BLANTMEN Opublikowano 25 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 25 Października 2004 Yo ! Może mi ktoś powiedzieć ile tak +/- kosztują operacje przeprowadzane na psie ? Mój piesek zjadł jakąś kość na dworze i chyba mu się wbiła w przełyk. Co teraz co zje to wymiotuje. Dzisiaj już zasłabła od wymiotowania. Weterynarz powiedział właśnie, że jak to się będzie dalej tak ciągnąć, to trzeba ją będzie zoperować. Nie chcę jej stracić :cry: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cvir Opublikowano 25 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 25 Października 2004 To jest raczej pytanie do weterynarza (imo od kilkudziesieciu do kilkuset zlotych). Dobrze rozumiem; psu sie wbila kosc w gardlo, a Ty sie pytasz czy "oplaca" sie operowac? :| Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 25 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 25 Października 2004 chyba mu się wbiła w przełyk. Co teraz co zje to wymiotuje. Dzisiaj już zasłabła od wymiotowania. Weterynarz powiedział właśnie, że jak to się będzie dalej tak ciągnąć, to trzeba ją będzie zoperować. Czy ty sie słyszysz?????????? Litości. Wiesz co urwało mi rękę i zastanawiam się czy iść do lekarza czy może się samo zagoi? :evil: :evil: :evil: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
storm Opublikowano 25 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 25 Października 2004 nie ma co sie zastanawiac nad cena jezeli ci bardzo zalezy na psie to jak najszybciej udaj sie do weterynarza zeby zrobil co musi zapewne twoj pies cierpi mojego pekinczyka w piatek potracil samochod jak byl ze mna na spacerze teraz drecza mnie wyrzuty sumienia bo zalezy mi na tym psie biedak lezy calymi dniami i spi nie wazne jest dla mnie ile kasy wydam na leczeni a juz troche jej poszlao ja chce zeby on zyl i wyzdrowial niesety jeszce tydzien bede musial sie zadreczac poniwaz po tygodniu okaze sie czy nie doszlo do wylewu bo wstrzasnienie mogu juz mija teraz rodzi sie pytanie czy wszystko bedzie ok i to mnie dreczy najbardziej jedno jest pewne zadnych urazow wewnetrznych i zewnetrznych nie ma jedynie ma stan zapalny oczu i nic nie wiedzi ale u pekinczykow to normalne tak wiec idz ze swoim pieskiem jak najszybciej na te operacje bo to tez stworzenie jak czlowiek tez czuje i tez ma prawo zyc a ja nie potrafie patrzec na cierpienie ludzi jak i zwierzat obojetnie ehhhh musialem sie z kims tym podzielic moze to smieszne ale ja poprostu tak czuje :( pozdrowienia i oby z twoim pieskiem wszystko zakonczylo sie pomyslnie wkoncu pies to czlonek rodziny i trzeba sie o niego troszczyc :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
frstjob Opublikowano 25 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 25 Października 2004 Yo ! Może mi ktoś powiedzieć ile tak +/- kosztują operacje przeprowadzane na psie ? Mój piesek zjadł jakąś kość na dworze i chyba mu się wbiła w przełyk. Co teraz co zje to wymiotuje. Dzisiaj już zasłabła od wymiotowania. Weterynarz powiedział właśnie, że jak to się będzie dalej tak ciągnąć, to trzeba ją będzie zoperować. Nie chcę jej stracić :cry: Idź BLANTMEN i się nie oglądaj na $ - wnioskuję że pytasz się orientacyjnie na ile się "przygotować" :cry: Byłem dzisiaj ze swoim staruszkiem (14 lat ma piesek) i słabo z nim :/ Wiem jak to jest. Keep ya head up!!! storm-> tak samo myślę. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sikor Opublikowano 26 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Października 2004 Nie zastanawiaj się nawet nad kosztami. Wzięliście psa, to trzeba się nim opiekować. Posiadanie zwierząt ma też mniej przyjemne aspekty. Ale tak to już jest. To tylko kwestia odpowiedzialności. Ludzi, którzy pozbywają się zwierząt przy najmniejszych problemach przestałem już nawet podejrzewać o odrobinę człowieczeństwa. Pal licho jeszcze takich, którzy znajdują innego właściciela dla swojego expupila, najgorsi są Ci, co wywożą miejskiego (blokowego) psa czy kota do lasu. Takie zwierzę nie ma szans na