Plasma

Sorry, że się czepiam, ale wolnossący silnik 4B11 bardzo się różni od 4B11T z evo. Różnice zaczynają się już w samym bloku silnika - 4B11 to zwykły odlew, a 4B11T to odlewany pod wysokim ciśnieniem blok półzamknięty. Inne tłoki (i stopień sprężania), wałki rozrządu, korbowody, wał itp. Owszem - oba mają taką samą pojemność, skok i średnicę tłoka, oraz podstawowe założenia konstrukcyjne (napędzane łańcuchem DOHC z systemem MIVEC), ale do 295 PS w evo potrzeba było dużo więcej niż tylko turbinę.

Popieram. Niepotrzebnie utwardzony zawias wręcz obniża bezpieczeństwo, gdyż samochód podskakuje niepotrzebnie, a koła tracą kontakt z nawierzchnią. Ogólnie to zupełnie nie rozumiem po co wkładać obniżone/utwardzone zawieszenie do samochodu który nie służy do jazdy po torze, lub nie poprawiono w nim osiągów. Wygląd? Dla mnie to wiejski tuning, bo służy jedynie wizualnemu upodobnieniu samochodu do sportowego.

Istnieje jeszcze Win XP x64 edition i uważam to za najlepszą alternatywę obecnie. No chyba że ktoś lubi Vistę. Od paru lat na tym siedzę (6 - 20 miechów pomiędzy reinstalkami) i jestem zadowolony.

Według mnie, rozdzielanie układu wydechowego na 2 rury gdzie indziej niż w kolektorze nie da oczekiwanego efektu. A po co chcesz łączyć już raz rozdzielone rury, to ja już w ogóle nie rozumiem. Jak chcesz mieć podwójny wydech, to wyspawaj kolektor wydechowy który paruje po 2 cylindry i pociągnij od tego kolektora 2 niezależne wydechy.

Mało tego na Allegro jest? ;) Dzwonisz i umawiasz się na oglądanie i jazdę próbną. Ktoś może się oburzyć że to wykorzystywanie sprzedających, ale z drugiej strony, jak szukającemu spodoba się dany model, to jest szansa że kupi egzemplarz który obejrzał. Ale VTEC występuje wielu wersjach, mówiąc o kopie którego daję, miałem na myśli wersje silnikowe które kręcą się wysoko i mają zmienne czasy i wzniosy zarówno dla zaworów dolotowych jak i wydechowych. Czyli krótko mówiąc Type-R. Ja nie mówię że 2.0 150KM nie przyspiesza, tylko że przyspieszają jak samochód sportowy. Co z tego że jakieś tam Mercedesy mają V8 i szybko się rozpędzają jak są robią to w sposób nudny bo to "wygodne kanapy". Przejedź się paroma samochodami to wyklaruje Ci się pogląd.

Inne są np hamulce, silnik wymaga większej troski, itd. Nie miałem takiego Civica więc dokładnie niestety się nie wypowiem. Wydaje mi się ze czynnikiem wpływającym na koszt utrzymania szybkiego samochodu jest choćby sam fakt, że jest on intensywniej eksploatowany i komponenty muszą więcej znieść. To, co jest natomiast istotne, to bezpieczeństwo - VI gen to nie jest zbyt bezpieczny samochód (wystarczy choćby spojrzeć jak wygląda toto po wypadku), na co wskazuje choćby piórkowa waga. Miałem okazję jechać 2.0 hondy (tyle że w Accordzie), jechałem też 2.0 w Toyocie Avensis. To nie są silniki w których czuje się moc - one po prostu równo, sprawnie przyspieszają. Kręcenie ich wysoko nie wzbudza jakichś fenomenalnych emocji - robi się głośno, a rewelacji nie ma. VTEC (i analogiczny system Toyoty VVTLi) daje Ci wrażenie którego szukasz w sportowym samochodzie - KOPA. Jeździłem Celicą TS (1.8, 192KM) i to co jest istotne w tym samochodzie to połączenie symfonii silnika wkręcającego się na obroty z przyjemnym kopem w plecy przy przekroczeniu 6k RPM. Wydaje mi się że podobnie jest w Type R. Zastanów się, czego oczekujesz od samochodu - czy ma to być środek lokomocji będący w stanie sprawnie przyspieszać, czy coś co ma dać Ci frajdę z jazdy i banana na gębie za każdym razem jak do niego podchodzisz. A jak nie wiesz czego chcesz, to się przejedź tymi furami.

