-
Postów
277 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Plasma
-
Co do awaryjności Subaru... vs BMW Ja i kumpel kupiliśmy w tym samym miesiącu samochody za podobną kwotę. On kupił BMW 318i z 98 roku, ja Subaru Imprezę GT z 95 roku. Oba w dobrym stanie: on dziadka z niemiec (kupował osobiście), ja dobry egzemplarz który większość czasu jeździł po Szwajcarii. Kumpel już kilkukrotnie miał niemiłe usterki - a to rozklekotał mu się niemiłosiernie rozrząd, a to ułamał mu się króciec pompy wody (co poskutkowało efektowną chmurą pary spod maski), a to termostat mu padł, a to rozrusznik. Generalnie, dość często siedzi w warsztacie. Mi jedynie nawaliła wiązka pompy paliwa - naprawa niewiele mnie kosztowała. Reszta kosztów to eksploatacja - klocki, opony, olej itp. Co prawda, w moim przypadku eksploatacja nie jest tania, klocki na przód do 318i nie kosztują chyba 500zł, ale autka nieco różnią się charakterem. Co do mitu o rdzewiejących japońcach: na moim nie ma najmniejszego oczka rdzy.. a już niedługo 13 roczek stuknie. Także ze swojej strony polecam Subaru, Imprezę wolnossącą można spokojnie wyrwać za mniej niż 10k, gaz też da radę założyć. Wersja 1.6 nie spali w mieście więcej jak 10l/100km. No i jednak nie jest to oklepany VW czy Bejca. Ale przy takim budżecie szukałbym chyba Civica 6gen. Znajomy miał i polecał jako bardzo przyjemne i bezawaryjne auto.
-
9 litrów to paliło 1.4 w Tipo.... jak się jeździło spokojnie. W zimie dochodziło do 12. Nie polecałbym tej Lancii - mam dziwne przeczucie że to się będzie sypać. Wbrew pozorom, do Subaraków jest sporo części. Ale przy silniku 2.2 i napędzie na 4 koła, to spalanie jest spore. Ja bym celował w jakiegoś Civica albo Accorda.
-
Jak Uzyskac Przyjemny Odglos Wydechu A'la V8 (bez Buczenia) W Silniku R4 ?
Plasma odpowiedział(a) na Slow temat w Motoryzacja
Oczywiście że to zależy od konstrukcji silnika, ale panuje przekonanie że aby bulgotało, musi być wielki V8 :). -
Jak Uzyskac Przyjemny Odglos Wydechu A'la V8 (bez Buczenia) W Silniku R4 ?
Plasma odpowiedział(a) na Slow temat w Motoryzacja
Żeby uzyskać basowy, bulgoczący dźwięk, wcale nie potrzeba dużych pojemności. Przykładem może być dźwięk silników 2.0T i 2,5T w Subaru: Nie zmienia to faktu, że nie ma sensu pracować nad uzyskaniem rasowego dźwięku w dupowozie, bo przy małym nakładzie finansowym będzie tylko śmieszne głośne pierdzenie. Z kolei duży wkład finansowy też nie ma sensu bo lepiej już kupić auto sportowe którego rasowy dźwięk idzie w parze z mocą silnika. -
Mnie zastanawia, czy tak długi lewarek nie będzie się "majtał" zanadto na wybojach i czy precyzyjne wbicie biegu w ciężkich warunkach nawierzchniowych nie będzie przez to utrudnione.
-
Szukałeś tutaj? Ja do izolacji karty przy użyciu peltiera użyłem... powietrza :D. Wyniki na peltierku się nie poprawiły.
-
Sorry, ale trochę mnie zaskoczyło Twoje podejście: skoro musisz opchnąć coś żeby przerejestrować samochód, to za co zamierzasz tankować :blink:
-
Trzeba chyba pójść do ubezpieczyciela i przepisać OC na siebie w ciągu 30 dni - w zależności od ubezpieczyciela może to wymagać dopłaty (różnica w zniżkach), ale ja nic nie musiałem dopłacać (HDI). Bez takiego przepisania, chyba konieczne jest wożenie ze sobą umowy kupna - sprzedaży.
