Skocz do zawartości

Tom01

Stały użytkownik
  • Postów

    130
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tom01

  1. Taaa... baju, baju...
  2. Ano właśnie to nie są proste wymagania. Pragnie Pan wyrzucić 1 tys zł w błoto i ktoś ma potwierdzić że to dobre posunięcie? Nikt, kto ma jakiekolwiek pojęcie jak wygląda monitor 27" za 1 tys zł nie pochwali takiego wyboru. Jakiś znośny biurowy 22-23" da się za tyle kupić, ale nie większy.
  3. Kilkanaście skrzynek piwa. :)
  4. Nie będzie lepiej. Nawet gorzej, bo tendencja jest w stonę bardziej agresywnego obrazu. Z większej powierzchni będą bardziej wyzierały plamy podświetlenia i świecące narożniki. Łatwiej zrobić mały monitor niż duży.
  5. Jeśli musi być DELL to zdecydowanie U2711. Choć między nami to z monitorami do grafiki nie ma on wiele wspólnego. Alternatywnie proponuję zainteresować się prawdziwymi graficznymi: NEC PA271W, EIZO SX2762W.
  6. Asus PA248Q nie jest równorzędny dla Samsunga 173P+. Jest sporo gorszy.
  7. Stek bzdur, jak zwykle na tftcentral.
  8. Proponuję telewizor, po prostu telewizor.
  9. Pomijając fakt, że ani 2209WA ani U2410 nie jest świetny, uniwersalny i w ogóle nie nadaje się do przedmiotowych celów to tak, są to bardzo podobne monitory. Jeśli podobał się Panu 2209WA to tym bardziej będzie się podobał U2410. Większy i ciut wolniej gotuje gałki na twardo. ;)
  10. Słowa klucze: skaler i przeplot. To problem elektroniczny nie "ekranowy".
  11. Czyli jednak mam rację. Ale dobra, koniec tematu. PS1. Brak płynności to problem elektroniki a nie ekranu. Taki sam brak płynności jest na prostych układach sterowników do LCD jak i tanich plazm. Sam ekran plazmowy jest wielokrotnie szybszy niż LCD. PS2. Czy jest jakiś kłopot w nazywaniu zjawisk po naszemu? Skąd maniera do nazywania po angielsku?
  12. Przecież żaden TV nie ma takiej możliwości. "Fachowcy" od telewizorów mówią o kalibracji, czasem jeszcze okraszając ją "sprzętową", bo to lepiej brzmi. Bardziej "fachowo". Tymczasem chodzi o zwyczajną regulację. Myślę, że nie ma Pan plazmy ani nigdy nie miał. Inaczej by Pan takich rzeczy nie wypisywał. Wnioski jakie tu padły wyciągnięte są z informacji od kogoś i co najwyżej z oglądania w sklepie. Mam rację? PS. Sądzę też, że niedocenia mnie Pan przypuszczając że nie wiem jak świecą wysokie modele LCD. Wiem, ale zdania jakoś nie zmieniłem. Wręcz utwierdzam się w zdumieniu, jakim cudem ludzie są w stanie zaakceptować takie koszmarne wady w obrazie za TAKIE pieniądze. Choć może właśnie pieniądze są wytłumaczeniem. Jeśli ktoś dał 16 tys za telewizor to on MUSI być dobry! Jeden raz tylko wystawiałem opinię techniczną dla kogoś, kto nabył hiper drogi LCD TV, przejrzał na oczy i chciał zwrócić. Niestety się nie udało, bo sprzet choć dawał paskudny obraz to jednak typowy dla LCD i żadna podstawa do zwrotu nie zaistniała.