przeżycie, nie wykształciło przecież zespołu zachowań to umożliwiających, a sam instynkt nie wystarczy. Co do kosztów. Nie wiem jakie są ceny na Śląsku, ale z przypadków z naszym sierściuchem mogę domniemywać, że zabieg nie powinien być droższy niż 500 PLN. Sterylizacja kotki kosztuje około 100 - nie pamiętam już dokładnie, ale jest to operacja stosunkowo prosta. W Twoim przypadku może być to droższe. Wszystko zależy od skomplikowania zabiegu. Dojdzie jeszcze koszt antybiotyków podawanych po zabiegu w celu uniknięcia infekcji. BTW, wszystko jest też kwestią weterynarza. Jeżeli trafisz na dobrego powinno być OK i w miarę tanio. Nasz kicio niestety nie miał takiego farta. Ostatnio miał piasek w układzie moczowym i konowały z renomowanej :evil: kliniki dla zwierząt leczyły go antybiotykami. 8O Kicio marniał z dnia na dzień, a konowały zabierały się do podania trzeciego antybola. Zostawiliśmy w tej mordowni jakieś 600 PLN bez wyraźnego efektu. To znaczy efekt był, kicio zaczynał się powoli wybierać do Krainy Wiecznych Łowów. Nieco się zdrzaźniliśmy i zaczęlismy leczyć kota u dwóch szalonych pań - super babki, od razu widać, że w ich przypadku zwierzaki to nie tylko zysk. Jak nigdy u lekarza, kicio sobie nawet mruczał u tych pań. To już o czymś świadczy. Kot wyzdrowiał za jakieś 300 złotych, łącznie z kompleksowymi badaniami. Był też zysk. Nauczyłem się podawać kotu kropelki. Na początku wyglądało to, jak w tekście krążącym po sieci o podawaniu kotu tabletki. Kicio prawie fruwał, darł się w niebogłosy, ja byłem cały poharatany, a moja Kasia zaczęła mnie podejrzewać o instynkty mordercze. A teraz kicio nawet nie miauknie. Zero stresu. Wystarczyło zastosować jeden prosty patent (nie znali go w renomowanej klinice :evil: ). Polega on na tym, że ściąga się kotu skórę na karku w sposób podobny do tego, jak kotka przenosi swoje małe. Atawizm z dzieciństwa (powinienem chyba napisać z kocięctwa :P ) powoduje, że kot sztywnieje i można z nim zrobić prawie wszystko. Podobno działa to na wszystkie koty. cvir, pigmej, czytajcie ze zrozumieniem. Padło pytanie o szacunkowe koszty, a nie o opłacalność zabiegu. O ile znam BLANTMENA, to chodziło właśnie tylko o to. Nie trzeba od razu naskakiwać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 26 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Października 2004 To jest raczej pytanie do weterynarza (imo od kilkudziesieciu do kilkuset zlotych). Dobrze rozumiem; psu sie wbila kosc w gardlo, a Ty sie pytasz czy "oplaca" sie operowac? :| I tu się mylisz ! Muszę wiedzieć ile to kosztuje, żebu uzbierać kase !!!! Kiepsko u mnie w domu z pieniędzmi. Jak będe wiedzieć tak +/- ile, to zaczne porzyczać. Z psem do weterynarza chodzi ojciec, bo: 1. To JEGO wina ! :evil: 2. Ja nie mogę bo do pracy muszę chodzić :evil: Przecież wyraźnie pisze żę nie chce jej stracić ! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gua Opublikowano 26 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Października 2004 To tak, możesz zrobić tak jak moja koleżnka ale w jej przypadku było to tak (oczywiście koleżanka jest niepełnoletnia a pomógł jej, jej brat który jest pełnoletni) to tak chciała mieć psa Amstafa suke("rodzaj psa" :D ) szczeniaka ale rodzice sie nie chcieli zgodzić to dziewczyna pojechała do chodowli psów ze swoim bratem i wpłacili zaliczke za psa 300 zł cały pies powiem dość nie ładnie kosztował 1300 zł i rodzice musieli sie zgodzić i zapłacić reszte a na dodatek nie chcą oddawać psa :D zrób tak samo wpłać zalicze kase musisz sam skołowac a zaliczka musi być wystarczająca aby można było zrobić operacjie psa napewno przekonasz weterynarza A to ze pies cierpi a to ze nie macie całej sumy itp itd weterynarz sie zgodzi pies bedzie zdrowy i trzeba bedzie dopłacić reszte sumy która będą musieli zpłacić rodzice :D trzeba sie nad tym głęboko zastanowić :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cvir Opublikowano 26 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Października 2004 