Skocz do zawartości
Kwiecień

Jutro mam egzamin na prawko !!

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie. TRZYMAJCIE ZA MNIE KCIUKI. Zdaję pierwszy raz więc wątpie czy wyjadę poza plac, narazie zależy mi na zdaniu teorii, a jak nie zdam na placu to za drugim razem... wiadomo co :)

 

I jeszcze pytanko - z jakich komputerowych pomocy korzysalićie przy nauce ?? I czy testy które wykonywaliście na kompie były identycze jak w osrodku egzaminacyjnym ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja sie uczylem z ksiazeczki only jesli chodzi o kucie

tylko troszeczke pobawilem sie takim komputerowym testem na prawko na jakiejs stronie

szkoda ze tyle stresu bylo :] bo jak tak czlowiek spojrzy wstecz to sobie uswiadomi ze nie bylo po co sie stresowac :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zdałem prawko za pierwszym razem bez smarowania moi rodzice nie pracuja w policji i nie mam zadnych kontaktów co prawda zdawałem jeszcze na starych zasadach ale jak masz zdac i jak nie trafisz na pojeba to zdasz (A teraz to co powiedział mój instruktor do mnie przed egzaminem "MASZ ZDAĆ")

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moj bracik rok mlodszy zdał za 1 razem ( wsio zalezy od egzaminatora , poprostu mu zonka dogodziłą i puscił 90% kursantow) ja dopiero za za 3 ( za pierwszymi 2 razami trafiałem na typowych kutasuf )

 

BTW zycze szczescia .. przyda ci sie pamietaj ze jak trafisz na fajfusa to bedziesz jezdził dotad az zrobisz bład ( ocywiscie jak zdasz wczesniej teorie i plac ) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja robilem wszystkie testy na "papierze" przerobilem to 2 razy i nie zdalem :P wyj..... sie na debilnych pytaniach, przerobilem jeszcze ze 4 razy i poszlo bez problemu. Moje testy troszke sie roznily o tego co zobaczylem na egzaminie, minimalnie ale mimo wszystko...

Jazde za pierwszym razem oblalem ofkorz... wymusilem pierszenstwo na rondzie :P Za drugim razem bylo ok, tylko znowu uznal mi egzaminator, ze nie jezdze pewnie, a ja poprostu nie kcialem przegiac i jechalem spokojnie celowo. Plac byl ok, raz nie weszla mi koperta ale za drugim razem bez problemu.

Ogolnie nie ma sie co stresowac... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Echh, nie rób z kompa testów tylko z ksiązki, na kompie wybiera losowa, a z książki przerobisz wszystko, ja się uczyłem dzień przed i miałem zero błedów co ciekawe nigdy mi się nie udało mieć 0 jak robiłem na komputerze, ogólnie pytania się nie różniły, tylko szata graficzna.

Ja mam za 5tygodni nowy exam :/. Wkurzyłem się bo jeździć umiem :/.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Posluchaj rady "weterana". Zdawalem juz prawko 2x

Pierwszy raz 10 lat temu. Poszlo za pierwszym razem. Glownie dlatego, ze nie zakladalem tak jak Ty, ze wystarczy zdac teorie.

Po cholere testy, plac i miasto sa naraz ?

Po to zeby moznabylo je zdac odrazu !

Tak podszedlem o tematu i zdalismy z takim facetem tylko we dwojke (z okolo 25 osob).

Ostatnio (10 msc temu), chcieli mi odebrac prawko za pkt karne.

Musialem wiec sie zglosic na ponowne zdawanie egzaminu.

I co ?

I znow podszedlem do tematu jak za pierwszym razem. Po prostu po to sa 3 zadania naraz aby je mozna bylo zdac ?

Po cholere zdawac kilka razy czy chociazby nawet sie do tego tak nastawiac ?

Zdajesz za pierwszym i jestes kozak.

Zawsze mialem wiare w siebie i wiedzialem co potrafie.

Jezeli Ty jej nie masz to wogole nie idz zdawac.

 

Co do samej teorii to sie troche szokniesz bo inne otoczenie bedzie, inny monitorek. Trzena naciskac inne guziczki.

Ale spokojnie, wez ogarnij wszystko wzrokiem a sie okaze, ze po prostu te testy to jest to samo czego sie uczyles jedynie nie sa w tej kolejnosci.

Czlowiek jest wzrokowcem i pamieta te obrazy. Wiec bedziesz napewno sie mieszal bo nie beda pytania po koleji tak jak sie uczyles.

