-
Postów
6786 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez PelzaK
-
Masowe Wklejanie Loga Firmy W Zdjecia Umieszczane Na Serwerze
PelzaK odpowiedział(a) na shrek999 temat w Oprogramowanie
w fotoszopie da się to zrobić... Tworzysz najpierw nowa akcję nagrywając poszczególne przekształcenia typu wklej obrazek, przesuń do xy, ustaw krycie na 50%, zapisz do katalogu... Potem w menu plik używasz opcji automate/batch.... <- tego nie robiłem ale wygląda na to że da się to zrobic... Pierszego kroku uzywam podczas dodawania loga do zdjęć na moim serwerze... Przy najbliższej okazji zobaczę jak działa to automatyczne przetwarzanie wsadu... -
Chętnie, ino prawdę mówiąc zbyt dużo zajęć jak na jednego PelzaKa :) Ale jeszcze pomyślę...
-
wiesz, trudno diagnozować niecodzienny problem nie mając pełnego kontekstu twojego systemu. W takich sytuacjach często okazuje się że rozwiązanie jest banalne.. być może problem nie lezy w kliencie poczty ani w serwerze poczty...
-
na płycie głównej jest bateria w kształcie pastylki.. średnica 1,5cm, błyszczy się :) Obok niej .. najdalej 3cm jest jumperek taki z napisem obok CLR CMOS, nie można nie znaleźć :D
-
thx ... robiłem co mogłem :D.. Tylko wiesz... koleś dysponował endżinem wg moich szacowań ponad 600 kW, a moja multiszlifiera ma jedynie 135W :D, ale 30krpm wyciśnie... :) mistrz modingu... dobry, zwłaszcza to że wziął sobie łańcuszek z banku i ma nawet długopis :D swoją drogą jeśli już przy F1... Ludzie zatykają uszy a koleś se stoi i zgrywa twardziela :D... http://video.google.com/videoplay?docid=-1147074816484801539
-
tak z innej beczki, bo nie chce mi się zakładać nowego tematu a tu już jest mowa o forach... ostatnio próbowałem znaleźć forum dla majsterkowiczów... ja nie wiem czy to wymarły gatunek, czy mam okrojone google, ale nie znalazłem... a imho przydało by się takie forum.. Moze nawet sam otworze? :D aha i jeszcze jedno panowie i panie... to forum; te fora, tych forów: forum dyskusyjne nie żadnych forumów, fór, fur - co wy niemcy?
-
na pewno sam tego nie naprawisz... :wink: a jeśli już to dziwnym trafem... Choć nie wiem co znaczy ten błąd, to zapewne fachowcy z serwisu panasonica mogli by coś na ten temat powiedzieć...
-
no, ino ja do Ciebie nic nie mam :). Jeśli tak chciałeś to ok. ja mam akurat kilka pilników i sypiącą się wiertarkę :D... Fakt, może i nie warto, ale gdy sie nie ma co sie lubi to się lubi co się ma :) dlatego wycinam otwory wiertarką :) - da sie to zrobić porównywalnie z wyrzynarką, ale nakład pracy jest 8x większy... wiem coś o tym :D
-
zależy od ramienia obrotu :)
-