cvir, pigmej, czytajcie ze zrozumieniem. Padło pytanie o szacunkowe koszty, a nie o opłacalność zabiegu. O ile znam BLANTMENA, to chodziło właśnie tylko o to. Nie trzeba od razu naskakiwać.To tez takowe podalem :? - czytaj dokladniej. Gdzie Ty widzisz "naskakiwanie", to juz pytania zadac nie mozna? (dla niezorientowanych, to tez jest pytanie o czym swiadczy postawiony na koncu zdania znaczek "?") Sikor imo nie pisz o tak wczesnych godzinach ;] I tu się mylisz ! Muszę wiedzieć ile to kosztuje, żebu uzbierać kase !!!! Kiepsko u mnie w domu z pieniędzmi. Jak będe wiedzieć tak +/- ile, to zaczne porzyczaćI takiej odpowiedzi sie 'spodziewalem'. Jak wyzej; o nic Cie nie oskarzam, nic nie insynluje - ludzi ktorych zwierzaka traktuja jak zabawke jest pelno, wiec sie nie dziw pytaniem. Mam nadzieje, ze dla Twojej psiny zakonczy sie wszystko pomyslnie... :) Pozdawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radzio_ Opublikowano 26 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Października 2004 operacja wyjecia igły z zoladka psa mojego kumpla kosztowala 700zl, wiec mysle ze cena bedzie podobna. btw. cvir -> Sikor o tej godzinie wstaje ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cvir Opublikowano 26 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Października 2004 btw. cvir -> Sikor o tej godzinie wstaje ;]Tak wlasnie pomyslalem i zmienilem na "wczesnych" :P Update: A wisz na koncu emoticone "neutral" (:|) czy nie bardzo... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sikor Opublikowano 26 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Października 2004 T.... a Ty sie pytasz czy "oplaca" sie operowac? :|A co to jest, jak nie naskakiwanie? Odebrałem to jako sarkastyczne pytanie. Gdzie BLANTMEN zapytał, czy mu się opłaca? :evil: Ale OK, niech Ci będzie. No offence. BTW, w moim przypadku to nie jest "późna" godzina, tylko wczesna. :P Wstaję bardzo rano. :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 26 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Października 2004 To tak, możesz zrobić tak jak moja koleżnka ale w jej przypadku było to tak (oczywiście koleżanka jest niepełnoletnia a pomógł jej, jej brat który jest pełnoletni) to tak chciała mieć psa Amstafa suke("rodzaj psa" :D ) szczeniaka ale rodzice sie nie chcieli zgodzić to dziewczyna pojechała do chodowli psów ze swoim bratem i wpłacili zaliczke za psa 300 zł cały pies powiem dość nie ładnie kosztował 1300 zł i rodzice musieli sie zgodzić i zapłacić reszte a na dodatek nie chcą oddawać psa :D zrób tak samo wpłać zalicze kase musisz sam skołowac a zaliczka musi być wystarczająca aby można było zrobić operacjie psa napewno przekonasz weterynarza A to ze pies cierpi a to ze nie macie całej sumy itp itd weterynarz sie zgodzi pies bedzie zdrowy i trzeba bedzie dopłacić reszte sumy która będą musieli zpłacić rodzice :D trzeba sie nad tym głęboko zastanowić :) Tak tylko że dla nich nie było pewnie wielkim wydatkiem te 1000 zł. Dla mnie 1000 zł. to jest nieosiągalna suma. Ja sam od siebie mogę uzbierać góra 350 zł. Nie wiem czy rodzice będą mogli coś dołożyć, bo coś ostatnio kiepsko z kasą stoją :( Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 26 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Października 2004 cvir, pigmej, czytajcie ze zrozumieniem. Padło pytanie o szacunkowe koszty, a nie o opłacalność zabiegu. O ile znam BLANTMENA, to chodziło właśnie tylko o to. Nie trzeba od razu naskakiwać. Nie znam Blantmena :twisted: :wink: A chodziło mi tylko o to że zwierzę od kilku dni się wykańcza a gość zastanawia się ile może kosztować operacja. Sprawa jest dla mnie prosta. Stwierdzam że pies połknął kość i sie krztusi, zawożę go do weterynarza, pytam co trzeba zrobić i ile by to kosztowało. Natomiast tutaj gość stwierdza fakt, i zamiast się zapytać choćby telefonicznie ile to kosztuje i natychmiast działać to pyta na forum ile by to kosztowało, czeka dzień czy dwa na odpowiedz. Strasznie mnie to przeraziło to lekceważenie że zwierzak trwa w stanie bólu. Jeżeli się decyduje na zabieg (a rozumiem że tak) to zapożyczyć się trza u sąsiada u babci cioci i wujka i rodziny na 3 pokolenia do tyłu i zrobić zabieg a potem stopniowo oddać kase. Jeśli zaś kwota jest definitywnie nie do zdobycia to natychmiast podejmuję trudną decyzję i usypiam psa żeby się nie męczył. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sikor Opublikowano 26 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Października 2004 cvir, pigmej, czytajcie ze zrozumieniem. Padło pytanie o szacunkowe koszty, a nie o opłacalność zabiegu. O ile znam BLANTMENA, to chodziło właśnie tylko o to. Nie trzeba od razu naskakiwać. Nie znam Blantmena :twisted: :wink: A chodziło mi tylko o to że zwierzę od kilku dni się wykańcza a gość zastanawia się ile może kosztować operacja. Sprawa jest dla mnie prosta. Stwierdzam że pies połknął kość i sie krztusi, zawożę go do weterynarza, pytam co trzeba zrobić i ile by to kosztowało. Natomiast tutaj gość stwierdza fakt, i zamiast się zapytać choćby telefonicznie ile to kosztuje i natychmiast działać to pyta na forum ile by to kosztowało, czeka dzień czy dwa na odpowiedz. Strasznie mnie to przeraziło to lekceważenie że zwierzak trwa w stanie bólu. Jeżeli się decyduje na zabieg (a rozumiem że tak) to zapożyczyć się trza u sąsiada u babci cioci i wujka i rodziny na 3 pokolenia do tyłu i zrobić zabieg a potem stopniowo oddać kase. Jeśli zaś kwota jest definitywnie nie do zdobycia to natychmiast podejmuję trudną decyzję i usypiam psa żeby się nie męczył. No właśnie, nie znasz. BLANTMEN, zbiera informacje, ile to może kosztować. To nie jest tak, że się tylko zastanawia. Napisał, że weterynarz powiedział mu o ewentualnej konieczności operacji. Podkreślam, powiedział to weterynarz, czyli fachowiec w dziedzinie leczenia zwierząt. I stąd pytanie. BLANTMEN podjął niezbędne działania, sam niewiele tu może zdecydować. Robi więc, co może. Jest w trudnej sytuacji finansowej i stara się przygotować jak najlepiej. BTW, Pigmej, do kogo skierowałbyś pytanie, gdybyś miał jakiś problem? IMHO, pewnie do grona osób, z którymi Cię coś wiąże. BLANTMEN dosyć mocno uczestniczy w życiu forum i pewnie dlatego założył ten topic na Oślej. Zwrócił się o pomoc (w zasadzie tylko o informację), a nie po krytykę swej osobowości. Resztę chce robić sam. I tak się tylko zastanawiam, w jakim celu pojawił się Twój post w tym topic'u :?: :evil: Czy odpowiedziałeś na pytanie ile może kosztować zabieg :?: :evil: Pytania mają charakter retoryczny. Zastanów się nad nimi. EOT Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 26 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Października 2004 Sikor A co ty taki obrońca ucisnionych jesteś. Nie wypowiedzialem się o cenie bo nie mam o niej pojęcia i nie chce mieć- każdy lekarz inaczej liczy (dlatego też nie bardzo wiem po co tego typu pytanie na forum zamiast do lekarza). Po prostu powtarzam- JA nie miałbym czasu pisać tego na forum gdyby to wydarzyło się mojemu psu. Po przeczytaniu topica po prostu zrobiło mi się żal psa i pisząc me słowa chciałem zdopingować Blantmena do podjecia szybko działań zmierzających do ulżenia zwierzakowi (a na 100% NIE miałem w zamiarze go oceniać czy oskarżać o coś). Już po raz kolejny źle zinterpretowałeś moje słowa Sikor i nie wiem czemu masz do mnie taką antypatię. Wyluzuj :wink: Nie ciągnijmy tego dalej bo nie ma sensu 8) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sikor Opublikowano 26 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Października 2004 ... A co ty taki obrońca ucisnionych jesteś. ...I też żle. Zwykle opinie są takie, że moderzy tylko chcą karać user'ów. Teraz zrobiłem niedobrze, bo ująłem się za kimś. I bądź tu mądry, człowieku. ... Nie wypowiedzialem się o cenie bo nie mam o niej pojęcia i nie chce mieć ... No i właśnie o to chodzi. Nie masz pojęcia, to się nie wypowiadaj. Pytanie było proste. No offence. ... każdy lekarz inaczej liczy (dlatego też nie bardzo wiem po co tego