Raz bedzie z 1 testu pozniej z 10, itd.

Wystarczy kilka glebokich wdechow i sie skoncentrowac.

Jezeli sie sumiennie uczyles to na pewno zdasz.

Co do placyku to po prostu rob to czego sie nauczyles. Rob to powoli i pamietaj o kierunkowskazach bo nie ma nic gorszego jak za to nie zdac.

Ja nie potrafie zrozumiec jak mozna sie tak zdererwowac, zeby nie umiec odpalic samochodu. Znam to z autopsji poniewaz gdy zdawalem kilka kobiet tak sie zdenerwowalo, ze naprawde nie potrafily nawet ruszyc.

W zdawaniu prawka nie mozna liczyc na zadne szczescie. Albo sie umie albo nie ma co przychodzic.

Jezeli na placyku sobie radziles to nic nie kombinuj tylko jedz tak jak uczyles i nic nie udziwniaj.

Miasto natomiast to czysta loteria.

Wiec jednak, ze "udupiacze" maja swoje knify. Dokladnie wiedza gdzie najwiecej pieszych chodzi i skad najczesciej wyjezdzaja autobusy z zatoczki.

Jednych i drugich zawsze musisz puscic (w tym drugim przypadku gdy autobus wlaczy migasz lewy).

To moje rady. Jak widac u mnie sie sprawdzily.

Jeszcze raz podsumuje.

Jezeli testy i jazdy masz w malym palcu to tylko nerwy Cie moga pochlonac.

Jezeli z nimi wygrasz to jestes gora.

Zycze powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tez zdalem za pierwszym razem. Grunt to nie trafic na jakiegos przech...ama :>

Mala rada dla ciebie, po prostu badz soba, nie probuj cwaniakowac, rob wszystko zdecydowanie itp. Moze i latwo powiedziec, ale nie stresuj sie, to nie jest tego warte :) Ja bylem zestresowany jak nie wiem co, ale niepotrzebnie :)

 

Powodzenia zycze na koniec :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja wam opowiem zabawna historie. zdawalem prawko w '99 (czyli stare) i na teorii egzaminator wywalil laske (blondi :wink: ) za to ze sciagala! ciekawe czy przed skrzyzowaniem tez by wyciagnela swoje harmonijki.

na tescie rozbawil mnie tez jeden chlopaczek, ktory szedl jak burza przez pytania i mimo ze zostalo jeszcze dobre 5 albo 10 minut do konca to oddal... potem dowiedzial sie ze zrobil o 1 blad za duzo :)

na placu to jedna wielka porazka. egzaminator nie musial sie jakos czepiac bo ci ludzie naprawde wygladali tak jakby 1 raz za kolkiem siedzieli. ja placyk przejechalem bez problemow, no prawie - jak wsiadlem i cofalem to facet sie mnie pyta - nie zapomnial pan o czyms? juz myslalem ze cos spitolilem, ale mowie ze nie, a on - a migacz? ja na t- przeciez byl wlaczony, na to stwierdzenie mnie przeprosil i pojechalem na rekaw . po placyku udalismy sie na miasto... i tu kolejna smieszna historia - kazal mi skrecic na skrzyzowaniu w prawo. jako ze byly wykopy na drodze i cala prawa strona jezdni byla rozkopana (rowy po 2-2,5 metra) to ustawilem sie na srodku jezdni i z niego chcialem skrecic. facet byl jakis chyba niewyspany bo jak zobaczyl ze stoje na srodku to chcial zlapac za kierownice i ja gwaltownie skrecic, jednak w ostatniej chwili zobaczyl te wykopy i zatrzymal reke. mialbym niezly ubaw jakbysmy sie wpitolili w ten row. ciekawe czy by mi zaliczyl egzamin ;)

generalnie - jesli umiesz jezdzic i znasz teorie to nie ma sily zeby tego nie zdac. ludzie na wlasne zyczenie oblewaja ten egzamin. grunt to opanowanie i sprawdzanie 10 razy czy sie o czyms nie zapomnialo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zdawalem na starych zasadach i zdalem za pierwszym razem bez smarowania i znajomosci ...

Prawda jest taka ze ludzie po prostu nie umieja jezdzic i nie chce im sie uczyc do testow

 

Na 25 osob w grupie egzamin zdaly 2 czyli ja i jeden chlopaczek.

okolo 10 osob polecialo na testach !!!! a ci co przeszli przez testy nie potrafili wogole jezdzic - zastanawialem sie chwilami czy oni wogole kiedykolwiek jezdzili autem !!