Dzięki Radku :) Jeśli chodzi o skill... Kiedyś bywało często że sie próbowałem wywyższać i to nie z powodu jakiejś tam dumy, lecz z powodu samoświadomości tego co potrafię... ale parę osób mi zwróciło uwagę, że można to odebrać inaczej niż ja sądziłem.. więc zaprzestałem proceder. Nie wiem gdzie Ty w moich postach jeszcze widzisz tą wyniosłość, fakt czasami sie zdarzy, jak ktoś próbuje mi ciemnotę wciskać, ale na ogół (co przyznają pewnie liczne osoby) jestem raczej bardziej skory do pomocy niż do ubliżania komuś. To, że nie wszystko się kreci wokół mnie to ja dobrze o tym wiem... Możesz odebrać tego posta znów jako przechwałki, ale nie o to chodzi. Po prostu wiem na co mnie stać i nie będę udawał skromnego nie znającego się na niczym pelzaczka i tutaj sam sobie jestem adwokatem i mówię po prostu co widzę a swoje domniemane przechwałki opieram na licznych słowach osób trzecich. Skoro mam prawa takie jak wszyscy to pozwól wyrażać mi swoją opinię w sposób, na jaki mam akurat ochotę. Ziemia nie musi płonąć jak coś powiem, ale faktem jest, że raczej częściej mam rację niż się mylę - dowód w sprawie = komentarze użytkowników. Nie muszę być jakimś tam guru, nie muszę nawet pokazywać publicznie mojego moda na wystawie. Nie da się każdemu dogodzić. Parę osób na tym chociażby forum w jakiś tam sposób mnie lubi a ja lubię i szanuje ich. Czasami po prostu widzą ścierających się parę osób dostrzegam pewne prawidłowiści w myśleniu tychże osób i staram sie objąć swoją wypowiedzią dwa stanowiska - bo zazwyczaj każda strona ma trochę racji. To co chciałem napisać w poście, który wzbudził drżenie Twej bławatnej powieki (©jonas :) ) to jedynie właśnie taka próba, aby wilk był cały i owca syta... :) i porównując skile miałem na myśli ogół jak stwierdził RadeX, a to poparte moimi obserwacjami jest... Do tego parę postów wcześniej ktoś tam powiedział że nie napracowałeś się czy coś... no wiec aby wilk był cały :) to musiałem jakoś odnieść się do skilla. Ogólnie to wydaje mi się, że po prostu dokonałeś daleko idącej nadintepretacji moich słów w wyniku oburzenia na wcześniejsze posty, niezbyt Tobie przychylne - co jest dla mnie rzeczą zrozumiałą... Jak człowiek wkurzony to szuka punktu zaczepnego aby sie odgryźć :) coś to ja miałem tu jeszcze dopisać, ale wyleciało mi z głowy... aha.. NO patrząc na Twojego moda widać że posiadasz jakiś niezerowy skill, ale chyba sam przyznasz że do Gnome'a to Ci jeszcze daleko... (abstraciach!ę od mojego skila, zakładając że w tej chwili jest równy 0, i nie wiem jak wywiercić otwór)
-
PelzaK as DJ DREMEL... w chwili wolnej od modowania... zmodowałem taki oto filmik... enjoy :D Cos dla moderów... trzeba modować z fantazją, dziadku... :twisted:
-
bijcie się... każdy niech robi to, na co go stać... Jak ktoś ma wrodzonego skilla to potrafi wiele rzeczy zdziałać i buda tego typu wyda mu się banalna. Pamiętajcie, że niektórzy nie wiedzą jak i czym wywiercić dziurę... Najlepsze efekty wychodzą, gdy człowiek ze skilem bierze się za jakieś wielkie przedsięwzięcie, gdy za to weźmie się ktoś z marginesu (że tak powiem) no to efekty często są już mniej fajne :). Takie są prawa natury, modowania, i ogólnie dobranoc wam :)... ps. bioreaktor nie będzie brudnym modem ku uciesze niektórych :)
-
a dobrze skonfigurowałeś klientów poczty? SSL, uwierzytelnianie etc?