typu pytanie na forum zamiast do lekarza) A może chodziło o to, aby sprawdzić, czy lekarz nie zciemnia z ceną. BLANTMEN nie jest Krezusem. Z doświadczenia wiem ile potrafi pociągnąć z klienta (a raczej ze zwierzaka) renomowana klinika dla zwierząt z mizernym skutkiem dla tegoż. Opisałem to pokrótce we wcześniejszym poście. ...Po przeczytaniu topica po prostu zrobiło mi się żal psa i pisząc me słowa chciałem zdopingować Blantmena do podjecia szybko działań zmierzających do ulżenia zwierzakowi (a na 100% NIE miałem w zamiarze go oceniać czy oskarżać o coś). Już po raz kolejny źle zinterpretowałeś moje słowa Sikor i nie wiem czemu masz do mnie taką antypatię. To pisz w sposób zrozumiały i konkretny. Jak widzisz, pewnych rzeczy nie dopowiedziałeś wyraźnie (swoich intencji) i doszło do nieporozumienia. Od jakiegoś czasu nie mogę sobie pozwolić na antypatie, czy sympatie na Tweak'u. Staram się być obiektywny. Ale funkcja moderatora nie oznacza zakazu brania udziału w dyskusji i wyrażania swoich poglądów, które to wyraziłem w stosunku do Twoich wypowiedzi. BTW, zarówno Ciebie, jak i BLANTMENA, znam tylko z Tweak'a, żeby nie było wątpliwości. ....Wyluzuj :wink: Nie ciągnijmy tego dalej bo nie ma sensu .... Mówisz i masz. :wink: Luuuuuuz and peace. :P Tylko nie za dużo luzu, bo kwestia jest poważna: po prostu szkoda psa. :( I to pewnie każdemu, kto ma chociaż trochę do czynienia ze zwierzętami. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cvir Opublikowano 26 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Października 2004 Staram się być obiektywny.To Ci nie wyszlo w tym temacie (i stad te nieporozumienia) :mrgreen: I ta jakze obiektywna opinie zakonczmy dyskusje w tym watku ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 26 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Października 2004 No ... Można narazie odetchnąć. Zmieniliśmy jej karmę, wczoraj (zapomniałem napisać) dostała zastrzyki jakieś, i była na diecie. No i dzisiaj jak narazie nie wymiotowała. Oby jej już przeszło. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FumFel_20 Opublikowano 26 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Października 2004 czekaj czekaj, niewiem czy dobrze kumam.Ale pies dalej ma tą kosc w gardle i dostał tylko zastrzyki :?: Szkoda mi tego psa :( Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 26 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Października 2004 Nieee ... Napisałem że chyba jej się kość wbiła. To było tylko jedno z przypuszczeń lekarza. Dostała zastrzyk, żeby wykluczyć niestrawność, albo coś w tym stylu. Po co ją od razu kroić, i dowiedzieć się że nic nie ma wbite, prawda ? Chociaż to też trochę głupie, bo gdyby miała wbitą kość, to czas działał by na jej niekorzyść. W każdym bądź razie narazie jest dobrze. Zobaczymy jak będzie dalej :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RAZOR Opublikowano 27 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 27 Października 2004 hm..... niech jej badanie sondą zrobią, wtedy będziesz miał pewność czy nie ma "cial ocych" w przełyku. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NAZIR Opublikowano 27 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 27 Października 2004 Albo ewentualnie zabrać psiutę na prześwietlenie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaeres Opublikowano 27 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 27 Października 2004 Co to za weterynarz co jasnej q**** !! ?? Powinien odrazu wiedziec co psu jest. Jeb*** konowaly. Pies wymiotuje to odrazu przeswietlenie lub USG jamy brzusznej. O kosztach sie nie rozmawia w takich przypadkach. Nawet jak nie masz w tej chwili pieniedzy to naruchasz zawsze. Ja przezylem zgon mojej suczki i wiem jak walczylem o to aby przezyla chorobe. Jezdzilem do jakies kliniki, kasy poszlo w pieruny. Nie patrzalem na to wtedy. To jest tak jak z czlonkiem rodziny. Pomysl czy zakladalbys watek gdyby Twojej matce/ojcu/rodzenstwu (wypluwam te slowa) grozilo cos, a Ty sie pytasz nas ile moze kosztowac ich wyleczenie. Totalny bezsens. Wg. mnie zastanawiales sie czy po prostu oplaca sie ja ratowac. Za to masz u mnie MINUCHA. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 27 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 27 Października 2004 Potentegowało Cie ?? :evil: Weź no przeczytaj cały temat powooooli. Nie chodziło mi o to, czy warto ratować psa czy nie. Za żadne skarby nie pozwolił bym jej zdechnąć ! Nie wiem jak ty, ale ja nie mam góry pieniędzy. Ojciec stracił pracę, matka ledwo co wyrabia, ja pracuje i zarabiam sobie na studia żeby ich nie obciążać. Pytałem się o przypuszczalną cenę tylko dlatego, żeby sie na to przygotować. Co do wymiotów. Wydaje mi się, że lekarz najlepiej wie co zadecydować, prawda ? Nie jest to jakiś głupi konował. A słowami "Wg. mnie zastanawiales sie czy po prostu oplaca sie ja ratowac." po prostu mnie wku$^*)@#(. Nie chcę się wykłócać w tym temacie, bo to nie ma najmniejszego sensu. Zanim coś napiszesz, to przeczytaj DOKŁADNIE co już jest napisane. EOD. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 31 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 31 Października 2004 Przez ostatnie 2 tygodnie było dobrze - wszystko ustało itp. Ale wczoraj znowu zaczęła wymiotować :cry: Pojechaliśmy z nią dzisiaj do weterynarza, dostała zastrzyki i kroplówkę. Lekarz powiedział, że do wieczora powinno być już dobrze ... No ale wieczorem zrzygała się jakimś brązowym czymś. Właściwie to wyrzygała brązową plamę :cry: Potem zaczęła się zataczać, piszczeć i marnieć w oczach. Zabrali ją znowu do lekarza. Rano zapłacilismy już 100 złoty. Teraz to już naprawdę pieniądze się nie liczą. Mama swoje zaskórniaki teraz przeznaczyła żeby lekarz mógł jej pomóc. Zobaczymy co będzie dalej, jak wrócą ... :cry: [EDIT] Wrócili - lekarz wykluczył nosówkę, ale podejrzewa "ropomacicze" :cry: Chociaż ciężko jest coś powiedzieć, bez badania krwi. Badanie ma umówione na wtorek. Co do weterynarza u którego byliśmy wcześniej ... Już nigdy tam nie pójdziemy :evil: Ojciec jeszcze zapowiedział, że pójdzie tam z wynikami i pokarze im jacy to oni są uczeni ... A tak ich chwaliłem :oops: :evil: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cvir Opublikowano 31 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 31 Października 2004 Cos mi "smierdzi" ten lekarz; ja nie wiem czy Twoj pies nie ma czasem kociego tyfusa albo nosowki :| Edit: a nie mowilem, ze ten lekarz jest trefny - takich znawcow powinni kastrowac :evil: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 1 Listopada 2004 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2004 Nosówka na 100 % to nie jest. Dzisiaj piesek wygląda normalnie. Dostała wczoraj zasytrzyki przeciwbulowe i rozkurczowe. Dzisiaj już zagaduje że chce coś do jedzenia, ale lekarz narazie zabronił jej cokolwiek dawać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Domik Opublikowano 2 Listopada 2004 Zgłoś Opublikowano 2 Listopada 2004 i jak czworonóg :wink: ?? lepiej ??:roll: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 2 Listopada 2004 Zgłoś Opublikowano 2 Listopada 2004 Źle :cry: była na badaniu krwi i jutro będzie wiadomo co jej jest na 100 % i od razu zacznie się właściwe leczenie, bo jak narazie dziennie udaje +/- 40 złoty na zastrzyki. Oby to się już skończyło. Wychudzona jest bardzo, nic nie je, co zje to wyrzyga :cry: Dzisiaj dostała kropelki na wymioty, i odrobinkę przesadziłem. Teraz leży "naćpana" :wink: Aby będzie miała spokojną noc. Jutro napiszę co z nią. THX Domik za zainteresowanie. [EDIT] Dzisiaj sunia przeszła zabieg operacyjny usunięcia macicy. Jescze najprawdopodobnije ma wrzody i z tąd te wymioty. Teraz leży zmęczona i chrapie. Znowu trzeba czekać do jutra, żeby coś więcej wiedzieć. Aha - zabieg kosztował 250 złoty. Narazie na pieska wydaliśmy 500 złoty, i niech mi nikt nie mówi, że mnie on nie obchodzi, i że pytałem się czy się opłaca ... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...