Zapowiada się zacnie, choć mam nadzieję, że te dialogi Morrowind-style trochę się jednak rozwiną.
No i oglądając intro, mam nieodparte wrażenie, że twórcy inspirowali się dość mocno naszą rodzimą Neuroshimą - Posterunek (ew. Nowy Jork), gangerzy z Detroit, Moloch, Saint Louis, coś na kształt metadżungli, a w tle słychać było Rosjan z Orbitala. Co oczywiście niekoniecznie jest wadą.