-
Trochę niedopracowany ten kalkulator jest, albo wzrosły od sierpnia ceny ubezpieczeń, bo ja zapłaciłem 2,2k zł w HDI a kalkulator podał mi że najniższa kwota to 2,5k.
-
To raczej nie ma sensu, bo wysokość składki zależy od masy parametrów. Żeby mieć porównanie, musiałbyś znaleźć osobę która jest w takim samym wieku, tyle samo ma prawo jazdy, taką samą szkodowość, samochód o podobnych parametrach, mieszka w tym samym mieście... Chcesz znaleźć najtańszego ubezpieczyciela - mBank zdaje się porównuje ileś tam ofert ubezpieczycieli na podstawie podanych przez Ciebie danych - widzisz kto jest w Twoim przypadku najtańszy. Jest też chyba jakiś niezależny serwis internetowy który robi to samo, tylko odpłatnie. Było o tym chyba kiedyś na forum, poszukaj :)
-
Ja polecam stronkę http://allegroarchive.net a zwłaszcza detektywa - łatwo sprawdzić za co gość ma komentarze i np. czy przedmiotu który właśnie sprzedaje, nie kupił dopiero co.
-
3 Stopniowa Autokaskada Na I Stopniu Kaskady, Kolejny Pomylony Agregat.
Plasma odpowiedział(a) na LukeXE temat w Chłodzenie Wodne
Podpisanie umowy faktycznie spowodowałoby zwiększenie kosztów, co odbiłoby się na kupującym. Ale coś za coś.... Ogólnie to wydaje mi się że obdarzyłeś Luke'a zbyt dużym zaufaniem zamawiając ten agregat "na gębę" i to na tym się przejechałeś. (Błędy ze strony Luke'a są oczywiste, ale można było się jakoś zabezpieczyć wcześniej). Wg mnie dobrze że poinformowałeś o swoich perypetiach na forum... tyle że każdemu wystarczy właśnie lista faktów, a komentarze jaki to Luke nie jest są wg. mnie zbędne. Mam nadzieję że zarówno Luke, jak i kupujący wyciągną odpowiednie wnioski. Peace, pozdro. -
3 Stopniowa Autokaskada Na I Stopniu Kaskady, Kolejny Pomylony Agregat.
Plasma odpowiedział(a) na LukeXE temat w Chłodzenie Wodne
Napisałem przecież że rozumiem Twoją sytuację i byłbym na Twoim miejscu nie mniej wnerwiony, ale zacznę chyba wierzyć w to co napisałeś w powyższym poście <_< . Krótka piłka - było być przygotowanym na obsuwy. Od dawna czytasz XS i wiesz że bywają takie akcje. Nie zamawiałeś samochodu w salonie międzynarodowej korporacji, tylko prototyp u maturzysty. Na XS niektórzy bezskutecznie walczą ponad rok o zwrot kasy, a Ty ją dostałeś z powrotem po pół roku po złożeniu zamówienia i jakieś 2 miechy od żądania zwrotu kasy. Jeśli chciałeś być pewny swoich interesów, to dlaczego nie podpisałeś umowy? Mógłbyś swobodnie ciągać Luke'a po sądach. Jakby komornik zarekwirował jego Hondę to może nie miałby wypadku . Popieram. Według mnie, gdyby budowniczy musiał wyłożyć na budowę trochę kasy z własnej kieszeni, to takie akcje zdarzałyby się rzadziej, bo na szybkim skończeniu układu zależałoby obu stronom. -