  13. No cóż, a ja uważam, że mam po prostu oczy, widzę to co widzę i lubię normalny, naturalny, ostry obraz, dobrą regulację, czerń, brak ograniczeń kąta widzenia. Nie muszę się przy tym posiłkować opisami ściągniętymi skądś. Nie znosze wypalania gałek ani żadnego z defektów które opisałem. Ich obecność to dyskwalifikacja. Miedzy innymi dlatego, że większą część życia spędzam z jakimiś ekranami i przed telewizorem w domu wolę się zrelaksować a nie męczyć. Fanbojstwo? Nie sądzę gdyż każdy bez wyjątku, kto mnie pytał o wybór, choć trochę zaufał i zrobił podstawowe sprawdzenie swoich preferencji na LCD i plazmie NIKT nie kupił LCD. A ci co już mają LCD, kiedy przy jakiejś okazji, zupełnie przypadkowo rzucą okiem na mój telewizor, nie mogą wyjść ze zdumienia "jak on ładnie świeci" i stwierdzają, (żart z czasów komuny) że będą przychodzić "na telewizję". A on nawet nie jest fulhade i to całkiem świadomie. Dążę za normalnością, nie oczojebnością. Pan najwidoczniej ma inne oczekiwania od telewizora i w takich stanowiskach pozostaniemy.
  14. Rację ma Pan tylko w dużej jasności LCD, ale to akurat na odwrót, jest wadą a nie zaletą. Reszta to bajki z repertuaru marketowego sprzedawcy telewizorów LCD. Ciekawi mnie, że ani razu nie wspomniał Pan o OBRAZIE, którego w zaden sposób nie da sie porównać. Nie interesuje Pana to co najważniejsze czyli OBRAZ, który jest psuty namiętnie na LCD przez paskudne kąty, świecenie czerni, połyskiwanie, plamy, brak ostrości przy interpolacji, zjadanie detali w cieniach i jeszcze z dziesięć innych defektów. Oczojebność - to jest idealne słowo określające obraz LCD. Nie ma zalet. Jest tylko super jaskrawy i super kolorowy. Ale ja naprawdę nie jestem zainteresowany czyimiś opiniami o rzeczach które widzę i jestem w stanie zweryfikować samodzielnie. Jeśli komuś wychodzi 370W dla plazmy 42" a TV LCD musi kalibrować, to proszę wybaczyć, ale nie mamy o czym polemizować. Po prostu nie umie ustawić plazmy, celowo manipuluje informacjami albo jedno i drugie. Przeglądałem nie raz to forum. Jest tylko trochę bardziej "fachowe" od benchmark, fraz czy innych brukowców a przynajmniej takie sprawia wrażenie na laikach. Czyli super wiarygodny jest ktoś, kto żeruje na ludzkiej niewiedzy i naiwności. Choć, szczerze mówiąc czemu mnie to nie dziwi? No i po co Pan kłamie? Taka sytuacja NIGDY nie wystąpi. Klasy dokładności nie okresla się w Watach. Za Wikipedią: klasa przyrządu pomiarowego określa wartość błędu maksymalnego, jaki może wystąpić podczas wykonywanego nim pomiaru. Określana jest jako błąd procentowy w stosunku do pełnego zakresu pomiarowego. Klasę przyrządu można dodatkowo podzielić na klasę laboratoryjną (przyrządy o klasie 0,2 i 0,5) i klasę techniczną (przyrządy o klasach równych 1 i większych)
  15. No to mamy słowo przeciw słowu, czyli problem nie do rozwiązania. Ja też temat obrazu znam, jakby nie rzec zawodowo od 21 lat i widzę fakty. Jakakolwiek opinia o wyższosci LCD nad plazmą w dziedzinie TV nie może być prawdą. Co innego np w zastosowaniach w przemyśle, reklamie, telewizji profesjonalnej, technice monitorowej, radarach, medycynie itp. Tam plazmy w ogóle nie mają czego szukać, ale w TV do domu są jedyną dobrej jakości alternatywą dla kineskopu. Nie rozumiem dlaczego wymienia Pan po raz któryś ten sam argument