Ale czy ten Twój Nissan jest samochodem sportowym? Miej na uwadze, że samochód o charakterze sportowym: - Na pewno był używany mniej delikatnie niż dupowóz - Wymaga używania droższych części Także nawet jak kupisz niemłode auto sportowe w dobrym stanie, to i tak trza w nie będzie ładować. Mówię z autopsji, miałem auto sportowe z 1995r, było w idealnym stanie, bezwypadkowe, od klubowicza itp. A mimo wszystko musiałem w nie wpompować masę kasy. Nie wiem co prawda jak z Civicami VTI wygląda sprawa z cenami części jak są tanie jak barszcz to może i warto się w to pakować. Ja bym brał 7gen po lifcie. Sam się zastanawiam czy takiej nie łyknąć.

Kodowanie bazy danych ustawiasz komendą (przykład dla utf-8 ) ALTER DATABASE CHARACTER SET UTF8 COLLATE utf8_general_cinajlepiej to zrobić przed zimportowaniem tabelek. Dodatkowo, podczas importu musisz ustawić odpowiednie kodowanie połączenia, co robisz komendą: SET NAMES UTF8 Wszystkiego dowiesz się z dokumentacji mysql

VTI to będzie już >8 letnie auto i będzie się sypać. Ale skoro rozważasz zakup takiego auta to pewnie nie ma to dla ciebie takiego znaczenia. Jak szybka Honda, to może Integra Type R?

Bardzo dobry opis pod tym linkiem jest :). Aczkolwiek w moim samochodzie (Subaru) łatwiej mi było hamować piętą, a gazu dodawać palcami... To co jeszcze chyba nie zostało w tym artykule wprost napisane, to że bardzo szybka redukcja na śliskiej nawierzchni bez międzygazu oprócz obciążenia układu przeniesienia napędu, oznacza zerwanie przyczepności. Wiadomo że do normalnej jazdy H&T to przesada, ale dla osób ze sportowym zacięciem to technika warta uwagi. Osobiście uważam, że warto mieć nawyk wyrównywania obrotów silnika i wałka skrzyni przy redukcji biegu, bo zwiększa to bezpieczeństwo... i komfort pasażerów.

Istnieje sposób na to, by uruchamiać program na kompie użytkownika po kliknięciu na link, ale w tym celu użytkownik musi choć raz uruchomić ten program w "normalny" sposób. Ten sposób to zarejestrowanie kolejnego protokołu na komputerze użytkownika (np "foo:"). Wtedy za każdym razem gdy ktoś kliknie na link postaci "foo://cokolwiek", wtedy przeglądarka uruchomi Twój program podając mu jako parametr adres klikniętego linka.

Odpowiedź na pytanie, przy jakiej prędkości da się wbić 1 jest bardzo prosta - jest to prędkość do jakiej się da rozpędzić na 1, a nawet wyższa. Tyle że może to wymagać użycia międzygazu. A jednoczesne hamowanie hamulcem i silnikiem, redukując z międzygazem wymaga już użycia techniki H&T (Heel and Toe). Ale 1 wbijać przy hamowaniu silnikiem w normalnej jeździe to już przesada według mnie - na codzień kończę redukcje na dwójce.

Dlatego, że port ustawiony w programie P2P dotyczy tylko połączeń przychodzących, a każde połączenie wychodzące z danego komputera używa innego portu.

Wg mnie, w Twoim przypadku, wystarczy odpowiednio zklasyfikować Torrenty. Komunikatory (tekstowe) maja bardzo małe zapotrzebowanie na łącze, a to co skutecznie zapycha wszelką aktywność w sieci to P2P. Żeby zachować sensowną wydajność Torrentów, pozwalając żyć innym programom: W QoS->Basic Settings zaznacz "Enable QoS" i ustaw sobie w Output rate Max Bandwidth na 1024 kbit/s, w Inbound rate Max Bandwidth na 10240kbit/s. W sekcji Outbound Rate ustaw sobie dla Class A przedział 1%-80%. Ewentualnie, możesz ograniczyć max prędkość pobierania, ustawiając limit dla Klasy A np. na 1%-80%. Zapisujemy tę stronę klikając "save". W QoS->Classification dodaj nową klasę, wybierając z rozwijanej listy zatytułowanej "IPP2P" pozycję "BitTorrent", a w kolumnie "Class" wybierz "A". Po dodaniu nazwy w kolumnie "Description", klikamy "Add" a następnie "Save". Gotowe.