3 Stopniowa Autokaskada Na I Stopniu Kaskady, Kolejny Pomylony Agregat.
Plasma odpowiedział(a) na LukeXE temat w Chłodzenie Wodne
Obserwuję całą sytuację od dłuższego czasu i wydaje mi się że wiele odpowiedzi w tym temacie jest zbyt ostrych. Nie dziwię się że yotomeczek może być zirytowany długim czekaniem. Ale z drugiej strony wyrabianie LukeXE opinii mającego innych w d... gościa który chce zbić fortunę na nieistniejących agregatach (przekoloryzowałem specjalnie) to trochę przesada. Co poniektórzy nie dostrzegają dwóch istotnych faktów: 1. LukeXE jest jednym z niewielu gości na świecie, jeśli nie jedynym (spostrzeżenia na podstawie XS), który buduje na zamówienie tak skomplikowane agregaty jak nieszczęsna kaskada dla yotomeczka. Owszem, single stage'a czy zwykłą kaskadę można sobie zamówić i w Polsce u paru osób, ale autokaskadę już nie. I trzeba się liczyć z tym, że budowa tak skomplikowanego układu może się przeciągnąć lub wcale nie udać, bo to nie jest przetarty szlak! 2. LukeXE jest młody i ambitny, a nie ma doświadczenia w biznesie. Wg mnie zaistniała sytuacja to efekt tego, ze LukeXE chce zrobić dużo, ale nie przyjął odpowiedniego marginesu błędu. Nie wydaje mi się żeby działał w złej wierze. Pozostaje wierzyć, że nauczy sie na własnych błędach. Zejdźcie z gościa, niedawno zostawiła go panna, teraz miał wypadek samochodowy, a paru z was z zapałem robi mu koło d... . I to właśnie takie zachowanie jest typowo polskie - "komuś się nie udało, więc trza mu zrobić dym nie zwracając uwagi na okoliczności". Oczywiście nie mówię że LukeXE miał pełne prawo tak przeciągać sprawę z kaskadą. Po prostu uważam że za ostro po nim jedziecie. -
Jeśli mówisz o "strzelaniu ze sprzęgła" owszem, w 4x4 daje niesamowite uczucie "kopa w plecy", ale ma też minusy: - zwykłe sprzęgło po parunastu takich strzałach jest do wymiany - nawet jeśli ma się sprzęgło nadające się do takich zabaw, to cierpi wszystko inne w układzie napędowym, na półośkach zaczynając, a na poduszkach silnika kończąc. Tak więc, w serii taka zabawa dość szybko może się skończyć wizytą w warsztacie ;) Swatkat Ile pali? :D
-
A ja nie widzę celu tej dyskusji o zużyciu paliwa. Najpierw zarzucanie dużego spalania, a potem zdziwienie że tylko 15... Pomijam już fakt, że stwierdzenie że samochód pali "tyle, jakbyś miał dziurę w baku" nie posiada żadnej wartości merytorycznej. Warto zaznaczyć że jazda po mieście to nie jazda po torze (na którym można osiągnąć dowolnie wysokie spalanie). No chyba że komuś spieszno wysłać siebie lub/i kogoś postronnego na tamten świat.
-
W każdy stary samochód trzeba wkładać ;). Warto szukać zadbanego egzemplarza, wtedy przytoczona przez Ciebie lista rozkłada się dłuższy okres czasu, o ile w ogóle wszystkie jej pozycje trzeba będzie robić. Lamp, zacisków czy wału korbowego się nie wymienia się w ogóle, jeśli eksploatacja przebiega bez przygód. Ja zrobiłem po zakupie tylko klocki przód i poduszki silnika, reszta igiełka. Pali 15 l /100km po mieście i 10 l /100km w trasie. Z jednej strony to 2 razy więcej niż ekonomiczne wozidło, a z drugiej dwa 2 razy mniej niż Lancer Evo IX :). A swoją drogą, jak się kupuje samochód dostarczający mocnych wrażeń, to chyba oczywiste że trzeba się liczyć z wysokimi kosztami utrzymania, nie?
-
Wypowiem się na temat dwóch wspomnianych tutaj seryjnie uturbionych 4x4, gdyż sam wybierałem pomiędzy nimi: Eclipse 2G vs Impreza GT Jeździłem i dokładnie interesowałem się oboma i w skrócie... Eclipse to zabaweczka przy Imprezie. Prowadzi się kiepsko, może i jest szybkie ale nie czuć prędkości i drogi, układ kierowniczy jest nieprecyzyjny a silnik mimo że mocny, nie ma tego oczekiwanego od auta sportowego "kopa". Natomiast Impreza genialnie się prowadzi, jest agresywna i doskonale daje się wyczuć. Kupiłem GT i nie żałuję. Za 20k da radę wyrwać Imprezę GT w dobrym stanie z rocznika 94-95. Najlepiej ze Szwajcarii. Po więcej info, zapraszam na PW. Jeśli chodzi o uturbianie V8 to bardzo fajny projekt, ale wydaje mi się że turbina to wierzchołek góry lodowej.