o jasności. To prawda, że plazma nie jest tak jasna jak LCD, ale w telewizji na potrzeby przeciętnego domu wcale nie chodzi o dużą jasność. Wręcz przeciwnie. Duża jasność jest niepożądana, a z tym w LCD jest problem. Problem na tyle poważny, że stosuje sie protezę w postaci wspomnianego wcześniej gaszenia ciemnych obszarów. Wszystkie cechy obrazu LCD w telewizorze są protezami. Zmuszanie panelu LCD do wyświetlania obrazu telewizyjnego przypomina wbijanie gwoździa kombinerkami. Od biedy sie da, ale służy do tego młotek. Został w tym celu skonstruowany i po prostu sprawuje się lepiej. Jest tylko jeden powód dlaczego lansuje się LCD na telewizory: Są po prostu TAŃSZE w produkcji. No właśnie miałem na myśli np coś takiego. Błąd takiego urządzenia nie jest w ogóle specyfikowany. Owszem w ulotce cośtam piszą o błędzie, ale musi Pan zdawać sobie sprawę, że cokolwiek niecechowane to zabawka nie miernik. Nadaje się to jako looger zużycia energii. Absolutnie nie do pomiarów konkretnego urządzenia. Nie wiem ile "dodaje" czy "odejmuje", ale odczytu nie można nazwać pomiarem. Nawet jeśli w jakiejś sytuacji pokazuje poprawnie to nie jest to pomiar i nie jest żadnym dowodem. Mierzyłem ekrany wielokrotnie i wiem dlaczego "testerzy" uzyskują takie absurdalne wyniki. Nie spotkałem jeszcze testu w którym ekran byłby poprawnie ustawiony. Co najwyżej testujący ustawia kilka poziomów jaskrawości i tyle. Nie widziałem jeszcze żeby ktokolwiek użył poprawnie regulatora kontrastu. Bo w plazmie taki jest i trzeba wiedzieć co on robi. W LCD w ogóle takiego nie ma a ludzie już zapomnieli co reguluje kontrast. Poprawne ustawienie telewizora na półce sklepowej jest niemożliwe. Testujący starają się w porównaniach ustawiać ekrany tak samo i robią pomiary. To gruby błąd. Porówują urządzenia o zupełnie innej zasadzie działania i nie można jednego zmuszać do pracy z parametrami drugiego, bo to nie ma najmniejszego sensu. Plazma aby dać tak oczojebny obraz jak LCD, pracuje ustawiona na max i wiele jej zalet idzie w gwizdek a watomierz szaleje ku uciesze ignorantów lubujących się w wypalarkach siatkówek. To tak jakby rower i łódkę testować na torze crosowym. Bzdura i bez sensu. Urządzenia ustawia się i mierzy w właściwym środowisku.
  16. Dlaczego Pan pisze takie bzdury? Ludzie to czytają i potem myślą że to prawda. Sprzedaje Pan LCD TV czy jak? Poza tym "jasny" i "dobry" w przypadku telewizora to sprzeczność. Problemem LCD TV jest właśnie za duża jaskrawość. Przeciętny Kowalski przy tym sika ze szczęścia, ale z jakością nie ma to nic wspólnego. Jasne wyświetlacze stosuje sie do celów np reklamowych lub informacyjnych gdzie rzeczywiście pracują w jasnym środowisku i muszą mieć jaskrawość rzędu 700-1400nitów. W telewizorze nawet 10x mniej to za dużo. Co ma kalibracja do poboru mocy? Pomijając "drobny" fakt, że telewizorów się nie kalibruje tylko reguluje. Proponuję nabyć miernik i udać się do sklepu, ustawiając przy tym normalnie obraz, nie "po sklepowemu". Mierzyłem jakąś niedrogą nową plazmę Panasonica o tym rozmiarze nie dalej jak kilka dni temu. Realny pobór już Panu podałem. Tyle ciągnie plazma 50" a nie 42". A i to na wyrost. Mierzyłem to sam, wielokrotnie, na różnych ekranach i różnie ustawionych, przyrządem godnym nazwania miernikiem a nie chińskim "watomierzem".
