Skocz do zawartości
Slayer

Starzy Znajomi :(

Rekomendowane odpowiedzi

Mam takie dziwne wrażenie, że olało mnie ogromna ilość starych znajomych :-| . Tyle lat spędzonych razem w podstawówce czy w liceum [ciach!]o znaczy - nikt do mnie z tych ludzi się nie odezwało na przestrzni tych kilku lat. To cholernie boli :sad: Nie wspominam już o ogromnej ilości ludzi poznanych na wakacjach, koncertach, czy po prostu jednodniowych znajomych. - może to i moja wina. Dobrze, że nie mam za dużo czasu na to, żeby o tym rozmyślać, bo nie mam na to czasu ( dziewczyna ;)) Poznaję nowych, ale to nie to, co kiedyś, nie ma tego "braterstwa", zaufania... wszyscy wszystkich w [gluteus maximus] mają i nie ma na kogo liczyć :(

 

Na teraz pozostało dosłownie tych paru ludzi, których znam ze studiów i pracy - reszta się rozjechała po świecie i znaku życia o sobie nie daje. Ale co to za znajomi, z którymi ciężko gdzieś wyjść, a tym bardziej coś ciekawszego zorganizować. O sylwestrze nie ma co gadać, bo już 3 rok [ciach!]o z tego wychodzi i znowu będę w obcym towarzystwie bo moji dali [gluteus maximus]. Nawet na [ciach!]lonym GG nie ma jak ich znaleźć, bo chyba tylko ja daję swoje imie i nazwisko w profilu :-| Szkoda... może ze mną jest coś nie tak, a może ten świat jest tak pop...

 

Naszło mnie trochę na wylewność, ale do jutra mi przejdzie :) Pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Slayer jak to mówią proza życia ;] brak chęci (dużo zachodu) :>? Może też nie wiedzą jak się skontaktować :>? A może nie mogą :> ? Jak widzisz odpowiedzi jest mnóstwo. Pozdrawiam

Edytowane przez Domik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie w zasadzie podobnie. 90% osob ze szkoly podstawowej i sredniej nie widuje i nie mam z nimi kontaktu. Z drugiej strony kontakt utrzymuje z tymi, ktorzy wedlug mnie sa tego warci, wiec nie uwazam ze mam czego zalowac ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Tyle lat spędzonych razem w podstawówce czy w liceum [ciach!]o znaczy - nikt do mnie z tych ludzi się nie odezwało na przestrzni tych kilku lat"

 

 

 

a Ty probowales sie odzywac ? rownie dobrze moga powiedziec tak samo a najlepiej plaszczy dupe przed komputerem i sie zalamywac ;] wziales pod uwage ze niektorzy ludzie nie maja zamiaru siedziec na laweczce i pic piwo tylko osiagnac cos w swoim zyciu np wyjezdzajac za granice aby rozbudowac swoje fundusze i w przyszlosci dojsc do czegos co zagwarantuje im byt bez obawy ze "braknie do dziesiatego" :) a moze poprostu nie maja czasu lub poprostu urwal sie kontakt i nikt nie stara sie/nie chce go nawiazac spowrotem :)

 

rozumiem Cie mam podobna sytuacje ale staram sie poznawac nowych znajomych i nie przejmowac sie urwanymi przyjazniami z przeszlosci a poprostu isc przed siebie przez zycie :) jak to sie mowi "trzeba wybrac mniejsze zło"

 

mysle ze czegos nie przekrecilem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w sumie co ja tam moge wiedzieć, mam dopiero 16 lat, ale w gimnazjum miałem zajefajną klasę, wszscy zgrani, jeden za wszystkich, wszyscy za jednego itp... a teraz gdy przyszło technikum, to z gimnazjum zostało mi 4 kumpli na ktorych mogę polegać i wiem że mnie nie zawiodą, a w gimnazjum na wszstkich mogłem polegać. w technikum też mam klasę wporządku, ale jakoś nie trzymam z nimi kontaktu, jednak stara więź trzyma mnie ze starymi kumplami. tak btw. jeden z tych kumpli coraz mniej czasu z nami spędza, mniej się spotyka, to przez dziewczynę, są ze sobą od ponad 2 lat a ona mu dyktuje co ma robić, nie wychodzi z nami bo ona mu nie pozwala, uważacie że w porządku byłoby go porządnie op****ić i nagadać mu o jego dziewczynie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeden z tych kumpli coraz mniej czasu z nami spędza, mniej się spotyka, to przez dziewczynę, są ze sobą od ponad 2 lat a ona mu dyktuje co ma robić, nie wychodzi z nami bo ona mu nie pozwala, uważacie że w porządku byłoby go porządnie op****ić i nagadać mu o jego dziewczynie ?

