Skocz do zawartości
Slayer

Gitara elerkryczna + piec- kto siÄ™ zna, niech doradzi :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Przyszła mi myśl, żeby wkońcu nauczyć się grać na elektryku. Wiem, że początki są trudnę, ale wkońcu jak kto chce, to się nauczy, a ja mam płomieną ochotę, by to zrobić :) A, że jeszcze starzy zasponsorują, to już wogóle gites ;)

 

Prosze o jakieś info o tym, co warto kupić, zwrócić uwagę itp itp. Może jakieś recenzję, testy ?

 

Ps- "piec" to głośnik ze wzmacniaczem, tak? :oops:

 

I co ze sterownikami dźwięku?! 8O Mam prośbę- niech ktoś napisze, z czego powinien się składać taki ot podstawowy zestaw do grania, bo się gubię :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taaa, 10 efektów najlepiej od razu!!!

Po pierwsze: Chcesz sie nauczyc w ogóle grac na gitarze czy nauczyc sie na elektrycznej??

Po drugie: Podstawowy zestaw to taki jak tu koledzy wcześniej powiedzieli tj. Gitara i wzmacniacz - najlepiej Marshall (min. 60W) chociaż tani sprzęt to to nie jest, możesz tez rozejrzeć się za innymi, troszke tańszymi (równie dobry jest też Highes & Kettner - nie wiem czy dobrze napisałem, dobry sprzęt z głośnikami od Marshalla). Wymienione wzmacniacze mają w sobie wbudowane efekty, które jak dla Ciebie na początek powinny starczyć. Uwierz mi, że granie na wierzy lepiej sobie odpuścić (oczywiście w takiej sytuacji jak mówisz, że całość będziesz miał zasponsorawną).

Najważniejszy w tym wszystkim jest wybór instrumentu. Pewnie, że nalepiej Gibson lub Fender. Z tym, że nikt nie powiedział ile kosztują te gitarki :? Można poszukać znacznie tańsze niż te wyżej a nie wiele gorsze jeśli chodzi o brzmienie i strojenie. Wiesz, najlepiej jakbyś na zakupy wybrał się z kimś kto miał już z tym do czynienia. Samemu na Twoim miejscu bym nie ryzykował.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uczyłem sie grać na gitarze klasycznej daaawno temu- coś tam zagrać potrafię, ale ponowne męczenie się z "pudłem" nie wchodzi w grę.

 

Co do sprzętu- raczej nie wchodzi w grę kupowania tego na Allegro- za duże ryzyko ( z resztą już się przejechałem za 556 zł :(). Ale aby mniej wiecej poazać, jaka jest oferta to jeszcze daje rady ;) Znam poza tym pare niezłych komisów i sklepów muzycznych z odpowiednim sprzetem, tylko z wyborem jest gorzej. I żeby nie było, że szastam gotówką- na razie chcę wiedzieć, jak sprzet jest naprawdę dobry ( bez ograniczeń finansowych), żeby mieć porównanie do innego sprzetu- oczywiście im tańszy sprzet, tym lepiej :| Chcę wiedzieć, co po prostu oferują droższe modele wzgledem tańszych, jakie możliwości itp., żeby spokojnie eliminować nie potrzebne funkcje i minimalizować koszty.

 

Co do pieców- im mocniejszy, tym leprzy ;), oczywiście do elektryka, nie do basu. Tak jak wyżej- chccę mieć mniej wiecej pojęcie, co są warte te z high end względem tańszego sprzetu i tak dalej. Im tańszy sprzet, tym lepiej- byle nie kupić szajsu :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stary, zapomnij. RTL było nagrywane na sprzęcie za grube tysiące dolarów.

Polecane tu gitary Fender i Gibson to dobre sprzęty, ale drożyzna - tanie modele tych firm to syf. Dlatego polecam zastanowić się nad gitarami Epiphone (tańsza marka Gibsona), Ibanez, Yamaha.

Piec to zintegrowana konstrukcja wzmacniacz plus głośnik zamknięte w jednej obudowie. Do ćwiczenia w domu 15W to i tak za wiele, więc nie ma co napinać się na 60W. Na próby z zespołem potrzeba około 40W żeby dopasować głośność do perkusji. Na początek nie ma co napinać się na Marshala, bo można zbankrutować, a poza tym, one mają specyficzne brzmienie, nie każdemu się podoba. Popatrz po polskich konstrukcjach np. Laboga, PMP itp.

