-
Postów
5542 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
49
Treść opublikowana przez m4r
-
Kwestia doboru bitew... wczoraj pisałem, że jagdpantera jest super (bo jest, podtrzymuję), a wieczorem wtopiłem na starcie 6 bitew (tylko na jgp, na pozostałych mi szło całkiem fajnie) i miałem ochotę ją sprzedać w cholerę. Odnośnie blokowania... pamiętam pacjenta w E8, który zajechał mi drogę jak się turlałem E-75 na samym początku bitwy. Na kolizji stracił gąsienicę i parę hp, dodatkowo napisałem mu, że powinien się cieszyć, że nie dostał na dzień dobry strzała za 500hp. Inny (pz38na) tego samego dnia dwa razy się rozbił o mój tył (też E-75) - tzn zrobił sobie ze mnie osłonę jak wyjeżdżaliśmy z bazy... i dwa razy we mnie wjechał, jak się zatrzymałem żeby przepuścić kogoś skręcającego. Mocno się śmiałem. Typowego blokowania w czasie bitwy już dawno (na szczęście) nie uświadczyłem. Co najwyżej strzały w tył wieży (norma, sam czasem tak trafiam, bo ktoś mi wjeżdża jak akurat mam zoom i naciskam spust).
-
Coś tam zarabia. Nie wiem dokładnie ile, bo nie traktuję go jak maszyny do tłuczenia kasy, ale na minus nie wychodzi. Dlatego tak go nie cierpię. Samo 107 jest super, ale podłączyli je do ruchomej platformy strzeleckiej, w której skręt i obrót wieży trzeba traktować praktycznie jako bonus. ____ Jagdpantera już mi się podoba... a ledwie 4 bitwy zrobiłem. Taki jagdpz4 na sterydach. I już pokazała pazur (zjechałem jagdtygrysa, który mnie zignorował :twisted2: ).
-
Przy wcześniejszym 15-20k na bitwę to jest dość przeciętny wynik.
-
Więcej rykoszetów od niego jest. Problem tylko taki, że relatywnie więcej tierów 9 i 10 spotyka, do tego większość z nich wie, gdzie strzelać, żeby bolało :lol: Przez te promocje miałem wczoraj moment, że na koncie stuknęło 24k kredytów i poczułem się jak noob na 4 tierze, ciułający na nowe działo.
-
Tutaj się zgadzamy - dlatego właśnie T32 wziąłem, a nie jakiś wynalazek pokroju KW, bo wiem, że go lubisz, a ja pogonię zaraz po patchu, żeby mi nie psuł nastroju swoim jestestwem. Moduły... ee... no... y... tego... rozpędziłem się... moduł, znaczy... siatkę. Ciągle na T34. Wentylację i rammer kupiłem dopiero przy ostatniej promocji 50%. Na następnej czas doposażyć T-50 i panterę :lol: .:.:ed:.:. boldzik tu i tam :E
-
Dzięki premium szybciej robimy z czołgu elite i szybciej się go pozbywamy. Zresztą, zerknij sobie na staty T32 - Twoje i moje. Ja miałem premium przez cały okres grania nim, a podejrzewam, że Ty robiłeś ten czołg bez, albo sporadycznie korzystając z parodniowego premium. Porównaj sobie ilość bitew, porównaj sobie ilość wygranych. Zdobyliśmy chyba podobną (strzelam - nie mam klienta gry, gdzie to jest ładnie rozpisane) ilość expa - ta w końcu do odblokowania każdej maszyny i modułu jest stała. Odnośnie kasy - pewnie zarobiłem więcej. Ale poszła na T34, a nie na moduły - te miałem z T29. Innymi słowy - dla mnie premium tylko przyspiesza odkrywanie kolejnych rzeczy. Jedyna sytuacja, w której premium poprawi odrobinę staty, to taka, w której pakujemy premium dla nowego czołgu, robimy z niego elite i potem już nie sprzedajemy. Ale odpowiedz sobie na pytanie "o ile może to podnieść te statystyki". 30% krótszy czas (uwaga, strzeliłem) grania na czołgu bez topowych modułów? IMO gra niewarta świeczki. Gra z premium pozwoli szybciej wyszkolić załogę... grałem na T34 z załogą od 75% i miałem na nim przed założeniem 120mm lepsze win ratio, niż teraz, kiedy kończę pierwszy perk i mam założone wszystkie dodatkowe moduły. Statystycznie trafiam do tego drugiego zespołu, dlatego udaje się zrobić daily double. Poza tym - już mam to, czego chciałem, może z wyjątkiem Pershinga. T34 nie planowałem nigdy, ale jak się za "free" (czyli kasę na miesiąc premium) okocił od-dawna-zapowiadany-niedługo-premium-lol, to nie będę narzekał.
