mulić" bardziej niż by to było normalne (jak na tę ilość ramu). Bo owszem 512mb to mało, lecz żeby czysty system bez podłączonego internetu pracował tak, że czasem otwieranie folderu sprawia mu "przymuła" ? No ale idźmy dalej. Kilka dni później zdobyłem partię "nowych" części. Po tych zmianach specyfikacja ma sie tak: Zasilacz - ten sam Mobo - ta sama RAM - 2x512MB DDR1 (Kingston) GPU - GeForce FX5200 256MB DDR CPU - ten sam HDD - 2x ATA Samsung 80gb CD/DVD - te samo Po zmianie części nie zdecydowałem sie na reinstalację systemu, gdyż lada dzień miałem dostać betę Windows 7 do przetestowania sprawności PC. Podczas pracy jeszcze na ang. XP samo działanie było dość "podejrzane". System miał czasem przymuły przy np. otwieraniu folderów, przełączaniu kart w przeglądarce. Tak samo miałem problem z poprawnym działaniem Flash Playera (na YT) gdyż filmiki klatkowały nawet w 240/360p . Gdy już dostałem betę siódemki to mialem wogóle problem z uruchomieniem instalacji z poziomu biosu. Otóż napęd DVD-RW jakby nie widzał bootsectora na płycie i pomijał bootowanie z DVD. Postanowiłem na chwilę podpiąć DVD-ROM i sprawdzić na nim. Jednakże to samo (co ciekawe na innym PC ta płyta się bootowała). I tu kolejny PROBLEM... Odłączylem znów DVD-ROM a tu suprise. Bez niego przestał działać DVD-RW (mimo że wcześniej jakoś sam działał bez DVD-ROMu). Musiałem mieć podpięte oba napędy żeby działał DVD-RW :/ Jakoś to przezyłem, ale bałem sie że zasilacz nie uciągnie tyle urzadzeń (2x HDD 2xDVD). Zainstalowałem więc znów 30-dniówkę XP, aby sprawdzić działanie nowych podzespołów na czystym systemie... Jednakże znów wydajność PC była identyczna co wcześniej. Zamulało otwieranie folderów, przełączanie kart przeglądarki itd itd. Zacząłem winić zasilacz (w końcu miał tyle rzeczy do uciągnięcia), lecz dziwne jest to, że identycznie działał komputer jeszcze za czasów 1xHDD 1xDVD i 2x256mb RAMu. Dosłownie tez tak mulił. Do tego po kilku dniach zaczął wariować drugi dysk. Jego partycja (miał tylko jedną) zaczęła się jakby psuć. Tj. znikał system plików i komputer wykrywał dysk jako niesformatowany. To było dość uciążliwe, bo mimo formatowania z poziomu systemu, po kilku dniach znów działo sie to samo. Powalczyłem trochę i udało mi sie odpiąć DVD-ROM zachowując przy tym DVD-RAM. Po uruchomieniu systemu dysk znów działał i widziało system plików (mimo że na chwilę przed odłączeniem DVD-ROMu znów był "niesformatowany"). Ba, nawet odzyskałem z niego dane. Cóż, pomyślałem, że problemem "formatowania" był zasilacz i teraz gdy jest o jeden napęd mniej to będzie okej. Nic bardziej mylnego... Juz następnego dnia sytuacja z formatem się powtórzyła. Odrzucam tu winę dysku, bo kupilem go pół roku temu, skanowałem wówczas (100% sprawny) i uzywałem w konsoli PS2 gdzie sprawował sie idealnie. Dopiero teraz niedawno przełozyłem go do PC. Kolejnym problemem stało sie uruchamianie PC... Po ekranie ładowania systemu, komputer stał na czarnym ekranie... Jedyną opcją żeby uruchomić PC, było każdorazowe wciskanie F8 przy starcie i wybieranie "Ostatnia dobra konfiguracja". Co ciekawe za kazdym razem przy takim uruchomieniu, na nowo był wykrywany jakiś "Gameport"... Pomyślałem sobie, że wypróbuję może inny system. Pozyczyłem więc windowsa XP Home Edition. Przystąpiłem zatem do instalacji. Za pierwszym razem wszystko wyglądało ok... Dysk sformatowany, pliki instalacyjne