Podstawowy efekt overdrive jest zwykle wbudowany w piec. Na początek olej efekty, bo z czasem sam się zorientujesz, czego Ci potrzeba. Na pewno nie potrzebujesz na wstępie kaczki (wah-wah).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przester piecowy jest do pupy, lepiej kupic juz zwykly przesterek za 100 i na pewno ci wystarczy, sam mam taki od roku i nie potrzebuje na razie wiecej efektow (choc zabawa jest przednia)

 

a co do grania ambitniejszych rzeczy to w chooooolere cwiczenia jest :( mnie sie juz nie chce, gram prawie trzy lata a jak widze ile jeszcze musze trenowac zeby moc cokolwiek normalnie grac to mnie bierze cholera

 

a propos samego wiosla to mam MEGa model screamer, kupilem nowke za 820 trzy lata i bardzo fajna jest, polecam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli moge Ci cos doradzic to na poczatek nauki gry na gitarce polecam zakup gitary klasycznej albo akustyka - przesiadka pozniej na gitare elektryczna jest bezbolesna :)

Gra na klasyku nauczy Cie szybkiej zmiany chwytow i przede wszystkim feelingu w wydobywaniu dzwiekow - czystosci wydobywanej funkcji i dokladnosci :) Zreszta wiadomo wszystkim ze gitarzysci klasyczni (takze flamenco) sa swietni i niejeden wymiatacz elektryka chyli im czola.

Najpierw startowalem majac gitare elektryczna, pozniej sprzedalem - dlugi czas nie gralem - od roku mam pudlo Defila akustyka od kolegi i poczynilem na nim znacznie wieksze postepy niz na elektryku i bardziej mnie kreci. Ten Defil to jak to mowia gitarzysci - drewno w lesie - zero brzmienia i przyjemnosci gry ale jestem przykladem ze do wszystkiego sie mozna przyzwyczaic a poza tym ten akurat model nie jest taki zly :)

Jesli jednak najarales sie na elektryka to jesli moge Ci polecic sprzet to oto moje propozycje:

 

- gitara -

 

Ibanez RG1570 - cena w USA 540$ gitara dla szybkograczy

z mostkiem Ibaneza Edge - najnowsza edycja tego mostka w modelu 1570 pozwala na montaz strun bez obcinania koncowek czyli znacznie mniej roboty :) poza tym mozna wajcha machac w obydwie strony bez jakiejkolwiek utraty stroju :) tansze modele Ibaneza maja wajchy LO TRS i LO TRSII - unikac jak ognia - nie trzymaja stroju a ich praca daleka jest od lekkosci mostka Edge ktory wygina sie pod nacisnieciem palca :)

 

- wzmachol -

 

ostatnio panuje moda na symulowane brzmienia wzmacholi lampowych w jednym wzmacholu lub procesorze efektow - symulacja obecnie jest niemalze doskonala i ciezka do odroznienia dla przecietnego sluchacza - polecam wzmacniacz z procesorem efektow i symulowanymi brzmieniami klasycznych lampowych wzmacholi - Behringer GMX 212 - 2 glosniki Jensena - brzmienie ocenione na forum uzytkownikow Harmony Central bardzo dobrze i przede wszystkim niska cena - 299$ w USA :)

Tak w ogole to jesli kupywac sprzet muzyczny to w USA, bo tam ceny sa o niebo nizsze a wybor sprzetu ogromny :)

Oczywiscie jak nie masz kasy to polecam za 199$ procesor efektow w obudowie typu rack - V-AMP Pro w pelni profesjonalne urzadzenie o ogromnych mozliwosciach - idealny do studia :)

i to chyba tyle :) przynajmniej ja bym to teraz kupil - gitara wrecz perfekcyjna dla zawodowca nie wymgajaca zadnych zmian poza moze pick-up'ami (czlowiek staje sie wybredny z wiekiem), piecyk cud miod orzeszki i duzo tanszy i wygodniejszy niz taszczenie wzmachola lampowego i tony efektow w postaci kostek podlogowych :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli chcesz sie nauczyc grac na gitarze elektrycznej to wystarczy ci Kosmos+Vermona, jesli nauczysz sie grac na kiepskim sprzecie to tym lepiej zagrasz na porzadnym, jesli nie nadbywa ci pieniedzy poszukaj dobrych podrobek albo lokalnych konstrukcji, kopiowanie Marshalla bylo swego czasu bardzo popularne a i jakas manufaktura z wioslami tez sie pewnie znajdzie.