-
hmm. o samurize panowie słyszeli? sysmetrixie? Możesz sobie wyświetlać co tylko chcesz i gdzie tylko chcesz... Może nie tak jak to jest na tym screenie, że akurat w okienku mojego komputera... ale na pulpicie by sie dało... To są jeszcze ludzie, którzy używają ikony mój komputer? :lol:
-
czas to pojęcie abstrakcyjne ale dlaczego? Mówi się że czas jest 4 wymiarem, pierwsze 3 są oczywiste dla nas ludzi XYZ, ale na tym koniec, kolejnego wymiaru nie da się już zobaczyć oczami więc człowiekowi wydaje się to abstrakcyjne... Kiedyś gdzieś tu podawałem analogię między światem 2D i 3D... na tej podstawie można wnioskować, że i podobna anlogia jest między 3D i 4D... Nie wiadomo czy jest to prawda, ale ja dopuszczam taką możliwość choć jestem człowiekiem i też widzę tylko 3 wymiary. Dla mnie istenienie innych wymiarów niż nasze 3 to jest coś cnormalnego, co potrafię sobie wyobrazić... Ktoś kiedyś powiedział, że normalnie dostrzega 5 wymiarów a jak założy okulary to nawet i 7... i to że większość ludzi nie potrafi sobie wyobrazić innego wymiaru nie znaczy że go nie ma i że inni tez nie potrafią :) Jeśli mowa o spowalnianiu czasu, to sam sobie zaprzeczasz... Najpierw mówisz że podróżowanie w czasie nie możliwe a za chwile potwierdzasz ze experyment spowolnienia czasu był... Zjawisko spowolnienia czasu trzeba rozpatrywać lokalnie, tzn załóżmy że da się spowolnić czas w jakiejś maszynce, i procesy wewnątrz niej zachodzą wolniej... Jakie są tego następstwa? Przykładowo umieszczasz w maszynce zegarek i dla niego czas zostaje spowolniony, czyli zegarek chodzi wolniej z punktu widzenia obserwatora na zewnątrz maszynki.. Po chwili wyciągasz zegarek i sprawdzasz ze sie późni, a przed chwila chodził równo z Twoim. Co to znaczy? Z punktu widzenia spowolnionego zegarka całą Ziemia skoczyła w przyszłość. Z punktu widzenia obserwatora zewnętrznego zegarek cofnął sie w czasie i pokazuje godzinę która byłą już przed chwilą... Co prawda nie może się on cofnąć (w tej chwili) przed godzinę w której wystartował ale i tak jakiś cel został osiągnięty... A teraz gdyby zamiast tego zegarka byłą możliwość posadzenia tam człowieka? Wkładasz swojego brata bliźniaka do takiej maszynki jak ma 20 lat... Wyciągasz go jak masz powiedzmy lat 60... Z racji tego że czas u niego płynął wolniej po wyjęciu go jemu upłynęło powiedzmy 10 lat, wiec ma teraz 30... patrzysz na niego i co widzisz... Widzisz swojego bliźniaka, który jest od Ciebie młodszy o 30 lat co oznacza że on pochodzi z przeszłości, czyli innymi słowy skoczył w przyszłość o 30 lat. Patrząc teraz na to z punktu widzenia bliźniaka... wchodzi do maszynki w wieku 20 lat... załóżmy że ma tam wszystko co mu do życia potrzebne, jedzenie, picie etc... dostaje wytyczne, że za 10 lat, czyli w wieku lat 30 ma wyjść z maszynki, w której sie znajduje... Więc dla niego wyjście z maszynki, przejście przez drzwi oznacza pojawienie się w świecie przyszłości 30 lat dalszym niż był w kapsule, może zatem spotkać swojego brata bliźniaka, który ma juz 60 lat. Cała ta teoria pozbawiona jest paradoksu np spotkania samego siebie, można powiedzieć że w całym czasie istnieje tylko 1 instancja danego człowieka. nie spotkasz siebie w przyszłości ponieważ 40 lat wcześniej wsiadłeś do maszynki spowalniającej. Gdyby teraz móc przyspieszać czas, tajmonauta :) mógłby wrócić z powrotem do swojego czasu, czyli po wejściu do kabiny mógłby sie zestarzeć o 30 lat w ciągu krótszego czasu. Gdyby natomiast bliźniak od razu włączył przyspieszanie czasu w wieku 20 lat, to po wyjściu z kabiny niejako przybyłby