Gość Opublikowano 18 Kwietnia 2004 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2004 potrzeboje sie przygotowac na polski tzn zebrac argumenty do debaty czy warto znac swoja przyszlosc wedlug magbeta czy jakos tak ;) i nich kazdy powie swoje ja je sobie skopiuje i bede mial do szkoly ;) imo niewarto znac przyszlosci bo taka wiedza moze byc niebezpieczna np mozna sie dowiedziec ze zostaniesz krolem swiata i wtedy bedzie sie robilo wszystko zeby nim zostac, isc do celu po trupach taka wiedza mogla by obusdzic takie uspione najbardziej posrane zadze, np wladzy pieniedzy. z drogiej strony jesli ma sie silna wole zeby nie uledz tym zadzam i nie jest se podatnym na sugestie przyszlosc byla by zupelnie inna tzn czlowiek nie dal by sie zasugerowac ze zostanie krolem swiata i wtedy przepowiednia by sie zmienila i byla by ze bedzie zyl sobie dalej tak jak zyl do tej pory. no to narazie tyle odemnie co wy sazicie na ten temat? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szymoon Opublikowano 18 Kwietnia 2004 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2004 Tak, tylko ze przepowiednia to przepowienia, czy sie dowiesz cyz nie - i tak sie sprawdzi. A wiec niezaleznie od tego czy znasz swoja przyszlosc, czy nie - bedzieo na taka sama, bo to wszystko jest juz zaplanowane (jesli sie trzymamy tego, zep rzyszlosc mzoe byc poznana). A wiec [gluteus maximus] jas - niczego nie zmienisz w swoim zyciu. Oczywiscie to nie jest moje zdanie, nie mowie, ze wszystko juz jest zaplanowane, ale ty masz w temacie takie zalozenie :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michalak Opublikowano 18 Kwietnia 2004 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2004 Według mnie przyszłość można zmienić, każdy jest kowalem swego losu. Więc lepiej nie znać swojej przyszłości tylko ciągle dążyć aby była lepsza. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sid Opublikowano 18 Kwietnia 2004 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2004 Według mnie przyszłość można zmienić, każdy jest kowalem swego losu. Więc lepiej nie znać swojej przyszłości tylko ciągle dążyć aby była lepsza. Zgadzam się, ale jest jeszcze jedna teoria: Jeśli przyjmujesz że jest coś takiego jak przeznaczenie, a co za tym idzie jakaś "pewna" przyszłość, to chcąc "zmienić przyszłość" ją wypełniasz, bo takie masz przeznaczenie... PS. Temat IMHO za bardzo filozoficzny... możnaby pisać, pisać i pisać ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
harry Opublikowano 18 Kwietnia 2004 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2004 Ja osobiscie twierdze iz CO MA BYC TO BEDZIE. Jak bym mial okazje dowiedziec sie o swojej przylzosci to bym z tego nie skorzystal, bo przeciez zycie to jedna wielka niewiadomoa i wielka niespodzianka czesem mila dla nas a czeasem bolesna itd. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ajgon Opublikowano 18 Kwietnia 2004 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2004 Hyhy... ale fajnie by bylo... znalbym pytania jakie beda na tym cholernym, jutrzejszym kolosie i bym sie nie musial uczyc ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
n0rbi Opublikowano 18 Kwietnia 2004 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2004 Ajgon, czyzby kolos z fizyki ? :P jak tak to tez chetnie bym poznal pytania, ale jeszcze chetniej odpowiedzi :D a na temat, to gdybym znal swoja przyszlosc fajnie bytloby, ale watpie zebym dazyl do jej realizacji, w koncu jezeli mialbym zostac krolem swiata to bym wszystko olal i czekal az nim zostane, w koncu co przyszlosc to przyszlosc wiec by sie musialo spelnic :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mrtnt Opublikowano 18 Kwietnia 2004 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2004 Poznanie przyszlosci jest moim zdaniem niemozliwe, mozliwe - tzn oczywiscie za tysiac a moze dwa tysiace lat o ile nie za milion albo wcale bedzie poznanie niezmiernie zblizonego (moze nie az tak blisko) wariantu/wariantow ale nigdy dokladnej przyszlosci, a nawet jesli poznanie i to calkowite byloby mozliwe to jest to bezsensu bo jesli zalozmy wiem ze napisze cyfre 1 i ze temu zapobiegne czyli jednak wiedzialem ze tu nie napisze 1 tylko napisze 2 i ze temu tez zapobiegne i nie napisze ani 2 ani 1 tylko 3 i ze temu zapobiegne i tak w nieskonczonosc... nie da sie zmienic przyszlosci, bo zeby zmieniac przyszlosc nie MOZNA JEJ ZNAC! Nie mozna przeciez zmienic cos co sie juz zna ze tak bedzie bo wtedy znalo by sie inna wersje zmienioną i tak w nieskonczonosc, zreszta czytam ze potrzebujesz na polski to wydaje mi sie ze wg Makbeta to chodzi o co innego, mnie to troche bawi bo to rozmowa o rzeczach niemozliwych - gadanie w stylu co by bylo gdyby... a takie filozofie mozna nawet wyprowadzic na temat czy lezaca na polmisku cytryna ma wplyw i znaczenie na lezacy na talerzu obok pomarancz a zreszta jakie ma znaczenie czy sie zna przyszlosc?? - kazdy czlowiek zna czesciowo swoją przyszlosc - kazdy umrze - kazdy, czy to ma znaczenie? Watpie... Mysle ze ludzie i wszystkie w ogole stworzenia nie zostaly stworzone do tego by poznawac przyszlosc bo gdyby czlowiek poznal przyszlosc chocby sama date swojej smierci jego zycie leglo by w gruzach, nie potrafilby dalej funkcjonowac - innymi slowy zwariowalby, zreszta kazdy wie ze umrze co nie oznacza ze sie tym przejmuje, wiec wlasciwie jak sie dobrze zastanowic to przyszlosc jest ostatnią rzeczą ktorą czlowiek nie tylko potrzebuje poznac ale rowniez i chce. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ajgon Opublikowano 18 Kwietnia 2004 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2004 n0rbi - nie z Metod Numerycznych - taka fajna galaz matematyki, zajmujaca sie generalnie tym co skopalismy w obliczeniach (czyli teoria bledu :)) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...