Jesli chcesz koniecznie odrazu bawic sie efektami gitarowymi to moze Digitech taki jakiego uzywal Vai?

Ale i tak lepiej najpierw sie nauczyc a potem inwestowac w sprzet, bedziesz mial bardziej sprecyzowane wymagania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się całkowicie z S-Works-em. Racja, jeżeli nigdy nie miałeś elektryka w łapie, to zestaw, który zaproponował S-Works jest b. dobry. Wiem, bo sam tak zaczynałem (Kosmos jeszcze na strychu stoi :lol: )

Bruce możesz sprecyzować, czemu to niby Yamaha jest do kitu :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się całkowicie z S-Works-em. Racja, jeżeli nigdy nie miałeś elektryka w łapie, to zestaw, który zaproponował S-Works jest b. dobry. Wiem, bo sam tak zaczynałem (Kosmos jeszcze na strychu stoi :lol: )  

Bruce możesz sprecyzować, czemu to niby Yamaha jest do kitu :?:

nie jest do kitu, ale w tej klasie cenowej znajdziesz duzo lepsze wiosla :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hm.. taki maly OT ale nie calkiem.

otoz jakis czas temu qpilem sobie efekt do gitarki , zwie sie 'metal' firmy exar i gdy podlaczylem go do swojej gitarki i pieca ofcoz to nie dzialal:/ qmpel przyszedl ze swoja gitarka , podlaczylem chyba przez te same kable i dzialal. czy to mozliwe ze moja gitara nie toleruje go? elektryk to prince stc-34

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz ja się trochę powymądrzam :)

Postaram isę opisać wam te gitary które miałem w rękach. Sam posiadam Ibaneza RG270, gitarka jest super: wygoda poprostu rewelacja, nie mialem wygodniejszej gitary w rękach, no może Ibanez JS1000 był trochę "miększy". Korpus poprostu wrasta się w ciało, gryf jest naprawdę wyścigowy. Problemem jest wyżej przez kogoś wspomniany Floyd Rose - ja mój tak rozgrzebałem, że tylko lutnik pomoże... Brzmienie, no cóż... to zalezy od klasy gitary, moja jest made in korea, więc pickupy nie są najwyższych lotów ale DiMarzio w wyższych mówią same za siebie, ogólnie te gitary słyną jako sprzęt do ostrego grania, chociaż mój ojciec używał wspomnianego Rg270 do Jazzu i tez bylo ok. Jeśli zdecydujesz się na Ibaneza nie wyprodukowanego w Japonii to obejżyj go dobrze, miałem w rękach model GIO i na gryfie była widoczna skaza na drewnie (jakby bardziej szorstkie i ciemniejsze miejsce).

 

Mój drugi sprzęt to Casio pg-310, tak to gitara, nie kalkulator :) może nie tak wygodna jak GR Ibaneza, ale gryf jest poprostu cudowny, zaczynałem na tej gitarze, mam ją ok 10 lat i mam do niej wielki sentyment. Poza tym po uśmieszku "casio, co to kurna ma być..." wszystkim miny rzedną jak usłyszą brzmienie humbuckera, poprostu grzmi.

 

Zapomniałem jeszcze wspomnieć o wadze Ibanezy są lekkie, naprawdę.

 

Przez ok 2 miesiące miałem pod ręką Parkera. Ne pamiętam modelu, ale nie był cały z włukien węglowych. Gryf, wyngiel :) korpus drewno. Zdecydowanie nie są to sprzęty do ciężkiego grania, świetny sprzęt, ale za delikatnie brzmi. Miałem natomat w rękach tego całego "plastikowego" - poprostu szok, jakby dmuchana zabawka dla dzieci, waga bliska zeru :).

 

Teraz czas na prawdziwą perełkę: Gibson Les Paul. Prawdziwa arystoktacja. Pierwsze wrażenie: ja pier... czy ona jest z ołowiu? Drugie wrażenie: jak te struny mogą być tak blisko progów i nie dzwonią? Trzecie wrażenie: o Boże jak ona brzmi, kocham ten sprzęt!

Do dziś (ponad 2 lata) pamiętam każdą chwilę z tą gitarą, tego nie da isę opisać słowami.