do nas z przyszłości... Można powiedzieć, że takie skakanie w czas trwające 10 lat to żadne skakanie... Może da się jeszcze bardziej przyspieszyć lub spowolnić procesy... Weźmy np serial który leciał na TV4, nie pamiętam tytułu, ale było tam ministerstwo, które zajmowało się "ratowaniem świata" (wiadomo, hameryka :) ) i tam tajmonauta Garret bodajże za pomocą śjakiejś kuli napędzanej energią jądrową był w stanie cofnąć się w czasie w ciągu 15 sekund TYLKO o 7 dni... Najwyraźniej scenarzysta tego filmu wziął pod uwagę ograniczenia na czas trwania takiego skoku... O ile skoki w przód są jeszcze w miarę przyswajalne, to skoki w tył czasu mogą już być nie tak oczywiste, ze względu na możliwość spotkania samego siebie, ale to tlyko wtedy jeśli miniemy w jakiś sposób czas w którym wystartowaliśmy. W sumie co to za podróż w tył czasu, jesli w chwili globalnej t0 wsiadamy w kapsułę, za 10 sekund wychodzimy z niej o 20 lat starsi, to mimo że dla nas jako tajmonautów czas sie cofnął, to jednak nie przeskoczyliśmy czasu w którym wystartowaliśmy, wiec spotkanie nas samych nam nie grozi. Ale też skok taki jest bezcelowy, chyba, że podczas tego skoku kapsuła może się przemieszczać ale nie w naszej przestrzeni, tylko w przestrzeni określanej czasem w tej kapsule... Można by np w 10 sekund pojawić się na drugiej stronie globu. Jednak to wydaje się trochę naciągane, bo jednak kapsuła jest obiektem fizycznym w naszym świecie, wiec musiała by sie poruszać raczej w naszych współrzędnych i w naszym czasie. Chyba żeby ta kapsułą w jakiś sposób przenosiła się do tego co niektórzy nazywają wymiarem równoległym, lub czymś podobnym... Np u nas występuje mała implozja przestrzeni i kapsuła znika... :) Tak sobie pomyślałem w tej chwili analogię pewną, choć naciąganą i raczej nei traktujcie tego poważnie :), ale taką maszynką czasu dysponuje zapewne każdy z nas... mianowicie lodówka... zrywasz 2 jabłka z drzewa... jedno kładziesz na stole a drugie do lodówki... wracasz za tydzień, to na stole zgniło... wyciągasz z lodówki - świeże... niska temepratura spowolniła bakterie, grzyby i ich procesy gnilne dzięki czemu można by rzec, że jabłko wyciągnięte z lodówki przybyło do nas z przeszłości, kiedy było jeszcze młode i piękne - bo czas dla niego płynął wolniej (tu akurat procesy gnilne a nie czas.. ale skoro nie można sprecyzować czasu to skad wiadomo że czas nie jest pojeciem na tyle wzglednym, że można go traktować lokalnie uzależniając go od warunków w jakich dany obiekt sie znajduje :) ) :wink: :)
-
ze względu na niepoprawny język ospojlerowane :) » Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... « http://www.wrzuta.pl/audio/5sgBZTx2FI/stulejka teraz w enter marche forma do babki.. z tuleją :lol: :D... kurde zbieram sie z podłogi 15 minut... :D
-
domik, w jakiej formie jest ten filtr, jakieś zdjęcia poglądowe? Nie chce mi sie rozbierać kamerki bo to teścia :D
-
to trza stać i pilnować... :D dopuszczać tylko ludzi, którzy wyglądają na znających się na rzeczy... no i robić hamoodporne mody :) i montować alarmy w budach? :wink: :lol: to co, nikt nie ma pomysłu co do tego czegoś? :D oświetlenie już obmyśliłem, będzie diodowe najprawdopodobniej + coś extra bioreaktorowego :D... o szczegółach wkrótce...
-
na moje oko to w środku obydwóch siedzi to samo, może trochę wykonanie być lepsze, kluczowe elementy o lepszej dokładności, najlepiej spojrzeć w kartę zawierającą dane nt dokładności pomiarów i porównać... przy tanich miernikach nie liczyłbym jednak na to że będą mierzyć jak miernik za powiedzmy 300..600 pln...
