Chyba Ci się coś pomyliło, bo ja tematu nie założyłem. Ja tylko napisałem posta :P I pokaż gdzie napisałem że jem 2 obiady ... Pozatym - obiadów nie jadam wielkich. Jem z umiarem, a jak czuję głód to idę się czymś zająć. Problem w tym, że nie mogę jeść tego co chcę (np. gotowane jarzynki ... mniam) tylko to co reszta. Dalej .... tak samo jak Galago De Codi mam alergię. Jeszcze gorszą niż on, gdyż jak zaczyna się okres pylenia to każdorazowe wyjście na dwór kończy się napadami astmy, łzawieniem z oczu i czasami krwotokami z nosa (od tego kichania pękają naczynia). Więc jakiekolwiek biegi, spacery itp. udają się tylko świeżo po deszczu (jak pyłki nie unoszą się w powietrzu tylko leżą na ziemi). -mess- dzięki a przykazania ;) Dzisiaj kolejna seria Weidera ;)