"szansa życia"? Serio, nie rozumiem pojmowania tego w ten sposób. Ciesz się że trafiłeś aż 4 liczby ;) Lotto to po prostu świetny biznes, który kręci się tylko dzięki nieznajomości rachunku prawdopodobieństwa przez grających. Jedyny sposób gry, który gwarantuje (choć również nie do końca) zysk, to obstawienie wszystkich możliwych kombinacji. Tyle że opłaca się to tylko przy dużych kumulacjach i jest dość trudne technicznie do wykonania. No i trzeba mieć wolne >27 mln ;)

Według mnie, czepianie się wzorków we wszystkich przypadkach to przesada. Wiejskie jest obklejanie takimi wzorkami parchów z silnikami 60KM, gdzie stanowią uzupełnienie stickerów "pioneer", "street racer" i "v8". Jeśli natomiast stanowią dodatek do profi tuningu (np driftowozy), to jest to do przyjęcia, choć ja osobiście wolałbym wspominane wyżej Porsche bez tego oklejenia.

Wiadomo - coś za coś. Ale od auta które ma być możliwe tanie w zakupie i eksploatacji nie ma chyba co wymagać powalającego wyglądu ;). Mając taki fundusz chciałbym aby auto było możliwie tanie w eksploatacji, żeby móc odkładać na coś lepszego. Ale skoro kupujący sprzedał komputer żeby mieć samochód, nie to wróży przesiadki na coś lepszego w najbliższej przyszłości... więc wygląd może mieć znaczenie skoro auto zostanie na dłużej ;) 205 prezentuje się faktycznie znacznie lepiej.... a wersja GTi to naprawdę ładny samochód.

A może Skoda Favorit? Na allegro chodzą po 1 - 2k zł, a części do tego są śmiesznie tanie: wahacz 30zł, amortyzator 40zł, chłodnica 50zł... normalnie darmo. A jak się kupi zadbany egzemplarz to to naprawdę mało awaryjne jest (siostra jako "samochód zastępczy" sobie kupiła jakiś czas temu to mam info).

Halo halo, ktery przy 180 koniach chla 12-15 letrów wachi.i co z tego --> Popieram użytkownika Swatkat - czemu ciągle jest tu zakładane, że auto musi jeździć "o kropelce"? Abstraciach!ąc już od tego że KLE KLE KLE KLE z rana nie wszystkich uszczęśliwia ;) Jeździłem dokładnie taką Celicą parę razy i bardzo miło to wspominam. Żadnych problemów ze sprzęgłem nie miałem. Popieram te pogrubione ;) Do listy dorzuciłbym jeszcze takie auta jak Subaru Impreza GT/WRX/WRX STi, Mitsubishi Eclipse, Mazda MX5... Można wymieniać i wymieniać. @MaciekCi - sprecyzuj jakiekolwiek wymagania (choćby maksymalny wiek czy minimalną moc).

Prawie jak EVO :lol2:

Ciekawe, kiedy panewki powiedzą "pa"...

W wersji TS (192 KM) było dość głośno wysokich obrotach, ale wnętrze jest na tyle dobrze wygłuszone, że na niskich było cicho. Kumpel nie miał problemów ze złodziejami. Mały jest popyt na takie samochody, ciężko sprzedać nawet dobry egzemplarz... Nie wiem jak wysokiego oczekujesz komfortu - najlepiej się przejedź i tyle. Szczególnie z głośnością Ci nie pomogę - mi nie przeszkadza w długich trasach głośność przelotowego wydechu w moim Subaru, a ciche to to nie jest.

Jeździłem egzemplarzem z 2001 roku i jest bardzo wygodna w środku, wnętrze jest zaskakująco przestronne. Dotyczy to przednich siedzeń, bo na tylnych jest mało miejsca, ale to chyba oczywiste że to nie limuzyna.

Nie splamiłem się tym pomiotem szatana na V. Ale fakt, że mam niezbyt popularną wersję okienek, czyli XP Pro x64 edition.

Ta gra była by pewnie wypas, gdyby nie niedopracowanie. Irytują mnie 3 rzeczy: 1. Problem z zapisywaniem stanu gry. Nie dość, że nie ma "slotów", to jeszcze nie zawsze da się grę zapisać (mimo paru prób, po załadowaniu okazuje się że się nie zapisało). 2. Problem z blokowaniem się w widoku ekwipunku. W niektórych momentach, jak wejdę do widoku ekwipunku, to nie da się z niego wyjść i trzeba ładować grę (co jest szczególnie irytujące jak mi się wreszcie udało wygrać jakąś trudną walkę... no i w połączeniu z pkt 1.). 3. Gra w angielskiej wersji językowej = gra bez dialogów (nagrane są tylko w 1 wersji językowej) mam PL oryginała. Chyba poczekam ze skończeniem gry na jakiegoś patcha, bo grać się nie da.