-
Witam w klubie przeciętniaków. Premium nie podnosi statów typu win ratio, tylko suchy exp i zarobek. Jeżeli widzisz, że na którymś czołgu jest poprawa ratio, to po prostu nauczyłeś się nim grać, albo masz szczęście do matchmakera. Gra artą to nie zdejmowanie najcięższych czołgów, ani przeciwnej arty (owszem, jest fajnie, ale coś za coś). Gra artą to ocenianie i zdejmowanie największego w danym momencie zagrożenia. Prócz tego przypominanie przeciwnikowi, że nigdzie nie jest bezpieczny. Dlatego czasem mając do wyboru między pewniakiem (np. jakiś kampiący noob w HT), a jakimś medem, gryzącym od tyłu T95 z mojego teamu, zajmę się tym medem. Co z tego? Nic. Większość moich top gunów jest w przegranych bitwach, gdzie bez supportu teamu przebijałem się sam (czy z jednym wspólnikiem) jedną stroną, a oni dawali się w międzyczasie wyrżnąć na dwóch pozostałych trasach, grając bez ładu i składu. Win ratio... ech... matchmaker chyba stwierdził, że musi obniżyć moje ratio na panterze i wczoraj po ~10 bitwach dopiero udało mi się zrobić daily double. Pamiętam, że miałem na niej ratio jeszcze parę dni temu na poziomie 60-61%. Nawet nie wiem ile mam teraz. Podobnie mam z T34... jeszcze niedawno 50%... teraz losuje mnie mniej-więcej tak: - mój team: E-100, T30, T34, T34 (stock), E-75 (stock), Patton ("I hate this tank"), reszta - ich team: IS-7, E-100, E-75(pluton), IS-4, IS-4 (pluton), IS-4 (pluton), reszta I co z tego, że mamy np. topową artylerię, która nadrabia staty dmg skoro tamci wybiją pół naszego teamu, zanim nasza arta przeładuje drugi raz? Panie Matchmakerze, jak żyć?
-
Na Chaffee jest podobnie (kumpel ma i specjalnie go o to pytałem kupując M5), nawet z premium. Na 2801 nie wiem, bo dopiero się do niego przymierzam. T-50-2 będę miał za ~2 tygodnie.
-
Taa, nic nam nie szkodzi, że obok rzepaku możemy mieć modyfikowaną pszenicę i żyto, z których robimy chleb. I nic nam nie szkodzi, że za 50-60 lat ta pszenica okaże się przyczyną raka żołądka, trzustki, parkinsona, czy diabli wiedzą jeszcze czego. Nic nam nie szkodzi, że przez GMO możesz za jakiś czas nie zjeść prawdziwego miodu, bo wymrą całe populacje pszczół. Przecież paliwo jest ważniejsze, niż cały ekosystem (tutaj moja prośba do fotografów, niezwiązana akurat z GMO, tylko raczej globalizacją - cykajcie zdjęcia naszych rudych wiewiórek, póki jeszcze tu są). No ale... już jecie (i pewnie większość nawet nie wie) świniaki tuczone na paszy GMO, więc zobaczymy, jak się ten eksperyment żywnościowy na dłuższą metę powiedzie. Aczkolwiek GMO to cała osobna dziedzina, szkoda śmiecić w tym topiku.
-
Znowu te statystyki <_< Jeżeli nerfują, to coś było na rzeczy. Zresztą, jeżeli jest na tym samym poziomie, co 2801, to dlaczego (HA! moje własne statystyki) na 10 sztuk spotkanych t-50-2 widzę jeden-dwa 2801, a jeszcze rzadziej Chaffee, który ponoć jest tak dobry?
-
W większych nie wiem, ale sprawdzałem jakiś czas temu przy jeździe w góry: trasa Dębica - Zakopane bez problemu, tak samo jak szlaki (idź 600m na południowy wschód).
-
Przeciętna bitwa z długą 105: Z krótką jest podobnie, o ile wiesz gdzie strzelać. ______ Odnośnie noobów: Robię dzisiaj za wybornego teamkillera... pierwszy raz w swojej WoTowej karierze. Tzn pierwszy raz strzelam z premedytacją do swoich. W jednej bitwie po jednym strzale dostał każdy z czołgowych kamperów na sand river (akurat jechałem panterą, więc grzałem przez pół mapy i nie bardzo wiedzieli co się dzieje), a przed momentem na spółkę zdjęliśmy jakiegoś patafiana, który napisał coś w stylu "heil Hitler von Deutschland". Odrobinkę wcześniej dostał za to tęgą zj.bę od jakiegoś Niemca... i od niego pierwszy strzał.