1) Proste, co on pachołek jest czy co? Żeby w mojej paczce laski traktowały warunki :lol: ( nie chodzi mi o dziewczyny z naszej 'paczki' - bo takowych nie ma [; ),ale o dziewczyny kumpli. Co to wogóle za hierarchia. Powiedz mu że wam się to nie podoba i.. narka!

 

2) To zdanie z brakiem posiadania czasu roxuje [;

 

3) Panocki, nie rozklejać się Tu. Będziecie siedzieć biernie nic nie zdziałacie. Zamiast myśleć, róbcie to! To, że kumple/przyjaciele się nie odzywają jeszcze o niczym nie świadczy. Może mają podobny tok rozumowania do was i mówią sobie tak: "Nie dzwoni, to kij mu w plecy". Kapujecie?

Nie można siedzieć z założonymi rękami i się nad sobą użalać, nic to nie da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....są ze sobą od ponad 2 lat a ona mu dyktuje co ma robić, nie wychodzi z nami bo ona mu nie pozwala, uważacie że w porządku byłoby go porządnie op****ić i nagadać mu o jego dziewczynie ?

Jesli tej chwili twoj kumpel nie rozwiaze tej kwqestii, to do konca zycia bedzie pantoflarzem i nigdy nie bedzie mial wlasnego zdania.

 

A co do tematu, to mi z niektory "starymi" kumpla (tez z tymi z podworka) tez urwal kontakt. Troche bylo w tym mojej winy - fascynacja komputerem ktora zrzarła mi dosyc duzo czasu z mojego zycia. Teraz staram sie to nadrobic i mniej czasu poswiecac na rzeczy nieistotne. Ostatnio zaszokowalo mnie jak kumpel z podstawoki powiedzial mi czesc jak mijalem go na ulicy - nie widzialem go grubo 5 lat, nawet nie wiedzialem czy zyje (w ostatnich klasach podstawowki krecil sie w bagno - narkotyki, alkohol...).

Jednoi jest pewne jesli chcesz aby o Tobie pamietano, to sam musisz pamietac o innych np. odwiedzac ich raz na jakis czas; zadzwonic - nawet w celu zlozenia zyczen swiatecznych czy z okazji zblizajacego nowego roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coz mam dodac..podpisuje sie w 100%..tez wszyscy mają mnie w "zadzie" :? nota bene moją dziewczyne starzy znajomi tez maja w [gluteus maximus] :?

 

odzywamy sie czasami do nich (jakis sms, telefon co slychac, sygnał) ale ZERO tego samego od nich :? i w koncu powiedzialem mojej dziewczynie ze w dupe z nimi..nie bede do jasnej cholery sie płaszczył przed kims aby łaskawie do mnie zadzwonil..

podobnie moja dziewczyna ma kolezanke..22 lata ma..ma chlopaka..i kupuja talerze i sztućce juz na nową droge zycia :mur: :mur: :lol: :lol: (slub za 2 lata a i tak bedą mieszkali ze starszymi)..to sie nazywa fantazja :) no ale oni sa taaaaacy dorosli..no to nie będa sie z nami kolegowac no nie ?? ;)

 

ogolnie ludzie sie zrobili..hmmm..nie wiem jak to nawet nazwac :? "kiedys tak nie było" bym powiedzial..a widze to po swoich rodzicach..maja naprawde sporo znajomych z czasow podstawowki (no sporo = powiedzmy kazde po 5), ale zawsze liczy sie fakt

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja podobnie jak janio mam dopiero 16 lat, ale widze po gimnazjum i podstawówce, że kontakt się urywa :? Ze starej klasy bliższy kontakt utrzymuje w zasadzie tylko z 2 osobami... Cóż takie jest życie, ale szkoda, że zaraz po odejściu ze szkolnej ławy znajomość się kończy ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a po technikum też pewnie zostanie kilku prawdziwych kumpli, potem mam nadzieje studia, a co za tym idzie akademik, na studiach nowi znajomi, no i tak to się wszystko jakoś kręci ... ehhh szkoda że życie to nie film ... [;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka jest kolej rzeczy, zmieniamy srodowisko (podst. - lo - studia) to i zmieniamy znajomych, przyjaciele zostaja.