- byl to pokaz rozjezdzania pacholkow, wjezdzania na kraweznik , jedna dziewczyna nie miala pojecia jak sie zawraca i jak ja facet zatrzymal i kazal postawic auto na miejscu startu to omalo nie rozjechala lawki ;) wiec wywalil ja z auta i ja sam musialem je sobie ustawic na starcie :) ogolnie byla to masakra a ludzie plakali ze facet sie czepia !!!! no sorry jak sie rozjechalo 3 pacholki to trudno zeby ci zaliczyl !!

 

Moj egzam tez nie byl bezbledny :)

teorie zdalem bez bledow

na placu mialem 1 blad - za gleboko wjechalem do garazu tylem (wystawal mi zdezak)

w miescie tez jeden blad - na jednokierunkowej facet kazal mi skrecic w lewo a ja nie zjechalem do lewej krawedzi - przyznaje jechalem tamtedy na pamiec a akurat droga byla w przebudowie i przerobili ten odcinek z dwukierunkowej na jednokierunkowa ;)

 

Tak wiec jak potrafisz jezdzic i sie nauczysz testow powinienes zdac bez problemow choc wiadomo ze zdazaja sie wyjatki i czasem egzaminatorzy po prostu bez smarowania nie puszczaja

 

acha i co do teorii to jest prosta jak barszcz - ja sie nie kulem na pamiec tylko korzystalem z przepisow bo przeciez na skrzyzowaniu nie bede sie sobie przypominal pytania numer xxx zeby zobaczyc kto ma pierwszenstwo ;) Za pierwszym razem jak je robisz to ma sie sporo bledow - ja np mialem 5 :) ale to przez nieuwage - pytania sa tak ulozone ze jak sie ich nie czyta z uwaga mozna walnac byka :) ale jak zaczniesz czytac uwaznie i zastosujesz sie do zasady prawej strony i zdrowego rozsadku to nie powinno byc problemu :) no bo przeciez jest logiczne np ze straz miejscka nie moze zalozyc blokady na kola samochodu ktory zostal postawiony w miejscu niedozwolonym i stwarza tym samym urudnienia w ruchu :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[...] no bo przeciez jest logiczne np ze straz miejscka nie moze zalozyc blokady na kola samochodu ktory zostal postawiony w miejscu niedozwolonym i stwarza tym samym urudnienia w ruchu :))

W tym wypadku masz i nie masz racji :>

Logika wskazuje jedno, real life coś wręcz odwrotnego, strażacy miejscy sycą czasem totalnie, baaardzo cżęsto prezentują poziom bezmózgowia :|

BTW egzaminów, prosta sprawa jak .... ekhm .... penis.

Kaeres i IGI dokładnie to opisali, lepiej chyba nie można.

Ja też jak zdawałem, "o dziwo udało mi się" za pierwszym razem 8O, ponoć wcale nie miał na to wpływu fakt że testy rozwiązywałem z 99,9% dokładnością i umiałem jeździć perfekt (po placu)

Byłem w grupie 17 osób, na plac weszło 5, zdałem tylko ja, a facet był naprawdę wybitnie wyrozumiały, nawet migacze sobie darował i machnął ręką, ale jak ktoś jeździ jak damski narząd rozrodczy, to sorx wery.

Też walnęłem błęda przy wyjeździe z łuku, ale dalej poszło jak po maśle, dzięki takiemu nastawieniu jak Kaeres i IGI wcześniej napisali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe, a ja mam praktycznie dokładnie takie przeżycia jak Kaeres ;)

Z tymże pierwszy raz 9 lat temu a drugi raz 4 lata temu.

No i oba za pierwszym razem.

 

A co do testów - 5 minut (nawet nie czytałem za dobrze odpowiedzi) i wychodziłem na herbatkę :P

Sposób - zrobić wszystkie testy 3-4 razy i zna się je praktycznie na pamięć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie potrafie zrozumiec jak mozna sie tak zdererwowac, zeby nie umiec odpalic samochodu. Znam to z autopsji poniewaz gdy zdawalem kilka kobiet tak sie zdenerwowalo, ze naprawde nie potrafily nawet ruszyc.

I takie osoby nie powinny NIGDY dostać prawa jazdy. Na ulicy z prawem jazdy będą stwarzały zagrożenie dla innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...