-
Ten Pug byłby fajny, gdyby nie miał takiego dziwnego koloru i przednie lampy były równiej spasowane (chyba że one tak mają w każdym). Chociaż, jeżeli miałbym brać V6, to pewnie na mx-6 bym skończył. Bravo po 215k ma tylko przytartą kierownicę (w sumie moja wina). Nakładki na pedały są z mega twardej gumy, bo przez 80 moich tysięcy nie udało mi się ich nawet delikatnie przytrzeć. A fotele (i ogólnie- tapicerka) wyglądają lepiej, niż w momencie kupna, bo na wakacjach czyściłem :lol: Dywaniki mam ciągle oryginalne (chociaż ten pasażera już tak ładny nie jest). J.w. Kupowałem swego czasu Proxes, zero problemu. Mało kto wie, albo zwracał uwagę- mają też felgi (felgi.pl). Też kupowałem, też bardzo dobra obsługa. Po zamówieniu wieczorem, następnego dnia telefon z informacją, że nie mają wybranego rozmiaru na stanie i od razu dwie opcje: - albo czekam aż będą mieć (parę dni więcej) - albo wybiorę coś innego, co akurat mają. Potem bez problemu. Zauważyliśmy, nieraz. Trochę czytałem, ale wychodzi na to, że badania + pisanie odpowiednich regulacji dopiero trwają.
-
Było wałkowane tysiące razy. Ropa jest (była) tańsza, do tego diesle z pojemnością X paliły zdecydowanie mniej, niż benzyny z pojemnością X, do tego ze względu na większy stopień sprężania miały masywniejsze silniki, przez co były mniej awaryjne. Zresztą, Niemcy mieli w czasie II WŚ czołgi na benzynę i nic dobrego im z tego nie wyszło. Wyciągnęli wnioski i teraz robią czołgi na ropę. Nazywa się to Volkswagen. A raczej nazywało się, bo obecne diesle są już robione tak-ło. Tzn trwałość jak bena, wysilone jak bena (albo i bardziej), do tego miniaturyzacja i wszystko inne. Ja nie kupię diesla z dwóch powodów: 1. Kojarzył, kojarzy i kojarzyć będzie mi się zawsze z ciężkim sprzętem, gdzie moc to zwolnice, reduktory i ryk dwudziestolitrowego wolnossącego diesla. 2. Benzyna zdecydowanie lepiej brzmi przy 7000 obrotów. Tuleje cylindrów, tłoki, pierścienie, głowica, zawory, popychacze + wszystko to, co jest robione z najlepszych gatunkowo materiałów i teoretycznie liczone na ileś setek tysięcy kilometrów (i właściwie określa żywotność całego auta). Wszystko się zużywa, nawet pomimo najlepszego smarowania i największej dbałości o silnik.
-
Pomysł ciekawy, ale odpust niezły wyszedł, chyba że da się to konfigurować. Potwierdzamy. Mam parę sztuk HE w każdym czołgu tylko po to, żeby w razie potrzeby zresetować bazę. Nic więcej. No, czasem jeszcze przygrzeję w jakiegoś dogorywającego "dwa tiery wyżej" pacjenta, żeby go dobić (jak nie mam akurat jakiegoś śmiesznego kalibru), ale wtedy i tak loteria - raz wejdzie, raz zdejmie gąsienicę, raz krytyk, raz zero. Ot- życie.
-
No dobra, ogarnąłem focie BlueVision i Night Breaker. Przy patrzeniu/robieniu zdjęć samych lamp nie widać żadnej różnicy. Przy jakimś ekranie (w firmie śnieg obok parkingu) widać na NB przy krawędziach snopa światła takie dziwne zielone przebarwienia. Nie chce mi się brać aparatu do pracy, więc zdjęcia nie zrobię. Telefonem nie wychodzi :s « NB BV » Góra - normalne foto, środek - myślałem że wyjdzie coś tej poświaty, dół - przymknięta przysłona, szybka migawka. Foto poskładane w PS, zero retuszu. Aha, NB jest ze świateł drogowych, których używam sporadycznie. BV jest katowany codziennym świeceniem w mijania.
-
Mnie uczyli. Ale miałem to szczęście, że to był okres kiedy instruktorami byli jeszcze ludzie z pasją, którzy na zajęciach teoretycznych nie omawiali samych pytań z egzaminów, tylko uczyli o budowie samochodu, technice jazdy, etc. Długo by pisać. A teraz? Instruktorów jest jak grzybów po deszczu - kumpel z podstawówki otworzył własną "szkołę" - czyli szyld na domu, pewnie przerobiony jeden pokój i dumny "plac" w postaci łuku i paru pachołków.