 

Grałem tez na jakiejś Yamasze, nie pamiętam jej zbyt dobrze, ale mam pozytywne wspomnienia

 

Ostatnio poprosiłem sprzedawcę, żeby pokazał mi Slamera, model wzorowany na Explorerze (Hetfield), hmm nie pograłem sobie, bo chyba gość miał dostawę i zagracił cały sklep, tylko "przymierzyłem sobie".

Trochę grubawy gryf (parówa w porównaniu z ibanezem). 790zl no niewiem, poprostu nie słyszałem więc nic więcej nie powiem.

 

Co jeszcze... a Hohner, nie polecam tanich modeli, reszty nie znam.

 

Jeśli chodzi o nagłośnienie to fakt, na próby z kapelą (perkla) nie obejdzie się bez pieca lub coś w tym stylu, ale nie zgodzę się, że nie da się grać na gitarze podpiętej do wierzy. Sam gram w zasadzie tylko w domu, dla własnej przyjemności i podpinam się tak: gitara, efekt (stary dobry Digitech rp1), komputer (można sie nagrywać, a SB Live naprawdę może na początek posłużyć za multiefekt) i wierza. Jest naprawdę głośno (sąsiedzi mogli by więcej powiedzieć).

 

Co do efektów: poleciłbym na początek coś w stylu Zooma 505 (lub 606 - chyba, ta z kaczą wbudowaną, tzn z Expression pedal). Za ok 500zl jest się czym pobawić. Sprzedałem kiedyś 505 za 350zl, więc może trafisz w tej cenie. Ma fajny symulator gitary klasycznej, niezłe auto wah-wah i distortion.

Moim zdaniem nie warto pakować kasy w drogie kostki, tak jak ktoś już napisał, tzn osobno przester, delay, comresor, faser i co tam jeszcze sobie wymyślicie, a tym bardziej w kaczkę Cry Baby. Trzeba być naprawdę nadzianym, zeby wywalać 600zl na coś czego potencjału na początkującym poziomie nie będzie się w stanie wykorzystać

 

Przyznam się, że sam przymierzam się do czegoś nowego. Jeśli uda mi sie zarobić odpowiednią sumę to będe rozważał Les Paula, ktoryś z wyższych modeli Ibaneza RG, może Jem (piękne są te sygnowane przez Vaia), ESP - jeden z tańszych modeli Hammeta, ale na emg81. Bardzo boleje ale nie będzie mnie raczej stać na coś ze stajni Hetfielda, kurna bez $2000 nie ma o czym nawet myśleć. Cholera takie mam "skrzywienie" poprostu uwielbiam unikalne brzmienie i wygląd samemu nie będąc jakimś niewiadomo jakim gitarzystą, powiedziałbym ze jestem raczej kiepski.

Ogólnie marzy mi się gitara: Explorer z hebanu, machoniu na przystawkach EMG81. Czy ja właśnie nie wymieniłem Ken Lawrence Explorer, TAK! niestety $7000 to zawsze będzie za drogo...

 

Jak sobie jeszcze coś przypomnę to napiszę. Ogólnie proponuję się wybrać z kimś zorientowanym. Trzeba sprawdziś czy sprzęt stroi, czy gryf jest ok, czy nie brumi elektronika itp. Radzę szukać czegoś w przedziale 1500-2500. Ta inwestycja jest na lata...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo boleje ale nie będzie mnie raczej stać na coś ze stajni Hetfielda, kurna bez $2000 nie ma o czym nawet myśleć.

Moi kumple ktorzy graja czesto wyszukuja sprzet na eBay i kupuja przez znajomych mieszkajacych na zachodzie, uzywana gitara ktora ma ledwie pare rysek na lakierze schodzi sporo taniej, zastanow sie nad tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Bardzo boleje ale nie będzie mnie raczej stać na coś ze stajni Hetfielda, kurna bez $2000 nie ma o czym nawet myśleć.

Moi kumple ktorzy graja czesto wyszukuja sprzet na eBay i kupuja przez znajomych mieszkajacych na zachodzie, uzywana gitara ktora ma ledwie pare rysek na lakierze schodzi sporo taniej, zastanow sie nad tym.