  17. Jeśli ktoś chciałby "udowodnić", że plazma pociągnie więcej to nie ma nic trudnego. Wystarczy obraz ustawić odpowiednio agresywnie. Celowo w poprzednim poście użyłem sformułowania "realny" pobór mocy. Nigdy w zyciu w normalnych, typowych telwizorom warunkach, plazma 50" nawet starsza, z poprzednich dwóch generacji, nie pociągnie więcej niż 150-200W a i to kiedy obraz wypala oczy. Normalny pobór podałem wcześniej. Widzi Pan, ja jestem z tego typu, co nie wierzą jeśli nie dotkną. A dotykałem i nawet mierzyłem. Fakty mówią często co innego niż testy. Dlaczego? Jest wiele powodów i można długo o tym pisać. To nie jest prawda. Plazma zawsze dawała lepszy obraz w każdej dziedzinie wymagań stawianych telewizorom. Wielu ludzi zrównuje oczojebność z jakością a to całkiem co innego. Od wielu lat ani w LCD ani w plazmach nie było żadnej rewolucji, więc te relacje nie miały jak się zmienić.
  18. Przecież pisał Pan o starszych LCD CCFL a te, nawet i nowsze, wbrew powszechnemu mniemaniu realny pobór mocy mają większy niż plazmy. W LCD lampy muszą się świecić cały czas, nawet przy całym czarnym, w plazmie piksele świecą tylko wtedy gdy trzeba. LCD podświetlane LED są oszczędniejsze, ale też dramatycznej różnicy nie ma. Współczesna plazma 42" to pobór do 40W, 50" do 90-150W. Mierzone, nie z ulotek. Różnica w stosunku do najnowszych diodowych nie przekracza kilkudziesięciu W a to pomijalny koszt w zamian za zalety jakie daje. Nie przekątna decyduje o czerni tylko skuteczność blokowania światła, "gęstość" molekuł ciekłych kryształów.
  19. Nie bardzo załapałem. Wygaszanie ciemnych stref jest technicznie wykonalne tylko przy normalnym podświetleniu, nie krawędziowym. Może po prostu były ciemniejsze? Od dłuższego czasu jest pogoń za jaskrawością, na czym cierpi czerń. Oj niekoniecznie. Pobór mocy przez plazmy to jeden z mitów do straszenia klientów nie chcących LCD. Akurat mam pomiary jednego z tych modeli. Czerń od 0,3 do 0,6 nita. EIZO z PVA ma o rząd wielkości mniej.
  20. Nie "ALMO LED" tylko AMOLED albo w ogólności OLED. Przy czym, tego typu wyświetlacze są od dawna w przemyśle, jako podglądowe monitory profesjonalne w telewizji oraz jako wizjery w kamerach. Niedawno też w smarfonach. Jakoś ósmy cud świata to nie jest. Laik nie odróżni OLED od LCD.
  21. No i po co ta zgryźliwość? Jest oczywiste, z zasady działania LCD wynika że nie może mieć czerni. Z pomocą przychodzi jednakże ludzka percepcja a konkretnie kontrast, jaki ludzkie oko jest w stanie zaobserwować. Są panele LCD które w różnych warunkach oświetleniowych dają duży margines bezpieczeństwa, i po prostu nie-czerni nie widać. A jak nie widać to widać czerń. Są i takie, które w zasadzie poza oświetleniem dzienym, łatwo pokazują wady w tym zakresie. Chodzi oczywiście o sam panel, firma produkująca monitor wiele w tym zakresie nie zmieni. Co najwyżej może punkt czerni podnieść, bo obniżyć się nie da. Różnica pomiędzy panelami z niskim i wysokim punktem czerni spokojnie wynosi 5-7x. To dużo a a nawet przy małej zmianie kąta robi sie dramat - różnica kilkadziesiąt razy. Stąd się biorą słynne "świecące" narożniki.
  22. No właśnie, nie jest kiepska tylko jej nie ma. Jak coś czego nie ma, może być kiepskie? LCD TV nigdy nie miały czerni. Niedowiarkom radzę porównać w nocy z kineskopem albo plazmą. Nikt, kogo znam a takie porównanie widział, nie kupił LCD TV.
  23. Inna "gęstość" struktury ciekłokrystalicznej, przekładająca się na skuteczność blokowania światła, inny sposób skręcania molekuł ciekłych kryształów, rzutująca na dokładność sterowania a ta na liniowość.
  24. TN można przetłumaczyć na Twoje Nieszczęście. Tyle wystarczy żeby określić różnicę do pozostałych typów. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...