Ja mam dobrych znajomych z podst. , lo no i teraz ze studiow z ktorymi utrzymuje kontakt nie tylko na odleglosc. Kazdy mowi, ze najwiecej kontaktow utrzymuje sie z ludzmi ze studiow - logiczne, bo ta 'szkole' konczymy jako ostatnia i wspomnienia sa jeszcze swieze. ;]

Poza tym nawet po sobie widze, ze ze znajomymi z wlasnego bloku nie utrzymuje juz takich kontaktow jak kiedys, teraz jest co najwyzej 'czesc', czlowiek ma coraz mniej czasu, obraca sie w innym, nowym srodowisku, jest to chyba normalna kolej rzeczy jak juz mowilem. ;]

Acha no i kiedys nie bylo netu i fonow i czesciej sie do kogos chodzilo a teraz gg, sms itp. ;]

pozdro sli-dr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w sumie co ja tam moge wiedzieć, mam dopiero 16 lat, ale w gimnazjum miałem zajefajną klasę, wszscy zgrani, jeden za wszystkich, wszyscy za jednego itp... a teraz gdy przyszło technikum, to z gimnazjum zostało mi 4 kumpli na ktorych mogę polegać i wiem że mnie nie zawiodą, a w gimnazjum na wszstkich mogłem polegać. w technikum też mam klasę wporządku, ale jakoś nie trzymam z nimi kontaktu, jednak stara więź trzyma mnie ze starymi kumplami. tak btw. jeden z tych kumpli coraz mniej czasu z nami spędza, mniej się spotyka, to przez dziewczynę, są ze sobą od ponad 2 lat a ona mu dyktuje co ma robić, nie wychodzi z nami bo ona mu nie pozwala, uważacie że w porządku byłoby go porządnie op****ić i nagadać mu o jego dziewczynie ?

Moja klasa również była bardzo zgrana nikt nikogo nie kapował, nikt nigdy nie był winien jak cos się stało ;] mówie o klasie z gimnazjum i co poszedłem do technikum i z ludźmi, co utrzymuje kontakt jest w sumie 3 kolegów i 2 koleżanki reszta nie wiem czy żyje a z tymi 5 osobami dzwonimy, piszemy i wiemy, co się dzieje, jednym słowem prawdziwi przyjaciele.

Mam jednego kumpla z podstawówki, którego znam od 4 klasy podstawówki. Znam go w sumie już 7 lat jest on moim najlepszym przyjacielem tyle przeżyliśmy razem ze długo by opisywać. Może mam szczęście do ludzi, bo sadze ze kontakt, o który się zadba się nie urwie ;]

Teraz chodzę do technikum i po prawie 5 miesiącach znajomości jakoś ciągnie mnie do starej paczki z gimnazjum i to z nimi prawdopodobnie spędzę sylwestra a nie z nowymi znajomymi. Wiara z nowej szkoły jest wporzadku jednak ciagle porównuje ich do technikum z gimnazjum i jakoś cieko wypadają ...

To troszke o przyjaźni z mojego zycia ;] :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z gim mam jednego przyjaciela, na któreym mogę zawsze polegać. Chodziłem z nim też do podstawówki. W lo natomiast poznałem wiele nowych znajomych, z którymi teraz spędzam czas. Paczki z gim już nie ma, poza tym kolegą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze samemu tez trzeba zadbac o znajomych, nie tylko czekac az oni wyciagna reke :)

 

Ja sie zbieram i zbieram zeby zgadac ludzi z podstawowki i pojsc z nimi na dobry bauns + hard drinks [; Proponuje wam to samo zrobic, wyciagnijcie pierwsi reke bo w innym przypadku mozecie dluuugo poczekac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AHAHA a mnie sie nie chcialo szczerze mowic nic nikomu wysylac ale slowa typu Wesołych Świat sa dla mnie puste...

bo to już jest oklepana regułka i rutyna, takie słowa bez uczucia, jak dzieńdobry, do sąsiada rano. już się nie czuje tego klimatu świąt co kilka lat temu ...