-
Tak, mam Imprezę GT '95
-
Najwięcej o tym, i o innych subaru, dowiesz się na forum subaru. Ja tam dowiedziałem się sporo na temat Imprezy.
-
Kupujemy telefon komórkowy, czyli co wybrać?
Plasma odpowiedział(a) na narcyz temat w Smartfony, Tablety, Smartwatche, Opaski
Witam. Nie znam się kompletnie na telefonach, dlatego zwracam się do was o pomoc. Zamierzam kupić sobie abonament w Orange (siakiś za ~40zł) i chciałbym sobie przy okazji zmienić telefon. Telefonu używam wyłącznie do dzwonienia i sms-owania (czasami do otwierania piwa :P), przesiadam się z Simensa S45 bo mu wysiada klawiatura i bateria. Jedyny z gadżetów który w nowych telefonach mi się spodobał to odtwarzacz mp3 - nie musiałbym już nosić osobnego odtwarzacza. Tak więc lista wymagań: - odtwarzacz mp3 niezłej jakości (fajnie jakby miał jakiś equalizer/podbicie basów) - slot kart pamięci (bez tego odtwarzacz mp3 jest bez sensu), fajnie jakby obsługiwał >512MB - brak klapki czy innych mechanicznych udziwnień - sensowne wymiary, nie większy niż T28s czy S45. - najlepiej aby był dostępny w Orange w jakiejś promocji Wali mnie jaki tel ma wyświetlacz, mógłby być nawet monochromatyczny, chociaż miło by było pójść z duchem czasu i popatrzeć na kolorki. Niepotrzebny mi bluetooth, 3G czy inne bajery. Od baterii wymagam żeby trzymała 3 dni (jak będzie więcej to się nie zmartwię). Aparatu fotograficznego może nie być w ogóle. Jedyny z nowych telefonów jaki kojarzę z wyglądu (i który spełnia z naddatkiem moje wymagania) to Nokia 6230i, ale jest droga dość, a w Orange jest sporo droższa niż na alledrogo. Nie chciałbym wydawać więcej niż 500zł. Jeśli tel osobno wyjdzie taniej niż w abonamencie to wezmę osobno :). Inne sieci niż Orange mnie nie interesują. Z pewnych przyczyn chcę mieć nr u nich. Z góry dziękuję za odpowiedź :)- 10069 odpowiedzi
-
- lumia xperia sony nokia m2
- Smartfon
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Miałem Fiata Tipo 1.4 z 94 roku i stwierdzam, że niechętnie kupiłbym Fiata. Bez przerwy coś się w nim psuło, mimo że samochód był bezwypadkowy i użytkowany spokojnie. Mimo że jeździłem nim około 1,5 roku, to problemy zdążyłem mieć z prawie wszystkim: - silnik (ciągłe problemy z gaźnikiem) - sprzęgło (czasem się klinowało, na półsprzęgle strzasznie szarpało) - elektryka (najpierw siadł alternator, potem zlało mi skrzynkę z bezpiecznikami), - hamulce (mimo przeczyszczenia zacisków bez przerwy obcierał mi klocek z 1 strony, miałem też wyciek płynu: strzelił mi miedziany przewód hamulcowy, wymieniałem także z powodu wycieku cylinderki z tyłu) - układ wydechowy (zgubiłem tylny tłumik, wymieniałem też przedni i uszczelkę za kolektorem) - układ kierowniczy (luzy na kierownicy) - zawieszenie (cały tył do wymiany) - inne: przeciekające uszczelki w drzwiach (dywaniki pływały), zacinający się w zimie zamek kierowcy, i parę innych rzeczy których już nie pamiętam. Zadowolony byłem właściwie jedynie z silnika (nie licząc jazd z gaźnikiem) i skrzyni biegów. Samochód miał w chwili gdy go sprzedałem miał 100k przebiegu. Może większość problemów które wymieniłem nie jest czymś poważnym i w sumie ani razu Fiacior nie zepsuł się na tyle żeby nie mógł ruszyć. Jednakże jeśli ktoś nie ma własnego garażu i jakiejś tam ilości wolnego czasu to każdy problem z samochodem jest "sprawą do załatwienia", no i koszt naprawy czegokolwiek w warsztacie jest niebagatelny bo trzeba zapłacić za robociznę. Może Fiat po 95 roku jakąś niesamowitą metamorfozę jeśli chodzi o jakość, ale szczerze w to wątpię.