skopiowane. Odpalił sie już ten "graficzny" instalator' i po chwili wywalał błąd CRC (mimo, że płyta na 100000% sprawna i czysta jak nowa). Zdenerwowałem sie i uruchomilem cały proces jeszcze raz. Tu jednak spotkał mnie problem. Otóż po ekranie ładowania sterowników dla instalatora (jeszcze tego "dosowego"), powinien pojawić się czarny ekran a po chwili ekran "Zapraszamy do instalacji..." itd itd i tam wybiera sie ENTER lub F3 (aby wyjśc). Jednak u mnie calość zakończyła sie na tym "czarnym ekranie" z migającą kreską. Nie pojawił sie już ekran "zapraszamy do instalacji..." :/ Nawet wyłączanie, resety ani nic podobnego nie dawało rady. Pomagało jedynie jeśli komputer "Odstał" około 20 minut (mimo że nie był nawet jeszcze ciepły bo ledwo go odpaliłem) i po tym czasie uruchomiłem instalator. Wtedy znów się dało sformatować itd. ale znowu występował błąd "CRC" :( Załamałem się totalnie, bowiem wiedziałem, że coś jest uszkodzone. Myślałem że to dysk, więc zamieniłem go miejscami z tym drugim (co sie lubił "formatować") ale dalej bez skutku... Wsadzałem też stare pamięci RAM (2x 256mb) na których kiedyś bez problemu zainstalował się ang. windows xp. Próbowałem nawet zamieniać taśmy IDE. Niestety nic nie dawało skutku :/ Postanowiłem zainstalować znów 30-dnówkę XP w ang. języku. Wszystko się zainstalowało, zainstalowałem nawet sterowniki. Po inst. sterów zrobilem restart a tu NIESPODZIANKA. Znów po ekranie ładowania systemu miałem tylko czarne tło. I kolejny raz pomogło "Ostatnia dobra konfiguracja", jednak po takowym uruchomieniu systemu, zniknęły mi świezo zainstalowane sterowniki :/ Gdy próbowałem je instalowac ponownie to miałem duże problemy z zainstalowaniem sterownika grafiki. Otóż przy instalacji z poziomu Menedżera Urządeń, sterownik z org. płyty CD (Dołączonej do karty graf.) kopiował sie po czym na koniec wyskakiwało "Installation failed: Access Denied" . Nie pomagało nawet resetowanie systemu itd. Gdy instalowałem sterowniki prosto z poziomu płyty (instalatorem), to niby się zainstalowal, ale po restarcie nie było zadnego efektu. W menedżerze urządzeń widniał jedynie "Video Controller VGA Compatible" . I za nic w świecie nie mogłem zainstalować tego sterownika (mimo że jeszcze 2 tygodnie wcześniej gdy wsadziłem pierwszy raz tę kartę to instalowałem te sterowniki też na tym ang. XP). Postanowiłem jeszcze raz zainstalować tego samego windowsa. Tu jednak kolejna niespodzianka! Podczas instalacji, na 13 minut przed końcem wywalało mi błąd z "grpconv.exe". System niby instalował się, ale wyglądał jak 98 i nie miałem dostępu do połowy narzędzi systemowych. Zdziwiłem się strasznie, bo przecież jeszcze gdy kilka godzin wcześniej go instalowałem to normalnie sie zainstalował. Bylem już na skraju wytrzymałości. Chciałem spróbować jeszcze innego systemu. Zastanawiałem się nad linuxem, ale w porę z pomocą przyszedł mi znajomy, który za dosłownie 20zł odsprzedał mi oryginalny CD z Windows XP Pro wraz oryginalnym kluczem, który pozostał mu jeszcze po starym PC (niedawno składał nowy i tu już uzył siódemki). Jednak tutaj mam ten sam problem co powyżej. Tzn. przy instalacji wywala błąd "grpconv.exe" :/ Jeszcze dla pewności chciałem znów spróbować zainstalowac tego pożyczonego XP Home Edition, lecz wciąż ten sam efekt "BŁĄD CRC". Proszę was o pomoc, ja już wymiękam. Teraz żaden system sie nie instaluje, a jeśli się zainstaluje to z błędem "grpconv.exe" co uniemożliwia mi totalnie pracę. Co może być winne? Odrzucam tu dyski HDD i pamięci RAM (RAM przecież niedawno zmieniony a i na starych jest to samo). Wydaje mi się, że uszkodzona jest płyta główna albo procesor. Zbadałem mobo i nie znalazłem zadnego napuchniętego kondensatora. Co robić?? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