 

a wracając do tematu, to sylwestra organizuje własnie z paczką z gimnazjum, zgadałem ludzi i jest spoko :D tylko co niektórych osób nie poznaje, przez te pól roku po skończeniu gimnazjum dużo się zmienili, moim zdaniem na złe :( starają się być nazbyt poważni i dorośli, ale najwyraźniej im to nie wychodzi, nie rozumiem jak w tym wieku można jeszcze udawać kogoś kim się nie jest ... takie rzeczy to były modne jak się miało 13 lat ;) czas leci, ludzie się zmieniają ... co poradzić ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mam czasami takie dziwne uczucie... z Podstawówki to może tylko pare osób czasami widuje, a z resztą, to nawet nie wiem co się dzieje. Czasami myślałem, żeby zorganizować taki zjazd wszystkich z klasy ale nie ma możliwości kontaktu z nimi.

 

Wszyscy pędzą za karierą i nie mają czasu na starych znajomych.

Edytowane przez Dyferencjal

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze samemu tez trzeba zadbac o znajomych, nie tylko czekac az oni wyciagna reke :)

 

Taaa, na I roku studiów u mnie było bardzo fajnie. W II i III roku też. Teraz ja wydzwaniam, staram się i jestem jedynym z organizatorów posiadówek "starych", naprawdę zayebistych znajomych. Ale ileż można samemu się starać? :?

 

Czasem człowiek też ma dość, tylko że jeśli ja to będę miał w [gluteus maximus]lu to już zupełnie kontakt się urwie :|

 

 

A wątek Slayera jest prawdziwy i smutny jak to całe życie. Pogoń za kasiorą, wieczny brak czasu itede itepe

 

 

 

Ale zawsze możemy się spotkać tu - na forum :lol2: :lol: B)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)

. Pogoń za kasiorą, wieczny brak czasu itede itepe

 

Ale zawsze możemy się spotkać tu - na forum :lol2: :lol: B)

 

Dokladnie brak czasu, zawsze jest tak ze nie ma czasu...na stara znajomosc zawsze sie powinien znalezc czas wolny...Jezeli mial bym mozliwosc spotkania sie z kims z dziecinstwa albo z podstawowki chetnie bym przelozyl obowiazki i sie spotkal.

 

No ale zostaje nam tylko forum :DDD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Misiu, to że tak powiem Ty młoda [gluteus maximus] jesteś :P Myślałem, żeś starszy :P .

Wracając do tematu... Podstawówka? Z jednym przyjacielem widuję się super często. Z paroma często

Gimnazjum? Dość rozsianych ludzi miałem po krakowie i okolicach, ale staram się utrzymywać kontakt.( nie ze wszystkimi, bo jestem taki, że jak kogoś nie lubie to po prostu po zakończeniu znajomości, rzeczywiście isę tak dzieje).

So...

aha jeszcze tech. Nowi znajomi. Przyznam, że jest mi trudno zaznajomić się do końca z nimi. Owszem są lajtowni, ale powiedziałem sobie że te 4 lata to okres przejściowy. I tak czuję. Po prostu uważam, że w gimie miałem mniej zamulasów i idiotów. Co tu dużo mówić, z tech zostanie skrupulatnie wybrane pare osobników.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojjj watek interesujacy i sklaniajacy do wlasnych przemyslen. Ja koncze w tym roku technikum. Po gimnazjum nie mam znajomych. w szkole widuje sie tylko z dawnym qplem a innego widzialem najpierw w wakacje po 3 latach i znowu przed siwtami. Tak jak w wakacje planowalismy male spotkanie na piwko itd i nic z tego nei wyszlo teraz bylo podobnie, plany plany i gowienko z tego bedzie wszystkiego. Pozatym nie wspominam mile dawnych lat. Dzieki nowej szkole pozanalem nowych, byc moze lepszych, znajomych. Mamy paczke i organizujemy sobie sylwka razem w domu qmpla. Przykre ale nie zamierzam utrzymywac kontaktu z nikim z dawnej szkoly. Skupiam sie na tych co znam teraz bo na lepsza klase nie moglem trafic.

 

Jesli chodzi o zyczenia swiateczne to powysylalem tylko tym co mam na gg WŚiSNR. Nawet nie chcialo mi sie przegladac ksiazki telefonicznej w komie zeby komus cos smsem wyslac. Zycie jest trudne i coraz czesciej chcialbym aby czas sie teraz zatrzymal. Dziecinstwo (wg mnei jest to czas az sie skonczy nauke) to najwspanialszy czas w zyciu i bardzo szybko mija. A szkoda...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...