-
Maus to taki śmieszny czołg - raz specjalnie do niego podjechałem E-75, żeby sprawdzić gdzie ma weakspoty (miałem dobry nastrój, team wygrywał, co mu ugryzę, to moje) i zaczęliśmy się przepychać. Na wieży celownik zaświecił na zielono - puf - 500hp mniej. Na przednim pancerzu świeci na zielono - puf - 500hp mniej. Odjechałem kawałek dalej - przedni pancerz, to samo miejsce - ding. Przód - między gąsienicami - 500hp. I w tym momencie skończyły się moje HP. Kumpel mi też powiedział jedną ciekawostkę odnośnie mausa, ale sam tego nie sprawdzał, a ja nie miałem jeszcze aż takiej okazji: Można próbować snajpić w dół przodu wieży i podobno rykoszet od niej potrafi trafić w kadłub + zadać niezłe obrażenia. Jak ktoś ma ochotę sprawdzać - niech da znać czy to zadziała.
-
Zobaczymy. Ostatnie NB wytrzymały mi ~8 m-cy. BV- prawie dwa lata. Teraz mam duet BV + NB (awaryjnie wyjęta z mijania, używana do tej pory sporadycznie). Spróbuję Wam zrobić zdjęcie aparatem, bo telefon nie dał rady złapać różnicy w świeceniu (ja ją widzę - światło na NB ma dziwną zielonkawą poświatę). Btw. Przeraża mnie perspektywa dłubania w lampach bez rękawiczek na tym mrozie. Przełożenie żarówki trwało ~2-3 minuty, a i tak palce mi zsiniały.
-
Jak Cię zacznie losować z 9 i 10 tierem, to tak różowo nie będzie. Pamiętam, że jak nim jeździłem, to bitwy z 9 tierem miałem sporadycznie. A teraz, jak latam E-75/T34, co rusz widzę 7 tier. Pochrzanili strasznie MM po którymś patchu. Najlepsze, że wypada czasem na mnie jakiś samobójca z 7 tieru i na dzień dobry jest 500hp w plecy. Potem zwykle robi ding, albo czeka aż mu się HE załaduje, i jest drugie 500hp w plecy... a potem - albo zdąży się schować, albo nie :lol:
-
Wolverine też ma wieżę :blink: Poza tym, to drzewko było w Necie od dość dawna. Nawet wcześniej je opublikowali, niż się zaczął boom na T34 premium na forum.
-
Tylko że są ludzie, którzy chcą oszczędzać na wszystkim. No i tankują na stacji "kszok", która ma paliwo nie wiadomo skąd i nie wiadomo jakie. Szwagier zabił aku paliwem... dodatków żadnych nie dodawał... {facepalm} A ja wczoraj odwiedziłem sklep motoryzacyjny (nowe żarówki) i stojąc w kolejce zrobiłem małe rozeznanie kto-co-kupuje: kable do rozruchu aku dodatki do paliwa linki do holowania Byłem jedyną osobą, która kupowała "zwykły" element eksploatacyjny, a nie coś konkretnie związanego z aktualną aurą. Btw... Osram Night Breaker - 25zł/sztuka Philips BlueVision - 44zł/sztuka :mur: Zobaczymy jak z trwałością NB. Mam nadzieję, że lepiej, niż ostatnio.
-
Takie tam, po drodze do pracy :lol: Napotkane 4 auta pomocy drogowej, kilka (naście?) samochodów zostawionych na poboczach, z czego znaczny odsetek to były furki nowsze niż 2-3 lata, do tego w większości kompakty. Stawiam na małolitrażowe diesle prowadzone przez kobiety, które nie wiedzą do czego służą dodatki do ropy.
-
Przejedź parę bitew z jednym, potem parę bitew z drugim, a potem sam sobie odpowiedz na to pytanie. Ja jeździłem z 88, ale dobrze tego okresu nie wspominam. A najfajniej będziesz miał, jak zaczniesz lądować niżej, niż artyleria :lol:
-
To akurat wina skryptu do robienia "ładnych" linków (znaczy tytułów). Czasem nie domyka tagów jak należy - wtedy linkiem jest cała treść aż do kolejnego linka. Gubi się zwykle przy jakichś dziwnych linkach (dużo zmiennych w gecie, albo dziwne znaki w adresie/tytule - nie wnikałem). Zdążyłem się przyzwyczaić- wystarczy edytować post i poprawić tagi ręcznie.