:D ALe ja właśnie mówie o cenach z ebaya...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1.Gitara Fender lub Gibson  (musi miec wajche do "napinania" strun)

2.Piec Marshall (ostatecznie starczy nawet wieża cd)

3.efekty gitarowe (najlepiej kilka np.Cry baby wah-wah)

Taaaaaa, ibaneza od razu :P

Mayonase jakis + piecyk (niekoniecznie :P ) i mozna grac :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1.Gitara Fender lub Gibson  (musi miec wajche do "napinania" strun)

2.Piec Marshall (ostatecznie starczy nawet wieża cd)

3.efekty gitarowe (najlepiej kilka np.Cry baby wah-wah)

Taaaaaa, ibaneza od razu :P

Mayonase jakis + piecyk (niekoniecznie :P ) i mozna grac :D

Kaczor, wcale nie musi miec wajchy. To zalezy od potrzeb. Tak jak napisałem wcześniej, multiefekt, nie masa drogich kostek i napewno nie kaczka.

 

Kat_666, jeśli rodzice którzy mu sponsorują postanowią, że mogą na to wydać wiecej kasy to ibanez jak najbardziej, to wiosełko naprawdę warte jest swojej ceny (jednak nad GIO zastanowiłbym sie, RG to świetna seria)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grzebałem jeszcze troche w ebayu i znalazłem multiefekty w bardzo dorych cenach.

 

DIGITECH EFFECTS PEDAL RP50, 30 DAY GUAR, NR

 

Digitech RP12 Guitar Effects Processor w/ Bag Ten jest naprawdę xtra. Ma go mój ojciec, wiec mialem niejedna okazje zeby go wyprobowac. Ma nawet detune, wiec nie trzeba bedzie ciagle przestrajac gitary.

 

Na ebayu jest tego pełno tylko sprzedawcy niestety nie zawsze godzą sie na wysyłke poza stany, no i ryzyko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Malo kogo stac na prawdziwego ESPa z krwii i kosci za min 2000$ i to jeszcze model signature by bla bla blak. Sir Afeen goni za brzmieniem Metallici (Dzejmza;) widze :)

Zreszta nie zdziwilbym sie jakby prawie cala plyta St Anger nagrana zostala glownie np na Gibsonie i Fenderze a Hetfield nie tknalby swojego ESPa , ktory co jak co ale reklama jest :P

Co do nizszych modeli Ibaneza to lepiej omijac z daleka i nie kierowac sie marka. To samo z Fenderem :P

Co do Gallien Krueger to raczej piece do basu o ile pamietam :)

Ceny lampowych piecy obecnie sa wielokrotnie wieksze od piecy opartych o symulacje lampowych wzmacniaczy na DSP,

takze dla poczatkujacego gracza to niezly cios w portfel a i wachlarz brzmien mocno ograniczony wiec i zabawa mniejsza - juz nawet profesjonalisci przerzucaja sie na wzmacniacze z DSP.

Co do wajchy to dla poczatkujacego raczej zbedne narzedzie no chyba ze poczyni ogromne postepy w ciagu roku :)

O RANach kraza rozne opiniie - u niektorych po miesiacu gryfy sie wykrzywialy - pomimo niezlego osprzetu jaki w nie laduja to nie kupilbym - zreszta sam mialem polska gitarke Mensfeld Fingertip i po jakims czasie nie moglem na nia patrzec a gra nie sprawiala mi juz zadnej przyjemnosci bo daly znac wady tej gitary jak wysoka akcja strun i niestabilny gryf.

Co do piecy Marshalla i Fendera to jak dla mnie wymiekaja przy piecach firmy Mesa Boogie ze nie wspomne o firmie Bogner, ktorej piece maja takie brzmienie ze jak to moj kolega rzekl mawiac "paua mieknie" :) Zreszta posluchajcie sami:

 

http://www.bogneramplification.com/MP3.htm

 

Mi osobiscie najbardziej przypadl do gustu piec Ecstasy i Metropolis :) (Uberschall fayny ale ciut za ostry jak dla mnie - no chyba ze ktos kocha Rrrrrramstein)

 

Ale tak czy siak zakup POD 2.0 XT integruje wszystkie wzmachole swiata w jednym pudeleczku co czyni zycie wygodniejszym a i zabawa wieksza (brzmienie Bognera Ecstasy tez tam jest ;-( )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na stronie gitara.pl natknąłem sie na ciekawe ogłoszenie. Do kupienia jest Ibanez RG 270dx za 1800zl. Gitara ma założony pickup EMG81!!! :twisted:

Link do aukcji

 

Link do opisu gitarki

 

Myślę, że to bardzo ciekawe ogłoszenie. Gitary mozna posłuchać na 3 kawałkach. Brzmi imho świetnie. Nestety nie zauważyłem gdzie była wyprodukowana, zdjęcie tyłu główki jest b. niewyraźne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...