Ja mam ogromną wadę wzroku "stożek rogówki" i "astygmatyzm". Z tego też powodu posiadam twarde szkła kontaktowe (to jest dopiero udręka). Noszę je już od pięciu lat (twarde szkła kupuje się na okres 2-3 lat). Jak widzę po waszych wypowiedziach sposób zakładania szkieł nie różni się (palcem wskazującym nakładam na rogówkę). Za pierwszym razem szkła założyła mi pielęgniarka (kłuło jak sto djabli). Nigdy nie lubiłem jak cokolwiek dotykało moich oczu, lecz trzeba było się z tym pogodzić (bez noszenia soczewek, choroba postępuje).
Warto nosić przy sobie sól fizjologiczną by nawilżyć od czasu do czasu oko
(odpoczynek dla oka).
Jeśli chodzi o zdejmowanie twardych szkieł, to metoda może się nieco różnić:
napinam dolną i górną powiekę w bok i szkło wyskakuje.
Może przydadzą się wam moje spostrzeżenia. Pozdrawiam.