-
coś te Twoje ufa czarne.. :D widze ze w tatrach się było :) po pierwsze.. PelzaK przez L jak Ludwik :) Naukowych dowodów nie ma... gdyby były to ktoś by już to zrobił :). Dwubiegunowosć faktycznie trochę wyssana z palca, mi się też nie spodobała, dlatego pominąłem ten rozdział i przeszedłem dalej :) Co do inteligencji, to myślę że sieć neuronowa niekoniecznie musi być podstawą jej powstania. Widzę, że jak zwykło na człowieka - starasz się wytłumaczyć od razu wszystko w taki sposób jaki postrzegasz świat.. zapewne mówiąc równoległy wymiar masz na myśli od razu drugi identyczny wszechświat położony gdzieś obok naszego... a moim zdaniem takie inne wymiary nie mogą być interpretowane w sposób taki jak nasz wymiar... np nie ma tam współrzędnych xyz, to jest po prostu obecne tutaj gdzie my jesteśmy. Nie wiem jak to dokłądnie wytłumaczyć jak ja to widzę, ale na pewno skakanie miedzy wymairami to nie jest przenoszenie się do innego wsechświata położonego obok naszego.. bo wtedy de facto wystarczyło by zmienić pozycję xyz.. a to nie o to chodzi. Bo skoro wystarczy zmienić pozycję xyz to nie przeniesiemy się do inego wymiaru bo bedziemy podróżowac po włąsnym określanym wpsółrzednymi. Pomijam już fakt odległości... Co do ufo to ja też jestem sceptyczny, i te texty w stylu ufo klasy k2 też mnie trochę rozbawiły... :) Ale np tekst o energii telekinetycznej mi się podobał, bo były nawiązania do wyczynów i rzuciło to nowe spojrzenie na to czy telekineza istnieje naprawdę czy są to po prostu zwykłe sztuczki. Nawet jeśli to co pisze ten człowiek nie jest prawdą (bo pewnie nie jest) to niektóre historie trzymają się kupy i można by na podstawie tego nakręcić film :) A o tym czy przypadkiem któraś z jego opowieści jest prawdą... przekonamy sie za 50 lat :). Kto wie czy ta opowieść o spodkach tam, i te wszystkie area51, itd, kto wie czy hamerykanie nie pracują nad czymś takim. O tym też można by gadać godzinami. Ja po prostu nie twierdze że on ma rację, że ufo istnieje, że amerykanie mają napęd antygrawitacyjny, lecz po prostu dopuszczam taką możliwość... taki jest mój punkt widzenia... Bo jak czytam komentarze niektóre to od razu widać że z góry nastawiony na NIE, sceptyk :). Niedawno widziałem napęd laserowy.. gdzie laser unosił do góry obiekt w kształcie ufo - obliczono że taki kształt będzie najlepszy, ale skąd o tym wiedzieli ludzie kilkadziesiąt lat temu, że ufo ma mieć kształt okrągły i ufiasty no :) - to jest imho ciekawe...
-
poza tym nie tylko z informatyka tak sprawa wygląda... to samo jest z elektroniką np... choć przyznam że miałem nauczyciela, który siedział w elektronice na bieżąco.. i jak mu powiedziałem TDA to wiedział o czym mówię... Zdarzyła się też pani, która dosłownie kazała nam przepisywać książke do zeszytu... nie przypadła mi do gustu - rzecz jasna :D Stąd takie a nie inne opinie nt nauczycieli... wykształcenie mają.. ale z czasów gdy kończyli swoje szkoły... :) Im starsi tym wiedza odleglejsza...
-
a jaka to kobyła... masz wszytko co potrzeba i do tego hardware'owo...
-
a co za różnica czy smd czy nie?
-
widać kraków pomyślał :D
-
Power Tools Drag Race.. coś dla moderów :D http://www.swapmeetdave.com/Humor/Workshop/PTDR.htm i