-
@Bombay Spróbuj update BIOS-a zrobić, kumplowi na AV8 odczyty temp proca "znormalniały" po takim zabiegu. Sprawdź też odczyt temperatury bezpośrednio z rdzenia programem CoreTemp, jeśli tam też masz wysokie odczyty, to może coś źle radiator dolega.
-
Wiele zależy od tego, jak długie będą wiersze tej bazy danych ;). Policz ile będzie ona zajmować, wtedy będziesz wiedział czy da się ją zmieścić w RAM czy nie. Jeśli się da: zainwestuj w odpowiednią ilość ramu. Jeśli nie, kup szybkie dyski ;). Tak czy inaczej uważam że warto zainwestować w 4GB ramu. Proc dual-core w zupełności wystarczy, to nie proc jest wąskim gardłem serwera www, a odczyty z dysku (pliki i zapytania baz danych). 100 zapytań/sek to żaden problem dla Athlona x2 3800+, więc dowolny proc na architekturze Core2 sobie poradzi. Btw, poważnie bym się zastanowił czy warto stawiać serwer w domu. No chyba że i tak masz szybkie łącze. Bo jak masz słabe połączenie to superszybki serwer na nic Ci się nie zda. Za ~4k zł masz rok pracy niezłego serwera dedykowanego (x2 4200+, 2gb ram, 2x300GB) na łączu 1 Gbit.
-
Pozwolę sobie nie odnieść się do żadnego konkretnego posta, lecz ogólnie do tematu. Przede wszystkim, najprostszym uzasadnieniem zbrodniczego działania amnestii jest to, że osłabia ona zapał uczniów do nauki. Po prostu, pojawią się typki, którzy założą sobie z góry że obleją jeden przedmiot więc "zaoszczędzą" sobie czasu na naukę. Co do progów, to litości, 30%? Na studiach 50% to minimum, więc Ci którzy chcą studiować powinni na dobry początek mieć dużo więcej, a Ci którzy chcą mieć tylko maturę, powinni chociaż połowę umieć. Ilość materiału jaką się przerabia teraz w liceum i tak jest okrojona w porównaniu do tego jaki obowiązywał dawniej. Argument za obowiązkową matematyką jest również nieskomplikowany. Matematyka jest bowiem (przynajmniej teoretycznie) przedmiotem, który ma nauczyć myśleć. Po prostu, każdego innego przedmiotu można się wkuć na pamięć, a matematyka uczy logicznego myślenia, gdyż trzeba ją zrozumieć (nie wiem jak to się ma do rzeczywistości teraz w liceach, ale taka jest teoria). Poza tym, matematyka na poziome podstawowym to naprawdę są podstawy, trygonometrię i równania kwadratowe powinien umieć każdy. I jeszcze taki bardzo ogólny komentarz odnośnie edukacji: Kiedyś nie do końca rozumiałem, po co mam się uczyć biologii, szczegółowej geografii, wkuwać daty na historii, czytać nudne lektury itp. Jednakże z biegiem czasu okazuje się, że taka wiedza procentuje w dalszym życiu, chociażby żeby nie musieć się zastanawiać gdzie i po co jest trzustka, gdzie na mapie jest jakieś państwo o którym mówią w wiadomościach, itp (proszę się nie czepiać przykładów, nie mam weny żeby wymyślić lepsze). I szczerze, czasem nawet żałuję że bardziej na lekcjach nie uważałem. Serio, nie podążajmy za USA, którego mieszkańcy mają problemy ze wymieniem kraju zaczynającego się na "U". ;) Oby koniec amnestii był początkiem końca Romana, przydałoby się aby ktoś z głową na karku zajął się Polskim szkolnictwem bo mnóstwo jest do naprawienia.