łopian Opublikowano 17 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2013 Co robić?? 1 nie pisać ogromnych wypracowań o komputerach na socket a bo nikt tego nie będzie czytał. 2 pozbyć się tego muzeum i złożyć cokolwiek co nada się do użytku bo dla tego sprzętu wyzwaniem będzie przeglądanie tego forum. 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AragornPL Opublikowano 17 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2013 Jaki elaborat ;). Megabajta tak czy inaczej należy odesłać w niebyt, ja natomiast (z dużą dozą prawdopodobieństwa) stawiam na mobo. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quake96 Opublikowano 17 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2013 (edytowane) 1 nie pisać ogromnych wypracowań o komputerach na socket a bo nikt tego nie będzie czytał. 2 pozbyć się tego muzeum i złożyć cokolwiek co nada się do użytku bo dla tego sprzętu wyzwaniem będzie przeglądanie tego forum. Nie chcesz, nie czytaj. Nie wypowiadaj się za wszystkich A "Muzeum" będzie również twój obecny PC za zaledwie kilka lat, więc daruj sobie, proszę. Nie każdy ma pieniądze na nowy PC a i nie odczuwam potrzeby posiadania czegoś lepszego, do przeglądania internetu. Poza tym zadziwię Cię, bo przeglądanie tego forum nie byłoby wyzwaniem. Ba, gdyby nie te nieznane uszkodzenie, to smiem twierdzić, ze surfowanie po necie byłoby wystarczająco komfortowe. Jaki elaborat . Megabajta tak czy inaczej należy odesłać w niebyt, ja natomiast (z dużą dozą prawdopodobieństwa) stawiam na mobo. Cóż, wiem że pewnie większość tekstu nie ma znaczenia, ale zależało mi na podkreśleniu każdej nieprawidłowości. Megabajta już odkąd mam ten komputer zamierzam wymienić. Niestety brak pieniędzy skutecznie mi to uniemożliwia. Przy najbliższej okazji postaram się go w końcu zmienić na coś innego. Oby to pomogło. Edytowane 17 Lutego 2013 przez Quake96 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaijitsu Opublikowano 18 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2013 Nie rozumiem tylko w jaki sposob chcesz go naprawic bez jakiegokolwiek wkladu pienieznego. Mlotkiem i srubokretem tego nie naprawisz. Nie jest to rowniez wina programowa. Ja rowniez obstawiam plyte oraz hdd. Ten sprzet ma ponad 10lat i ostatnio odpalajac na athlonie xp pierwsza lepsza strone z flashem mozna bylo dostac zawalu. Ps. Sprawdz czy dyski przypadkiem nie dzialaja w trybie PIO. Przeskanuj pamieci mem testem, sprawdz smart dyskow, jakie maja transfery. Obejrzyj plyte czy nie ma wylanych/napuchnietych kondensatorow. Sent from my HTC Wildfire S A510e using Tapatalk Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pietia(lania) Opublikowano 22 Marca 2013 Zgłoś Opublikowano 22 Marca 2013 kolego najpierw sciagnij jakiegos linuxa LIVE CD , np mint http://www.linuxmint.com/ odpal i zoabzc czy bedzie lepiej jezeli tak to winne jest oprogramowanie ( syf w systemie , brak sterownikow etc ) jezeli nie bedzie lepiej to niestety ale do muzeum ;-) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...